HomeStandard Blog Whole Post (Page 53)

W ciągu minionego roku tylko w Mińsku wszczęto 2580 spraw karnych za „ekstremizm”. Wszystkie są związane z udziałem w protestach powyborczych w 2020 roku –  taką statystykę, powołując się na dane Komitetu Śledczego Białorusi, opublikował  portal Radia Swaboda (Radia Wolna Europa).

Liczbę wszczętych spraw karnych ujawniła w mediach państwowych rzeczniczka mińskiego Zarządu Komitetu Śledczego Kaciaryna Harlinska.

Według niej 1003 osoby zostały uznane za podejrzane o „poważne naruszenie porządku publicznego”, ponad tysiąc spraw wszczęto z powodu „znieważenia” Aleksandra Łukaszenki oraz pracowników białoruskich struktur siłowych.

Kolejny artykuł, z którego najczęściej wszczynane są sprawy polityczne to  art. 130 Kodeksu Karnego Białorusi – „wzniecanie wrogości społecznej” – z którego na 8 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze skazany został m.in. nasz kolega, dziennikarz i działacz polskiej mniejszości narodowej na Białorusi Andrzej Poczobut.

Według danych Centrum Praw Człowieka „Wiasna” już w styczniu br. na Białorusi w sprawach politycznych skazano co najmniej 120 osób – 93 mężczyzn i 27 kobiet. Najwięcej wyroków – 70 – zapadło w stolicy kraju – Mińsku.

 Znadniemna.pl na podstawie Svaboda.org/PAP, na zdjęciu: 2020 rok. Pacyfikowany przez milicjantów protest kobiet w stolicy Białorusi – Mińsku, fot.: Belapan  

W ciągu minionego roku tylko w Mińsku wszczęto 2580 spraw karnych za "ekstremizm". Wszystkie są związane z udziałem w protestach powyborczych w 2020 roku -  taką statystykę, powołując się na dane Komitetu Śledczego Białorusi, opublikował  portal Radia Swaboda (Radia Wolna Europa). Liczbę wszczętych spraw karnych ujawniła

Litwa zamierza zmniejszyć o połowę liczbę zezwoleń na przewóz pasażerów pomiędzy Litwą a Białorusią. Jest to powiązane ze wzrostem przepływu osób przekraczających granicę i naruszeniami, wykrywanymi podczas kontroli przewoźników.

Według kierownika Litewskiej Administracji Bezpieczeństwa Transportu Geniusa Lukošiusa, po sprawdzeniu w ciągu ostatnich sześciu miesięcy ponad 60 autobusów przewożących ludzi na Białoruś, „tylko w oddzielnych przypadkach nie wykryto żadnych naruszeń”.

– W przypadku 64 kontroli wykryliśmy 25 naruszeń dotyczących braku wymaganego zezwolenia na wyjazd – dodał.

Za podobne wykroczenia przyznawane są kary grzywny w wysokości od 2,5 tys. do 3 tys. euro. Za powtarzające się wykroczenia – od 3 tys. do 3,5 tys. euro.

Obecnie między Litwą a Białorusią funkcjonuje 58 połączeń autobusowych.

Przypomnijmy, że 6 lutego Komisja Bezpieczeństwa Narodowego (NSK) rządu Litwy zaproponowała zamknięcie dwóch kolejnych przejść granicznych z Białorusią – w Ławaryszkach (rejon wileński) i Rajgródzie (Druskieniki). Propozycja miała na celu ograniczenie zagrożeń, związanych ze wzmożonymi przepływami tranzytowymi przez Litwę z Białorusi, działalnością służb wywiadowczych i bezpieczeństwa państwa sąsiedniego oraz kontrolą transportu towarów sankcjonowanych, a także przemytu.

 Znadniemna.pl za LRT.lt, fot.: obzor.lt

Litwa zamierza zmniejszyć o połowę liczbę zezwoleń na przewóz pasażerów pomiędzy Litwą a Białorusią. Jest to powiązane ze wzrostem przepływu osób przekraczających granicę i naruszeniami, wykrywanymi podczas kontroli przewoźników. Według kierownika Litewskiej Administracji Bezpieczeństwa Transportu Geniusa Lukošiusa, po sprawdzeniu w ciągu ostatnich sześciu miesięcy ponad 60

Książka pt. „Polacy na Wschodzie. Historie mówione” ukazała się nakładem Wydawnictwa Ośrodka KARTA, który we współpracy z warszawskim Domem Spotkań z Historią realizował w latach 2006-11 projekt dokumentujący losy Polaków, mieszkających za wschodnią granicą Polski – na Białorusi,  Litwie, Łotwie, w, Kazachstanie, Rosji, Rumunii oraz na Ukrainie.

Tom liczący 660 stron powstał na podstawie wywiadów, przeprowadzonych z blisko 1100 osobami.

Zaangażowani w projekcie badacze zeskanowali ponad 4000 zdjęć oraz dokumentów, pochodzących z albumów rodzinnych rozmówców.

W opisie publikacji czytamy, że nagrani opowiadają w niej „o miejscach, w których mieszkali ideporta zdarzeniach, w których bezpośrednio uczestniczyli: życiu codziennym w okresie dwudziestolecia międzywojennego, deportacjach Polaków w głąb ZSRR z terenów, które już przed wojną nie leżały w granicach II RP, okupacji sowieckiej, deportacjach po 1939 roku, okupacji i represjach niemieckich, zagładzie miejscowych Żydów, zmianach granic po zakończeniu wojny w 1945 roku, powodach stojących za decyzjami o pozostaniu na miejscu, życiu codziennym, które wtedy nastało: rodzinnym, religijnym, nauce, pracy, zakładaniu kołchozów, naciskach ideologicznych”.

Tekstom wspomnień towarzyszą w książce wybrane zdjęcia z archiwów rozmówców, qr-kody odsyłające do fragmentów dźwiękowych relacji oraz obszerne posłowie, w którym przedstawiony jest kontekst historyczny, dotyczący Polaków mieszkających na opisywanych terenach.

Teksty wspomnień, które weszły do książki, są dostępne na stronie internetowej projektu Polacy na Wschodzie. Na osobnej stronie można zapoznać się także ze zgromadzonymi w jego ramach zbiorami fotograficznymi.

W recenzji książki „Polacy na Wschodzie. Historie mówione”, autorstwa prof. Marty Kurkowskiej-Budzan, czytamy:

„Opowieści stworzone we własnym języku narratorów, zaludnione ważnymi dla nich postaciami, wypełnione przedmiotami, zwyczajami, pozwalają czytelnikowi wejść w ten świat, stanąć bardzo blisko opowiadających ludzi.

W publikacji zachowano charakter języka mówionego, nieznacznie korygując to, co mogłoby zakłócić płynność czytania albo wprowadzając takie zabiegi, które je ułatwiają. Wielogłosowa narracja Polaków ze Wschodu toczy się gładko, czytelnik zatrzymuje się od czasu do czasu przy nieraz zaskakujących obrazach, ale przez całą książkę ma się wrażenie słuchania naturalnej, wspomnieniowej opowieści”.

Znadniemna.pl na podstawie Karta.org.pl

Książka pt. „Polacy na Wschodzie. Historie mówione” ukazała się nakładem Wydawnictwa Ośrodka KARTA, który we współpracy z warszawskim Domem Spotkań z Historią realizował w latach 2006-11 projekt dokumentujący losy Polaków, mieszkających za wschodnią granicą Polski – na Białorusi,  Litwie, Łotwie, w, Kazachstanie, Rosji, Rumunii oraz na

84 lata temu, w nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku, rozpoczęła się pierwsza z czterech masowych deportacji Polaków na Sybir, przeprowadzona przez Sowietów, którzy od 17 września 1939 roku okupowali wschodnie tereny II Rzeczypospolitej.

Tego dnia w głąb Związku Radzieckiego wywieziono około 140 tysięcy obywateli polskich. Wielu umarło w drodze, tysiące nie wróciły do kraju. Wśród deportowanych były głównie rodziny wojskowych, urzędników państwowych, pracowników służby leśnej i kolei ze wschodnich obszarów przedwojennej Polski.

Następne wywózki NKWD przeprowadziło w kwietniu i na przełomie czerwca i lipca 1940 roku oraz na przełomie maja i czerwca roku 1941. Ich celem była depolonizacja Kresów Wschodnich i sowietyzacja ludności mieszkającej na terenach zagarniętych Polsce we wrześniu 1939 roku.

Pierwsza masowa deportacja odbyła się w warunkach, które dla wielu okazały się wyrokiem śmierci. Temperatura dochodziła do minus 40 stopni. Wywożonym dawano na spakowanie się od kilkunastu do kilkudziesięciu minut, a czasem nie pozwalano zabrać ze sobą niczego. Ludzi przewożono w wagonach towarowych z zakratowanymi oknami. Podróż na miejsce zsyłki trwała niekiedy nawet kilka tygodni. Wiele osób umierało z zimna, głodu i wyczerpania. Po dotarciu na miejsce zesłańców czekała niewolnicza praca i nędza.

Według historyków, co trzecia deportowana osoba zmarła z głodu i wycieńczenia. Badacze zajmujący się zbrodniami stalinowskimi nazwali nieogrzewane wagony bydlęce, którymi wywożono Polaków, „białymi krematoriami”. Jadący nimi ludzie umierali wskutek chorób i głodu, zamarzali na śmierć.

Wśród deportowanych w pierwszej wywózce około 140 tysięcy obywateli Rzeczpospolitej najwięcej było Polaków – ponad 70 procent, pozostali to osoby narodowości ukraińskiej i białoruskiej.

Według szacunków władz RP na emigracji, w wyniku deportacji w latach 1940-1941 do syberyjskich łagrów trafiło około miliona osób cywilnych. Dane z dokumentów sowieckich to 320 tysięcy wywiezionych. Historycy z Instytutu Pamięci Narodowej oceniają liczbę deportowanych na 800 tysięcy osób. Badający te zagadnienia podkreślają, że dokumenty NKWD nie uwzględniają osób skazanych w trybie doraźnym oraz tych, którzy nie zostali zarejestrowani. Według szacunków co trzeci deportowany nie przeżył zesłania.

Niektórzy z wywiezionych na wschód wydostali się z łagrów, dzięki formowanej na terenie ZSRR armii generała Władysława Andersa, po zawarciu 30 lipca 1941 roku układu Sikorski-Majski.

 Znadniemna.pl na podstawie Polskie Radio, na zdjęciu: Zesłańcy na Syberii, fot.: zbiory Ośrodka „Karta”

84 lata temu, w nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku, rozpoczęła się pierwsza z czterech masowych deportacji Polaków na Sybir, przeprowadzona przez Sowietów, którzy od 17 września 1939 roku okupowali wschodnie tereny II Rzeczypospolitej. Tego dnia w głąb Związku Radzieckiego wywieziono około 140 tysięcy

Pociągi pasażerskie z Polski na Białoruś przestały kursować cztery lata temu. Stało się tak po wprowadzeniu w życie rozporządzenia MSWiA, które obowiązuje od momentu wybuchu pandemii koronawirusa do dnia dzisiejszego.

Kwestię cofnięcia nałożonych cztery lata temu ograniczeń ma rozstrzygnąć międzyresortowy zespół polskiego rządu, który podejmie decyzję po przeanalizowaniu między innymi krajowej polityki migracyjnej  – pisze portal polskiej branży kolejowej Rynek-kolejowy.pl.

W marcu 2020 roku ustał ruch pasażerski na kolejowych przejściach granicznych w Terespolu i Kuźnicy Białostockiej. Wraz z wybuchem pandemii koronawirusa wprowadzone zostały rozwiązania prawne, mające zapobiegać rozprzestrzenianiu się COVID-19.

Obostrzenia uniemożliwiające prowadzenie pasażerskich przewozów kolejowych z Polski na Białoruś pomimo tego, że stan zagrożenia epidemicznego został już odwołany, obowiązują do dziś. Poprzedni rząd uzasadniał utrzymanie obostrzeń możliwością wykorzystania przez Białoruś połączeń kolejowych do wywierania presji migracyjnej na Polskę.

Przepisy zostały utrzymane po zmianie polskich władz, do której doszło po wyborach parlamentarnych w październiku ubiegłego roku.

Nowy rząd zapowiada jednak analizy istniejących rozwiązań, które mają pozwolić na wypracowanie skutecznej polityki migracyjnej. Ta ma stać się według deklaracji jednym z priorytetów nowego ministra spraw wewnętrznych.

– Zawieszenie pasażerskich przewozów kolejowych na granicy z Białorusią jest konsekwencją szerszego problemu. W obecnej sytuacji aktualnego zagrożenia wywoływaniem sztucznej presji migracyjnej wszelkie podejmowane działania wymagają kompleksowego podejścia tak, aby jedno rozwiązanie czy akt prawny nie generowały problemów w innych obszarach – wskazuje Wydział Prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

W styczniu bieżącego roku reaktywowany został Międzyresortowy Zespół ds. Migracji, który ma wypracować nową strategię rządu w zakresie odpowiedzi państwa na procesy migracyjne czy obecności cudzoziemców na terenie RP.

7 lutego po prawie trzyletniej przerwie odbyło się pierwsze posiedzenie Międzyresortowego Zespołu, któremu przewodniczył Maciej Duszczyk, podsekretarz stanu w MSWiA. Jak czytamy na portalu rządowym GOV.PL „w trakcie spotkania zostały omówione najważniejsze wyzwania stojące przed Polską w zakresie skutecznego i bezpiecznego zarządzania migracjami”.

Nie wiadomo, jak uczestnicy spotkania postanowili rozstrzygnąć kwestię cofnięcia ograniczeń, uniemożliwiających przywrócenie pasażerskiego ruchu kolejowego między Polską, a Białorusią.

Być może zrobią to w trakcie kolejnych posiedzeń, a może decyzja zapadnie dopiero po wypracowaniu  przez Zespół nowej strategii rządu w zakresie polityki migracyjnej.

Znadniemna.pl na podstawie Rynek-kolejowy.pl / GOV.PL, fot.: Podrozepokulturze.pl

Pociągi pasażerskie z Polski na Białoruś przestały kursować cztery lata temu. Stało się tak po wprowadzeniu w życie rozporządzenia MSWiA, które obowiązuje od momentu wybuchu pandemii koronawirusa do dnia dzisiejszego. Kwestię cofnięcia nałożonych cztery lata temu ograniczeń ma rozstrzygnąć międzyresortowy zespół polskiego rządu, który podejmie decyzję

W czwartek, 8 lutego, podczas sesji plenarnej w Strasburgu, Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której eurodeputowani zaapelowali do państw członkowskich  Unii Europejskiej o nałożenie mocniejszych sankcji na władze Białorusi za łamanie praw człowieka.

Deputowani do Parlamentu Europejskiego zdecydowanie potępili niedawną falę masowych aresztowań na Białorusi i wezwali reżim Alaksandra Łukaszenki do zaprzestania represji, przypominając mu o jego zobowiązaniach międzynarodowych. Parlament opowiedział się za natychmiastowym, bezwarunkowym uwolnieniem i wypłaceniem zadośćuczynienia ponad 1400 więźniom politycznym, a także ich rodzinom i innym arbitralnie przetrzymywanym osobom.

Parlament wezwał też państwa UE i społeczność międzynarodową, aby nie uznawały wyników „wyborów” parlamentarnych i lokalnych na Białorusi ze względu na brak przejrzystości, wolności i uczciwości podczas tych głosowań. Europosłowie chcą, aby szef dyplomacji UE Josep Borrell i państwa członkowskie nałożyły silniejsze sankcje na reżim w Mińsku oraz osoby odpowiedzialne za poważne naruszenia praw człowieka.

Podkreślono, że ofiary reżimu potrzebują wsparcia za pośrednictwem specjalnych instrumentów, umożliwiających im uzyskanie unijnych wiz i zezwoleń na pobyt.

Rezolucja została przyjęta 459 głosami za, przy 14 głosach przeciw i 33 wstrzymujących się.

Znadniemna.pl za WNP.pl/PAP, fot.: Shutterstock

W czwartek, 8 lutego, podczas sesji plenarnej w Strasburgu, Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której eurodeputowani zaapelowali do państw członkowskich  Unii Europejskiej o nałożenie mocniejszych sankcji na władze Białorusi za łamanie praw człowieka. Deputowani do Parlamentu Europejskiego zdecydowanie potępili niedawną falę masowych aresztowań na Białorusi i

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej wydało dzisiaj- w pierwszą rocznicę skazania przez reżim Łukaszenki Andrzeja Poczobuta, działacza polskiej mniejszości narodowej na Białorusi i korespondenta polskich mediów w tym kraju – specjalne oświadczenie.

Resort potwierdza w nim, że uwolnienie Polaka pozostaje sprawą priorytetową dla MSZ RP.

Treść Oświadczenia została opublikowana na stronie MSZ w serwisie internetowym rządu GOV.PL. Czytamy w nim:

„Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP stanowczo sprzeciwia się wykorzystywaniu Polaków na Białorusi jako zakładników władz w Mińsku i ponawia apel o natychmiastowe, bezwarunkowe uwolnienie i oczyszczenie z zarzutów Andrzeja Poczobuta oraz innych więźniów politycznych. Aresztowany w marcu 2021 r., a następnie skazany w pokazowym procesie 8 lutego 2023 r. Poczobut stał się symbolem bezprecedensowych represji, ale też walki o prawa do kultywowania tradycji przodków, nauki języka polskiego oraz ochrony miejsc pamięci i pielęgnowania historycznego, wspólnego dla Polski i Białorusi dziedzictwa. Jego sprawa jest dowodem na jednoznacznie konfrontacyjną postawę Mińska i wskazuje na chęć dążenia do dalszej degradacji wzajemnych relacji. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdecydowanie wzywa władze białoruskie do respektowania prawa międzynarodowego i umów bilateralnych w zakresie ochrony praw mniejszości narodowych”.

Resort dyplomacji zwraca także uwagę, iż „skala represji reżimu wobec własnych obywateli po sfałszowanych wyborach w sierpniu 2020 r. wciąż przybiera na sile. Obecnie w białoruskich więzieniach i aresztach przebywają tysiące niewinnych ludzi a ponad 1400 z nich to osoby uznane za więźniów politycznych”.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych konstatuje ponadto, że „przemoc reżimu A. Łukaszenki spowodowała falę uchodźstwa Białorusinów”. Wskutek tego, jak podkreślają polscy dyplomaci, w „latach 2020-2023 – tysiące obywateli Białorusi zostało zmuszonych do wyjazdu z kraju, w tym znacznej mierze do Polski”.

„Ministerstwo Spraw Zagranicznych upomina się o uwolnienie i oczyszczenie z zarzutów wszystkich więźniów politycznych oraz natychmiastowe zatrzymanie represji na Białorusi” – czytamy w Oświadczeniu MSZ RP.

 Znadniemna.pl za Gov.pl, na zdjęciu: Andrzej Poczobut podczas ogłoszenia wyroku w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym 8 lutego 2023 roku, fot.: Belta.by

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej wydało dzisiaj- w pierwszą rocznicę skazania przez reżim Łukaszenki Andrzeja Poczobuta, działacza polskiej mniejszości narodowej na Białorusi i korespondenta polskich mediów w tym kraju - specjalne oświadczenie. Resort potwierdza w nim, że uwolnienie Polaka pozostaje sprawą priorytetową dla MSZ RP. Treść Oświadczenia

Polska Grupa CIECH S.A., będąca jednym z największych graczy na międzynarodowym rynku producentów soli i produktów pochodnych, w porozumieniu z Polską Izbą Przemysłu Chemicznego (PIPC) zwróciła się do Ministra Rozwoju i Technologii RP o podjęcie skutecznych działań w obszarze sankcji na krajowym i unijnym rynku soli.

Treść wezwania publikuje strona internetowa PIPC.

Według autorów apelu „sól warzona oraz kamienna, w przeciwieństwie do innych grup towarów, nie jest objęta obecnie sankcjami”.

Autorzy wezwania proponują zatem objęcie sankcjami białoruskich producentów soli. Tym bardziej, że jak wskazują, podczas spotkania w Ministerstwie Rozwoju i Technologii (MRiT) „wspierani przez PIPC przedstawiciele branży solnej, podkreślali konieczność realnego osłabienia białoruskiego biznesu solnego, ze względu na jego aktywne wpieranie tamtejszego reżimu”.

„Wątpliwości budzi przede wszystkim działalność dwóch głównych białoruskich producentów soli warzonej, stanowiących własność białoruskiego Skarbu Państwa, którzy wzmacniają reżim na Białorusi dzięki przychodom i zyskom uzyskiwanym ze sprzedaży soli do Polski i innych krajów UE. Jedna ze spółek jest objęta sankcjami jako osoba prawna, z kolei w skład organów korporacyjnych drugiej spółki wchodzą osoby objęte unijnymi sankcjami na poziomie indywidualnym – piszą autorzy petycji i przypominają, że w opinii reprezentantów organizacji uczestniczących w spotkaniu w MRiT, obydwie wyżej wspomniane spółki powinny zostać uznane za podmioty finansujące działalność państwa białoruskiego, co w konsekwencji powinno skutkować nałożeniem nań sankcji na poziomie krajowym i europejskim”.

Znadniemna.pl na podstawie pipc.org.pl, fot.: Shutterstock

Polska Grupa CIECH S.A., będąca jednym z największych graczy na międzynarodowym rynku producentów soli i produktów pochodnych, w porozumieniu z Polską Izbą Przemysłu Chemicznego (PIPC) zwróciła się do Ministra Rozwoju i Technologii RP o podjęcie skutecznych działań w obszarze sankcji na krajowym i unijnym rynku

Poinformował o tym na antenie Belsatu Walery Kawaleuski, przedstawiciel do spraw zagranicznych w Zjednoczonym Gabinecie Przejściowym liderki białoruskich sił demokratycznych Swiatłany Cichanouskiej.

Odpowiedzialny za zagraniczne kontakty opozycyjny polityk zaznaczył, że zamówienie na produkcję pilotażowego nakładu tak zwanych paszportów Nowej Białorusi (mających na celu zastąpić paszporty narodowe, których wydawanie przebywającym na wymuszonej emigracji Białorusinom ograniczył reżim Łukaszenki -red.) już zostało złożone na Litwie.

Jak tłumaczy polityk pilotażowy nakład nowych dokumentów podróży dla obywateli białoruskich, wyjętych spod prawa przez dyktatorski reżim, jest potrzebny do rozpoczęcia procedury uznawalności nowych paszportów przez rządy innych krajów. – Zwracając się z taką prośbą powinniśmy pokazać, jak taki dokument wygląda – wyjaśnił Kawaleuski.

Podkreślił, że pierwsze pilotażowe egzemplarze paszportów Nowej Białorusi zostaną wyprodukowany przed końcem marca bieżącego roku. Polityk zaznaczył, że materiałów, zamówionych do produkcji dokumentu, powinno wystarczyć na wyrób około 30 tys. egzemplarzy paszportów.

– Wydawać je będziemy mogli zacząć jednak dopiero wówczas, kiedy pojawią się pierwsze przypadki uznawalności tego dokumentu przez kraje świata – podkreślił Kawaleuski, zauważając, iż paszport Nowej Białorusi jest częścią  wielkiego projektu. Jego istotnym elementem na stać się organ, który będzie wystawiać nowy dokument. Organ ten, jak tłumaczy polityk, powinien odpowiadać wysokim standardom, związanym między innymi z wymogami bezpieczeństwa, odpowiedzialności prawnej oraz ochrony danych.

Przedstawiciel Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego podkreśla, iż priorytet w otrzymywaniu pierwszych egzemplarzy nowego dokumentu będą mieli Białorusini legalnie przebywający w krajach swojego pobytu. Chodzi o to, iż tacy ludzie już zostali wstępnie sprawdzeni przez migracyjne służby krajów, w których mieszkają.

Zjednoczony Gabinet Przejściowy zwraca także uwagę na polityczne znaczenie projektu paszportu Nowej Białorusi. Ma on nie tylko rozwiązać problemy Białorusinów, wynikające ze statusu bezpaństwowców, na który zostają oni skazani przez reżim Łukaszenki. W Zjednoczonym Gabinecie Przejściowym są przekonani, że paszport Nowej Białorusi w oczach cywilizowanego świata stanie się skuteczną „odpowiedzią na represyjne działania reżimu Łukaszenki”.

Przedstawiciel Zjednoczonego Gabinetu do spraw zagranicznych planuje zwrócić się do białoruskich społeczności w różnych krajach z prośbą o dołączenie się do udziału w kampanii, mającej na celu stworzenie  Nowemu Narodowemu Paszportowi Białorusi pozytywnego wizerunku w krajach Europy. O sposobach wspierania takiej kampanii Zjednoczony Gabinet Przejściowy będzie informować przez swoje kanały informacyjne.

Znadniemna.pl na podstawie Belsat.eu

Poinformował o tym na antenie Belsatu Walery Kawaleuski, przedstawiciel do spraw zagranicznych w Zjednoczonym Gabinecie Przejściowym liderki białoruskich sił demokratycznych Swiatłany Cichanouskiej. Odpowiedzialny za zagraniczne kontakty opozycyjny polityk zaznaczył, że zamówienie na produkcję pilotażowego nakładu tak zwanych paszportów Nowej Białorusi (mających na celu zastąpić paszporty narodowe,

Litewska Rządowa Komisja Bezpieczeństwa Narodowego (NSK) zaproponowała zamknięcie dwóch kolejnych przejść granicznych z Białorusią – w Ławaryszkach (rejon wileński) i Rajgródzie (Druskieniki) – informuje portal LRT.lt.

Posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa Narodowego (NSK) odbyło się we wtorek, 6 lutego. Komisja uwzględniła propozycje, mające na celu ograniczenie zagrożeń związanych ze wzmożonymi przepływami tranzytowymi przez Litwę z Białorusi, działalnością służb wywiadowczych i bezpieczeństwa państwa sąsiedniego oraz kontrolą transportu towarów sankcjonowanych i przemytu.

Po dokonaniu oceny wzmożonych przepływów tranzytowych i obciążeń instytucji zdecydowano o przedłożeniu rządowi dodatkowych propozycji kontroli zagrożeń.

„W ostatnim czasie na drogach wszystkich przejściach granicznych z Białorusią wzrósł przepływ obywateli Białorusi o około 50 proc. Wraz ze wzrostem potoków transportowych, towarów i osób konieczna jest optymalizacja procesu zarządzania tym potokiem, koncentracja środków technicznych i jeszcze bardziej szczegółowa kontrola osób, pojazdów i towarów. Ponadto w kontekście działań białoruskiego wywiadu i służb bezpieczeństwa wobec Litwy, w miarę jak reżimy na różne sposoby starają się ominąć sankcje, a zagrożenie wypadkami drogowymi na granicy wzrasta, taka dynamika wydarzeń stwarza dodatkowe ryzyko. Z tych powodów przedstawiamy rządowi propozycje usprawnienia kontroli granicznej z Białorusią” – powiedział cytowany w komunikacie Vilmantas Vitkauskas, szef Narodowego Centrum Zarządzania Kryzysowego Litwy (NKVC).

Od 15 sierpnia ubiegłego roku czasowo zamknięte są dwa przejścia graniczne z Białorusią – w Szumsku (rejon wileński) i Twereczu (rejon ignaliński).

Przypomnijmy, że dla sąsiadujących z Białorusią krajów Europejskich strefa przygraniczna stała się problemem jeszcze w 2021 roku, kiedy władze w Mińsku we współpracy z Moskwą zaczęły przekierowywać migrantów z Bliskiego Wschodu oraz Afryki do Polski i krajów bałtyckich. Władze Unii Europejskiej oceniły te działania jako mające na celu destabilizację regionu i posianie chaosu. Uczestnicy posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa Narodowego wezwali Mińsk do cofnięcia wszystkich nielegalnych migrantów ze strefy graniczącej z krajami UE i wysłania ich do krajów z których tamci przybyli.

Znadniemna.pl na podstawie LRT.lt

Litewska Rządowa Komisja Bezpieczeństwa Narodowego (NSK) zaproponowała zamknięcie dwóch kolejnych przejść granicznych z Białorusią – w Ławaryszkach (rejon wileński) i Rajgródzie (Druskieniki) – informuje portal LRT.lt. Posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa Narodowego (NSK) odbyło się we wtorek, 6 lutego. Komisja uwzględniła propozycje, mające na celu ograniczenie zagrożeń związanych

Skip to content