HomeStandard Blog Whole Post (Page 384)

Brzeski Obwodowy Oddział Związku Polaków na Białorusi wspólnie z Polską Szkołą Społeczną im. I. Domeyki w Brześciu oraz kwartalnikiem „Echa Polesia” zapraszają młodzież szkolną – uczniów klas od 8 do 11 – do udziału w konkursie literacko-fotograficznym pt. „Historia w zwierciadle rodzinnej fotografii”.

Logo kwartalnika „Echa Polesia” – współorganizatora konkursu

Jak czytamy w rozpowszechnianych przez organizatorów materiałach informacyjnych konkursu „zadaniem uczniów będzie ukazanie w formie komentarza do wybranej fotografii rodzinnej – wydarzeń historycznych i klimatu epoki, mających bezpośredni związek z okresem historycznym, w którym zdjęcie zostało wykonane”.

Nadsyłane na konkurs fotografie i komentarze mogą dotyczyć szeroko rozumianej historii społecznej – polityki, religii, oświaty, sportu, obyczajowości, wojskowości itp., a także pochodzić z dowolnej epoki: I bądź  II wojny światowej, okresu II RP oraz lat powojennych. Komentarz do fotografii może przyjąć formę eseju, wypracowania bądź opowiadania.

Zakończenie terminu nadsyłania prac konkursowych organizatorzy konkursu wyznaczyli na 30 października 2017 roku.

Prace mają być nadsyłane drogą e-mailową na adres Polskiej Szkoły Społecznej im. I. Domeyki w Brześciu: [email protected] , bądź drogą pocztową na adres pocztowy redakcji „Ech Polesia”: 224023, Brześć, ul. Moskiewska 344-56 na imię Aliny Jaroszewicz.

Organizatorzy przypominają, żeby autorzy nadsyłanych prac nie zapominali podpisywać ich swoim imieniem i nazwiskiem oraz załączać dane kontaktowe w postaci adresu poczty e-mailowej i numeru telefonu.

Wyłonieni przez jury laureaci konkursu otrzymają atrakcyjne nagrody, a najlepsze prace konkursowe zostaną opublikowane w kwartalniku „Echa Polesia”.

Znadniemna.pl

Brzeski Obwodowy Oddział Związku Polaków na Białorusi wspólnie z Polską Szkołą Społeczną im. I. Domeyki w Brześciu oraz kwartalnikiem „Echa Polesia” zapraszają młodzież szkolną - uczniów klas od 8 do 11 - do udziału w konkursie literacko-fotograficznym pt. „Historia w zwierciadle rodzinnej fotografii”. [caption id="attachment_23261" align="alignnone"

Działacze Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Wielkiej Brzostowicy rozpoczęli sezon letni dwudniowym spływem kajakowym po rzece Roś pt. „Kajakowa przygoda-2017”.

Organizatorzy „Kajakowej przygody-2017” posiadali tylko trzy własne kajaki, co dawało możliwość do wzięcia udziału w wydarzeniu sportowo-rekreacyjnym tylko kilku działaczom oddziału. W celu zwiększenia liczby uczestników spływu prezes Oddziału ZPB w Wielkiej Brzostowicy Leszek Poczobut pożyczył kolejne cztery kajaki w Klubie Turystycznym „Wilkołak”, działającym w miasteczku Roś.

Dzięki współpracy z klubem „Wilkołak” liczbę uczestników spływu udało się zwiększyć do 21 osób, na około 50 chętnych. W ten sposób około trzydziestu chętnych do udziału w spływie w pierwszym jego dniu musiało pozostać na lądzie. Ta okoliczność nie zniechęciła ich jednak i zgodzili się oni zająć zabezpieczeniem uczestników kajakowej przygody na lądzie, czyli przygotować obóz namiotowy i ugotować obiad w zaplanowanym punkcie wypoczynku spływających i uczestników zawodów w slalomie kajakowym, które zaplanowali organizatorzy spływu.

Uczestnicy spływu wsiedli do kajaków w miejscowości Choćkowce, znanej z tego, że mieściła się tutaj niegdyś siedziba znanego polskiego rodu szlacheckiego Jelskich. Obecnie o dworze Jelskich w Choćkowcach przypominają fragmenty zabytkowego parku, kamienne mury wodnego młyna oraz inne pozostałości po zabudowaniach gospodarczych.

Na czele grupy kajaków popłynęły dwie najbardziej doświadczone załogi. Ich zadaniem było torowanie drogi w zaśmieconych, zarośniętych i zwężających się miejscach rzeki. Trudności, między innymi konieczność wychodzenia z kajakami na brzeg w celu ominięcia niepokonywanych przeszkód na rzece, nie przeszkadzały uczestnikom wyprawy cieszyć się pięknem okolicznej przyrody. Nawet spotykani po drodze rybacy wykazywali się niesamowitą empatią względem spływających.

Odległość do miejsca postoju i zawodów w slalomie kajakowym liczyła kilkanaście kilometrów, co oznaczało kilka godzin wiosłowania. W pierwszym dniu spływu jego uczestnicy zaliczyli tylko jedną wywrotkę. Na szczęście zdarzenie zakończyło się tylko zmoczonymi spodniami członków załogi wywróconego kajaku oraz życzliwym śmiechem i żartami ze strony kolegów, mających więcej szczęścia.

O zbliżającym się przystanku spływających uprzedził zapach dymu i smażonych na grillu kiełbasek. Po wyjściu na ląd wszyscy członkowie wyprawy, pokonujący trasę drogą wodną, czuli się doświadczonymi kajakarzami.

Po kalorycznym obiedzie i krótkim odpoczynku jeden z organizatorów spływu Aleksander Bojarczuk, bedący także głównym sędzią zaplanowanych zawodów w slalomie kajakowym zaprosił chętnych do udziału w nich do rejestracji i otrzymania numerów.

Zawody zaplanowano przeprowadzić w dwóch kategoriach: załogi mieszane męsko-damskie oraz załogi męskie.

Główny sędzia zawodów Aleksander Bojarczuk

Po skompletowaniu załóg sędzia główny zaprosił pierwszą załogę na start.

Rywalizacja o ufundowane przez organizatorów spływu medale okazała się tak zacięta, a krzyki kibicujących na brzegu tak głośne, że było je słychać w samochodach, przejeżdżających przez znajdujący się obok most. Kierowca jednej z ciężarówek nawet zadzwonił do lokalnej rozgośni radiowej, aby poinformować na jej falach, że obserwuje jakąś imprezę sportową na rzece Roś.

 

Po pokonaniu trasy slalomu przez wszystkie zarejestrowane załogi kolegium sędziowskie udało się na naradę, aby podsumować wyniki rywalizacji i ogłosić zwycięzców. Ich dekoracja odbyła się przy improwizowanym podium, wchodzący na które otrzymywali z rąk prezesa Oddziału ZPB w Wielkiej Brzostowicy Leszka Poczobuta medale za zwycięstwo w swojej kategorii oraz za zajęcie drugiego i trzeciego miejsc. Wszystkie biorący udział w spływie dzieci także otrzymały nagrody za udział w wydarzeniu sportowo-rekreacyjnym „Kajakowa przygoda-2017”.

Medale, o które walczyli zawodnicy

Po zawodach w slalomie kajakowym nadszedł czas na aktywny odpoczynek, czyli grę w siatkówkę, badminton, dart i inne zabawy.

Po kolacji wszyscy zgromadzili się przy ognisku, aby przed snem posłuchać gry na gitarze i pośpiewać ulubione piosenki.

Następnego dnia rano wiosłujący poprzedniego dnia ustąpili miejsce w kajakach kolegom, którzy dzień wcześniej musieli podróżować wzdłuż Rosi po brzegu. Przed uczestnikami wyprawy był jeszcze cały dzień wiosłowania. Do mety trasy spływu jego uczestnicy dotarli dopiero o godzinie szóstej wieczorem.

Organizatorzy spływu „Kajakowa przygoda-2017” są wdzięczni za masowy udział w nim członkom Oddziału ZPB w Wielkiej Brzostowicy. – Chcę także podziękować panu Dymitrowi Getnerowi za ufundowanie uczestnikom spływu pysznej kolacji oraz właścicielom gospodarstwa agroturystycznego „Wilkołak” z Rosi, zawodowo zajmującym się organizacją spływów kajakowych nie tylko po rzece Roś, lecz także po innych rzekach Białorusi – mówi, podsumowując „Kajakową przygodę-2017”, jej organizator i prezes Oddziału ZPB w Wielkiej Brzostowicy Leszek Poczobut.

Znadniemna.pl, zdjęcia Leszka Poczobuta

Działacze Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Wielkiej Brzostowicy rozpoczęli sezon letni dwudniowym spływem kajakowym po rzece Roś pt. „Kajakowa przygoda-2017”. Organizatorzy „Kajakowej przygody-2017” posiadali tylko trzy własne kajaki, co dawało możliwość do wzięcia udziału w wydarzeniu sportowo-rekreacyjnym tylko kilku działaczom oddziału. W celu zwiększenia liczby

We wtorek, 6 czerwca, pod Ambasadą Republiki Białoruś w Warszawie odbyła się pikieta w obronie polskich szkół w Grodnie i Wołkowysku. W pikiecie, oprócz organizatorów – działaczy Fundacji Młode Kresy, udział wziął między innymi poseł na Sejm RP Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego.

Podczas pikiety

„Sytuacja jest bardzo poważna. Białoruska władza chce przeprowadzić nowelizację Kodeksu Oświatowego, co bezpośrednio uderzy w dwie polskie szkoły w Grodnie i Wołkowysku. Zgodnie z zamierzeniami Ministerstwa Edukacji Białorusi, część przedmiotów ma być wykładana w języku rosyjskim lub białoruskim – stwierdził rozpoczynając pikietowanie białoruskiej ambasady prezes Fundacji Młode Kresy Mirosław Kapcewicz. Dodał także, że „pozostała grupa przedmiotów może zostać zrusyfikowana przez lokalnych urzędników „na życzenie uczniów”.

„Litwę zamieszkuje około 160 tysięcy Polaków, na samej Wileńszczyźnie funkcjonuje blisko 100 polskich szkół. Dla porównania, na Białorusi, zgodnie z ostatnim spisem powszechnym, mieszka 295 tysięcy rodaków, a działają tam tylko dwie szkoły z polskim językiem nauczania. Zapotrzebowanie jest o wiele większe – oznajmił prezes Fundacji Młode Kresy.

Przemawia Mirosław Karcewicz, prezes Fundacji Młode Kresy. Drugi od prawej (pod krawatem) – Robert Winnicki, poseł na Sejm RP i prezes Ruchu Narodowego

Następnie głos zabrał poseł na Sejm RP, prezes Ruchu Narodowego, Robert Winnicki.

Przemawia Robert Winnicki, poseł na Sejm RP i prezes Ruchu Narodowego

Poinformował on uczestników pikiety, że w sprawie dyskryminacji polskiej mniejszości narodowej na Białorusi będzie ponadpartyjna zgoda w Sejmie. „Nie będzie dobrych relacji na linii Warszawa-Mińsk, jeżeli polska mniejszość nie będzie miała zagwarantowanych praw kulturalnych, językowych i oświatowych” – zapewnił poseł.

„Liczba szkół polskich szkół na Białorusi jest skandaliczna. Wszędzie tam, gdzie są liczne skupiska naszych rodaków, powinna znajdować się polska szkoła. Powinni oni mieć zapewnioną możliwość edukacji w swym ojczystym języku – oznajmił Winnicki.

Do Ambasady Republiki Białoruś został przekazany apel, podpisany przez prezesa Fundacji Młode Kresy i jego popleczników o następującej treści:

„Szanowni Państwo!

Jako spadkobiercy wspólnej historii i wieloletniej ścisłej współpracy pomiędzy naszymi Narodami, zwracamy się z gorącym apelem dotyczącym szkolnictwa polskiego na Białorusi. Głęboko wierzymy w Państwa dobrą wolę, w chęć ciągłego rozwoju wzajemnych stosunków białorusko- polskich. W ostatnim czasie udało nam się odnieść sporo wspólnych sukcesów w zakresie wzajemnego zrozumienia i polepszania jakości dialogu pomiędzy naszymi Narodami.

Jednak kontynuacja tejże tendencji nie będzie możliwa bez zwiększenia dostępności obywateli Republiki Białoruś legitymujących się narodowością Polską do szkolnictwa w języku polskim. Rodacy nasi, będący obywatelami Państwa kraju wielokrotnie deklarowali wierność Białorusi jako Państwu, niejednokrotnie z dumą podkreślając swoją białoruską przynależność państwową. Wierzymy, iż podejmiecie Państwo stosowne kroki jako Ambasada, zmierzające do naświetlenia problemu Władzom w Mińsku. Szkolnictwo i dostępność ojczystej kultury jest podstawą do dalszego pozytywnego kreowania i rozwoju wzajemnych stosunków w atmosferze przyjaźni i chęci ścisłej współpracy. Dotyczy to zarówno szkolnictwa białoruskojęzycznego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, jak i polskojęzycznego na Białorusi. Uważamy, iż jedynie zasada pełnej wzajemności, pozbawiona wszelkich roszczeń, pozwoli nam stopniowo poprawiać jakość relacji pomiędzy naszymi Narodami.

Gorąco wierzymy, iż zainteresujecie się Państwo sprawą i nadacie jej odpowiedni urzędowy tok, zmierzający do realizacji naszych postulatów. Jesteśmy przekonani, iż Państwo, jako przedstawiciele Republiki Białoruś na naszym terytorium rozumiecie istotę dostępu do edukacji lepiej niż ktokolwiek inny”.

Znadniemna.pl za Kresy.pl, zdjęcia Adama Zawalnii/Radio Racyja

We wtorek, 6 czerwca, pod Ambasadą Republiki Białoruś w Warszawie odbyła się pikieta w obronie polskich szkół w Grodnie i Wołkowysku. W pikiecie, oprócz organizatorów – działaczy Fundacji Młode Kresy, udział wziął między innymi poseł na Sejm RP Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego. [caption id="attachment_23229" align="alignnone" width="500"]

Rodzice dzieci, uczących się języka polskiego w Szkole Społecznej przy Związku Polaków na Białorusi w Lidzie, na zebraniu rodzicielskim postanowili na okres wakacji letnich wziąć pod swoją opiekę polskie nekropolie oraz miejsca pamięci, znajdujące się w ich mieście i w okolicach Lidy.

Sens wakacyjnej opieki nad miejscami pamięci polega na tym, aby w okresie wakacji letnich, kiedy polskie cmentarze i pomniki odwiedza dużo turystów, w tym rodaków z Polski, miejsca te prezentowały się jak najlepiej.

Jednym z takich miejsc jest kwatera wojennych lotników ze stacjonującego tutaj przed II wojną światową 5. Pułku Lotniczego, zajmująca część starego cmentarza katolickiego w Lidzie i nazywana Cmentarzem Lotników.

Doprowadzeniem do stanu reprezentacyjnego Cmentarza Lotników, będącego jedną z najbardziej odwiedzanych w Lidzie i okolicy polskich nekropolii wojskowych, w pierwszych dniach czerwca zajęły się rodziny państwa Ostrouch i państwa Baran. Dorośli pracowali razem z dziećmi, opowiadając najmłodszym przy tej okazji o polskich żołnierzach, spoczywających na cmentarzu i o tym, że kiedyś miasto, w którym mieszkają, znajdowało się w granicach Polski.

– Patriotyczne wychowanie dzieci i młodzieży poprzez wspólne z rodzicami opiekowanie się miejscami pamięci narodowej, to pomysł samych rodziców. Wydaje się, że tego typu wspólne spędzanie czasu posłuży zwiększeniu u młodych lidzian, motywacji do nauki języka polskiego oraz poznawania historii Polski po zakończeniu wakacji – mówi nam Irena Biernacka, prezes Oddziału ZPB w Lidzie.

Weronika Piuta z Lidy

Rodzice dzieci, uczących się języka polskiego w Szkole Społecznej przy Związku Polaków na Białorusi w Lidzie, na zebraniu rodzicielskim postanowili na okres wakacji letnich wziąć pod swoją opiekę polskie nekropolie oraz miejsca pamięci, znajdujące się w ich mieście i w okolicach Lidy. Sens wakacyjnej opieki nad

„Dialog historii/historie dialogu” to konferencja poświęcona sprawom trudnym w historii Polski i Białorusi z udziałem historyków obu krajów. Przedstawiciele środowisk naukowych chcą spotykać się cyklicznie.

Historia może być fundamentem współpracy, ale może być także przyczyną nieporozumień. Historycy powinni prowadzić dialog – widzieć się, słyszeć, a w końcu – zrozumieć. Wydaje mi się, że idziemy właśnie w tym kierunku – powiedział, otwierając seminarium w Mińsku, Siarhiej Chodzin, prorektor Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego.

Dr hab. Wojciech Śleszyński, profesor Uniwersytetu w Białymstoku i prorektor ds. kształcenia tej uczelni, podkreślił, że „po raz pierwszy od lat udało się zorganizować takie oficjalne spotkanie”. „Pierwszym efektem powinno być rozpoczęcie nieskrępowanej dyskusji naukowej” – powiedział. Śleszyński zauważył, że „nie należy w krótkim czasie oczekiwać gwałtownego zbliżenia stanowisk, ale dyskusja jest potrzebna”, potrzeba określić, jakie tematy są kwestiami trudnymi, kontrowersyjnymi czy takimi, w których stanowiska historyków z obu krajów są rozbieżne.

Takim przykładem jest 17 września 1939 r., to jest data, która nas dzieli, i trudno oczekiwać, że tutaj znajdziemy wspólną interpretację tego wydarzenia – ocenił.

Zaznaczył, że spośród sąsiadów Polski na Wschodzie, z Białorusią mieliśmy najmniej zatargów, nie mamy takich konfliktów historycznych, jak chociażby Wołyń w relacjach z Ukrainą czy spory z Litwą. Celem platformy będzie więc próba wypracowania w toku rzetelnego dialogu nowego spojrzenia na trudne zagadnienia wspólnej historii.

Organizatorami spotkań historyków są Instytut Polski w Mińsku, Białoruski Uniwersytet Państwowy i Uniwersytet w Białymstoku. Kolejne spotkanie zaplanowano w Mińsku na koniec września, a w przyszłym roku historycy spotkają się dwa razy w Białymstoku. Uczestnicy seminarium wspólnie złożą kwiaty na grobach ofiar masowych represji stalinowskich w mińskich Kuropatach.

Znadniemna.pl za niezalezna.pl

„Dialog historii/historie dialogu” to konferencja poświęcona sprawom trudnym w historii Polski i Białorusi z udziałem historyków obu krajów. Przedstawiciele środowisk naukowych chcą spotykać się cyklicznie. Historia może być fundamentem współpracy, ale może być także przyczyną nieporozumień. Historycy powinni prowadzić dialog – widzieć się, słyszeć, a w

Propozycję założenia na Białorusi Oddziału Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej, jako potwierdzenia wskrzeszenia pielęgnowania tradycji piłsudczykowskich na Białorusi otrzymał od prezesa Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej, Generała Stanisława Władysława Śliwy Denis Krawczenko, lider działającej w obwodach witebskim i mińskim Grupy Wolontariuszy im. Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Jan Łopacki, Denis Krawczenko, Czesław Remizowicz i Stefan Łopacki

Organizacyjnie, kierowana przez Denisa Krawczenkę i działająca na Białorusi Grupa Wolontariuszy im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, jest przez kierownictwo Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej (ZPRP) przypisana do Oddziału ZPRP w Szczuczynie (miejscowość w powiecie grajewskim województwa podlaskiego), jako działająca przy tym oddziale drużyna.

2 czerwca najaktywniejsi działacze Grupy Wolontariuszy im. Marszałka Józefa Piłsudskiego na czele z Denisem Krawczenką, jako członkowie drużyny ZPRP o/Szczuczyn wzięli udział w II Ogólnopolskim Zjeździe Szkół im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, który odbył się w Szczuczynie.

Podczas forum Denis Krawczenko za krzewienie patriotyzmu i opiekę nad miejscami polskiej pamięci narodowej został odznaczony Srebrnym Krzyżem Honorowym Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej. Brązowe Krzyże Honorowe ZPRP zostały przyznane przez zarząd tej organizacji kolegom Denisa Krawczenki z Białorusi, między innymi Czesławowi Remizowiczowi oraz Janowi i Stefanowi Łopackim.

Jak opowiedział portalowi Znadniemna.pl Denis Krawczenko dla niego osobiście udział w tak znaczącym dla ZPRP wydarzeniu, jakim był II Ogólnopolski Zjazd Szkół im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Szczuczynie, stał się okazją do zapoznania się z wieloma ciekawymi ludźmi, między innymi z Konradem Wróblem – jednym z autorów książki, opowiadającej o walkach, toczonych we wrześniu 1939 roku przez 1. Dywizję Piechoty Legionów i wchodzący w jej skład 5. Pułk Piechoty Legionów, w którego szeregach walczył Julian Bortko, prezentowany przez nas w ramach akcji „Dziadek w polskim mundurze” dziadek Denisa Krawczenki.

Denis Krawczenko poznał osobiście także prezesa Zarządu Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej, Generała Stanisława Władysława Śliwę, który to złożył swojemu młodemu koledze zza wschodniej granicy Polski propozycję założenia na Białorusi statutowej struktury organizacyjnej ZPRP, czyli Oddziału ZPRP na Białorusi.

Związek Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej jest organizacją, której członkowie uważają się za spadkobierców ruchu piłsudczykowskiego i Związków Strzeleckich II Rzeczypospolitej Polskiej i są otwarci na współpracę z każdą siłą polityczną, bądź społeczną, które w myślach i dokonaniach Pierwszego Marszałka Polski widzą inspirację do pracy dla Ojczyzny i Państwa Polskiego.

Znadniemna.pl

Propozycję założenia na Białorusi Oddziału Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej, jako potwierdzenia wskrzeszenia pielęgnowania tradycji piłsudczykowskich na Białorusi otrzymał od prezesa Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej, Generała Stanisława Władysława Śliwy Denis Krawczenko, lider działającej w obwodach witebskim i mińskim Grupy Wolontariuszy im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. [caption id="attachment_23201" align="alignnone"

Informacja dotycząca ubiegania się o stypendium Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” z dotacji Senatu RP w ramach konkursu „Współpraca z Polonią i Polakami za Granicą w 2017 r.”

Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” uprzejmie informuje, iż wnioski stypendialne na II semestr roku akademickiego 2016/2017 (semestr letni) należy złożyć w sekretariacie Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” lub przesłać pocztą na adres:

Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”

ul. Krakowskie Przedmieście 64

00-322 Warszawa

z dopiskiem: Komisja Stypendialna w nieprzekraczalnym terminie do 26 czerwca 2017 r. (obowiązuje data wpływu).

Szczegółowe informacje dotyczące zasad, warunków i trybu przyznawania stypendiów zamieszczone są w Regulaminie Stypendialnym Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.

POBIERZ

Regulamin Stypendialny

Wniosek Stypednialny

WAŻNE!

Wnioski niekompletne, na nieaktualnym formularzu i złożone po terminie nie będą rozpatrywane.

SWP

Znadniemna.pl za wspolnotapolska.org.pl

Informacja dotycząca ubiegania się o stypendium Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" z dotacji Senatu RP w ramach konkursu „Współpraca z Polonią i Polakami za Granicą w 2017 r.” Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" uprzejmie informuje, iż wnioski stypendialne na II semestr roku akademickiego 2016/2017 (semestr letni) należy złożyć w sekretariacie

Ponad dwudziestoosobowa delegacja artystów, należących do organizacji twórczych, działających przy Związku Polaków na Białorusi, w dniu 4 czerwca uczestniczyła w festynie etnograficznym „Zielone Świątki w Skansenie”, który już dziewiąty rok z rzędu organizuje w Wasilkowie koło Białegostoku Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej.

Na scenie „Kapela Grodzieńska”

Na festyn, który odbywał się w ramach Dni Wasilkowa, z Białorusi przyjechali reprezentanci działających przy ZPB: Towarzystwa Twórców Ludowych przy ZPB, Towarzystwa Plastyków Polskich oraz zespół folklorystyczny „Kapela Grodzieńska” z Lidy.

Natalia Głuszeń i Helena Burblis z Lidy

Nasi artyści zostali zaproszeni do udziału w festynie „Zielone Świątki w Skansenie” osobiście przez dyrektora Podlaskiego Muzeum Kultury Ludowej Artura Gaweła, który w ten sposób postanowił zainaugurować współpracę między kierowanym przez niego Muzeum, a Związkiem Polaków na Białorusi – mówi nam wiceprezes ZPB ds. Kultury Renata Dziemiańczuk.

Aleksander Bieżko opowiada o swoich wyrobach

Eugeniusz Błudow

Aleksander Bieżko, Jan Pereginiec i Anastazja Suchaczewa

Wyroby kowalstwa artystycznego Jana Peregińca

Stoiska twórców ludowych z Białorusi cieszyły się ogromnym zainteresowaniem uczestników i gości festynu. Chętnie nabywali oni wyroby ze słomy autorstwa Eugeniusza Błudowa i Heleny Burblis, wyroby kowalstwa artystycznego, wykonane przez Jana Peregińca, wyroby artystyczne z drewna Aleksandra Bieżki, skórzane wyroby autorstwa Łarysy Siemierakowej i wyroby z zakresu innych gatunków rękodzieła oraz sztuki ludowej, najszerzej zaprezentowanych na festynie właśnie przez polskich twórców z Białorusi.

Irena Miklaszewicz i prezes Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB Walentyna Brysacz

Ryszarda Kałacz, prezes Towarzystwa Twórców Ludowych przy ZPB

Nie narzekali na utarg także przedstawiciele Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB, którzy wystawili na festynie dzieła, wykonane w stylu malarstwa tradycyjnego – pejzaże, martwa natura itp., cieszącego się największym popytem wśród odbiorcy masowego.

„Kapela Grodzieńska” z Lidy

Folklor muzyczny z okolic Grodna i Lidy zaprezentowała ze sceny festynu etnograficznego „Zielone Świątki w Skansenie” Kapela Grodzieńska, powstała na bazie Zespołu Rodzinnego Sahoń. Muzycy z Kapeli Grodzieńskiej uważają , że ich zespół wyróżnia się wśród innych tym, że w swoim repertuarze ma ludowe pieśni Grodzieńszczyzny, przekazywane z pokolenia na pokolenie w rodzinach uczestników zespołu i starannie przez nich pielęgnowane.

Znadniemna.pl, zdjęcia Renaty Dziemiańczuk

Ponad dwudziestoosobowa delegacja artystów, należących do organizacji twórczych, działających przy Związku Polaków na Białorusi, w dniu 4 czerwca uczestniczyła w festynie etnograficznym „Zielone Świątki w Skansenie”, który już dziewiąty rok z rzędu organizuje w Wasilkowie koło Białegostoku Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej. [caption id="attachment_23171" align="alignnone" width="480"] Na

Polacy z Białorusi, studiujący w Polsce i zrzeszeni w Fundacji Młode Kresy, we wtorek, 6 czerwca, od godziny 10.00 będą pikietować ambasadę Białorusi w Warszawie – informuje portal Kresy.pl. Protestować będą przeciwko zmianom w białoruskim Kodeksie Oświaty, przygotowanym przez Ministerstwo Edukacji Białorusi i grożącym rusyfikacją polskim szkołom w Grodnie i Wołkowysku.

Członkowie Fundacji Młode Kresy podczas jednej z akcji w Warszawie, fot.: https://www.facebook.com/Fundacja-Młode-Kresy

W zaproszeniu do wzięcia udziału w pikiecie przeciwko niszczeniu polskiego szkolnictwa na Białorusi, opublikowanym przez Fundację Młode Kresy na stronie wydarzenia w Facebooku, czytamy: „Sytuacja robi się coraz bardziej poważna, ponieważ białoruska władza zamierza przeprowadzić nowelizacje ustawy dotyczącej działalności naukowej i oświaty, która bezpośrednio uderza w dwie polskie szkoły w Grodnie i Wołkowysku. Według planu Ministerstwa Edukacji Białorusi, część przedmiotów będzie wykładana w języku rosyjskim lub białoruskim, zaś resztę przedmiotów mogą zrusyfikować lokalni urzędnicy na „życzenie uczniów”. W przyszłości oznacza to całkowitą likwidację polskiego szkolnictwa. Wszystkich oburzonych postępowaniem białoruskich władz zapraszamy do współudziału w naszym proteście oraz wzywamy do solidarności z naszymi rodakami na Białorusi”.

– Jako Polak z Białorusi i moi znajomi, którzy też studiują tutaj w Polsce, chcemy wyrazić sprzeciw wobec działań białoruskich władz, które moim zdaniem mogą prowadzić do zniszczenia polskiego szkolnictwa na Białorusi – powiedział portalowi Kresy.pl Polak z Lidy Mirosław Kapcewicz, będący prezesem Fundacji Młode Kresy.

Pytany o to czy spodziewa się, że protesty zrobią wrażenie na białoruskich władzach, Kapcewicz odpowiada: „Musimy coś robić. Jeżeli władza będzie widziała, że nie ma żadnego głosu sprzeciwu to wtedy ta ustawa na pewno przejdzie”. Mirosław Kapcewicz wspomniał przy tym o akcji Związku Polaków na Białorusi, który zebrał 6 tys. podpisów pod listem do prezydenta Aleksandra Łukaszenki, z apelem o nie podpisywanie zmian w ustawie oświatowej w formie zaprezentowanej przez Ministerstwo Edukacji. Prezes Fundacji Młode Kresy podkreślił też, że duże znaczenie będą miały stanowisko i działania polskich polityków wobec Białorusi.

Mirosław Kapcewicz był animatorem aktywnej, działającej nieformalnie, grupy polskiej młodzieży z Lidy. W związku ze swoją działalności stał się celem szykan ze strony białoruskiej milicji i KGB. Wyjechał na studia do Polski, gdzie przed dwoma laty założył wraz z rodakami z Litwy i Ukrainy Fundację Młode Kresy. „Głównym celem fundacji jest skupienie młodych Polaków z Kresów i zachęcenie ich do bardziej aktywnego udziału w życiu społecznym w Polsce” – tłumaczy ideę przewodnią organizacji Kapcewicz. Fundacja przeprowadziła między innymi akcję charytatywną pomocy Polakom w ukraińskim Mariupolu.

Znadniemna.pl za Kresy.pl

Polacy z Białorusi, studiujący w Polsce i zrzeszeni w Fundacji Młode Kresy, we wtorek, 6 czerwca, od godziny 10.00 będą pikietować ambasadę Białorusi w Warszawie - informuje portal Kresy.pl. Protestować będą przeciwko zmianom w białoruskim Kodeksie Oświaty, przygotowanym przez Ministerstwo Edukacji Białorusi i grożącym rusyfikacją

Kwestia zmian, proponowanych przez białoruski resort edukacji do Kodeksu Oświaty Republiki Białoruś, które uderzają w polskie szkoły na Białorusi, nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Tak wynika z pisma, które otrzymał Honorowy Prezes Związku Polaków na Białorusi Tadeusz Gawin z Komisji ds. Oświaty, Kultury i Nauki Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego Republiki Białoruś.

Pismo do Tadeusza Gawina, podpisane przez przewodniczącego Komisji ds. Oświaty, Kultury i Nauki Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego Republiki Białoruś Igora Marzaliuka

Pismo, podpisane przez przewodniczącego Komisji ds. Oświaty, Kultury i Nauki Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego Republiki Białoruś Igora Marzaliuka, jest reakcją na protest, skierowany do białoruskiego parlamentu przez Tadeusza Gawina wspólnie z Siamionem Domaszem, Henrykiem Krupienką i Mikołajem Markiewiczem, białoruskimi działaczami politycznymi i społecznymi, którzy w swoim czasie przyczynili się do powstania polskich szkół w Grodnie i Wołkowysku.

„Państwa propozycja o niecelowości uzupełnienia Kodeksu (oświatowego – red.) normą, na mocy której uczniowie instytucji oświatowych, w których wykładanie i wychowanie odbywa się w języku mniejszości narodowej, egzaminy końcowe zdają w jednym z języków państwowych Republiki Białoruś, w chwili obecnej została przyjęta do wiadomości” – czytamy w piśmie, podpisanym przez Igora Marzaliuka.

Przewodniczący Komisji ds. Oświaty, Kultury i Nauki Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego Republiki Białoruś informuje także że w chwili obecnej nowelizacja Kodeksu Oświaty Republiki Białoruś znajduje się w stadium przygotowania przez Ministerstwo Edukacji Republiki Białoruś.

Według białoruskiego parlamentarzysty projekt nowelizacji Kodeksu Oświaty, zanim zostanie skierowany do białoruskiego parlamentu powinien otrzymać aprobatę wszystkich zainteresowanych organów państwowych.

W chwili obecnej , jak wynika z pisma przewodniczącego komisji parlamentarnej Igora Marzaliuka, powyższy wymóg projekt nowelizacji, opracowywany w białoruskim resorcie edukacji, jeszcze nie spełnił, dlatego też nie został skierowany do parlamentu.

Ponadto, jak zapewnia autor odpowiedzi na protest Gawina, Domasza, Krupienki i Markiewicza, w chwili otrzymania przez białoruski parlament, a właściwie przez kierowaną przez deputowanego Marzaliuka Komisję ds. Oświaty, Kultury i Nauki Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego Republiki Białoruś projektu nowelizacji, zostanie utworzona parlamentarna grupa robocza, która zajmie się opracowaniem projektu nowelizacji do rozpatrzenia go przez parlament w pierwszym czytaniu.

„Podniesioną przez Państwo kwestię (niecelowości uzupełnienia Kodeksu Oświaty Republiki Białoruś kontrowersyjnymi poprawkami – red.) uważamy za możliwą do szczegółowego rozpatrzenia na jednym z posiedzeń grupy roboczej” – pisze Igor Marzaliuk.

Według Tadeusza Gawina, który udostępnił redakcji portalu Znadniemna.pl kopię odpowiedzi przewodniczącego Komisji ds. Oświaty, Kultury i Nauki Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego Republiki Białoruś, powyższe pismo oznacza, że istnieje szansa na odrzucenie przez parlament białoruski kontrowersyjnych poprawek do Kodeksu Oświaty Republiki Białoruś, grożących polskim szkołom w Grodnie i Wołkowysku utratą statusu szkół z polskim językiem wykładowym w związku z wprowadzeniem wymogu zdawania przez ich uczniów egzaminów końcowych w języku rosyjskim bądź białoruskim.

Wizyta Tadeusza Gawina w redakcji Znadniemna.pl zbiegła się w czasie z wizytą w siedzibie Związku Polaków na Białorusi wiceprzewodniczącego Polsko-Białoruskiej Grupy Parlamentarnej posła na Sejm RP z ramienia partii Prawo i Sprawiedliwość Arkadiusza Mularczyka.

Honorowy prezes ZPB Tadeusz Gawin, prezes ZPB Andżelika Borys i wiceprzewodniczący Polsko-Białoruskiej Grupy Parlamentarnej Arkadiusz Mularczyk omówili w siedzibie ZPB kwestie walki Polaków na Białorusi o zachowanie przez polskie szkoły na Białorusi statusu szkół z polskim językiem wykładowym

Polski parlamentarzysta odwiedził siedzibę ZPB, aby spotkać się z prezes organizacji Andżeliką Borys i omówić między innymi zastrzeżenia, jakie mają Polacy na Białorusi do proponowanych przez Ministerstwo Edukacji Białorusi zmian w Kodeksie Oświaty Republiki Białoruś.

Tadeusz Gawin przekazał posłowi Arkadiuszowi Mularczykowi kopię odpowiedzi na swój protest, otrzymanej od Igora Marzaliuka i usłyszał zapewnienie, że na forum Polsko-Białoruskiej Grupy Parlamentarnej, której Arkadiusz Mularczyk jest wiceprzewodniczącym, polscy posłowie wesprą walkę Polaków na Białorusi przeciwko poprawkom w projekcie nowelizacji Kodeksu Oświaty Białorusi, uderzającym w polskie szkoły w Grodnie i Wołkowysku.

Znadniemna.pl

Kwestia zmian, proponowanych przez białoruski resort edukacji do Kodeksu Oświaty Republiki Białoruś, które uderzają w polskie szkoły na Białorusi, nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Tak wynika z pisma, które otrzymał Honorowy Prezes Związku Polaków na Białorusi Tadeusz Gawin z Komisji ds. Oświaty, Kultury i Nauki Izby

Skip to content