HomeStandard Blog Whole Post (Page 5)

„To nieudolna prowokacja. Nie planujemy jednak oficjalnego protestu w tej sprawie” – tak polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odreagowało na decyzję białoruskich władz o przejęciu siedziby Polskiej Macierzy Szkolnej w Grodnie i przekazaniu jej na potrzeby konsulatu. Informuje o tym RMF.FM. Rozgłośnia ocenia zmianę lokatora budynku, wybudowanego za pieniądze polskiego podatnika, jako kolejny przejaw represji wobec polskiej mniejszości na Białorusi.

Odebranie budynku zajmowanego przez polonijną organizację społeczną to dla władz w Warszawie kolejny krok Mińska w ramach represji wobec Polaków mieszkających na Białorusi – czytamy na stronie rmf24.pl.

Głównym powodem szykan nasilających się w ostatnich latach jest krytyczna postawa polskich władz wobec otwartego łamania demokracji na Białorusi – ocenia autor publikacji Krzysztof Zasada, Przypomina jednocześnie, że przejmowanie nieruchomości, współfinansowanej z polskiego budżetu, to proces, który rozpoczął się w trakcie protestów po sfałszowaniu wyborów prezydenckich w 2020 roku, a potem po rozpoczęciu wojny w Ukrainie.

Białoruskie władze zarzuciły Macierzy Szkolnej zaległości podatkowe, nałożyły na nią potężne kary finansowe, a jesienią 2022 roku decyzją sądu najwyższego zlikwidowały organizację.

Budynki, w których była polska biblioteka, liceum oraz uniwersytet trzeciego wieku, władze wystawiły na licytację. W marcu wprowadził się tam rosyjski konsulat.

 Znadniemna.pl za RMF FM, na zdjęciu: Otwarcie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Grodnie. Fot: t.me/pul4region

 

"To nieudolna prowokacja. Nie planujemy jednak oficjalnego protestu w tej sprawie" - tak polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odreagowało na decyzję białoruskich władz o przejęciu siedziby Polskiej Macierzy Szkolnej w Grodnie i przekazaniu jej na potrzeby konsulatu. Informuje o tym RMF.FM. Rozgłośnia ocenia zmianę lokatora budynku,

12 kwietnia w kościele pw. św. Michała Archanioła w Nowogródku uroczyście otwarto zabytkową kryptę – kaplicę, służącą do adoracji Najświętszego Sakramentu. Otwarcia krypty dokonał chargé d’affaires Stolicy Apostolskiej na Białorusi, ks. prałat Krzysztof Seroka.

Otwarcie zabytkowej krypty poprzedziła Msza Święta, której przewodniczył przedstawiciel Stolicy Apostolskiej. Przed liturgią odbyło się uroczyste wprowadzenie i poświęcenie obrazów  świętych Piotra i Pawła, które zostały namalowane i podarowane kościołowi w Nowogródku przez grodzieńskiego artystę Siergieja Hryniewicza.

Chargé d’affaires Stolicy Apostolskiej na Białorusi, ks. prałat Krzysztof Seroka celebruje Mszę świętą w kościele św. Michała Archanioła w Nowogródku, fot.: Grodnensis.by

W swojej homilii chargé d’affaires Stolicy Apostolskiej zwrócił uwagę na wartość nadziei chrześcijańskiej w kontekście proroctw Starego Testamentu. Zauważył, że słowa proroka Ezechiela były bardzo inspirujące dla ludzi zmęczonych latami niewoli i budziły w nich nadzieję. W kontekście Nowego Testamentu proroctwo to zapowiada wyzwolenie z niewoli grzechu, zjednoczenie przez Chrystusa i powstanie nowego Izraela pod rządami nowego Króla – Jezusa Chrystusa.

Prałat Seroka zwrócił także uwagę na postacie apostołów Piotra i Pawła, podkreślając ich wyjątkową rolę w kształtowaniu wspólnoty kościelnej.

Ponadto przedstawiciel Stolicy Apostolskiej ujawnił istotę i sens istnienia krypt w sanktuariach. Przypomniał, że były one często wykorzystywane jako miejsca pochówku świętych, męczenników i ważnych osobistości kościelnych. W kryptach przechowywano też święte relikwie. We wczesnym chrześcijaństwie wierzono, że bliskość relikwii zbliża ludzi do Boga, dlatego krypty stały się miejscami pielgrzymowania i modlitwy.

Krypta w podziemiach kościoła pw. św. Michała Archanioła w Nowogródku, fot.: Grodnensis.by

Bezpośrednio nad kryptami umieszczano w kościołach ołtarze. Miały one symbolizować związek między ofiarą Chrystusa i cierpieniem męczenników. Na przykład, krypta pod ołtarzem bazyliki św. Piotra w Watykanie, gdzie został pochowany ten uczeń Chrystusa, była i jest otaczana szczególną czcią.

W czasach prześladowań chrześcijan, w kryptach właśnie odbywały się nabożeństwa. Później miejsca te wykorzystywano do prywatnych modlitw oraz specjalnych nabożeństw społecznych. Krypty uchodziły za miejsca odosobnione i ciche, dzięki czemu przebywając w nich można było skupić się na modlitwie. Służyły one również jako miejsca spoczynku duchownych i założycieli kościołów. W niektórych przypadkach – jako składnice kosztowności kościelnych, zwłaszcza w średniowieczu, w obliczu częstych wojen i ataków.

W wielu średniowiecznych katedrach krypty stanowiły element rozwiązania architektonicznego, które podkreślało wspaniałość budowli. Krypty często umożliwiały także podwyższenie części ołtarzowej świątyni, co stwarzało wrażenie wzniosłości, a także podniesienie poziomu ołtarza, co miało duże znaczenie dla sprawowania obrzędów liturgicznych i poprawiało ich widoczność dla wiernych.

Na początku chrześcijaństwa krypty często powstawały w miejscu katakumb, w których chowano męczenników. Gdy chrześcijaństwo uzyskało wolność religijną w Cesarstwie Rzymskim, pod dużymi bazylikami i katedrami, np. w Rawennie, Mediolanie czy Rzymie, zaczęto budować krypty. W średniowieczu stały się one integralną częścią architektury romańskiej i gotyckiej.

Dziś krypty w wielu kościołach zachowują wartość historyczną i duchową. Mogą być miejscem wycieczek, modlitw lub odwiedzania relikwii ku ich czci. Na przykład, krypty w katedrze Notre Dame w Paryżu czy w Watykanie nadal przyciągają tłumy pielgrzymów i turystów.

Z uwagi na to, że obecnie Białoruś kładzie szczególny nacisk na rozwój turystyki religijnej, otwarcie drugiej krypty w kościele w Nowogródku ma ogromne znaczenie dla przyciągnięcia do tego miasta dużej liczby wiernych. Obecność krypty pod nowogródzkim kościołem świadczy także o bogactwie dziedzictwa duchowego i kulturowego narodu białoruskiego w kontekście wiary katolickiej.

Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej wyraził nadzieję, że otwarcie krypty będzie ważnym krokiem w rozwoju duchowym i kulturalnym „tej pięknej, tak długo cierpiącej ziemi” i pogratulował parafianom kościołaśw. Michała Archanioła na czele z proboszczem parafii – ks. Jurijem Żegarinem, donośnego wydarzenia w  życiu nowogródzkiej wspólnoty katolickiej. Podziękował także władzom lokalnym i ludziom dobrej woli, którzy pomogli w realizacji tej inicjatywy. Niech Bóg błogosławi was wszystkich w nowych inicjatywach, które będą służyć ludziom i przyczyniać się do szerzenia Jego chwały!” – powiedział chargé d’affaires Stolicy Apostolskiej na Białorusi.

Znadniemna.pl za Grodnensis.by, fot.: Grodnensis.by

12 kwietnia w kościele pw. św. Michała Archanioła w Nowogródku uroczyście otwarto zabytkową kryptę – kaplicę, służącą do adoracji Najświętszego Sakramentu. Otwarcia krypty dokonał chargé d'affaires Stolicy Apostolskiej na Białorusi, ks. prałat Krzysztof Seroka. Otwarcie zabytkowej krypty poprzedziła Msza Święta, której przewodniczył przedstawiciel Stolicy Apostolskiej. Przed

Nasza krajanka Maja Berezowska, pseudonim Ditto – słynna graficzka, malarka, scenografka, skandalistka. Nazywana jest „pionierką erotyki w polskiej sztuce plastycznej”. Jej charakterystyczne rysunki często przedstawiały bowiem sceny miłosne w najróżniejszych konfiguracjach. Artystka była wielbicielką piękną ludzkiego ciała, nagości oraz miłości zmysłowej. Wczoraj, 13 kwietnia, obchodziłaby swoje 133 urodziny.

Maja Berezowska, a właściwie Maria Berezowska, przyszła na świat w 1892 lub 1893 roku w Baranowiczach, na terytorium ówczesnego Imperium Rosyjskiego. Za nieścisłościami w dacie urodzenia stała sama artystka, która przy różnych okazjach lubiła wprowadzać drobne zmiany we własnej metryce. Maja od najmłodszych lat wykazywała zainteresowania artystyczne

Jej ojciec, Edmund Berezowski, był inżynierem i oficerem armii rosyjskiej. Jednak jego głównym zajęciem było uczestnictwo w budowie kolei transsyberyjskiej. W późniejszych latach, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, Edmund Berezowski służył w Wojsku Polskim w stopniu tytularnego generała brygady. Należy przyznać, że ojciec artystki zadbał o jej właściwe wykształcenie, zgodnie z zainteresowaniami córki. Jej matką była Janina z Przecławskich.

Edmund Berezowski, ok. 1924 roku. Fot.: wikipedia.org

Eleonora i Maja Berezowskie. Fot: Polona/Biblioteka Narodowa

Dzięki wsparciu ze strony rodziców młoda Berezowska mogła kształcić się w najlepszych prywatnych szkołach. Wpierw u uznanych malarzy , m.in. – Nikołaja Konstantinowicza Roericha w Petersburgu (1908-1909) oraz Józefa Pankiewicza i Leona Wyczółkowskiego w Szkole Sztuk Pięknych dla Kobiet Marii Niedzielskiej w Krakowie (1910-1912), a następnie wykształcenie dopełniła w Monachium oraz Paryżu. Zadebiutowała w 1916 roku, tworząc ilustracje do jednego z opowiadań autorstwa Kornela Makuszyńskiego.

Portret Mai Berezowskiej, 1927 roku. Fot.: ze zbiorów Biblioteki Narodowej

Seksualność a nie wulgarność

Maja Berezowska. Fot.: warszawscydzialkowcy.pl

Twórczość Berezowskiej była przesycona erotyką, młoda artystka lubowała się w łamaniu obyczajowych konwenansów. Subtelna seksualność, zmysłowość, miłość – często okraszone wyrazistą kreską humoru – były popularnymi tematami jej twórczości. W ostatnich latach życia opowiadała w wywiadzie dla „Szpilek”:

„(…) Bez miłości nie byłoby życia. Dla mnie nie ma nic wspanialszego niż ciało ludzkie i póki żyję, będę je rysować. Jak najpiękniej!”.

Choć rysunki Berezowskiej były często śmiałe w swojej formie, to niewiele miały wspólnego z wulgarnością. Łamały jednak obyczajowe tabu, budziły kontrowersje zarówno w II Rzeczypospolitej, jak i w komunistycznej Polsce.

Edmund Berezowski, Maja Berezowska i Kazimierz Grus, w latach 1918-1924. Fot.: Polona.pl

Pierwsza wystawa indywidualna dzieł Mai Berezowskiej odbyła się w Kijowie w 1916 roku. W 1919 roku artysta współpracowała z kabaretem literacko-artystycznym Czwórka we Lwowie, dla którego współtworzyła oprawę plastyczną. W latach 30. projektowała kostiumy m.in. dla gwiazd scen rewiowych — Zuli Pogorzelskiej i Hanki Ordonówny oraz operetek i kabaretów.

Berezowska współpracowała z wieloma popularnymi czasopismami, w tym między innymi z lwowskim „Szczutkiem”, satyrycznym „Cyrulikiem Warszawskim” oraz „Szpilkami”. Dużą popularność przyniosły jej ilustracje, jakie w 1930 roku wykonała do polskiego wydania „Dekameronu” w przekładzie Edwarda Boyé. Styl, wrażliwość artystyczna Berezowskiej oraz towarzysząca jest twórczości aura bezpruderyjności doskonale pasowały do najsłynniejszego dzieła Giovanniego Boccacia. Jego głównym motywem są przecież różne oblicza ludzkiej natury oraz miłości.

Ilustracja Mai Berezowskiej do „Dekamerona” w polskim wydaniu z 1930 roku. Fot.: ze zbiorów Biblioteki Narodowej

Maja Berezowska, ilustracja do „Dekameronu” Boccaccia, źródło: Biblioteka Uniwersytetu Zielonogórskiego

Maja Berezowska, ilustracja do „Dekameronu” Boccaccia, źródło: Biblioteka Uniwersytetu Zielonogórskiego

Berezowska była artystką trudną do zaszufladkowania. Potrafiła dać wyraz swojemu patriotyzmowi – jak wtedy, kiedy wraz z mężem Kazimierzem Grusem, również karykaturzystą oraz malarzem, brała udział w polskiej akcji propagandowej przed plebiscytem na Górnym Śląsku. Z drugiej strony potrafiła także publikować w dwudziestoleciu rysunki prasowe o wyraźnym zabarwieniu antysemickim.

W 1933 roku przeniosła się do Paryża, gdzie postanowiła spróbować swoich sił jako ilustratorka. W czasie trzyletniego pobytu w stolicy Francji zorganizowano aż trzy wystawy indywidualne jej dzieł, a sama Berezowska nie mogła narzekać na brak innych zawodowych zajęć. Współpracowała chociażby z „Vogue” , „Le Figaro”, „Le Rire” oraz „Ici Paris”. To na łamach tego ostatniego w 1935 roku opublikowała serię rysunków, które odcisnęły trwałe piętno na jej dalszym życiu.

Obraza Hitlera

W 1934 roku Maja Berezowska otrzymała propozycję przygotowania jedenastu ilustracji do satyrycznego artykułu „Miłostki słodkiego Adolfa”, autorstwa pisarza Jean-Pierre’a Mezerette’a. Tytułowym Adolfem był nie kto inny, jak przywódca III Rzeszy – Hitler.

Maja Berezowska, Karykatury Hitlera z serii Miłostki słodkiego Adolfa, 1934 rok

Mezerette wyśmiewał Führera – pisał między innymi o jego domniemanym żydowskim pochodzeniu. Żartował z młodego Adolfa, jego wad i niespełnionych ambicji artystycznych. Nie szczędził też czytelnikom pikantnych (i całkowicie zmyślonych) opowieści z intymnego życia wodza III Rzeszy. Te scenki trzeba było jednak sportretować. Berezowska przedstawiła Hitlera w prześmiewczych i obyczajowo odważnych ilustracjach o zabarwieniu erotycznym. Przywódca Niemiec był przedstawiany jako Żyd, ale również jako mierny kochanek.

W 1935 roku Polka opublikowała serię karykatur dotyczących Hitlera, co przysporzyło jej problemów z ambasadą niemiecką w Paryżu. Oskarżona o obrazę głowy państwa artystka została skazana na wysoką grzywnę, lecz dzięki obronie cenionego prawnika, polityka i dwukrotnego premiera Francji (w styczniu 1936 roku – już po procesie – ponownie objął to stanowisko) Alberta Sarraulta, kara została zmniejszona do symbolicznej kwoty – 500 franków. Nie wiadomo, dlaczego nie stanął przed sądem autor zilustrowanego przez karykaturzystkę tekstu – Mezerette.

Po powrocie z Paryża, w latach 1936-1937 nassza krajanka była etatowym scenografem kabaretu Teatr 13 Rzędów.

Wyrok – kara śmierci

Po wybuchu II wojny światowej Berezowska zaczęła się ukrywać. Jeszcze jesienią 1939 roku opuściła Warszawę i przez prawie dwa lata pomieszkiwała w zaprzyjaźnionych majątkach ziemskich. Po kilkunastu miesiącach tułaczego życia podjęła decyzję o powrocie do własnego mieszkania w stolicy – był to błąd. Pod koniec stycznia 1942 roku do jej drzwi zapukało Gestapo. Została osadzona w kobiecym oddziale więzienia na Pawiaku, na warszawskiej Woli, gdzie spędziła kolejne pół roku. Dzięki paczkom przesyłanym przez jej starszą siostrę Eleonorę i przemycanym w paczkach przyborom do rysunku, mogła w dalszym ciągu tworzyć. Bohaterkami jej prac z tego okresu stały się koleżanki z celi i więzienna codzienność.

Skazana na karę śmierci, na początku maja artystka została przewieziona do obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Spędziła w nim kolejne trzy lata. Także tu udawało się jej potajemnie rysować. Pomimo ciężkich warunków obozowych oraz poddania eksperymentom medycznym, cudem udało się jej przeżyć.

Portrety więźniarek narysowane przez Berezowską w obozie Ravensbrück

Ilustracja Mai Berezowskiej przedstawiająca Jadwigę Kopijowską przemawiającą przed rozpoczęciem szopki noworocznej w obozie Ravensbrück, 1943 rok

W kwietniu 1945 roku, w wyniku pertraktacji prowadzonych przez Międzynarodowy oraz Szwedzki i Duński Czerwony Krzyż, wywieziono do Szwecji około 7500 więźniarek z KL Ravensbrück. Jedną z nich była Berezowska, która po kilkumiesięcznej rekonwalescencji postanowiła w czerwcu 1946 roku wrócić do Polski. Zamieszkała ostatecznie w niewielkim mieszkaniu w kamienicy przy ul. Wołoskiej w Warszawie.

Po wojnie

Maja Berezowska, „W garderobie”, 1968 rok, źródło: Salon Dzieł Sztuki Connaisseur

W kraju nadal pracowała jako ilustratorka, karykaturzystka oraz satyryczka. Publikowała swoje prace na łamach prasy, m.in. w „Nowej Kulturze”, czy „Przekroju”. Tworzyła również ilustracje do książek oraz scenografię i stroje teatralne. Jej erotyczne rysunki nie pasowały jednak do warunków socrealizmu, gdzie nagość, wyzwolona kobiecość i otwarta seksualność w dalszym ciągu stanowiły obyczajowe tabu. Coraz częstszym motywem jej powojennych prac stały się więc kwiaty, które równie mocno kochała. Wolny czas spędzała w znajdujących się naprzeciwko jej domu ogrodach działkowych, które po śmierci artystki otrzymały jej imię.

Po jej śmierci, 15 września 1978 roku, zarząd podjął decyzję o zmianie nazwy Ogrodu na Pracowniczy Ogród Działkowy im. Mai Berezowskiej. Działka Mai Berezowskiej znajduje się pod nr 27.

Artystyczne wizje Mai Berezowskiej zachwycały w inscenizacjach Opery Łódzkiej, ale też w warszawskich teatrach Kameralnym i Komedia, w poznańskim Teatrze Polskim, w łódzkim Teatrze Ziemi Łódzkiej czy wreszcie w występach Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego oraz Zjednoczonych Przedsiębiorstw Artystycznych „Estrada”.

Berezowska zmarła 31 maja 1978 roku w Warszawie, pozostawiając po sobie bogate dziedzictwo artystyczne, które nadal prowokuje i inspiruje.

Grób Marii i Edmunda Berezowskich na cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Fot.: wikipedia.org

Przez całe życie kochała nagość i piękno, które widziała w goliźnie, często powtarzając, że ubrania tylko przeszkadzają. Nagość była więc mocno eksponowana również w jej sztuce.  Nawet na grobie artystki na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie został umieszczony wizerunek nagiego Amora, co wzbudziło wiele kontrowersji.

Oprac. Waleria Brażuk/wikipedia.org/przystanekhistoria.pl

Nasza krajanka Maja Berezowska, pseudonim Ditto – słynna graficzka, malarka, scenografka, skandalistka. Nazywana jest „pionierką erotyki w polskiej sztuce plastycznej”. Jej charakterystyczne rysunki często przedstawiały bowiem sceny miłosne w najróżniejszych konfiguracjach. Artystka była wielbicielką piękną ludzkiego ciała, nagości oraz miłości zmysłowej. Wczoraj, 13 kwietnia, obchodziłaby

Ikona-transparent z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego, stojąca przy wejściu do katolickiej świątyni pw. Św. Szymona i Heleny (zwanej Czerwonym Kościołem) została uszkodzona przez nieznanych sprawców, którzy podjęli próbę obcięcia wizerunku twarzy Chrystusa.

Obraz Jezusa Miłosiernego, stoi jako transparent w pobliżu wejścia do Czerwonego Kościoła, który dwa i pół roku temu władze Mińska odebrały wiernym. Kiedy parafianie zauważyli uszkodzenie ikony, to niezwłocznie ją naprawili, ale ślady bluźnierstwa pozostały widoczne.

Obraz Jezusa Miłosiernego przed Czerwonym Kościołem w Mińsku, fot.: Katolik.life

Wyraźnie widać, że ktoś naciął prawy dolny róg banneru, ale największe uszkodzenia są widoczne tuż przy twarzy Zbawiciela – napastnicy próbowali najprawdopodobniej odciąć właśnie ten fragment obrazu.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy doszło do aktu świętokradztwa. Ze zdjęć zrobionych przez turystów wynika, że szkody wystąpiły co najmniej w połowie lutego tego roku. O zamachu na replikę znanego w całym świecie świętego obrazu Jezusa Miłosiernego, szeroka opinia publiczna dowiedziała się dopiero teraz. Wcześniej, po gorących śladach zbrodni co najmniej znieważenia uczuć religijnych, białoruskie organy ścigania nie odreagowały na przykry incydent. Nie wiadomo też, czy stał się on przedmiotem dochodzenia po tym , jak dowiedziała się o nim opinia publiczna.

Transparent z podobizną Jezusa Miłosiernego, będącego kopią szkicu znanego na całym świecie obrazu, namalowanego przez artystę Eugeniusza Kazimirowskiego w Wilnie na prośbę błogosławionego ks. Michała Sopoćki i świętej Faustyny Kowalskiej, umieścił przed Czerwonym Kościołem były proboszcz parafii św. Szymona i Heleny – ksiądz Władysław Zawalniuk. W lipcu ubiegłego roku został on odsunięty od funkcji proboszcza w związku z osiągnięciem wieku 75 lat i przejściem na kościelną emeryturę.

Znadniemna.pl za Katolik.life, na zdjęciu: Ślady wciąż widocznych uszkodzeń obrazu Jezusa Miłosiernego, fot.: Katolik,life 

 

Ikona-transparent z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego, stojąca przy wejściu do katolickiej świątyni pw. Św. Szymona i Heleny (zwanej Czerwonym Kościołem) została uszkodzona przez nieznanych sprawców, którzy podjęli próbę obcięcia wizerunku twarzy Chrystusa. Obraz Jezusa Miłosiernego, stoi jako transparent w pobliżu wejścia do Czerwonego Kościoła, który dwa i

W sobotę, 12 kwietnia, ulicami Warszawy przeszedł wspierany przez opozycję Marsz z okazji 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500. rocznicy Hołdu Pruskiego. W wydarzeniu wzięły udział tłumy Polaków, a Krakowskie Przedmieście zamieniło się w morze biało-czerwonych flag. Wydarzenie odbyło się pod Patronatem Narodowym Prezydenta RP Andrzeja Dudy nad obchodami Milenium Koronacji Pierwszych Królów Polski.

Marsz poprzedziła Msza Święta dziękczynna za 1000 lat Królestwa Polskiego w kościele pw. Świętego Krzyża, a po nabożeństwie podjęta została próba w biciu rekordu tańca Poloneza, który poprowadził Zespół Tańca Historycznego CHOREA ANTIQUA.

Rekord Polski w tańczeniu Poloneza – pobity!

Polonez to polski taniec narodowy, dawniej nazywany tańcem dworskim. Od początku XIX wieku uznawany jest powszechnie za najstarszy taniec narodowy, którego forma kultywowana wśród warstw wyższych stanowiła uszlachetnioną wersję tańców obecnych od wieków w polskim społeczeństwie. W grudniu 2023 roku został wpisany na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO.

W tańczeniu Poloneza pod przewodem Zespółu Tańca Historycznego CHOREA ANTIQUA wzięło udział 1165 par, fot.: Facebook.com

Tancerze z Zespółu Tańca Historycznego CHOREA ANTIQUA, Fot.: Facebook.com

Podczas obchodów Millenium Królestwa Polskiego i 500-lecia Hołdu Pruskiego na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie do narodowego tańca stanęło 1165 par – tym samym został pobity rekord Polski w tańczeniu Poloneza.

1000 lat od koronacji Bolesława Chrobrego

„Tysiąclecie koronacji króla Polski to wyjątkowa idea, która pozwala nam spojrzeć wstecz na bogatą historię naszego narodu. Koronacja pierwszego króla, Bolesława Chrobrego, w 1025 roku była momentem przełomowym – symbolem suwerenności i dumy. Obchody takiego wydarzenia to nie tylko okazja do świętowania. To piękny sposób na budowanie wspólnoty i wzmacnianie tożsamości narodowej” – czytamy na stronie organizatora warszawskich obchodów.

Uczestnicy Zespołu Tańca Historycznego CHOREA ANTIQUA w szatach królewskich, fot.: Facebook.com

Hasła Marszu

W morzu biało czerwonych flag podczas marszu można było dostrzec hasła patriotyczne, m.in.: „Zawsze wierni, Bóg, Honor, Ojczyzna”, „1000 lat Królestwa Polskiego”. Z uwagi na to, iż wydarzenie zostało wyraźnie wsparte politycznie przez opozycję, a w marszu uczestniczyli czołowi politycy partii Prawo i Sprawiedliwość, w tym lider tego ugrupowania Jarosław Kaczyński, w tłumie widać było także hasła o brzmieniu politycznym, m.in. takie jak: „Uwolnić więźnia politycznego Dariusza Mateckiego”, czy też transparenty poparcia dla kandydata na prezydenta RP Karola Nawrockiego, wspieranego przez PiS w planowanych na 18 maja tego roku wyborach prezydenckich.

Kto wystartuje w wyborach

Przypomnijmy, że Państwowa Komisja Wyborcza dopuściła do udziału w walce o fotel prezydenta Polski 13 kandydatów.

Są to: Artur Bartoszewicz (ekonomista), Magdalena Biejat (kandydatka Lewicy), Grzegorz Braun (europoseł wykluczony z Konfederacji), Szymon Hołownia (marszałek Sejmu, kandydat Trzeciej Drogi), Marek Jakubiak (poseł koła Wolni Republikanie), Maciej Maciak (lider Ruchu Dobrobytu i Pokoju), Sławomir Mentzen (kandydat Konfederacji), Karol Nawrocki (prezes IPN, kandydat PiS), Joanna Senyszyn (była posłanka SLD, ekonomistka), Krzysztof Stanowski (dziennikarz), Rafał Trzaskowski (prezydent Warszawy i kandydat KO), Marek Woch (kandydat Bezpartyjnych Samorządowców), Adrian Zandberg (poseł, kandydat partii Razem).

Oficjalne kandydowanie w wyborach prezydenckich stało się możliwe poprzez zgłoszenie kandydata do PKW i dostarczenie minimum 100 tysięcy zweryfikowanych podpisów poparcia.

Pierwsza tura wyborów odbędzie się 18 maja, natomiast ewentualna druga tura dwa tygodnie później, 1 czerwca.

Znadniemna.pl na podstawie Polskie Radio/PAP/pkw.gov.pl, fot.: Facebook.com

W sobotę, 12 kwietnia, ulicami Warszawy przeszedł wspierany przez opozycję Marsz z okazji 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500. rocznicy Hołdu Pruskiego. W wydarzeniu wzięły udział tłumy Polaków, a Krakowskie Przedmieście zamieniło się w morze biało-czerwonych flag. Wydarzenie odbyło się pod Patronatem Narodowym Prezydenta RP Andrzeja

Papież Franciszek, który powoli powraca do zdrowia po ciężkim zapaleniu płuc, przybył na plac św. Piotra na zakończenie Mszy świętej w Niedzielę Palmową. Na placu entuzjastycznie powitały go tysiące osób. „Dobrej Niedzieli Palmowej, dobrego Wielkiego Tygodnia” – powiedział Franciszek.

W chwili zakończenia mszy papież na wózku pojawił się przed bazyliką i przejechał wśród jej uczestników, pozdrawiając ich.

Przy niektórych zatrzymywał się, chwilę rozmawiał, podawał rękę i błogosławił dzieci. Pozdrawiał także kardynałów.

Na placu Świętego Piotra był dłużej niż przed tygodniem, gdy również przybył na zakończenie mszy.

W opublikowanym przez Watykan tekście rozważań na modlitwę Anioł Pański Franciszek napisał: „Wszyscy doświadczamy bólu – fizycznego lub moralnego – a wiara pomaga nam, by nie poddać się rozpaczy, nie zamknąć się w goryczy, ale stawiać mu czoła z poczuciem, że – podobnie jak Jezus – jesteśmy w opatrznościowych i miłosiernych ramionach Ojca”.

Podziękował wszystkim za modlitwy w jego intencji.

Zapewnił: „W tej chwili słabości fizycznej pomagają mi one odczuć jeszcze bardziej bliskość, współczucie i czułość Boga. Ja także modlę się za was i proszę was, abyście wraz ze mną powierzali Panu każdego cierpiącego, zwłaszcza tego, który jest dotknięty wojną, ubóstwem lub klęskami żywiołowymi”.

Papież dodał, że modli się za ofiary katastrofy budowlanej w Santo Domingo na Dominikanie, gdzie w wyniku zawalenia się dachu dyskoteki zginęło ponad 220 osób.

Następnie nawiązał do drugiej rocznicy wybuchu konfliktu w Sudanie, w którym – jak przypomniał – „zginęły tysiące ludzi, a miliony rodzin zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów”.

„Cierpienie dzieci, kobiet i bezbronnych osób woła do nieba, a nas wzywa do działania. Ponawiam mój apel do uwikłanych w ten konflikt, aby położyli kres przemocy i obrali drogę dialogu. Zwracam się również z apelem do wspólnoty międzynarodowej, by nie zabrakło niezbędnej pomocy dla tamtejszej ludności” – wezwał Franciszek.

Dodał: „Pamiętajmy również o Libanie, gdzie pięćdziesiąt lat temu rozpoczęła się tragiczna wojna domowa: z Bożą pomocą niech będzie mu dane żyć w pokoju i pomyślności”.

„Niech wreszcie zapanuje pokój – na udręczonej Ukrainie, w Palestynie, Izraelu, Demokratycznej Republice Konga, Birmie, Sudanie Południowym. Niech Maryja, Matka Bolesna, wyjedna nam tę łaskę i pomoże nam przeżywać z wiarą Wielki Tydzień” – napisał papież.

Mszę w Niedzielę Palmową odprawił przed południem jako delegat papieża argentyński kardynał Leonardo Sandri.

Znadniemna.pl/PAP/Fot.: TIZIANA FABI/AFP/East News

Papież Franciszek, który powoli powraca do zdrowia po ciężkim zapaleniu płuc, przybył na plac św. Piotra na zakończenie Mszy świętej w Niedzielę Palmową. Na placu entuzjastycznie powitały go tysiące osób. "Dobrej Niedzieli Palmowej, dobrego Wielkiego Tygodnia" - powiedział Franciszek. W chwili zakończenia mszy papież na wózku

Dziś, w Niedzielę Palmową, w Kościele katolickim rozpoczyna się Wielki Tydzień. Liturgia tego dnia jest pamiątką uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy pięć dni przed Jego ukrzyżowaniem.

Liturgia Niedzieli Palmowej jest pamiątką uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy pięć dni przed Jego ukrzyżowaniem. Jak podają Ewangeliści, zgromadzone wówczas tłumy rzucały na drogę płaszcze, gałązki oliwne i palmowe wołając: „Hosanna Synowi Dawida: błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie”.

Liturgia Niedzieli Palmowej jest rozpięta między dwoma momentami: radosną procesją z palmami oraz czytaniem- jako Ewangelii – Męki Pańskiej, zwykle z podziałem na role, według jednego z trzech Ewangelistów: Mateusza, Marka lub Łukasza (Mękę Pańską wg św. Jana czyta się podczas liturgii Wielkiego Piątku). W ten sposób Kościół podkreśla, że triumf Chrystusa i Jego Ofiara są ze sobą nierozerwalnie związane.

W Niedzielę Palmową obowiązuje czerwony kolor szat liturgicznych. Mimo to uroczystość ma wymowę radosną, gdyż rozpoczyna ciąg wydarzeń, przez które dokonało się zbawienie świata. Chrześcijańskie tajemnice wiary przenikają się wzajemnie – chwała i radość tworzą nierozdzielną całość z cierpieniem; w męce zapowiedziane jest zmartwychwstanie i zbawienie.

Udział w liturgii Niedzieli Palmowej oznacza zgodę na krzyż, cierpienie z Chrystusem oraz na taką, a nie inną drogę życia. W niektórych parafiach asysta liturgiczna wychodzi na zewnątrz kościoła, a potem procesjonalnie podchodzi do zamkniętych drzwi świątyni, w które następnie kapłan trzykrotnie uderza krzyżem, ukazując w symboliczny sposób, że krzyż otwiera drogę do nieba.

Podczas tego obrzędu śpiewa się antyfonę: „Bramy, podnieście swe szczyty, unieście się odwieczne podwoje, aby mógł wkroczyć Król chwały”. Zaraz przy wejściu do kościoła czytana jest Ewangelia o tryumfalnym wjeździe Jezusa do Jerozolimy, a następnie kapłan święci palmy. Później zostają one spalone a popiołem posypuje się głowy wiernych we Środę Popielcową następnego roku.

Początki świętowania liturgii Niedzieli Paschalnej odnajdujemy w Jerozolimie w IV wieku. W tamtych czasach starano się jak najdokładniej odtwarzać sceny z życia Jezusa. Z upływem lat procesje zostały udramatyzowane – w Egipcie na czele niesiono krzyż, w Jerozolimie biskup reprezentujący Chrystusa wjeżdżał do miasta na osiołku.

W Polsce Niedziela Palmowa nosiła także nazwę Niedzieli Kwietnej, bo zwykle przypada w czasie gdy pokazują się pierwsze kwiaty. W Niedzielę Palmową po sumie odbywały się w kościołach przedstawienia pasyjne. Za czasów króla Zygmunta III istniały zrzeszenia aktorów-amatorów, którzy w roli Chrystusa, Kajfasza, Piłata, Judasza itp. chodzili po miastach i wioskach i odtwarzali misterium męki Pańskiej.

Zwyczaj święcenia palm pojawił się w Kościele w XI wieku. Palmy w Polsce zastępują często gałązki wierzbowe z baziami. Po ich poświęceniu zatyka się je za krzyże i obrazy, by strzegły domu od nieszczęść i zapewniały błogosławieństwo Boże. Wtykano także palmy na pola, aby Pan Bóg strzegł zasiewów i plonów przed gradem, suszą i nadmiernym deszczem.

Znadniemna.pl/KAI/Zdjęcie: Wjazd do Jerozolimy – fres autorstwa Giotto di Bondone namalowany ok. 1305 roku dla kaplicy Scrovegnich w Padwie

Dziś, w Niedzielę Palmową, w Kościele katolickim rozpoczyna się Wielki Tydzień. Liturgia tego dnia jest pamiątką uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy pięć dni przed Jego ukrzyżowaniem. Liturgia Niedzieli Palmowej jest pamiątką uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy pięć dni przed Jego ukrzyżowaniem. Jak podają Ewangeliści, zgromadzone wówczas

Emerytowany arcybiskup-metropolita mińsko-mohylewski Tadeusz Kondrusiewicz dobrze, bez powikłań zniósł chemioterapię, którą lekarze zapisali mu w leczeniu choroby onkologicznej. 17 marca br. hierarcha poinformował, że przed dwoma laty zdiagnozowano u niego raka skóry (czerniaka), po czym poddał się on operacji usunięcia guza. Następnie był regularnie badany w ośrodku onkologicznym. „Dwa tygodnie temu podczas kontroli okazało się, że mam przerzuty do płuc” – wyznał w połowie marca br. arcybiskup.

Według wiernych, kolejne etapy leczenia zaplanowano po Wielkanocy. Nikt nie potrafi na razie przewidzieć, ile cyklów chemioterapii będzie potrzebnych, aby oddalić groźbę rozwoju choroby.

Po dwóch cyklach  leczenia honorowy hierarcha czuje się jak dawniej. Przychodzi do kaplicy, aby się pomodlić, sam odprawia Mszę Świętą, a także wychodzi na spacer wokół domu. Arcybiskup jest gotowy nadal odwiedzać parafie i modlić się z parafianami na zaproszenie ich proboszczów.

W Wielkim Tygodniu hierarcha zamierza odwiedzić kilka parafii w okolicach Mińska.

Jak wiadomo, chemioterapię przeprowadza się w cyklach trwających kilka dni, po czym następuje przerwa. Leczenie według tego schematu może trwać niekiedy nawet rok, w zależności od stanu pacjenta i decyzji lekarzy. Dlatego ważne jest, aby nie ustawać w modlitwie za czcigodnego hierarchę.

Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz urodził się 3 stycznia 1946 roku w Odelsku koło Grodna na Białorusi (wówczas była to część archidiecezji wileńskiej) w rodzinie polskiej. W roku 1962, po ukończeniu szkoły średniej, rozpoczął studia na Wydziale Fizyki i Matematyki Grodzieńskiego Instytutu Pedagogicznego, ale po roku został relegowany ze studiów z powodu wyznawania swej wiary. W 1964 roku podjął studia na Wydziale Energetyki i Konstrukcji Maszyn na Politechnice Leningradzkiej. Dyplom uzyskał w 1970 roku, zdobywając tytuł inżyniera mechanika.

Po ukończeniu studiów podjął pracę w Wileńskiej Fabryce Obrabiarek, gdzie początkowo pracował na sali montażowej, a następnie w biurze konstrukcyjnym. Wraz z grupą inżynierów opracował projekt wysokoobrotowej obrabiarki, która znalazła zastosowanie w Wołżańskiej Fabryce Samochodów.

W 1976 roku wstąpił do Seminarium Duchownego w Kownie. 31 maja 1981 roku otrzymał święcenia kapłańskie z rąk administratora apostolskiego archidiecezji kowieńskiej arcybiskupa Liudvikasa Povilonisa. W 1985 uzyskał na Wydziale Teologicznym w Kownie licencjat kanoniczny nauk kościelnych na podstawie pracy pt. Nauczanie konstytucji dogmatycznej o Kościele II Soboru Watykańskiego „Lumen gentium”, a w 1988 na tym samym Wydziale uzyskał stopień doktora teologii na podstawie pracy pt. Pogłębienie nauki o Kościele w pracach i dokumentach II Soboru Watykańskiego.

W latach 1981–1986 był wikariuszem w wileńskim kościele św. Teresy (Ostra Brama), a od roku 1986 do 1987  – w kościele Matki Boskiej Szkaplerznej w Druskienikach. Następnie powrócił do Wilna, gdzie został wikariuszem w kościele Świętego Ducha  prowadzącym duszpasterstwo w języku polskim. 13 lutego 1988 został mianowany proboszczem dwóch parafii w Grodnie: Matki Bożej Anielskiej oraz św. Franciszka Ksawerego.

5 września 1989 roku papież Jan Paweł II mianował go biskupem, administratorem apostolskim Mińska i całej Białorusi, po czym osobiście udzielił mu sakry 20 października tegoż roku w Rzymie. Była to pierwsza katolicka nominacja biskupia dla Białorusi po II wojnie światowej.

Gdy 13 kwietnia 1991 roku Ojciec Święty mógł utworzyć również pierwsze struktury katolickie w ówczesnym ZSRR, mianował bp. Kondrusiewicza arcybiskupem, administratorem apostolskim dla katolików obrządku łacińskiego Europejskiej Części Rosji z siedzibą w Moskwie. A gdy na początku 1999 roku powstała pierwsza w historii Konferencja Biskupów Katolickich Rosji, na jej czele stanął właśnie abp T. Kondrusiewicz. Stanowisko to piastował do 2005 roku. „Po drodze” papież podzielił w roku 1999 rozległą administraturę apostolską Europejskiej Części Rosji na dwie mniejsze jednostki i abp Kondrusiewicz został przełożonym jej północnej części. Po podniesieniu dotychczasowych administratur do rangi diecezji 11 lutego 2002 roku arcybiskup został pierwszym metropolitą nowo powstałej archidiecezji Matki Bożej w Moskwie.

Na tym stanowisku pozostawał do 21 września 2007 roku, gdy Benedykt XVI powołał go na arcybiskupa metropolitę mińsko-mohylewskiego. Jednocześnie w latach 2011-12 abp Kondrusiewicz był administratorem diecezji pińskiej. Od 3 czerwca 2015 roku do 14 kwietnia roku 2021 był przewodniczącym episkopatu Białorusi. Po wybuchu masowych protestów na Białorusi w sierpniu 2020 roku wzywał publicznie do pokojowego rozwiązania kryzysu i zaprzestaniu stosowania przemocy wobec protestujących. 31 sierpnia tegoż roku funkcjonariusze straży granicznej Białorusi odmówili abp. Kondrusiewiczowi wjazdu do kraju. 24 grudnia 2020 roku hierarcha powrócił po czterech miesiącach wygnania do kraju, a 3 stycznia 2021 roku papież Franciszek przyjął jego rezygnację z kierowania archidiecezją mińsko-mohylewską w związku z ukończeniem 75 roku życia.

 Znadniemna.pl na podstawie Katolik.life/Ekai.pl, na zdjęciu: najnowsze (datowane 1 kwietnia 2025 r.) publiczne zdjęcie abp Tadeusza Kondrusiewicza, fot.: Katolik.life

Emerytowany arcybiskup-metropolita mińsko-mohylewski Tadeusz Kondrusiewicz dobrze, bez powikłań zniósł chemioterapię, którą lekarze zapisali mu w leczeniu choroby onkologicznej. 17 marca br. hierarcha poinformował, że przed dwoma laty zdiagnozowano u niego raka skóry (czerniaka), po czym poddał się on operacji usunięcia guza. Następnie był regularnie badany

W 2024 roku cudzoziemcy nabyli w Polsce ponad 17 tys. mieszkań. Jak podaje portal propertynews.pl, najwięcej lokali mieszkalnych nabywają Ukraińcy i Białorusini.

Łączna powierzchnia mieszkań, nabytych przez obcokrajowców, przekroczyła w ubiegłym roku milion metrów kwadratowych. Oznacza to, że przeciętne mieszkanie zakupione przez cudzoziemca miało nieco ponad 58 m kw. Dokonane przez cudzoziemców zakupy na rynku mieszkaniowym wzrosły o ponad 20 proc. w porównaniu do poprzednich lat.

Ponad połowę od ogółu  – ok. 9 tys. z 17330 nabytych przez cudzoziemców mieszkań – kupili w 2024 roku Ukraińcy. Druga grupę nabywców pod względem liczebności stanowią Białorusini. Kupili oni trzykrotnie mniej lokali od swoich południowych sąsiadów – około 3 tys. mieszkań o łącznej powierzchni prawie 180 tysięcy metrów kwadratowych.

Jest to wskaźnik o 60 proc. większy niż obywatele Białorusi odnotowali w 2023 roku, zwraca uwagę propertynews.pl.

Cytowany przez portal ekspert w branży nieruchomości uważa, że aktywność Ukraińców i Białorusinów na polskim rynku mieszkaniowym wynika zarówno z czynników geopolitycznych, jak  też względnie stabilnej wewnętrznej sytuacji w Polsce.

– Dla wielu osób kluczowe są stabilność gospodarcza, niskie bezrobocie, rosnące zarobki i niższe niż w Europie Zachodniej koszty życia – wskazuje ekspert.

Najchętniej wybieranym miastem przez zagranicznych nabywców mieszkań w Polsce jest Warszawa. Tylko w 2024 roku cudzoziemcy kupili tam ponad 3,5 tys. lokali mieszkalnych – 3 tys. jako osoby fizyczne i 490 jako firmy. Kolejnymi popularnymi wśród cudzoziemców lokalizacjami są: Kraków, Wrocław, Łódź, Poznań, Gdańsk, Gorzów Wielkopolski i Szczecin.

Zastanawiające jest, iż na tle wzrostu zainteresowania mieszkaniami ze strony przybyszów ze wschodu, spada liczba zainteresowanych przeprowadzką do Polski sąsiadów z zachodu, czyli – Niemców.

W 2024 roku osoby fizyczne i firmy z Niemiec kupiły w Polsce mieszkania o łącznej powierzchni nieprzekraczającej 57 tys. m kw., co jest ponad 8 razy mniej niż Ukraińcy. To także spadek względem zakupów nieruchomości przez Niemców w Polsce o prawie 25 proc. w stosunku do 2023 roku.

Znadniemna.pl za Propertynews.plfot.: morizon.pl

W 2024 roku cudzoziemcy nabyli w Polsce ponad 17 tys. mieszkań. Jak podaje portal propertynews.pl, najwięcej lokali mieszkalnych nabywają Ukraińcy i Białorusini. Łączna powierzchnia mieszkań, nabytych przez obcokrajowców, przekroczyła w ubiegłym roku milion metrów kwadratowych. Oznacza to, że przeciętne mieszkanie zakupione przez cudzoziemca miało nieco ponad

– Nigdy nic nie naprawi tej straty, ani najbliższym, ani Rzeczypospolitej; to jest ból, który nie mija, mimo że minęło 15 lat – mówił prezydent Andrzej Duda w 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Podkreślił też, że lot do Katynia w kwietniu 2010 r. był misją „niezwykle ważną” państwowo i historycznie.

Prezydent Andrzej Duda w czwartek rano wziął udział w Mszy świętej oraz złożył wieniec przed sarkofagiem Marii i Lecha Kaczyńskich w krypcie na Wawelu. Głowa państwa dziękowała wszystkim, którzy pamiętają o katastrofie smoleńskiej i chcą oddać hołd osobom, które w niej zginęły.

Jak podkreślił, delegacja wraz z ówczesnym prezydentem na pokładzie leciała do Katynia m.in. po to, by po raz kolejny „zadać kłam propagandzie sowieckiej, która przez lata realizowała tzw. kłamstwo katyńskie”. „To była misja niezwykle ważna państwowo i niezwykle ważna historycznie” – powiedział.

„Oni o tym wiedzieli i dlatego tam lecieli, dlatego wtedy ponosili ten trud tej wyprawy. Niestety, zginęli, nigdy nie wrócili. Nigdy nic też nie naprawi ani ich najbliższym (…), ani Rzeczypospolitej tej straty. I to jest ból, który – myślę, dla wielu, zwłaszcza najbliższych – nie mija, mimo tego że minęło 15 lat” – powiedział prezydent RP, Andrzej Duda.

Obchody 15. rocznicy katastrofy rządowego samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem są organizowane w całym kraju, a także w środowiskach polonijnych poza granicami Polski.

10 kwietnia 2010 roku w drodze na Polski Cmentarz Wojenny w Katyniu, gdzie planowane były obchody 70. rocznicy zbrodni, dokonanej przez stalinowski NKWD na polskich oficerach, zginęło 96 osób – 88 pasażerów i 8 członków załogi rządowego samolotu.

Oddając hołd ofiarom tej strasznej tragedii, publikujemy pełną listę ofiar katastrofy sprzed 15 lat. Obejmuje ona zarówno przedstawicieli delegacji, jak i załogę samolotu:

1. Kaczyński Lech, Prezydent RP
2. Kaczyńska Maria, Małżonka Prezydenta RP
3. Kaczorowski Ryszard, b. Prezydent RP na uchodźstwie
4. Agacka-Indecka Joanna, Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej
5. Bąkowska Ewa, wnuczka Gen. bryg. Mieczysława Smorawińskiego
6. Błasik Andrzej ,Dowódca Sił Powietrznych RP
7. Bochenek Krystyna, wicemarszałek Senatu RP
8. Borowska Anna Maria, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
9. Borowski Bartosz, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
10. Buk Tadeusz, Dowódca Wojsk Lądowych RP
11. Chodakowski Miron, Prawosławny Ordynariusz Wojska Polskiego
12. Cywiński Czesław, Przewodniczący Światowego Związku Żołnierzy AK
13. Deptuła Leszek, przedstawiciel Parlamentu RP
14. Dębski Zbigniew, osoba towarzysząca
15. Dolniak Grzegorz, przedstawiciel Parlamentu RP
16. Doraczyńska Katarzyna, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta RP
17. Duchnowski Edward, Sekretarz Generalny Związku Sybiraków
18. Fedorowicz Aleksander, tłumacz języka rosyjskiego
19. Fetlińska Janina, senator RP
20. Florczak Jarosław, funkcjonariusz BOR
21. Francuz Artur, funkcjonariusz BOR
22. Gągor Franciszek, Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego
23. Gęsicka Grażyna, przedstawiciel Parlamentu RP
24. Gilarski Kazimierz, Dowódca Garnizonu Warszawa
25. Gosiewski Przemysław, przedstawiciel Parlamentu RP
26. Gostomski Bronisław, ks. prałat
27. Handzlik Mariusz ,Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP
28. Indrzejczyk Roman ,Kapelan Prezydenta RP
29. Janeczek Paweł, funkcjonariusz BOR
30. Jankowski Dariusz, Biuro Obsługi Kancelarii Prezydenta RP
31. Jaruga-Nowacka Izabela, przedstawiciel Parlamentu RP
32. Joniec Józef, Prezes Stowarzyszenia Parafiada
33. Karpiniuk Sebastian, przedstawiciel Parlamentu RP
34. Karweta Andrzej, Dowódca Marynarki Wojennej RP
35. Kazana Mariusz, Dyrektor Protokołu Dyplomatycznego MSZ
36. Kochanowski Janusz, Rzecznik Praw Obywatelskich
37. Komornicki Stanisław, Przedstawiciel Kapituły Orderu Virtutti Militari
38. Komorowski Stanisław, Jerzy Podsekretarz Stanu w MON
39. Krajewski Paweł, funkcjonariusz BOR
40. Kremer Andrzej, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych
41. Król Zdzisław, Kapelan Warszawskiej Rodziny Katyńskiej 1987-2007
42. Krupski Janusz, Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych
43. Kurtyka Janusz, Prezes Instytutu Pamięci Narodowej
44. Kwaśnik Andrzej, Kapelan Federacji Rodzin Katyńskich
45. Kwiatkowski Bronisław, Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych RP
46. Lubiński Wojciech, lekarz prezydenta RP
47. Lutoborski Tadeusz, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
48. Mamińska Barbara, Dyrektor w Kancelarii Prezydenta RP
49. Mamontowicz-Łojek Zenona, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
50. Melak Stefan, Prezes Komitetu Katyńskiego
51. Merta Tomasz, Podsekretarz Stanu w MKiDN
52. Mikke Stanisław, Wiceprzewodniczący ROPWiM
53. Natalli-Świat Aleksandra, przedstawiciel Parlamentu RP
54. Natusiewicz-Mirer Janina, osoba towarzysząca
55. Nosek Piotr, funkcjonariusz BOR
56. Nurowski Piotr, szef PKOL
57. Orawiec-Löffler Bronisława, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
58. Osiński Jan, Ordynariat Polowy Wojska Polskiego
59. Pilch Adam, Ewangelickie Duszpasterstwo Polowe
60. Piskorska Katarzyna ,przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
61. Płażyński Maciej, Prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”
62. Płoski Tadeusz, Ordynariusz Polowy Wojska Polskiego
63. Potasiński Włodzimierz, Dowódca Wojsk Specjalnych RP
64. Przewoźnik Andrzej, Sekretarz ROPWiM
65. Putra Krzysztof, wicemarszałek Sejmu RP
66. Rumianek Ryszard, Rektor UKSW
67. Rybicki Arkadiusz, przedstawiciel Parlamentu RP
68. Sariusz-Skąpski Andrzej, Prezes Federacji Rodzin Katyńskich
69. Seweryn Wojciech, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
70. Skrzypek Sławomir, Prezes Narodowego Banku Polskiego
71. Solski Leszek, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
72. Stasiak Władysław, szef Kancelarii Prezydenta RP
73. Surówka Jacek, funkcjonariusz BOR
74. Szczygło Aleksander, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
75. Szmajdziński Jerzy, wicemarszałek Sejmu RP
76. Szymanek-Deresz Jolanta, przedstawiciel Parlamentu RP
77. Tomaszewska Izabela, Dyrektor w Kancelarii Prezydenta RP
78. Uleryk Marek, funkcjonariusz BOR
79. Walentynowicz Anna, założycielka Wolnych Zwiazków Zawodowych
80. Walewska-Przyjałkowska Teresa, Fundacja „Golgota Wschodu”
81. Wasserman Zbigniew, przedstawiciel Parlamentu RP
82. Woda Wiesław, przedstawiciel Parlamentu RP
83. Wojtas Edward, przedstawiciel Parlamentu RP
84. Wypych Paweł, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP
85. Zając Stanisław, senator RP
86. Zakrzeński Janusz, wybitny polski aktor
87. Zych Gabriela, przedstawiciel Rodzin Katyńskich i innych organizacji
88. Michałowski Dariusz, funkcjonariusz BOR
89. Pogródka-Węcławek Agnieszka, funkcjonariusz BOR
90. Protasiuk Arkadiusz, Kapitan
91. Grzywna Robert, członek załogi
92. Michalak Andrzej, członek załogi
93. Ziętek Artur, członek załogi
94. Maciejczyk Barbara, stewardessa
95. Januszko Natalia, stewardessa
96. Moniuszko Justyna, stewardessa

Cześć Ich Pamięci!

Znadniemna.pl za Tysol.pl/PAP i Prezydent.pl, Na zdjęciu: Krypta na Wawelu w Krakowie |Prezydent RP Andrzej Duda składa wieniec przed sarkofagiem śp. Lecha i Marii Kaczyńskich fot.: Grzegorz Jakubowski/KPRP

- Nigdy nic nie naprawi tej straty, ani najbliższym, ani Rzeczypospolitej; to jest ból, który nie mija, mimo że minęło 15 lat - mówił prezydent Andrzej Duda w 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Podkreślił też, że lot do Katynia w kwietniu 2010 r. był misją "niezwykle

Przejdź do treści