HomeStandard Blog Whole Post (Page 5)

26 listopada 2024 roku zmarł w Łodzi dr Stanisław Sienkiewicz, założyciel i wieloletni, niezwykle zasłużony dla oświaty polskiej, prezes Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi. To wielka strata dla środowiska polskiego nie tylko na Białorusi, ale też w innych krajach i w ojczyźnie.

Strona internetowa Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, od lat będącego głównym partnerem  i fundatorem przedsięwzięć, podejmowanych przez działające na Białorusi organizacje polskie, publikuje wspomnienia swoich działaczy o założycielu i niezmiennym prezesie „Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi”, największej polskiej organizacji oświatowej, zlikwidowanej przez reżim Łukaszenki.

Pragnąc oddać hołd zmarłemu publikujemy wspomnienia o Nim i za rodziną śp. Stanisława Sienkiewicza informujemy, że

UROCZYSTOŚĆ POGRZEBOWA ODBĘDZIE SIĘ DNIA 03.12.2024 O GODZINIE 13:05 NA CMENTARZU RZYMSKOKATOLICKIM PW. ŚW. ANNY PRZY UL. LODOWEJ 78 („ZARZEW”) W ŁODZI.

śp. Stanisław Sienkiewicz, fot.: SWP

Śp. Stanisława Sienkiewicza wspomina Tomasz Różniak, Przewodniczący Zarządu Krajowego Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”:

Dr Stanisław Sienkiewicz urodził się 12 października 1953 r. we wsi Bieliczany w obwodzie Grodzieńskim w polskiej rodzinie, w której polski język i tradycje były pielęgnowane mimo represji, zastraszania i niszczenia tożsamości  narodowej Polaków, pozostawionych na terenach anektowanych przez ZSRR na rzecz Białorusi. Ojciec Stanisława był żołnierzem Armii Krajowej i w takiej tradycji wychował syna.

W 1988 r. Stanisław Sienkiewicz był jednym z założycieli pierwszej polskiej organizacji na Białorusi – Polskiego Towarzystwa Kulturalno-Oświatowego im. Adama Mickiewicza, przekształconego następnie w Związek Polaków na Białorusi. Działalność swoją kontynuował jako wybrany w 1990 r. zastępca Prezesa Związku oraz Prezes Oddziału ZPB w Grodnie.

Po rozpadzie Związku Radzieckiego od 1992 r., mimo uzyskaniu stopnia doktora docenta nauk biologicznych porzucił dobrze prosperującą karierę naukową w Instytucie Biochemii Akademii Nauk Republiki Białoruś, aby móc skupić się całkowicie na działalności polonijnej.

Oprócz działalności w organizacjach polonijnych działał aktywnie na rzecz założenia i wspierania działalności Szkół Polskich w Grodnie i Wołkowysku oraz popularyzacji nauczania języka polskiego w białoruskich szkołach państwowych i przedszkolach.

Od 1996 r. był Prezesem Polskiej Macierzy Szkolnej. Celami tej organizacji od początku istnienia było szerzenie oświaty i kultury polskiej na terenach anektowanych przez Związek Radziecki.

Polska Macierz Szkolna z główną siedzibą w Grodnie i własnym ośrodkiem edukacyjnym, utworzyła także i prowadziła działalność edukacyjną poprzez kilkanaście oddziałów na terenie całej Białorusi. Ilość uczniów na terenie całej Białorusi sięgała trzech tysięcy rocznie. Bez żadnej przesady można powiedzieć, że ok. 25 tysięcy absolwentów szkół i liceum PMSz uzyskało możliwość kształcenia języku ojczystym, a duża część spośród tej młodzieży kontynuowała naukę w polskich uczelniach w Macierzy.

W ramach Polskiej Macierzy Szkolnej działały również Uniwersytet Trzeciego Wieku,  Klub Polskich Kobiet „Grodnianka”, Wspólnota Młodej Polonii oraz redakcja czasopisma „Słowo Ojczyste”.

We współpracy z Polską Macierzą Szkolną przez lata dzieci i młodzież polska z terenu Białorusi miała możliwość licznego udziału w wyjazdach edukacyjnych, koloniach i wycieczkach do Polski, poznawania kraju ojczystego, jej historii i współczesności.

Proces represjonowania i delegalizacji organizacji przez władze białoruskie rozpoczął się w 2021 r., co ostatecznie, mimo prób obrony, doprowadziło do jej całkowitego zamknięcia jej działalności dnia 13 września 2022 r. oraz konfiskaty mienia na podstawie wyroku Sądu Najwyższego Republiki Białorusi.

Za swoje zasługi na rzecz środowiska polonijnego był wielokrotnie odznaczany i honorowany: nominacja w kategorii „Całokształt dokonań” do nagrody im. Jana Rodowicza „ANODY” pod patronatem Honorowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy, odznaczenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, medale Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w dowód uznania za działalność na rzecz społeczności polskiej na Białorusi, nagroda Jagiellońska Prezydenta Miasta Torunia za nadzwyczajną wartość zasług, życiowego dorobku i nadzwyczajnego wkładu w rozwój społeczny, kulturalny i naukowy na Białorusi.

Odszedł,  po długiej, wyczerpującej chorobie,  na uchodźstwie, na terenie Polski w Łodzi. Jego życie było pełne zmagania, ale i sukcesów. Zapamiętamy Go jako wielkiego, nieustraszonego wojownika, chociaż zawsze robił wrażenie delikatnego, nieco nieśmiałego człowieka.

Na zawsze pozostanie w pamięci wielu ludzi, których podniósł do życia w prawdzie i wierności Polsce.

fot.: Podlaski Oddział SWP

Śp. Stanisława Sienkiewicza wspominają Barbara Olech i Anna Kieżuń z Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”:

26 listopada 2024 roku – w wieku 71 lat zmarł dr Stanisław Sienkiewicz, człowiek wybitny, zasłużony dla polskiej oświaty i kultury na Białorusi. Całe swoje dojrzałe życie poświęcił krzewieniu polskości na Białorusi. Od 1988 roku angażował się w tworzenie polskich organizacji. Był wiceprezesem Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno – Oświatowego im. A. Mickiewicza i w ramach tej organizacji przygotowywał edycje polskich podręczników. Aktywnie wspierał edukację nauczycieli języka polskiego. Udało mu się w 1991 roku doprowadzić do uruchomienia w Grodnie pierwszych dwóch klas szkolnych z polskim językiem wykładowym.

Był jednym z organizatorów Związku Polaków na Białorusi. W 1995 roku założył Zjednoczenie Społeczne „Polska Macierz Szkolna” i był jego prezesem, aż do momentu likwidacji stowarzyszenia przez władze białoruskie w 2022 r. Celem Polskiej Macierzy Szkolnej było „szerzenie oświaty polskojęzycznej na terenie Białorusi w duchu narodowym, chrześcijańskim i obywatelskim”. Z inspiracji Prezesa PMS powstawały ważne instytucje, koła integrujące środowiska polskie na Białorusi: Uniwersytet III Wieku, Polskie Towarzystwo Naukowe, Klub Sportowy „Sokół” Grodno, Klub Kobiet Polskich, Wspólnota Młodej Polonii, Klub Studentów Polskich, Liceum Społeczne im. Elizy Orzeszkowej oraz Centrum Edukacyjne PMS w Grodnie i Pińsku.

Polska Macierz Szkolna przez cały czas swego istnienia była największą polską organizacją na Białorusi, zajmującą się kulturą i oświatą. Choć jej główna siedziba mieściła się w Grodnie, to zasięgiem obejmowała całą Białoruś (kilkanaście prężnie działających regionalnych oddziałów). Społeczne Liceum im. E. Orzeszkowej było przedmiotem szczególnej troski i chluby nauczycieli, pracujących w Macierzy pod przewodnictwem Prezesa. Było też największą polską szkołą poza granicami Polski. Uczyło się tutaj do trzech tysięcy uczniów rocznie. Wielu z nich podejmowało studia w Polsce. Bez zaangażowania Stanisława Sienkiewicza nie byłoby to możliwe.

Prezes Polskiej Macierzy Szkolnej z uwagą, troską i życzliwością odnosił się do wszystkich projektów oświatowych i kulturalnych. W Macierzy odbywały się Dyktanda Polskie na Białorusi, Narodowe Czytania, konkursy recytatorskie, Olimpiada Literatury i Języka Polskiego, warsztaty, konkursy historyczne… Wydarzenia cykliczne i efemeryczne miały Jego wsparcie. Zawsze był na nich obecny.

Podlaski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” miał w Nim wielkiego Przyjaciela i Partnera w działaniach na rzecz oświaty i kultury społeczności polskiej na Białorusi. Zmarły śp. Stanisław Sienkiewicz niestrudzenie trwał na placówce życia polskiego, do której powstania i rozwoju się przyczyniał. Dzielił się z innymi przekonaniem, że skoro przyszło mu znaleźć się w trudnym terenie krzewienia polskości, to zadanie jej podtrzymania należy wypełniać, w zgodzie z duchowym testamentem Elizy Orzeszkowej, o pamięć której troszczył się wraz z uczniami swego Liceum.

Smutno, gdy odchodzą tacy ludzie…
Stanisław Sienkiewicz będzie żył w naszej pamięci.

Barbara Olech i Anna Kieżun z Podlaskiego Oddziału SWP

Znadniemna.pl za Wspolnotapolska.org.pl

26 listopada 2024 roku zmarł w Łodzi dr Stanisław Sienkiewicz, założyciel i wieloletni, niezwykle zasłużony dla oświaty polskiej, prezes Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi. To wielka strata dla środowiska polskiego nie tylko na Białorusi, ale też w innych krajach i w ojczyźnie. Strona internetowa Stowarzyszenia "Wspólnota

Problemy studiujących w Polsce obywateli Białorusi stały się tematem spotkania działających na emigracji  białoruskich opozycjonistów z Michałem Kamińskim, wicemarszałkiem Senatu RP i członkiem Grupy Parlamentarnej „O demokratyczną Białoruś” – donosi białoruski opozycyjny kanał na Telegramie „Kanał Parlamentarny”.

Uczestnicy spotkania omówili między innymi problem uznawalności białoruskich dyplomów i świadectw o ukończeniu białoruskich uczelni przez Polskę. Od niemal sześciu miesięcy bowiem młodzi Białorusini otrzymują od polskich Kuratoriów Oświaty odmowę nostryfikacji przedstawianych dokumentów ze względu na brak certyfikatów zdawania tak zwanych Scentralizowanego Testu (ST) czy Scentralizowanego Egzaminu (SE). Wymóg posiadania przez białoruskich studentów certyfikatów ST bądź SE jest jednak wątpliwy z punktu widzenia polskiego ustawodawstwa, a każde Kuratorium Oświaty ma wobec interesantów swoje wymagania, czasem absurdalne, jak na przykład wymóg posiadania apostille.

Wicemarszałek Senatu RP Michał Kamiński zapoznaniu się z trudnościami, jakie napotykają w Polsce białoruskich studentów, obiecał osobiście zająć się problemem i doprowadzić do zniesienia wymogu przedstawiania przez młodych obywateli Białorusi certyfikatów ST i SE. Zapewnił też, iż postara się sprawić, aby wymagania wobec pragnących studiować w Polsce Białorusinów ze strony Kuratoriów Oświaty zostały uproszczone i ujednolicone.

W listopadzie 2023 roku wygasła umowa między Polską, a Białorusią  o współpracy w dziedzinie edukacji. Białoruś zawiesiła działanie tego dokumentu jeszcze wcześniej. Umowa ta przewidywała wzajemne uznawanie świadectw i dyplomów. Po jej wygaśnięciu od białoruskich kandydatów na studia w Polsce zaczęto domagać się dodatkowych potwierdzeń o legalności przedstawianych dokumentów. Ale otrzymywanie takich potwierdzeń na Białorusi jest problematyczne i sztucznie utrudniane przez białoruskie władze oświatowe.

Znadniemna.pl na podstawie „Kanał Parlamentarny”

Problemy studiujących w Polsce obywateli Białorusi stały się tematem spotkania działających na emigracji  białoruskich opozycjonistów z Michałem Kamińskim, wicemarszałkiem Senatu RP i członkiem Grupy Parlamentarnej „O demokratyczną Białoruś” – donosi białoruski opozycyjny kanał na Telegramie „Kanał Parlamentarny”. Uczestnicy spotkania omówili między innymi problem uznawalności białoruskich dyplomów

Obchodzimy dziś 160. rocznicę śmierci Teodora Narbutta – słynnego historyka, badacza dziejów Litwy, archeologa, inżyniera wojskowości w stopniu kapitana, a przede wszystkim ojca Ludwiga Narbutta, jednego z największych bohaterów i dowódców Powstania Styczniowego, którego mogiła znajduje się na posesji kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Naczy, koło Radunia.

Szawry z dworkiem Ostyk-Narbuttów na rysunku Napoleona Ordy z 1877 roku. Fot.: wikipedia.org

Teodor Mateusz Ostyk-Narbutt herbu Trąby urodził się 8 listopada 1784 roku w rodowym majątku Szawry w powiecie lidzkim, obecnie jest to rejon werenowski w obwodzie grodzieńskim. Rodzicami jego byli: emerytowany porucznik gwardii Joachim i Izabella z Naniewiczów. Miał dwóch starszych braci: Mariana (ur. 1762) i Ignacego (ur. 1768).

Kilka słów o herbie

Trąby – polski herb szlachecki, noszący zawołania Brzezina i Trąba. Fot.: wikipedia.org

Narbuttowie, herbu Trąby, należą do znakomitego rodu litewskiego, którego korzenie sięgają XV wieku. Jeden z nich – Wojciech Narbutt, odnotowany w 1508 roku był chorążym przy książęcym dworze i marszałkiem królewskim, natomiast Piotr Narbutt (1506) podkomorzym wielkim litewskim. Ród ten, podzielił się na kilka gałęzi odnotowanych w księgach rodowodowych guberni: Wileńskiej, Grodzieńskiej, Witebskiej, Kowieńskiej i Mohylewskiej. Pradziad naszego bohatera Teodora Narbutta – Kazimierz urodził się około 1695 roku, był miecznikiem w Lidzie i posłem litewskiego trybunału w latach 1726,1737 i 1741 oraz marszałkiem lidzkim w 1739 roku. Dziadek Teodora – Ignacy, urodzony około 1730 roku, był sędzią ziemskim w Lidzie – w 1772 roku, a także chorążym 1-ego Warszawskiego korpusu kadetów. Miał dziesięciu synów, z nich Joachim był ojcem Teodora.

Nauka

Teodor Narbutt początkowe nauki pobierał w domu rodzinnym, następnie kształcił się w konwikcie Pijarów w Lidzie. W 1799 roku zapisał się na Wydział Matematyczno-Inżynieryjny Szkoły Głównej Litewskiej w Wilnie. Studiował architekturę wojskową i budownictwo cywilne pod kierunkiem Wawrzyńca Gucewicza i Michała Szulca.

W 1803 roku udał się do Petersburga i został przyjęty na służbę jako inżynier wojskowy w Petersburskim korpusie kadeckim. Tu doskonaliły się kadry inżynierów wojskowych. Narbutt został wykładowcą w II korpusie kadetów, a sam pogłębiał swoje umiejętności pod bezpośrednią opieką wojskowego inżyniera Aure. Ten znakomity dydaktyk zwracał swoją uwagę na szczególnie uzdolnionych i kierował ich na budownictwo wojenne. Narbutt interesując się fortyfikacjami, studiował ich historię i sposoby konstrukcji obiektów obronnych, głównie fortyfikacji. Następnie został zatrudniony w departamencie inżynieryjnym Ministerstwa Wojny i przydzielony do służby przy dyrektorze generale Suchtlenie.

W 1804 roku został włączony do komisji pracującej pod kierunkiem pruskiego hydrotechnika J. A. Eitelveina nad projektem regulacji Niemna na całej jego długości, stanowiącej wówczas granicę z Prusami.

Uczestniczył w walkach pod Tylżą i Ostrołęką, gdzie został ranny w 1807 roku. W 1812 roku zwolniono go ze służby wojskowej. Powrócił do majątku w Szawrach, gdzie zajął się unowocześnianiem rozwiązań rolniczych oraz badaniami historycznymi. Następnie aresztowano go pod zarzutem napisania antyrosyjskiego paszkwilu w 1831 roku.

Zainteresowania

Jego zainteresowania były bardzo szerokie: zajmował się wykopaliskami archeologicznymi, badał historię Litwy, tłumaczył na język polski Horacego i Rousseau`a, Cervantesa. W swoich rodzinnych Szawrach założył gorzelnię i cukrownię, uprawiał len i konopie (wydał nawet w Wilnie rozprawę na ten temat). Był inicjatorem budowy zakładów wodoleczniczych w Druskiennikach. Jako architekt i inżynier wojskowy zaprojektował i wybudował twierdzę w Bobrujsku. W latach 1847-1852 —przyczynił się do budowy kościoła pw. Wniebowstąpienia Pańskiego w Ejszyszkach w dawnym powiecie lidzkim, dziś — rejon solecznicki na Litwie.

Publikacje

Napisał cały szereg książek. Największą sławę przyniosły mu 9-tomowe „Dzieje starożytne narodu litewskiego”. Wielkie dzieła Narbutta były przedmiotem podziwu współczesnych historyków, ale były też mocno krytykowane. Niezależnie od krytyki, do dziś każdy, kogo interesują dzieje Litwy i Białorusi, korzysta z dzieł Narbutta. Bowiem to on pierwszy zebrał wiele dokumentów i innych materiałów źródłowych i pierwszy podjął się spisania systematycznego dziejów – od czasów najdawniejszych do zawarcia przez Litwę unii z Polską. Opisał skład etniczny, kulturę, badał sprawę kształtowania się języka, dzieje miast, grodów i zamków. Obszerne rozdziały poświęcił wierzeniom i bóstwom czczonym przez pogańskich przodków oraz procesowi chrystianizacji.

Publikował artykuły w takich czasopismach jak m.in.: Atheneum, Biblioteka Warszawska i Tygodnik Petersburski.

Dobry ojciec

Teodor Narbutt. Fot.: wikisource.org

Teodor Narbutt, to nie tylko badacz i architekt czy włodarz troszczący się o ojcowiznę, a także dobry ojciec, który opiekował się rodziną, dbał o wykształcenie i patriotyczne wychowanie dzieci. Wiadomo, że miał kilku synów i córkę. Ich matką była Krystyna z domu Padewska, córka włościanina, żołnierza kościuszkowskiego, która przez wiele lat była gospodynią w Szawrach. Narbutt poślubił ją dopiero około 1840 roku, a dzieci wcześniej urodzone oficjalnie usynowił. Jednocześnie nazwisko rodowe żony zamienił na Sadowska.

Synowie Ludwik, Bolesław, Franciszek i córka Teodora

Z dzieci największą sławą okrył się najstarszy syn Teodora – Ludwik (1832-1863) – bohater powstania styczniowego. Już w latach szkolnych, w 1850 roku, zorganizował tajny związek patriotyczny pod nazwą „Orzeł i Krzyż”. Zdradzony przez kolegów w czasie śledztwa przyznał się do winy i ukarany został na chłostę wykonaną w obecności kolegów i rodziców. Następnie wcielony karnie do wojska, w latach 1854-1855 uczestniczył w kampanii tureckiej, aby w latach 1856-1859 wziąć udział w walkach na Kaukazie. Za zasługi został odznaczony Krzyżem Św. Anny IV klasy i awansowany na stopień podporucznika.

W 1861 roku powrócił na Litwę, ożenił się i osiadł w majątku żony w Sierbieniszkach. W końcu 1862 roku nawiązał kontakt z Komitetem Prowincjonalnym w Wilnie, który kierował konspiracją „czerwonych” na Litwie i uczestniczył w konspiracyjnych spotkaniach w Lidzie. Podjął obowiązek naczelnika wojskowego powiatu lidzkiego. Stoczył liczne walki, ale na skutek zdrady, 4 maja 1863 roku stracił życie, a jego oddział został rozbity.

Resztki rozproszonego oddziału zebrał brat Ludwika – Bolesław (1843-1889), pełniący wcześniej funkcję adiutanta przy starszym bracie. Z rozbitkami podążał do partii Aleksandra Paradowskiego, lecz już 12 maja oddział został rozproszony w starciu nad rzeką Kotrą pod Hanelkami, w puszczy grodzieńskiej. W nieznanych okolicznościach został schwytany i oddany pod sąd wojenny w Grodnie, który skazał go na śmierć. Ze względu na młody wiek wyrok zamieniono na zesłanie do Krasnojarska. Po kilku latach powrócił na mocy ustawy i osiadł w Szawrach.

W działaniach powstańczych Ludwika wspierała też siostra Teodora zamężna za Albertem Monczuńskim (1839-1925). Pełniła funkcję kuriera i pomagała w zaopatrzeniu oddziału brata. Była w czasie bitwy pod Dubiczami, gdzie zginął Ludwik. Spodziewając się aresztowania, przy pomocy matki zbiegła do Paryża. Do kraju wróciła dopiero przed 1914 rokiem. Po 1918 roku została odznaczona Orderem Polonia Restituta. Zmarła w Krakowie 27 marca 1925 roku.

Walecznością odznaczył się również młodszy syn Teodora Narbutta – Franciszek (1842-1892) – student prawa na Uniwersytecie w Petersburgu. W czasie studiów związał się z tajną organizacją młodzieży polskiej. Zagrożony uwięzieniem i zsyłką zbiegł w 1861 roku do siostry Teodory do Wilna, skąd przy pomocy siostry i jej męża wyjechał na zachód. We Włoszech wstąpił do szkoły wojskowej. Należał do grupy młodzieży zbuntowanej przeciwko Ludwikowi Mirosławskiemu i wyszedł z nimi do Mołdawii. Tam oczekiwał na wybuch powstania. W lutym wstąpił do partii Mariana Langiewicza. Po upadku dyktatury znalazł się w Galicji i jeszcze raz brał udział w walkach w oddziale jazdy hrubieszowskiej na terenie Lubelszczyzny. Kolejny raz emigrował do Francji, gdzie spotkał się z siostrą Teodorą. Następnie wyjechał do Belgii na studia inżynieryjne.

W początkach 1880 roku otrzymał posadę w zarządzie kolei mołdawskiej, potem na Węgrzech. Pojął za żonę węgierkę i przyjął poddaństwo węgierskie. Zmarł w miejscowości Tornocz i tam został pochowany.

Wspieranie powstańców

Teodor Narbutt również wspierał powstańców styczniowych. Za jego zgodą i przy pomocy matki w Szawrach gromadzono broń i – jak określił białoruski biograf – dwór stał się miejscem schronienia dla ludzi a właściwie określić można, że był siedzibą sztabu powstańczego ziemi lidzkiej. Gospodarz dworu wcześniej apelował do sąsiadów i przyjaciół, by każdy, w miarę możliwości kupował broń i amunicję dla powstańców, dla tych, którzy staną pod sztandarami walczących o wolność.

Śmierć syna i upadek powstania spowodowały ogromny ból i żal, które poraziły Teodora. Dalsze cierpienia spadać poczęły na rodzinę Narbutta i jego żonę po stłumieniu zrywu. Wówczas zaczęły się represje skierowane bezpośrednio na powstańców i tych, którzy im pomagali. Michaił Murawjow (Murawjew) „wieszatiel” obdarzony przez cara nadzwyczajnym pełnomocnictwem „topił powstanie w krwi buntowników”. Setki powstańców ukarano śmiercią a ponad dziewięć tysięcy zesłano na katorgę lub skierowano do rot aresztanckich, pozbawiono praw i majątku.

Skazanie na zesłanie i śmierć

Mogiła Teodora Narbutta przy kościele parafialnym w Naczy. Fot.: Archiwum Redakcji

Podobny los spotkał również Teodora i Krystynę. Za pomoc powstańcom zostali aresztowani i oddani pod sąd. Postawiono im zarzut złego wychowania dzieci i skazano na zesłanie na Syberię. Represje, długie i uciążliwe śledztwo oraz podeszły wiek spowodowały załamanie zdrowia Teodora i na skutek tego wobec niego nie wykonano wyroku. Został przewieziony do Wilna, gdzie przebywał pod ostrym nadzorem.

Zmarł 26 listopada 1864 w Wilnie, a pochowany został przy kościele parafialnym w Naczy, w posiadłości Macieja Wołk-Karaczewskiego, którego spadkobiercą był Wandalin Szukiewicz, jak i Narbutt badacz starożytności Litwy i Białorusi.

Zbiory Teodora Narbutta, po upadku powstania styczniowego, w 1864 roku z rozkazu Murawiewa, zostały wywiezione do Petersburga, a dworek rodzinny został spalony.

Jego żona Krystyna natomiast została zesłana do Permskiej guberni, skąd po latach powróciła w rodzinne strony. Zmarła 16 lipca 1899 roku.

W Naczy, rzadko odwiedzanej przez turystów z Polski z uwagi na lokalizację w strefie przygranicznej, do której wstęp obcokrajowcom nieposiadającym specjalnej przepustki jest zabroniony, znajduje się także symboliczne upamiętnienie powstańców z oddziału Ludwika Narbutta.

Opr. Emilia Kuklewska/Znadniemna.pl

Obchodzimy dziś 160. rocznicę śmierci Teodora Narbutta – słynnego historyka, badacza dziejów Litwy, archeologa, inżyniera wojskowości w stopniu kapitana, a przede wszystkim ojca Ludwiga Narbutta, jednego z największych bohaterów i dowódców Powstania Styczniowego, którego mogiła znajduje się na posesji kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi

Smutną wiadomość ogłosił na Facebooku historyk Wojciech Szewczak, nauczyciel historii w zlikwidowanym przez białoruskie władze Liceum Społecznym im. E. Orzeszkowej przy ZS „Polska Macierz Szkolna” w Grodnie. Pedagog napisał, że „dziś w godzinach porannych zmarł STANISŁAW SIENKIEWICZ, najwybitniejszy człowiek jakiego poznałem w życiu i z jakim miałem przyjemność pracować”.

Wojciech Szewczak przypomina, że zmarły był pomysłodawcą oraz twórcą ZS „Polska Macierz Szkolna na Białorusi” i przez cały okres jej istnienia pełnił funkcję prezesa tej organizacji.

„Macierz” była największą polską organizacją na Białorusi, zajmującą się polską kulturą i oświatą. Główną siedzibą „Macierzy” było Grodno ale na całej Białorusi „Macierz” miała kilkanaście oddziałów. Z czasem liceum społeczne „Macierzy” stało się największym polskim liceum na świecie (poza granicami Polski) z liczbą uczniów sięgającą trzech tysięcy.

„Stanisław Sienkiewicz zebrał wokół siebie zespół ludzi, który należałoby nazywać nie pracownikami lecz rodziną”- pisze historyk, który również należał do wspomnianego zespołu. Dodaje, że  dzięki  pracy i pomysłom śp. Stanisława Sienkiewicza „kilka tysięcy młodych Polaków z całej Białorusi mogło studiować w Polsce, a Polacy mieszkający na Białorusi mieli dostęp do polskiej kultury i oświaty”.

„Zmarły od początku do końca pracował w bardzo trudnych warunkach białoruskiej postkomunistycznej rzeczywistości” – podkreśla Wojciech Szewczak.

Redakcja portalu Znadniemna.pl łączy się w bólu z rodziną i bliskimi Zmarłego…

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie…

Znadniemna.pl

Smutną wiadomość ogłosił na Facebooku historyk Wojciech Szewczak, nauczyciel historii w zlikwidowanym przez białoruskie władze Liceum Społecznym im. E. Orzeszkowej przy ZS „Polska Macierz Szkolna" w Grodnie. Pedagog napisał, że „dziś w godzinach porannych zmarł STANISŁAW SIENKIEWICZ, najwybitniejszy człowiek jakiego poznałem w życiu i z

Wczoraj, 25 listopada, w Mińsku rozpoczął się proces 64- letniego kapłana Henryka Okołotowicza, proboszcza parafii św. Józefa w Wołożynie w obwodzie mińskim, oskarżonego o rzekomą „zdradę stanu”. Grozi mu do 15 lat więzienia. Rozprawa odbywa się za zamkniętymi drzwiami. Władze nie podają szczegółów oskarżenia.

16 listopada 2024 roku, minął rok od momentu zatrzymania i osadzenia w areszcie śledczym KGB Białorusi, potocznie zwanym „Amerykanką”, księdza Henryka Okołotowicza. Z czasów komunistycznych 64-letni ksiądz jest kapłanem, najdłużej przebywającym w areszcie śledczym do momentu przekazania do sądu, prowadzonej przeciwko niemu sprawy karnej. W tym samym miejscu, 80 lat temu sowiecki NKWD  przetrzymywał Kazimierza Świątka, pierwszego Kardynała w dziejach współczesnej Białorusi i Świadka Wiary (tytuł nadany kardynałowi przez  św. Jana Pawła II – red.).

Duchowny ma poważne problemy zdrowotne. Przed aresztowaniem miał zawał serca i operację żołądka w związku z chorobą nowotworową. Potrzebuje specjalnej opieki lekarskiej.

Ksiądz Henryk Okołotowicz urodził się w Nowej Myszy pod Baranowiczami w 1960 roku. Od dziewiątego roku życia służył jako ministrant w kościele w Baranowiczach. W czasach sowieckiego ateizmu odczuł w sobie powołanie do służby kapłańskiej. Jako młody człowiek podjął naukę w podziemnym seminarium w Niedźwiedzicy koło Lachowicz. Odbył zasadniczą służbę wojskową w Sowieckiej Armii, koło Murmańska. Po powrocie pracował na kolei, ucząc się jednocześnie w Homlu przez rok na maszynistę. Chciał wstąpić do seminarium w Rydze, ale nie pozwolił na to sowiecki pełnomocnik do spraw religii. Uczył się i formował duchowo pod okiem księdza Wacława Piątkowskiego. Ostatecznie w 1984 roku wstąpił do seminarium w Rydze. 5 czerwca 1984 roku w tajemnicy został wyświęcony przez metropolitę kowieńskiego, arcybiskupa Vincentasa Sladkevičiusa w Koszedarach na Litwie.

Ksiądz Henryk sprawował posługę kapłańską w Brasławiu, Rakowie, Nieświeżu, Bobrujsku.

Był pierwszym białoruskim kapłanem, który odwiedził Katyń i odprawił tam mszę za poległych polskich oficerów. Miało to miejsce w 1984 roku, tuż po otrzymaniu przez ks. Henryka święceń kapłańskich. Duchowny został zatrzymany wówczas przez sowieckich funkcjonariuszy i ukarany grzywną. W kwietniu 2022 roku fragmenty wspomnień ks. Henryka Okołotowicza o jego historycznej wizycie w Katyniu opublikowała w Biuletynu IPN siostra Renata Zielińska OP, autorka książki „Polscy duchowni na Wschodzie” (2019).

Ogólnie, w czasach sowieckich, Henryk Okołotowicz był karany przez władze około 30 razy.

W listach do wiernych ksiądz podkreśla, że nie uznaje stawianych mu zarzutów i czuje się niewinny, gdyż nadzieję na sprawiedliwość pokłada jedynie w Bogu.

Znadniemna.pl/fot.:catholic.by

 

 

Wczoraj, 25 listopada, w Mińsku rozpoczął się proces 64- letniego kapłana Henryka Okołotowicza, proboszcza parafii św. Józefa w Wołożynie w obwodzie mińskim, oskarżonego o rzekomą "zdradę stanu". Grozi mu do 15 lat więzienia. Rozprawa odbywa się za zamkniętymi drzwiami. Władze nie podają szczegółów oskarżenia. 16 listopada

Trzeba głośno mówić o problemie więźniów politycznych na Białorusi, gdzie wciąż trwają prześladowania i aresztowane są kolejne osoby – apelowali w poniedziałek wieczorem 25 listopada w Białymstoku uczestnicy akcji solidarności z Andrzejem Poczobutem i innymi więźniami politycznymi reżimu Łukaszenki. Wychodząc na tradycyjną akcję solidarności z więzionym Polakiem uczestnicy akcji uczcili już 44. miesięcznicę od dnia jego aresztowania.

Dziennikarz i działacz mniejszości polskiej na Białorusi Andrzej Poczobut został aresztowany 25 marca 2021 roku. 8 lutego 2023 roku skazano go  na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Po nieuwzględnionym odwołaniu od wyroku przebywa w kolonii karnej w Nowopołocku.

Akcje solidarności z Poczobutem a także z innymi więźniami politycznymi na Białorusi odbywają się co miesiąc przy pomniku bł. ks. Jerzego Popiełuszki w centrum Białegostoku. Wczoraj uczestnicy akcji trzymali białoruskie biało-czerwono-białe flagi, zdjęcia uwięzionych, a także transparent ze zdjęciem Poczobuta i hasłem „Uwięziony za Polskość”.

„Kolejna akcja solidarności, kolejny miesiąc przychodzimy tutaj, pod pomnik księdza Popiełuszki, w nadziei, że coś się zmieni na Białorusi, ale jak widzimy – na dobre nic się niestety nie zmienia” – mówił wiceprezes Związku Polaków na Białorusi Marek Zaniewski, jeden z organizatorów comiesięcznych akcji.

Podkreślił, że z informacji, które do nich docierają represje na Białorusi się nasilają, dochodzi do kolejnych zatrzymań, rozpoczynają się nowe rozprawy karne i liczba więźniów politycznych niestety – jak zauważył – się nie zmniejsza. Dodał, że część osób opuszcza więzienia, bo kończą się ich kary, niektórych ułaskawia Aleksander Łukaszenka, ale na ich miejsce trafiają nowi więźniowie. „Sytuacja pozostaje bardzo ciężka” – podkreślił organizator akcji.

„Co my w tej sytuacji możemy zrobić? To, co robimy – mówić o problemie więźniów politycznych, nagłaśniać na wszystkich szczeblach, solidaryzować się z więźniami politycznymi, przychodzić tutaj, brać plakaty, kto chce, zawsze może zabrać głos” – zachęcał  Zaniewski do wspierania osób więzionych i represjonowanych na Białorusi.

Przypomniał, że reprezentowany przez niego ZPB wspólnie z podlaskim oddziałem Stowarzyszenia Wspólnoty Polskiej zaczął organizować tę akcję w obronie Andrzeja Poczobuta, ale obecnie stały się to akcje solidarności ze wszystkimi więźniami politycznymi. „Jeżeli my o nich nie będziemy mówić, to o nich zapomni cały świat” – podkreślił Zaniewski.

Mówiąc o sytuacji Andrzeja Poczobuta wskazał, że nadal przebywa w kolonii karnej w Nowopołocku i w ostatnim czasie wyszedł z karceru. Dodał, że od czasu do czasu Andrzej otrzymuje listy od rodziny, może spotykać się z adwokatem. „Jego sytuacja jest jednak tak samo trudna, jak i miesiąc temu” – dodał.

Prezes podlaskiej Wspólnoty Polskiej Anna Kietlińska w rozmowie z dziennikarzami zwróciła uwagę, że te akcje ważne są także dla bliskich i rodzin osób osadzonych, z których część też jest represjonowana, a część „tkwi w tej białoruskiej rzeczywistości”. „To, że państwo podajecie informacje, że my się spotykamy tutaj symbolicznie, jest dla nich bardzo ważne, bo wiedzą, że osoby represjonowane nie są anonimowe i w cywilizowanym państwie, w cywilizowanym środowisku pamięta się o tym, co jest niepokojące ze względu na takie nadużycia państwa autorytarnego” – zaznaczyła.

Regina Ławor z białoruskiej organizacji pomagającej więźniom politycznym także podkreślała jak ważna jest solidarność z Białorusinami przebywającymi w więzieniach. Mówiła, że każdy dzień, który spędzają w więzieniu odbija się na ich zdrowiu i wpływa na ich psychikę. „Dlatego jest ważne, żebyśmy przychodzili i mówili o tych ludziach” – powiedziała.

Kietlińska podczas wiecu mówiła też o konieczności pomocy osobom, które wyszły z więzienia i musiały opuścić swój kraj. Podała, że w tym roku do Białegostoku dotarło z Białorusi ok. 200 takich osób.

Znadniemna.pl na podstawie Msn.com/PAP, na zdjęciu: podczas akcji w Białymstoku przemawia jej organizator Marek Zaniewski, wiceprezes ZPB, fot.: Radio Racyja

Trzeba głośno mówić o problemie więźniów politycznych na Białorusi, gdzie wciąż trwają prześladowania i aresztowane są kolejne osoby – apelowali w poniedziałek wieczorem 25 listopada w Białymstoku uczestnicy akcji solidarności z Andrzejem Poczobutem i innymi więźniami politycznymi reżimu Łukaszenki. Wychodząc na tradycyjną akcję solidarności z

Na dzisiaj przypada 310. rocznica urodzin naszego krajana – Tomasza Żebrowskiego, wybitnego krzewiciela oświaty, architekta, astronoma oraz matematyka z czasów I Rzeczypospolitej.

Tomasz Żebrowski urodził się 25 listopada 1714 roku w majątku Mitropol (obecnie w rejonie zdzięciolskim, obwodzie grodzieńskim na Białorusi).

Edukacja i Kariera

Żebrowski studiował filozofię na Akademii i Uniwersytecie Wileńskim od 1735 do 1738 roku, a następnie od 1740 do 1744 roku – teologię.

Po Wilnie kontynuował naukę za granicą, studiując od 1750 do 1752 roku matematykę i astronomię na Uniwersytecie Karola w Pradze pod okiem jezuity, matematyka i astronoma z Bohemii Josepha Steplinga.

Podczas zagranicznych studiów Żebrowski opublikował dwa małe podręczniki do arytmetyki i geometrii. Niektóre źródła opisują te publikacje, jako programy egzaminacyjne z matematyki i geometrii, które przydały się naszemu bohaterowi w pracy pedagogicznej. Po studiach w Pradze Żebrowski uzyskał bowiem w 1752 roku doktorat z filozofii i sztuk wyzwolonych W tym samym roku został profesorem matematyki na Uniwersytecie Wileńskim.

Obserwatorium i osiągnięcia astronomiczne

W tym samym 1752 roku Żebrowski zaprojektował w Wilnie budynek obserwatorium, które jest uważane za czwarte wśród najstarszych w Europie i najstarsze w Europie Wschodniej. Niektóre źródła sugerują nawet, że Żebrowski zaprojektował obserwatorium 10 lat wcześniej , czyli w 1742 roku, jeszcze przed wyjazdem do Pragi. Jak by nie było, do budowy obiektu doszło po 1752 roku. Wówczas Tomasz Żebrowski założył gabinet fizyki i astronomii, nadzorując jednocześnie budowę obserwatorium. Wyposażając powstały obiekt naukowy, jego pomysłodawca i kierownik sprowadził niezbędny sprzęt astronomiczny z Anglii. Używany w obserwatorium teleskop działał do końca XVIII wieku. Obecnie, będąc najstarszym teleskopem na Litwie, jest eksponowany w Muzeum Nauki Uniwersytetu Wileńskiego w Białej Sali uniwersyteckiej biblioteki. W 2003 roku dokonano gruntownej renowacji tego urządzenia, wykonano brakujące części, a także odnowiono w teleskopie układ optyczny.

Podczas pełnienia funkcji dyrektora Obserwatorium Uniwersytetu Wileńskiego w latach 1753–1758 Żebrowski prowadził systematyczne obserwacje astronomiczne, w tym zaćmienia Jowisza. W 1756 roku to właśnie astronom rodem spod Zdzięcioła ustalił szerokość geograficzną Wilna.

Osiągnięcia architektoniczne

Oprócz osiągnięć z zakresu astronomii, Tomasz Żebrowski był również wybitnym architektem późnego baroku i jednym z najbardziej znanych przedstawicieli wileńskiej szkoły baroku i rokoka. Jego kariera architektoniczna rozpoczęła się w 1746 roku. Został wówczas wysłany z misją nadzorowania zakończenia budowy kościoła jezuitów w Bobrujsku. W latach 1748-1750 przebudował po pożarze kościół św. Ignacego w Wilnie, nadając mu cechy „nowego stylu”, czyli – rokoka. W 1755 roku Żebrowski zaprojektował i rozpoczął budowę kościoła jezuitów w mieście Iłukszta na Łotwie. Stworzył również projekt i zainicjował budowę kościoła benedyktynów w Krożach na Litwie (kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny; lata budowy – 1757-1763 – red.) oraz klasztoru jezuitów i budynku szkoły w Zasławiu na dzisiejszej Białorusi. Zrealizowano także projekt Żebrowskiego dotyczący kaplicy w kolegium jezuickim z połowy XVIII w., znajdującej się na Wielkim Dziedzińcu Uniwersytetu Wileńskiego.

Dzieło życia Tomasza Żebrowskiego – Obserwatorium Astronomiczne w Wilnie

Najsłynniejszym dziełem architektonicznym Żebrowskiego było Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Wileńskiego.

Obiekt został wzniesiony w latach 1752–1754 z fundacji Elżbiety z Ogińskich Puzyniny na szczycie dawnego trzypiętrowego północnego skrzydła budynku kolegium, które w XVIII wieku miało niezakłócony horyzont. Obserwatorium składało się z dwóch połączonych ze sobą pomieszczeń, zbudowanych jedno na drugim, tworzących czwarte i piąte piętro, a także dwóch trzypiętrowych ośmiokątnych wież. Duża sala na czwartym piętrze (obecnie Biała Sala Biblioteki Uniwersytetu Wileńskiego) mieściła instrumenty do obserwacji astronomicznych i eksperymentów fizycznych, zbiory naukowe i zajęcia edukacyjne. Rozszerzenie piątego piętra nad sklepieniem głównej sali było przeznaczone do obserwacji astronomicznych. Niezbędne do tych obserwacji instrumenty były podnoszone z głównej sali przez właz.

Wieże na rogach obserwatorium przypominały barokowe wieże wileńskich kościołów. Miały być identyczne i poprzez swoją formę architektoniczną reprezentować naukę astronomii. Zgodnie z projektem szczyt wschodniej wieży miał być ozdobiony sferą ziemską, a zachodniej – sferą niebieską. Budowa zachodniej wieży nie została jednak ukończona przed śmiercią Żebrowskiego. Wschodnia wieża, zbudowana według jego projektu, została ozdobiona chorągiewką zamiast globusa. Wybitny uczeń Żebrowskiego Marcin Poczobutt-Odlanicki twierdził później, że budynek zaprojektowany przez jego nauczyciela przewyższył Królewskie Obserwatorium Astronomiczne w Greenwich pod względem zewnętrznej okazałości. Podczas renowacji w 1825 roku Karol Podczaszyński nadał wieży neoklasycystyczny wygląd. Zachodnią wieżę zburzono w 1837 roku, a górną trzecią kondygnację wschodniej wieży rozebrano, przekształcając ją w taras widokowy.

Zmarł wybitny dla swoich czasów uczony astronom, architekt i matematyk 18 marca 1758 roku w Wilnie.

Oprac. Adolf Gorzkowski/Znadniemna.pl, Portret Tomasza Żebrowskiego, Źródło: Wikipedia.org 

Na dzisiaj przypada 310. rocznica urodzin naszego krajana - Tomasza Żebrowskiego, wybitnego krzewiciela oświaty, architekta, astronoma oraz matematyka z czasów I Rzeczypospolitej. Tomasz Żebrowski urodził się 25 listopada 1714 roku w majątku Mitropol (obecnie w rejonie zdzięciolskim, obwodzie grodzieńskim na Białorusi). Edukacja i Kariera Żebrowski studiował filozofię na

Na stałe lub dłużej niż rok planowało w 2024 roku zostać w Polsce 68 proc. imigrantów z Białorusi – podał Narodowy Bank Polski w opublikowanym właśnie opracowaniu. 13 proc. pracujących imigrantów związanych jest z branżą IT, a połowa białoruskiej imigracji to osoby poniżej 34 roku życia. W badanej  próbie tylko 16 procent miało status bezrobotnych.

Raport NBP przedstawia wyniki badania imigrantów z Białorusi przeprowadzonego w okresie od 15 kwietnia do 5 lipca 2024 roku. Badanie było pierwszym, pilotażowym badaniem realizowanym przez Narodowy Bank Polski wśród imigrantów z Białorusi.

Zgodnie z danymi Urzędu ds. Cudzoziemców (UdSC), według staniu na 30 czerwca 2024 roku, 133 tys. Białorusinów miało zezwolenie na pobyt w Polsce.

Jak podaje NBP, głównym czynnikiem wyzwalającym imigrację z Białorusi na większą skalę była sytuacja polityczna w tym kraju. Niemal 84 proc. ankietowych przyjechało do Polski w 2020 roku lub później. Prawie 60 proc. z nich wskazuje jako przyczynę przyjazdu sytuację polityczną na Białorusi i obawę przed represjami. Drugim czynnikiem powodującym migrację były kwestie ekonomiczne.

Wśród imigrantów z Białorusi istotną grupę stanowią osoby o korzeniach polskich. Osoby posiadające Kartę Polaka lub obywatelstwo polskie stanowią 24 proc. respondentów.

„Czynnikiem odróżniającym ich od pozostałych imigrantów z Białorusi jest przede wszystkim lepsza znajomość języka polskiego, dużo stabilniejszy status pobytowy w Polsce oraz korzystniejsza pozycja na rynku pracy w Polsce” – dodano.

Imigranci z Białorusi to osoby dobrze wykształcone

„Około 60 proc. z nich deklaruje posiadanie wykształcenia wyższego. Kobiety i mężczyźni występują w podobnych proporcjach. Osoby poniżej 34 roku życia stanowią 50 proc. respondentów. Prawie połowa respondentów przebywa w Polsce z mężem lub żoną” – podaje NBP.

Szanse imigrantów z Białorusi na dobrą prace w Polsce są różne w zależności od czasu przyjazdu i płci. W badanej próbie było ok. 16 proc. bezrobotnych respondentów. Najlepiej radziły sobie na polskim rynku pracy osoby, które przyjechały przed 2019 rokiem oraz dobrze znają język polski. W trudniejszej sytuacji były osoby, które przyjechały w latach 2020-2021 oraz przeciętnie kobiety.

Imigranci z Białorusi relatywnie często uzupełniali braki na rynku pracy w branżach z dużym udziałem zawodów „zmaskulinizowanych”. Najczęstszymi miejscami pracy respondentów były: przemysł, transport, informatyka, budownictwo.

Imigracja z Białorusi wyróżnia się wysokim odsetkiem pracowników z branży IT oraz osób otwierających własną działalność w Polsce.

„Wśród pracujących respondentów 13 proc. stanowiły osoby związane z branżą IT – większość pracowała na etacie w Polsce. Wśród wszystkich pracujących 3 proc. zarabiało zdalnie poza Polską, natomiast 10 proc. pracowało na własny rachunek w Polsce” – dodano.

Sytuacja ekonomiczna imigrantów z Białorusi jest zróżnicowana. Około 16 proc. ankietowanych wydaje prawie całe swoje wynagrodzenie na bieżące życie, a 37 proc. połowę lub mniej. Prawie 33 proc. respondentów przekazuje środki finansowe na Białoruś. Czynnikiem różnicującym sytuację ekonomiczną jest przede wszystkim płeć respondenta. Kobiety są w trudniejszej sytuacji ekonomicznej.

Imigranci z Białorusi wiążą swoją przyszłość z Polską

„Niemal 79 proc. z nich określa na poziomie bardzo dobrym lub dobrym poziom zadowolenia z życia w Polsce, a 68 proc. ankietowanych planuje zostać w Polsce na stałe lub dłużej niż rok” – podaje NBP.

Najważniejszą formą pomocy, które ułatwiłyby pobyt i pracę w Polsce imigrantów z Białorusi jest łatwiejsza legalizacja pobytu (54 proc.). Respondenci o korzeniach polskich oczekują przede wszystkim pomocy w znalezieniu pracy (37 proc.) oraz łatwiejszej legalizacji pobytu (36 proc.).

Znadniemna.pl na podstawie NBP.PL, fot.: Stringer/TASS

Na stałe lub dłużej niż rok planowało w 2024 roku zostać w Polsce 68 proc. imigrantów z Białorusi - podał Narodowy Bank Polski w opublikowanym właśnie opracowaniu. 13 proc. pracujących imigrantów związanych jest z branżą IT, a połowa białoruskiej imigracji to osoby poniżej 34 roku

Z okazji przypadającego na 2025 rok jubileuszu 100-lecia diecezji Pińskiej w katolickim wydawnictwie „Pro Christo” w Mińsku jesienią br. wydano książkę pt. «Каталіцкія святыні. Пінская дыяцэзія. Пружанскі дэканат. Пружанскі раён» (Katolickie świątynie. Diecezja Pińska. Dekanat Prużański. Rejon Prużański).

Nowa książka o katolickich świątyniach Prużańskiego dekanatu stała się, po kilkuletniej przerwie, kontynuacją cyklu „Świątynie katolickie” (poprzednie wydanie dotyczyło archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej) i jest poświęcona wszytkim istniejącym, także zniszczonym lub utraconym bezpowrotnie katolickim świątyniom w administracyjnych granicach rejonu prużańskiego, w którym znajdują się centrum historyczne aż trzech dekanatów: obecnie funkcjonującego Prużańskiego oraz dawnych Różańskiego i Szereszewskiego.

Książka o prużańskich świątyniach, fot: Polesie.org

Autorem tekstu i fotografii jest architekt Aliaksiej Jaromienka, któremu – zawdzięczając żmudnej pracy w archiwach Białorusi, Rosji, Litwy i Polski – udało się wydobyć i opracować często informację unikatową, co też podkreślił biskup Piński A. Dziemianko w przedmowie do książki:

Warto zaznaczyć, że wiele z tych pomników architektury do tej pory nie wspominano i nie badano w literaturze naukowej i krajoznawczej, i całkiem możliwe, że zostały by przez potomnych całkowicie zapomniane, bez względu na to że zarastające chaszczami ruiny poszczególnych świątyń wciąż nam przypominają o tym, że na ziemi prużańskiej w różne czasy katolickie życie zawsze tętniło”.

Prezentacja książki odbyła się w październiku br. w kościele pw. Św. Trójcy w Różanie podczas inauguracji obchodów jubileuszu 100-lecia diecezji pińskiej.

 Znadniemna.pl za Polesie.org, na zdjęciu: Aliaksiej Jaromienka podczas prezentacji książki, fot.: Polesie.org

Z okazji przypadającego na 2025 rok jubileuszu 100-lecia diecezji Pińskiej w katolickim wydawnictwie „Pro Christo” w Mińsku jesienią br. wydano książkę pt. «Каталіцкія святыні. Пінская дыяцэзія. Пружанскі дэканат. Пружанскі раён» (Katolickie świątynie. Diecezja Pińska. Dekanat Prużański. Rejon Prużański). Nowa książka o katolickich świątyniach Prużańskiego dekanatu stała

Sąd w Grodnie skazał w zaocznym procesie Jerzego Grygienczę, działacza Związku Polaków na Białorusi – informuje Centrum Praw Człowieka „Wiasna”.

Wydany 21 listopada zaoczny wyrok na Polaka to 6 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze oraz kara grzywny w wysokości 40 tysięcy rubli białoruskich (równowartość 12 tys. dolarów).

Jerzy Grygiencza został uznany za winnego podżegania do nienawiści na tle społecznym (art. 130 §1 Kodeksu Karnego), wspierania działalności ekstremistycznej (art. 361-4 §1 KK), zniesławienia Aleksandra Łukaszenki (art. 367 §2 KK) oraz obrazy Łukaszenki (art. 368 §1 KK).

Skazany jest nie tylko działaczem ZPB, lecz także znanym działaczem społeczno-politycznym związanym z białoruską opozycją. Według Centrum „Wiasna” kiedy mieszkał na Białorusi był wielokrotnie aresztowany. Potem, po przymusowej  emigracji do Polski, po wyborach 2020 roku, osiedlił się w Białymstoku, gdzie regularnie bierze udział w akcjach protestacyjnych, podczas których białostoccy Białorusini wspólnie z Polakami domagają się uwolnienia więźniów politycznych reżimu Łukaszenki, w tym jednego z liderów polskiej mniejszości narodowej na Białorusi, dziennikarza Andrzeja Poczobuta.

Sprawę karną przeciwko Polakowi wszczęto w listopadzie 2023 roku. W jej ramach w  grodzieńskim mieszkaniu działacza przeprowadzono kilka rewizji, których skutkiem stała się konfiskata majątku Grygienczy i jego żony.

W ostatnich tygodniach na Białorusi nasiliły się represje wobec opozycji. Obrońcy praw człowieka donoszą, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy przeprowadzono ponad 90 procesów politycznych.

Zdaniem ekspertów, eskalacja represji ma związek z kampanią wyborczą przed zaplanowanymi na 26 stycznia 2025 roku wyborami prezydenckimi (reelekcja Aleksandra Łukaszenki). Białoruski reżim próbuje zastraszyć społeczeństwo, aby nie dopuścić do powtórki masowych protestów, jakie wybuchły po sfałszowanych przez reżim wyborach w 2020 roku.

 Znadniemna.pl za Kresy24.pl/Spring96.org

Sąd w Grodnie skazał w zaocznym procesie Jerzego Grygienczę, działacza Związku Polaków na Białorusi - informuje Centrum Praw Człowieka „Wiasna”. Wydany 21 listopada zaoczny wyrok na Polaka to 6 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze oraz kara grzywny w wysokości 40 tysięcy rubli białoruskich (równowartość

Skip to content