HomeStandard Blog Whole Post (Page 41)

Ojciec Święty kontynuuje terapię farmakologiczną, regularnie poddaje się zabiegom fizjoterapeutycznym, co przynosi dobre efekty – poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Nowe badania krwi przeprowadzone w ostatnich dniach wykazały niewielką poprawę. Kontynuowane są również terapie: farmakologiczne, ruchowe i oddechowe.

Nastąpiła również niewielka redukcja natlenienia. W ciągu dnia tlen podawany jest standardowo, natomiast w nocy w razie potrzeby stosowana jest terapia wysokoprzepływowa.

Kontynuowana jest aktywność zawodowa. Dziś Papież za pośrednictwem transmisji wideo śledził wielkopostne kazanie o. Pasoliniego w Auli Pawła VI, a w środę Mszę św. pod przewodnictwem kard. Parolina z okazji 20. rocznicy śmierci św. Jana Pawła II. Nie było żadnych specjalnych wizyt.

Jest jeszcze zbyt wcześnie by mówić o planach związanych z obrzędami Wielkiego Tygodnia. Na wtorek, 8 kwietnia planowany jest kolejny briefing prasowy w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej.

Rozważanie podczas modlitwy Anioł Pański w niedzielę może zostać przekazane w inny sposób niż dotychczas. Jutro pojawią się aktualne informacje na ten temat.

 Znadniemna.pl za Vaticannews.va, na zdjęciu: Dom Świętej Marty, papieska rezydencja, w której Franciszek przechodzi rekonwalescencję, fot.: Vaticannews.va

Ojciec Święty kontynuuje terapię farmakologiczną, regularnie poddaje się zabiegom fizjoterapeutycznym, co przynosi dobre efekty – poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Nowe badania krwi przeprowadzone w ostatnich dniach wykazały niewielką poprawę. Kontynuowane są również terapie: farmakologiczne, ruchowe i oddechowe. Nastąpiła również niewielka redukcja natlenienia. W ciągu dnia tlen

468 lat temu urodził się Lew Sapieha – mąż stanu i wojskowy, Kanclerz wielki i Hetman Wielkiego Księstwa Litewskiego, dyplomata, myśliciel. Jeden z głównych twórców trzeciego Statutu Wielkiego Księstwa Litewskiego (1588) – wybitnego pomnika myśli prawnej i politycznej, w istocie pierwszej konstytucji w Europie.

Lew Sapieha urodził się 4 kwietnia 1557 roku w majątku Ostrowno, dzisiaj w rejonie bieszenkowickim obwodu witebskiego. Lew Sapieha był synem podstarościego orszańskiego. Chłopak we wczesnym dzieciństwie został oddany na dwór Mikołaja Radziwiłła „Czarnego” w Nieświeżu, gdzie w wieku 7 lat podjął naukę w prywatnej szkole. Tutaj otrzymał gruntowną wiedzę z zakresu filozofii, literatury i teologii od wybitnych nauczycieli krajów europejskich nauczył się języka polskiego, niemieckiego, łaciny i greki. Po śmierci „Czarnego”, młody człowiek trafił na dwór jego brata Mikołaja Radziwiłła „Rudego”, zagorzałego kalwinisty. Wyznawca protestantyzmu w 1570 roku postanowił wysłać najmłodszych przedstawicieli rodu na protestancki uniwersytet w Lipsku. Radziwiłłowskiej młodzieży towarzyszył podczas nauki w Lipsku Lew Sapieha. Do ojczyzny wykształcony młodzian powrócił trzy lata później, w 1573 roku.

Kariera polityczna

Lew Sapieha rozpoczynał służbę od najniższych szczebli hierarchii państwowej. Po powrocie w rodzinne strony pracował jako pisarz w lokalnej kancelarii grodzkiej – skromne początki kariery były później wyśmiewane przez jej przeciwników. Nieco później został podstarościm orszańskim. Przełom w jego karierze politycznej przypadł na lata panowania Stefana Batorego. W 1579 roku Sapieha, dzięki wstawiennictwu Radziwiłłów, został przyjęty do kancelarii królewskiej. Władca zachwycony jego talentami nominował młodego Lwa Sapiehę na urząd pisarza litewskiego. Sapiehy nie satysfakcjonowały jednak wyłącznie funkcje urzędnicze i dworskie. Jeszcze w 1582 roku został wybrany na marszałka izby poselskiej.

Pomimo zawarcia rozejmu z Moskwą między oboma krajami trwały spory terytorialne. W 1584 roku Sapieha obiecał uregulować problem. W tym celu udał się do Moskwy, gdzie dowiedział się o niedawnej śmierci cara Iwana Groźnego.

Po uświadomieniu tego faktu Sapieha odniósł wrażenie zupełnego nieprzygotowania Moskwy do wojny. Namawiał króla do ataku. Na dworze rozważano tymczasem pomysł wysłania poselstwa, które zaproponowałoby bojarom detronizację Fiodora i unię personalną poprzez koronację Batorego na cara. Mimo nieufności bojarów Lew Sapieha nawiązał kontakty z rosyjską opozycją, która mogłaby dopomóc Rzeczypospolitej w obaleniu Fiodora. Niechęć polskich elit politycznych do podjęcia ryzyka wojny na wschodzie doprowadziła jedynie do potwierdzenia rozejmu i wymiany jeńców. Stefan Batory i jego najbliższe otoczenie nigdy nie zrezygnował z ambitnych planów podporządkowania całego państwa moskiewskiego.

Uchwalenie trzeciego Statutu WKL

W 1587 roku zmarł Stefan Batory. W Rzeczypospolitej rozpoczęło się bezkrólewie i Lew Sapieha zaczął wykazywać się dużą aktywnością w działalności politycznej.

Na tron Rzeczypospolitej ubiegało się wówczas troje kandydatów: Szwedzki Królewicz Zygmunt Waza, austriacki arcyksiążę Maksymilian oraz władca Moskiewski król Fiodor Iwanowicz, którego na początku poparł Lew Sapieha.

Kandydaturę Fiodora Iwanowicza Lew Sapieha, zręcznie wykorzystał do uchwalenia w 1588 roku trzeciego Statutu Wielkiego Księstwa Litewskiego (WKL). Dokument ten zawierał klauzule, które ustanawiały niemal całkowitą niezależność Litwy od Polski, co naturalnie nie odpowiadało polskim magnatom.

Lew Sapieha obiecał więc iż zrezygnuje z poparcia Fiodora Iwanowicza, jeśli polska szlachta, na sejmie, uchwali Statut. Strach szlachty przed moskiewskim carem okazał się silniejszy i trzeci Statutu WKL został zatwierdzony.

Aby zaczął obowiązywać trzeba było jeszcze uzyskać podpis króla Rzeczypospolitej. Lew Sapieha umiejętnie sobie poradził także z tym zadaniem, stając się współtwórcą dokumentu, będącego de facto pierwszą Konstytucją w ówczesnej Europie i w świecie.

Wybitny mąż stanu

Dalsza kariera wpływowego urzędnika rozwijała się dynamicznie. Mianowany jeszcze za Stefana Batorego podkanclerzem WKL, przez Zygmunta Wazę został mianowany kanclerzem wielkim Wielkiego Księstwa Litewskiego (od 1589 do 1623 roku.).

Od 1621 roku wielki kanclerz pełnił także funkcję wojewody wileńskiego, a w 1625 roku został hetmanem wielkim WKL.

Lew Sapieha był jedną z najbogatszych i najbardziej wpływowych osób w Wielkim Księstwie Litewskim. Niemal do końca życia pozostał aktywny politycznie, także na polach bitew w Inflantach.

Będąc wybitnym mężem stanu Sapieha nie zapominał o zapewnieniu pomyślnej przyszłości swojej rodzinie. Większość jego krewnych zajmowała się działalnością polityczną. Sam wspierał ich swoimi wpływami oraz aranżowaniem korzystnych mariaży.

Służąc przez całe życie ojczyźnie i osiągając najwyższe stanowiska wśród przedstawicieli swojego rodu, Lew Sapieha zmarł w Wilnie 7 lipca 1633 roku. Został pochowany w wileńskim kościele św. Michała Archanioła.

Oprac. Emilia Kuklewska, ilustracja: portret Lwa Sapiehy, pędzla nieznanego autora, źródło: Wikipedia 

468 lat temu urodził się Lew Sapieha - mąż stanu i wojskowy, Kanclerz wielki i Hetman Wielkiego Księstwa Litewskiego, dyplomata, myśliciel. Jeden z głównych twórców trzeciego Statutu Wielkiego Księstwa Litewskiego (1588) – wybitnego pomnika myśli prawnej i politycznej, w istocie pierwszej konstytucji w Europie. Lew Sapieha

85 lat temu, 3 kwietnia 1940 roku, Sowieci dokonali pierwszych masowych mordów na polskich żołnierzach, policjantach i urzędnikach państwowych przetrzymywanych po 17 września 1939 r. w niewoli w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku.

Po zdradzieckiej napaści wojsk ZSRR na Polskę, 17 września 1939 r., w sowieckiej niewoli znalazło się ok. 250 tys. polskich żołnierzy oraz funkcjonariuszy służb mundurowych. W krótkim czasie z grupy tej wydzielono oficerów, policjantów, urzędników, których bezprawnie uwięziono w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Wśród osadzonych znajdowało się wielu żołnierzy rezerwy – m.in. wykładowców akademickich, lekarzy, prawników, inżynierów, nauczycieli, dziennikarzy.

Jeszcze w październiku 1939 r. Sowieci skierowali do obozów funkcjonariuszy NKWD, którzy przesłuchiwali więźniów, zbierali dane, a także werbowali do współpracy, na co jednak zdecydowali się nieliczni. W specjalnej uchwale z 5 marca 1940 r., najwyższe władze ZSRR ze Stalinem na czele uznały osadzonych Polaków za „zawziętych wrogów władzy radzieckiej”  i podjęły decyzję o ich rozstrzelaniu. Rozkaz wykonawczy do rozpoczęcia ludobójstwa został wydany 22 marca 1940 r.

Jeszcze w tym samym miesiącu opracowano listy skazanych na śmierć Polaków. Trzy pierwsze, zawierające nazwiska 343 osób, zostały dostarczone z Moskwy do obozu w Ostaszkowie już 1 kwietnia 1940 r. Spisy ofiar trafiły również do pozostałych obozów. W tym samym czasie, chcąc utrzymać w tajemnicy przygotowania do mordu, Sowieci rozpuszczali plotki wśród więźniów o przewożeniu ich „w kierunku domów”.

Pierwszy transport Polaków wyruszył z obozu w Kozielsku, 3 kwietnia 1940 r. Więźniów transportowano wagonami bydlęcymi przez Smoleńsk do Gniezdowa, skąd przewieziono ich samochodami więziennymi do uroczyska Kozie Góry w lesie katyńskim. Tam zostali zamordowani przez funkcjonariuszy NKWD strzałem w tył głowy. Ciała zastrzelonych grzebano masowo w specjalnie wykopanych dołach.

W tym samym czasie do miejsc kaźni wysyłano również Polaków uwięzionych w pozostałych obozach – ze Starobielska do Charkowa oraz z Ostaszkowa do Miednoje. Do 22 maja 1940 r. w ramach sowieckiego ludobójstwa zamordowano prawie 22 tys. osób. Był to kolejny element zbrodniczej polityki Sowietów, którzy poprzez likwidację przedstawicieli polskich elit, chcieli ograniczyć wszelki opór przeciwko sowietyzacji zajętych terenów.

Po raz pierwszy o zbrodni katyńskiej świat usłyszał 13 kwietnia 1943 r., gdy ciała jej ofiar zostały odkryte przez Niemców. Sowieci zaprzeczyli swojej odpowiedzialności za mord, tworząc zręby kłamstwa, które oficjalnie obowiązywało kilkadziesiąt lat.

Znadniemna.pl na podstawie Muzeum1939.pl

85 lat temu, 3 kwietnia 1940 roku, Sowieci dokonali pierwszych masowych mordów na polskich żołnierzach, policjantach i urzędnikach państwowych przetrzymywanych po 17 września 1939 r. w niewoli w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Po zdradzieckiej napaści wojsk ZSRR na Polskę, 17 września 1939 r., w

Polska dokona rewizji zasad wydawania Karty Polaka oraz przeanalizuje zakres oraz metody wsparcia dla posiadaczy tego dokumentu, którzy przeprowadzą się do kraju.

Przewiduje to Strategia Rządu  dotycząca współpracy z Polonią i Polakami za granicą.

Założenia Strategii przewidują wyeliminowanie przypadków nadużyć przy wydawaniu Kart Polaka, przede wszystkim przypadków fałszowania przez wnioskodawców dokumentów  o polskim pochodzeniu.

Ponadto strategia zakłada zniesienie możliwości uzyskania Karty Polaka na podstawie zaświadczeń o działalności wnioskodawców w organizacjach polonijnych. Tak naprawdę ta droga do uzyskania dokumentu już została zablokowana. Zamiast wykazania się działalnością na rzecz środowisk polonijnych wnioskodawcom proponuje się położyć nacisk na znajomość języka polskiego i polskiej kultury.

Rząd RP proponuje także dokonać rewizji możliwości wsparcia posiadaczy Karty Polaka, którzy przeprowadzają się do Polski.

Proponuje się m.in. odejście od „bardzo liberalnych zasad” uzyskiwania na podstawie Karty Polaka polskiego obywatelstwa. Po wprowadzeniu proponowanych zmian starający się o obywatelstwo posiadacz Karty Polaka będzie musiał udowodnić, że zintegrował się ze społeczeństwem polskim i dobrze opanował język polski

Strategia rządu zakłada również utrzymywanie i rozwój kontaktów z Polakami oraz osobami polskiego pochodzenia, mieszkającymi poza granicami Polski. Według autorów dokumentu poza Polską mieszka około 20 milionów osób polskiego pochodzenia.

Rząd zapewnia im pomoc w nauce języka polskiego, wychowaniu obywatelskim i patriotycznym, podtrzymywaniu tożsamości oraz więzi z Polską. W miarę możliwości rząd zabezpiecza też Polonię i Polaków poza granicami kraju pomocą humanitarną oraz medyczną. Dotyczy to zwłaszcza osób starszych.

Planowane jest także ułatwienie rozsianym po świecie Polakom dostępu do edukacji, zatrudnienia i relokacji do Polski.

 Znadniemna.pl

Polska dokona rewizji zasad wydawania Karty Polaka oraz przeanalizuje zakres oraz metody wsparcia dla posiadaczy tego dokumentu, którzy przeprowadzą się do kraju. Przewiduje to Strategia Rządu  dotycząca współpracy z Polonią i Polakami za granicą. Założenia Strategii przewidują wyeliminowanie przypadków nadużyć przy wydawaniu Kart Polaka, przede wszystkim przypadków

Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego przypomina o tym, że trwa nabór kandydatów do Programu Stypendialnego Rządu RP im. Konstantego Kalinowskiego na rok akademicki 2024/2025.
Jest to już XX Edycja Programu Stypendialnego Rządu RP im. Konstantego Kalinowskiego (w skrócie – Program KK), dzięki któremu młodzież z Białorusi, przede wszystkim – relegowana z białoruskich uczelni z powodów politycznych, może otrzymywać wyższe wykształcenie na polskich uczelniach. Z kolei represjonowani przez reżim białoruski absolwenci wyższych uczelni mogą aplikować do prowadzenia w Polsce badań naukowych zgodnie ze zdobytymi kwalifikacjami.
Zainteresowani mają do  wyboru dwa  rodzaje Programu stypendialnego – Program KK I i Program KK II:
Program KK I jest skierowany do białoruskiej młodzieży w wieku maturalnym i studentów represjonowanych z powodów politycznych, a w szczególności do osób relegowanych z uczelni
– daje im szansę na podjęcie lub kontynuowanie nauki w ramach studiów stacjonarnych w polskich publicznych uczelniach wyższych.
Kwestionariusz Kandydata do Programu KK I  i wzór podania do Koordynatora Programu znajdziecie Państwo pod LINKIEM.
Program KK II jest skierowany do absolwentów białoruskich uczelni wyższych, represjonowanych z powodów politycznych i daje im szansę na kontynuowanie działalności naukowej poprzez umożliwienie odbycia stażu w polskich publicznych instytucjach naukowo-badawczych.
Kwestionariusz Kandydata do Programu KK II  i wzór podania do Koordynatora Programu jest dostępny pod LINKIEM.
UWAGA! Nabór do XX edycji do Programu Stypendialnego Rządu RP im. Konstantego Kalinowskiego potrwa jeszcze ponad dwa miesiące – do 15 maja 2025 r.
Program  Stypendialny Rządu RP im. Konstantego Kalinowskiego jest realizowany przez Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego we współpracy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwem Spraw Zagranicznych RP.
Środki na stypendia dla studentów z Białorusi zapewnia rząd polski, zaś uczelnie wyższe, współpracujące z Programem KK, zapewniają warunki naukowo-dydaktyczne.
Od początku istnienia Programu przyjęto do niego ponad 2700 osób, z tego blisko 1700 osób skorzystało z niego po ostatnim kryzysie społeczno-politycznym na Białorusi, czyli w latach 2020-2024. Zakwalifikowani stypendyści podjęli naukę na 83 uczelniach wyższych w całej Polsce.
Program KK jest finansowany ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Znadniemna.pl za Studium.uw.edu.pl

Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego przypomina o tym, że trwa nabór kandydatów do Programu Stypendialnego Rządu RP im. Konstantego Kalinowskiego na rok akademicki 2024/2025. Jest to już XX Edycja Programu Stypendialnego Rządu RP im. Konstantego Kalinowskiego (w skrócie - Program KK), dzięki któremu młodzież z Białorusi,

Rada Ministrów RP przyjęła uchwałę w sprawie przyjęcia dokumentu „Rządowa strategia współpracy z Polonią i Polakami za granicą na lata 2025 – 2030, przedłożoną przez Ministra  Spraw Zagranicznych.

Podjęte w ramach strategii działania mają przyczynić się do wdrożenia nowych założeń oraz nowych priorytetów we współpracy z Polonią i Polakami za granicą. Skoncentrują się na nowym podejściu do polityki polonijnej, ukierunkowanej przede wszystkim na promocję polityki powrotów, integrację środków przeznaczonych na sprawy polonijne oraz koordynację polityki polonijnej między instytucjami.

Celem dokumentu jest także unowocześnienie podejścia do instrumentów współpracy z Polonią z uwzględnieniem potrzeb rozwojowych polskiej gospodarki i prognoz demograficznych.

Najważniejsze założenia Strategii:

  • Priorytety strategii obejmują głównie działania służące utrzymaniu więzi i zainteresowania krajem przodków. Chodzi w szczególności o:
    • realizację polityki powrotowej, poprzez wsparcie programów mobilności (wspieranie powrotów do Polski w celu podjęcia aktywności zawodowej, edukacyjnej czy badawczej);
    • upowszechnienie nauczania języka polskiego, w tym jako języka obcego;
    • ułatwienia dotyczące podjęcia edukacji akademickiej czy staży zawodowych w Polsce;
    • poprawę koordynacji działań polonijnych.
  • Ważnym obszarem pozostaną działania na rzecz podtrzymania tożsamości, upowszechniania wiedzy o polskiej kulturze i historii, utrzymania więzi z krajem oraz zachowania dziedzictwa kulturowego.
  • Strategia przewiduje także przegląd instrumentów finasowania polityki polonijnej, jeśli chodzi o ich efektywność i dostosowanie do nowych priorytetów.
  • Dokument zakłada ponadto przegląd przepisów dotyczących Karty Polaka, repatriacji i obywatelstwa, w celu przystosowania ich do obecnych realiów.
    • Rząd chce, aby z tych instrumentów korzystały wyłącznie osoby faktycznie związane z Polską i przywiązane do polskości, polskiej kultury i tradycji.
  • Strategia będzie realizowana w perspektywie do 2030 roku.
    • Postępy w jej wdrażaniu będzie monitorował Międzyresortowy Zespół do spraw Polonii i Polaków za Granicą.

Pełna treść Rządowej strategii współpracy z Polonią i Polakami za granicą na lata 2025-2030 można pobrać TUTAJ .

Znadniemna.pl za MSZ RP, fot.: X.com

Rada Ministrów RP przyjęła uchwałę w sprawie przyjęcia dokumentu „Rządowa strategia współpracy z Polonią i Polakami za granicą na lata 2025 – 2030, przedłożoną przez Ministra  Spraw Zagranicznych. Podjęte w ramach strategii działania mają przyczynić się do wdrożenia nowych założeń oraz nowych priorytetów we współpracy z

1 kwietnia w białoruskim Sądzie Najwyższym rozpatrywano skargę na wyrok Sądu Obwodowego w Mińsku, który za rzekomą „zdradę stanu” skazał na 11 lat pozbawienia księdza katolickiego Henryka Okołotowicza. Duchowny nie przyznał się do winy i zażądał uniewinnienia.

O wyniku rozpatrzenia apelacji dowiedzieli się wierni parafii pw. Św. Józefa w Wołożynie, w której posługiwał ksiądz Henryk. Powołując się na ich relacje portal Katolik.life informuje, że Sąd Najwyższy oddalił skargę duchownego i pozostawił decyzję sądu obwodowego bez zmian.

Przypomnijmy, że oprócz wyroku 11 lat pozbawienia wolności, ksiądz został skazany na wysoką grzywnę. Ponadto państwo białoruskie domaga się od niego zapłaty jeszcze kilku innych sum. Ogólna kwota nałożonych na księdza Okołotowicza kar pieniężnych wynosi równowartość około 1 miliona euro. Wierni z Wołożyna, nie znający szczegółów wyroku, nie mogą zrozumieć na jakiej podstawie od ich proboszcza żądają wypłacenia tak ogromnych pieniędzy.

Wierni informują jednocześnie, iż kara nałożona na księdza została częściowo spłacona ze środków, skonfiskowanych podczas przeszukania u księdza na plebanii i w pomieszczeniach należących do parafii. Wierni wiedzą również, że KGB skonfiskowało w parafii nie tylko pieniądze, ale także święte obrazy i ikony. Przy czym niektóre z nich, w tym jedna zabytkowa ikona, nie należały do księdza Henryka, lecz były przez niego przechowywane.

„Skonfiskowano także oszczędności księdza, które ten odkładał na starość. Wiadomo przecież, że w świetle prawa księża nie mają żadnego stażu zawodowego, więc mogą liczyć tylko na minimalną emeryturę, z której nie sposób wyżyć. A teraz pieniądze, odkładane przez proboszcza, skonfiskowano i żądają od niego wypłacenia jeszcze większej kwoty. Czy władzom chodzi o to, by za księdza zapłacił Watykan? Czyżbyśmy mieli do czynienia z sytuacją wzięcia zakładnika do niewoli i żądania okupu za wypuszczenie go na wolność?” – pytają wierni.

Decyzja Sądu Najwyższego Białorusi uprawomocniła wyrok Sądu Obwodowego w Mińsku. Wkrótce duchowny zostanie skierowany do odbywania kary 11 lat pozbawienia wolności w jednej z kolonii karnych o zaostrzonym rygorze.

Przypomnijmy, że ciężko schorowany 64-letni ksiądz Henryk, już spędził za kratkami prawie półtora roku. Przez cały ten czas duchowny modli się o to, aby móc z godnością kroczyć drogą męczenników XXI wieku, zachowując wierność Bogu, Matce Bożej, Kościołowi Katolickiemu i Stolicy Apostolskiej.

Ksiądz Okołotowicz wie, że niewinny człowiek wrzucony do więzienia jest męczennikiem. Wobec tego, jako współczesny męczennik prosi Boga o silną wiarę, szczerą modlitwę i liczy na modlitwę wszystkich nieobojętnych wobec tego co go spotkało.

Znadniemna.pl za Katolik.lifefot.: Catholic.by

1 kwietnia w białoruskim Sądzie Najwyższym rozpatrywano skargę na wyrok Sądu Obwodowego w Mińsku, który za rzekomą „zdradę stanu” skazał na 11 lat pozbawienia księdza katolickiego Henryka Okołotowicza. Duchowny nie przyznał się do winy i zażądał uniewinnienia. O wyniku rozpatrzenia apelacji dowiedzieli się wierni parafii pw.

W Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, 26 marca, w ramach 34. Kresowej Środy Literackiej, zorganizowanej przez Fundację Pomorskich Kresowian, odbyła się prezentacja albumu fotograficznego pt. „Kresy. Fotografie z Narodowego Archiwum Cyfrowego”. Publikacja została wydana przez Narodowe Archiwum Cyfrowe (NAC) i cieszy się ogromną popularnością – największą wśród dotychczasowych publikacji NAC.

Spotkanie z pomorskimi kresowianami swoją obecnością zaszczycił zespół autorski albumu, w którego skład wchodzą m.in.: Monika Mossakowska-Biało, Piotr Niedziela, Beata Jóźwiak, Dorota Zielińska.

Prowadzący spotkanie Michał Rzepiak i autorzy albumu „Kresy. Fotografie z Narodowego Archiwum Cyfrowego”

A spotkanie z autorami poprowadził niezmienny organizator Kresowych Śród Literackich w Trójmieście, prezes Fundacji Pomorskich Kresowian Michał Rzepiak.

Zanurzyć się w świecie Kresów

340-stronicowy, pięknie wydany album z serii wydawniczej Narodowego Archiwum Cyfrowego prezentuje prawie pół tysiąca unikatowych fotografii Kresów Wschodnich z czasów II Rzeczypospolitej, starannie wyselekcjonowanych z zespołów fotograficznych: Koncernu Ilustrowanego Kuriera Codziennego – Archiwum Ilustracji, Archiwum Fotograficznego Henryka Poddębskiego oraz Zbioru fotografii Lwowa i okolic.

Wyjazd samochodu po deszczu. Horodenka w województwie stanisławowskim – 1938 r., fot.: Henryk Poddębski/NAC

Album „Kresy. Fotografie z Narodowego Archiwum Cyfrowego” nawiązuje do starszej o  prawie trzy dekady publikacji, wydanej przez poprzednika NAC – Archiwum Dokumentacji Mechanicznej. Tamta książka była wydana w 1996 roku i nosiła tytuł „Kresy Wschodnie II Rzeczypospolitej w fotografii”.

W odróżnieniu od wydanej przez Archiwum Dokumentacji Mechanicznej, książka wydana przez NAC jest oparta na znacznie szerszej podstawie źródłowej. Sam projekt graficzny  prezentowanego współcześnie albumu nawiązuje do kolorystyki i rozwiązań z międzywojennych przewodników.

Mieszkańcy wsi poleskiej, 1936r.. Fot.: Henryk Poddębski/NAC

Kresowy świat jest w książce opowiadany poprzez mikro historie. Nie ma tutaj zdjęć z wielkich wydarzeń, na pierwszy plan wysuwa się natomiast codzienność mieszkańców wsi, miasteczek i dużych ośrodków. Dowiadujemy się, jak mieszkano, ubierano się, pracowano, handlowano i się modlono, gdzie świętowano, podróżowano i odpoczywano.

Grupa starszych Żydów w czasie rozmowy na rynku w Nieświeżu, 1920-1934, fot.: NAC

Kobiety poleskie wracające z grzybów, 1935, fot.: NAC

Kartkując album przyglądamy się, jak budowano i przekształcano przestrzeń. Dostrzegamy, jak w tej przestrzeni funkcjonowały razem, lub obok siebie, osoby o różnym wyznaniu, pochodzeniu i statusie materialnym.

Targ w Nieświeżu. Chłopiec białoruski pilnujący wozu rodziców, 1934, fot.: NAC

110-letnia Hucułka, 1927, fot.: NAC

Najnowszy Album Narodowego Archiwum Cyfrowego niesie w sobie ogromny ładunek nostalgii. Zarejestrowana w nim została wielokulturowa społeczność zamieszkująca świat ważnych ośrodków naukowych i kulturalnych takich jak Lwów, Wilno i Grodno, sztetli, dworków, uzdrowisk, wiosek położonych w malowniczych, mickiewiczowskich pejzażach…

Uczniowie Państwowego Gimnazjum im. Tadeusza Czackiego w Krzemieńcu przy sztalugach podczas lekcji rysunku w plenerze, 1923-1939, fot.: NAC

Fotografowie znani i dotąd nieznani

Jednym z autorów zdjęć opublikowanych w albumie jest nasz znakomity krajan Jan Bułhak, który zapisał się w historii jako propagator idei tzw. fotografii ojczystej.

Znajdujemy w albumie zdjęcia także innych autorów. Oprócz znanych – Bułhaka, Poddębskiego, Witczaka-Witaczyńskiego i Szumańskiego – mamy w albumie także Siemaszkę, Aftanazego, Aneryka, Kaliszewskiego, Gąsiorowskiego, Grunfelda, Kremera czy Hochmana.

Dzięki pracy zespołu przygotowującego książkę, autorów niektórych zdjęć udało się zidentyfikować i po raz pierwszy opublikować prace pod ich nazwiskami. W trakcie pracy nad albumem uzupełniono także opisy wielu fotografii.

Prośba o  dalsze uzupełnianie opisów

Podczas spotkania z Kresowianami Pomorza autorzy albumu prosili o dalsze uzupełnianie opisów,  opublikowanych w albumie zdjęć. Prośba ta dotyczyła zresztą całości zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, które są dostępne w serwisie Szukaj w archiwach. Uwagi istniejących już opisów zawartych w zbiorach fotografii można zgłaszać drogą mailową do centrali NAC w Warszawie pisząc  na adres: [email protected].

Jeden z autorów albumu Piotr Niedziela apeluje do uczestników spotkania o uzupełnianie opisów fotografii, publikowanych przez Narodowe Archiwum Cyfrowe

Album dostępny za darmo…

Album „Kresy. Fotografie z Narodowego Archiwum Cyfrowego” jest dostępny za darmo w wersji cyfrowej na stronie internetowej NAC.

 Znadniemna.pl

W Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, 26 marca, w ramach 34. Kresowej Środy Literackiej, zorganizowanej przez Fundację Pomorskich Kresowian, odbyła się prezentacja albumu fotograficznego pt. „Kresy. Fotografie z Narodowego Archiwum Cyfrowego”. Publikacja została wydana przez Narodowe Archiwum Cyfrowe (NAC) i cieszy się ogromną popularnością -

Dwadzieścia lat temu, 2 kwietnia 2005 roku, świat pożegnał człowieka, który na zawsze odmienił historię Kościoła i Polski. Święty Jan Paweł II – papież, duszpasterz, myśliciel i człowiek wielkiego serca – pozostawił po sobie duchowe dziedzictwo, które wciąż inspiruje miliony ludzi na całym świecie.

Jako Polacy jesteśmy dumni, że ten Wielki Papież był naszym rodakiem. Jego wybór na Stolicę Piotrową w 1978 roku był momentem, który nie tylko zmienił oblicze Kościoła, ale także dodał otuchy i siły milionom ludzi żyjących pod jarzmem komunizmu. To właśnie jego słowa – „Nie lękajcie się!” – stały się wezwaniem do odnowy duchowej i społecznej, a jego wsparcie dla „Solidarności” przyczyniło się do upadku żelaznej kurtyny.

Jan Paweł II był nie tylko przywódcą duchowym, ale przede wszystkim człowiekiem bliskim każdemu z nas. Swoimi pielgrzymkami docierał do ludzi różnych kultur, języków i wyznań, niosąc przesłanie miłości, pokoju i dialogu. Jego troska o najsłabszych, jego wrażliwość na cierpienie i nieustanne przypominanie o wartości każdego ludzkiego życia pozostają dla nas wzorem do naśladowania.

 Wspominany nie tylko w dniu śmierci

Pierwszy w dziejach Papież Polak jest jednym z najszybciej wyniesionych na ołtarze wyznawców w czasach nowożytnych. Błogosławionym ogłosił go 1 maja 2011 r. obecny papież senior Benedykt XVI, a 27 kwietnia 2014 r. kanonizował go pierwszy Biskup Rzymu z Argentyny i Ameryki Łacińskiej – papież Franciszek.

W czasie beatyfikacji bezpośredni następca papieża Wojtyły, który już w półtora miesiąca po śmierci swego poprzednika zezwolił, aby rozpocząć jego proces beatyfikacyjny, zapowiedział, że nowy błogosławiony będzie odbierał kult publiczny 22 października, czyli we wspomnienie rozpoczęcia jego pontyfikatu w 1978 roku.

„Mocą naszej władzy apostolskiej zezwalamy, aby Czcigodnemu Słudze Bożemu, Janowi Pawłowi II, papieżowi przysługiwał tytuł błogosławionego i aby można było obchodzić jego święto w miejscach i w sposób ustanowiony przez prawo co roku 22 października” – powiedział Benedykt XVI, wygłaszając formułę beatyfikacyjną w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, 1 maja 2011 r.

Wiadomość ta zaskoczyła nieco wiele osób, gdyż w Kościele katolickim, zwłaszcza po Soborze Watykańskim II, obowiązuje zasada, że wspomnienie liturgiczne osoby wynoszonej na ołtarze jest zwykle dzień jej śmierci, czyli jej narodziny dla nieba. Nie jest to jednak reguła bezwyjątkowa i w pewnych ważnych wypadkach papież może uznać, że dzień śmierci nie jest najlepszym rozwiązaniem i wówczas wyznacza inny termin. Najczęściej chodzi o to, że danym dniu jest już wspomnienie liturgiczne innego ważnego świętego lub święto i aby nie dochodziło do nakładania się na siebie różnych istotnych rocznic czy wspomnień, wyznacza inny termin, ale w takiej czy innej formie związany z daną osobą.

W przypadku Jana Pawła II, który zmarł 2 kwietnia 2005 r., w wigilię ustanowionej przez siebie w całym Kościele Niedzieli Miłosierdzia (w tym roku Niedziela Miłosierdzia przypada na 27 kwietnia – red.), Benedykt XVI przypomniał, że bardzo często jest to czas Wielkiego Postu (w roku bieżącym przypada na IV tydzień Wielkiego Postu),a nierzadko nawet – Wielkiego Tygodnia, co nie sprzyja uroczystej i radosnej atmosferze, w jakiej wspominano by tego papieża. Wybrał więc inne ważne wydarzenie, związane z postacią swojego poprzednika, a mianowicie – dzień rozpoczęcia pontyfikatu Papieża Polaka.

Znadniemna.pl, fot.: Facebook.com/TelewizjaTVTrwam

Dwadzieścia lat temu, 2 kwietnia 2005 roku, świat pożegnał człowieka, który na zawsze odmienił historię Kościoła i Polski. Święty Jan Paweł II – papież, duszpasterz, myśliciel i człowiek wielkiego serca – pozostawił po sobie duchowe dziedzictwo, które wciąż inspiruje miliony ludzi na całym świecie. Jako Polacy

240 lat temu zmarł podskarbi nadworny litewski i starosta grodzieński Antoni Tyzenhauz, uważany za jednego z najwybitniejszych finansistów swoich czasów.

Zapisał się w pamięci potomnych jako wybitny reformator, który przeobraził gospodarcze oblicze osiemnastowiecznej Litwy. Grodno, z którym ściśle związana była jego kariera, dzięki niemu przeżywało największy w swojej historii rozkwit gospodarczy i cywilizacyjny.

Skutki reform Antoniego Tyzenhauza okazały się, niestety, fatalne, a on sam pod koniec życia został uwikłany w jeden z największych skandali epoki króla Stanisława Augusta.

Przyjaźń z przyszłym królem i początki kariery

Antoni Tyzenhauz herbu „Bawół”, urodził się w 1733 roku w Nowojelni (koło Zdzięcioła na Grodzieńszczyźnie), w rodzinie starosty powiatu wiłkomierskiego w województwie wileńskim I Rzeczypospolitej Benedykta Tyzenhauza herbu „Bawół” i Apolonii z Biegańskich herbu „Prawdzic”.

Była to szlachta zamożna, ale bardzo odległa od kręgu najważniejszych rodów Wielkiego Księstwa Litewskiego. Błyskotliwej karierze prowincjalnego panicza, jakim się urodził Antoni, sprzyjał więc Jego Wysokość Przypadek.

Otóż u schyłku panowania Augusta III mały Antek miał okazję przebywać na dworze Czartoryskich w Wołczynie. W tym samym czasie bawił tam młody, obiecujący polityk Stanisław Antoni Poniatowski. Młodzi ludzie zaprzyjaźnili się, co w przyszłości miało doniosłe skutki zwłaszcza dla Tyzenhauza.

W 1761 roku Antoni rozpoczął polityczną karierę. Został posłem na Sejm, a w roku kolejnym uzyskał urząd pisarza wielkiego litewskiego. W przełomowym 1764 roku po śmierci Augusta III Wettyna Tyzenhauza wybrano na marszałka powiatu grodzieńskiego w Konfederacji Generalnej Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Prowincjonalny polityk posłował również do Warszawy na Sejm konwokacyjny i Sejm elekcyjny – na którym to Sejmie królem obrano jego przyjaciela z młodości, od tego momentu już nie Stanisława Antoniego Poniatowskiego, lecz – króla Stanisława Augusta.

Świeżo wybrany monarcha postanowił powierzyć Tyzenhauzowi zadanie naprawienia litewskiego budżetu.

W roku 1765 Antoni został oficjalnie mianowany zarządcą ekonomii królewskich w Wielkim Księstwie Litewskim. Objął też urząd podskarbiego nadwornego litewskiego.

Skarb świecił wprawdzie pustką, i brak w nim było środków na ambitne reformy. Ponadto zastany przez nowego podskarbiego sposób zarządzania dobrami królewskimi był poniżej wszelkiej krytyki. Dobra te eksploatowano, ale w ich rozwój nie inwestowano ani grosza. Nie wiadomo, dlaczego Stanisław August uznał, że akurat Antoni Tyzenhauz, który nie odznaczył się wcześniej talentami gospodarczymi, będzie idealnym człowiekiem do zmiany stylu i sposobu zarządzania królewskimi dobrami na Litwie. Być może ambitny przyjaciel króla miał dar przekonywania młodego monarchy, a ten postanowił zaufać kumplowi z czasów młodości.

Uprzemysłowienie Litwy i ucywilizowanie Grodna oraz okolic

Nowo wyznaczony podskarbi zaczął swoje reformy, wychodząc z założenia, że drogą do sukcesu będą szerokie inwestycje w manufaktury. W okolicach Grodna Tyzenhauz stworzył aż osiemnaście fabryk. W całym Wielkim Księstwie Litewskim powstało ich około 50. Były to: browary, młyny, huty, fabryki broni i powozów, kart do gry oraz fabryki tkackie. Wszystko powstawało w bardzo szybkim tempie. W ten sposób Litwa miała przestać być krajem puszcz i pól. Ponadto wraz z rozwojem przemysłu miał podnieść się poziom kultury i edukacji miejscowej ludności. Takie reformy na pewno podobały się oświeconemu królowi. Jego protegowany starał się więc spełniać oczekiwania monarchy.

Rozwijając przemysł Tyzenhauz zmieniał też oblicze litewskich miast i miasteczek. W podgrodzieńskiej Horodnicy (obecnie – teren w granicach Grodna – red.) zbudował kilkadziesiąt nowych budynków, w tym imponujący pałac (spłonął w wyniku niemieckiego bombardowania w 1915 roku – red.), teatr (dzisiaj – Teatr Lalek – red.) i przylegający do nich ogród botaniczny.

Nieistniejący pałac Tyzenhauza na pocztówce z 1915 roku, fot.: Wikipedia

Antoni Tyzenhauz dążył do przekształcenia Grodna w stolicę Litwy. W grodzie nad Niemnem udało mu się umieścić Trybunał Główny Litewski i Komisję Skarbową. Ponadto tutaj właśnie założył Królewską Szkołę Lekarską (w 1787roku została przeniesiona do Wilna), a także Korpus Kadetów (odpowiednik warszawskiej Szkoły Rycerskiej). Organizował także szkoły: mierniczą, rachmistrzowską, budowlaną i weterynarii.

Z inicjatywy podskarbiego litewskiego i starosty grodzieńskiego w prowincjonalnym, jak by nie było, Grodnie stworzono nawet balet, którym kierował ściągnięty z Francji baletmistrz Franciszek Ledoux. Ponadto, zaczęto wydawać raz w tygodniu „Gazetę Grodzieńską”, periodyk, przynoszący najświeższe wiadomości zarówno ze stosunkowo bliskiej Warszawy, jak też z dalekiego świata.

Powody, by we wdzięcznej pamięci zachowywać Tyzenhauza, mają mieszkańcy podlaskiej Sokółki. Zbudowano tam nie tylko manufaktury, ale gruntowanie przebudowano samo miasteczko. Rynek został uregulowany i otoczony murowanymi domami, a prace budowlane nadzorowali włoscy architekci na czele z Giuseppe de Sacco. W Sokolce miał powstać także ogród spacerowy i ogrody warzywne. Zbudowano też ładny pałacyk, który, niestety, został zniszczony w 1944 roku.

Tablica upamiętniająca Antoniego Tyzenhauza w Sokólce, fot.: Wikipedia

Dzięki Tyzenhauzowi uregulowano także kilka innych podlaskich miast i osad, m.in. Krynki, gdzie wytyczono rynek, od którego odchodziło dwanaście ulic.

Reformy, a twarda rzeczywistość

Realizowane z rozmachem uprzemysłowienie Litwy wkrótce zderzyło się z twardą rzeczywistością. A była ona taka, że królewski kompan niezbyt przejmował się bilansem przychodów i wydatków.

Wszystkie zrealizowane przez podskarbiego inwestycje nie przyniosły planowanych zysków. Przyczyny kryły się w braku zaplecza surowcowego oraz dużych odległościach, dzielących producentów od rynków zbytu. Wytwory manufaktur i fabryk Tyzenhauza były głównie luksusowe, tymczasem ich potencjalni bardzo zamożni nabywcy woleli kupować oryginalne wyroby zagraniczne. Z kolei dla reszty społeczeństwa rodzime towary, naśladujące luksusowe wyroby zachodnie, były jeszcze zbyt kosztowne.

Brak zbytu produkcji fabryk i manufaktur powodował zadłużanie się przemysłowców. W tych warunkach Tyzenhauz tolerował praktyki eksploatowania miejscowych chłopów w warunkach bezwzględnej pańszczyzny. Antyhumanitarne metody zmuszania do pracy prowadziły do chłopskich protestów.

Zainicjowane przez Tyzenhauza nieprzemyślane inwestycje doprowadziły z biegiem czasu do znacznego zadłużenia zarządzanych przez niego dóbr królewskich.

Bolesny koniec kariery

Szalę goryczy, jeśli chodzi o koniec kariery królewskiego ekonoma, przeważyli Rosjanie, coraz bardziej wpływowi w Rzeczypospolitej Obojga Narodów w ostatnich dziesięcioleciach jej istnienia. Zazdrośnicy i polityczni przeciwnicy podskarbiego litewskiego zdołali przekonać rosyjskiego ambasadora Ottona Stackelberga, że królewski protegowany to oszust, a jego działalność może doprowadzić do poważnych buntów m.in. chłopskich.

W 1780 roku powołano więc specjalną komisję do zbadania działalności Antoniego Tyzenhauza. Jej członkowie ustalili, że sytuacja w dobrach królewskich na Litwie jest katastrofalna. Podskarbiemu postawiono zarzuty cięższe od gospodarczej ignorancji. Oprócz faktycznego przywrócenia pańszczyzny, zarzucono mu działania wymierzone w wolny handel, a wisienką na torcie było oskarżenie o malwersację 30 tysięcy złotych polskich.

Wynikiem pracy komisji stało się odsunięcie Tyzenhauza od nadzoru nad królewskimi dobrami.

I mógłby to być finał całej historii, gdyby nie wybuch kolejnej afery.

Afera, której końca Tyzenhauz nie dożył

W 1782 roku intrygantka Maria Teresa Ugriumow vel Dogrumow, zaufana ambasadora Stackelberga, rozpowszechniła plotkę o przygotowywanym zamachu na życie Stanisława Augusta.

Maria Teresa zwierzyła się królewskiemu kamerdynerowi Franciszkowi Ryxowi, że książę Adam Kazimierz Czartoryski w porozumieniu z hetmanem Branickim i Tyzenhauzem zamierzają otruć monarchę.

Sprawa, będąca bez wątpienia jednym z największych skandali epoki stanisławowskiej, ciągnęła się przez kilka lat. Intrygantka Maria Teresa trafiła do więzienia z dożywotnim wyrokiem, a przepaść między Stanisławem Augustem, a Czartoryskimi jeszcze się powiększyła. Antoni Tyzenhauz, schorowany i złamany, finału tej sprawy już nie dożył – zmarł 31 marca 1785 roku w Warszawie.

Oprac. Adolf Gorzkowski/Znadniemna.pl, Portret Antoniego Tyzenhauza, źrodło: Wikipedia

240 lat temu zmarł podskarbi nadworny litewski i starosta grodzieński Antoni Tyzenhauz, uważany za jednego z najwybitniejszych finansistów swoich czasów. Zapisał się w pamięci potomnych jako wybitny reformator, który przeobraził gospodarcze oblicze osiemnastowiecznej Litwy. Grodno, z którym ściśle związana była jego kariera, dzięki niemu przeżywało największy

Przejdź do treści