HomeStandard Blog Whole Post (Page 38)

Smutną wiadomość opublikował 14 kwietnia 2024 roku na Facebooku grodzieński artysta plastyk Sergyej Grinevich. Napisał, że w tym właśnie dniu zmarł jego kolega Mikołaj Krukow.


Śp. Mikołaj Krukow zmarł w wieku 64 lat. Mieszkał i pracował w miasteczku Roś koło Wołkowyska.

Urodził się 5 sierpnia 1959 roku. Edukację plastyczną zdobywał w Republikańskiej Szkole Muzyki i Sztuki Plastycznej, którą ukończył w 1977 roku. Następnie ukończył wydział sztuki monumentalno-dekoracyjnej w Białoruskim Państwowym Instytucie Teatru i Sztuki (obecnie – Białoruska Państwowa Akademia Sztuki -red.)

Mikołaj Krukow był autorem wielu mozaik, witraży, fresków oraz płaskorzeźb, do dzisiaj zdobiących  budynki w wielu miejscowościach Grodzieńszczyzny. Brał między innymi udział w tworzeniu Panneau Kultur Narodowych w centrum Grodna.

Działał także w Towarzystwie Plastyków Polskich przy Związku Polaków na Białorusi. Był szczególnie aktywny w projektach historycznych, których pomysłodawcą i konsultantem był więziony przez reżim Łukaszenki Andrzej Poczobut, dziennikarz i działacz polskiej mniejszości narodowej na Białorusi.

W ramach inicjatyw Poczobuta, upamiętniających żołnierzy z okresu walk o niepodległość Polski, kampanii wrześniowej 1939 roku oraz Armii Krajowej Mikołaj Krukow namalował olejne portrety wielu polskich bohaterów, między innymi:

Rotmistrza Bolesława Lisowskiego, organizatora i członka Samoobrony Litwy i Białorusi, dowódcy Szczuczyńskiego Oddziału Samoobrony;

Podpułkownika Seweryna Rymaszewskiego, działacza niepodległościowego, dowódcy Grodzieńskiego Pułku Strzelców im. Stefana Batorego;

Majora Władysława Dąbrowskiego, „zagończyka”, dowódcy oddziału partyzanckiego na Wileńszczyźnie w roku 1919, kawalera Orderu Virtuti Militari;

Porucznika Stanisława Czuczełowicza, bohatera zwycięskiego dla Polaków boju pod Stołowiczami w okresie wojny polsko-bolszewickej;

pułkownika Bolesława Waśkiewicza, kawalera Orderu Virtuti Militari, ofiary zbrodni katyńskiej

i wielu innych.

O wysokim poziomie artystycznym dzieł, wychodzących spod pędzla Mikołaja Krukowa może świadczyć historia portretu jeszcze jednego bohatera ziemi Grodzieńskiej – rotmistrza Narcyza Łopianowskiego, ps. „Sarna”, medalisty międzynarodowych konkursów hippicznych, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej, Powstania Warszawskiego, dowódcy zwycięskiego dla polskich ułanów boju z oddziałami pancernymi Armii Czerwonej pod Kodziowcami we wrześniu 1939 roku,  więźnia NKWD i sowieckich łagrów, żołnierza Armii Andersa i Armii Krajowej, cichociemnego.

Portret Narcyza Łopianowskiego, pędzla Mikołaja Krukowa, zauważył w jednej z naszych publikacji, mieszkający w Kanadzie syn bohatera. Portret ojca tak mu się spodobał iż postanowił skontaktować się z nami i za naszym pośrednictwem zamówić u artysty kopię portretu.

Mikołaj Krukow zgodził się namalować portret dla potomków rotmistrza Łopianowskiego. Kiedy to zrobił, wysłaliśmy portret na adres wnuka bohatera, mieszkającego wówczas w Londynie.  A sam rotmistrz Łopianowski na życzenie jego potomków został bohaterem naszej akcji „Dziadek w polskim mundurze”.

Redakcja Znadniemna.pl z głębokim smutkiem żegna znakomitego malarza portrecistę Mikołaja Krukowa, z którym mieliśmy przyjemność współpracować…

…Wieczne odpocznienie racz mu dać, Panie…

 Znadniemna.pl

Smutną wiadomość opublikował 14 kwietnia 2024 roku na Facebooku grodzieński artysta plastyk Sergyej Grinevich. Napisał, że w tym właśnie dniu zmarł jego kolega Mikołaj Krukow. Śp. Mikołaj Krukow zmarł w wieku 64 lat. Mieszkał i pracował w miasteczku Roś koło Wołkowyska. Urodził się 5 sierpnia 1959 roku.

Zmarł Stanisław Panteluk, wieloletni redaktor naczelny „Dziennika Kijowskiego” i działacz polskiej społeczności w Ukrainie – poinformowała 14 kwietnia 2024 roku w mediach społecznościowych jego żona Andżelika Płaksina. Odszedł w wieku 79 lat.

„Mój kochany, bliski, najlepszy na świecie. Nie da się słowami opisać całego mojego smutku i całego bólu” – napisała Płaksina na Facebooku.

Stanisław Panteluk urodził się w 1945 roku sto kilometrów od chińskiej granicy, na terenie ówczesnego obwodu semipałatyńskiego w Kazachskiej SRR. Jego rodzice zostali tam wywiezieni z Przykarpacia. „Moje korzenie są w Kosowie Huculskim, który za czasów Rzeczypospolitej był odpowiednikiem Zakopanego – na wypoczynek jeździli tam mieszkańcy Lwowa” – opowiadał  w jednym z wywiadów.

W marcu  tego roku otrzymał z rąk ambasadora RP w Kijowie Jarosława Guzego Złoty Krzyż Zasługi za długą, nieprzerwaną pracę społeczną i ofiarną działalność publiczną.

„Dziennik Kijowski”, którego Panteluk był redaktorem naczelnym, jest wydawany od ponad 30 lat. Gazeta powstawała, kiedy kończył się komunizm, upadła Żelazna Kurtyna i rozluźniło się życie polityczne przeciętnego obywatela Ukrainy – opowiadał redaktor w 2021 roku w rozmowie z PAP. Podkreślał przy tym, że „Dziennik Kijowski” to „kronika życia Polaków w Ukrainie”.

„W domu rozmawialiśmy przede wszystkim po polsku, ojciec był Polakiem, grafikiem, a mama pochodziła z rodziny mieszanej” – wspominał o latach dzieciństwa.

W Kijowie zamieszkał w latach 70. minionego stulecia.  Zanim zaczął wydawać „Dziennik Kijowski” pracował tutaj jako tłumacz i przewodnik. Był zaangażowany w działalność polskiej społeczności, zasiadał m.in. w Zarządzie Związku Polaków na Ukrainie.

W latach 70. Stanisław Panteluk ukończył polonistykę w Wileńskim Instytucie Pedagogicznym. Studiował m.in. razem z wybitnym współczesnym polskim poetą i wydawcą kwartalnika „Znad Wilii” Romualdem Mieczkowskim, który na wieść o śmierci przyjaciela zamieścił w mediach społecznościowych wzruszające wspomnienie:

In memoriam. Zaskoczyłeś mnie Przyjacielu, zaskoczyłeś nas wszystkich. Czyżby nie będzie już Twojej pogody ducha, uśmiechu? Wiadomość o Twoim odejściu zabolała, ale pozostanie pamięć. Poznałem Staszka Panteluka w roku 1968, kiedy to przyjechał do Wilna z Ukrainy na studia polonistyczne. Prawda studiował chyba dwa lata, ponieważ przeszedł na studia zaoczne, jednocześnie pracując w Biurze Turystycznym „Intourist”, z którym jak i wielu moich kolegów, współpracowałem od czasu do czasu nieetatowo. Spotykaliśmy się na trasach turystycznych, zawsze ciesząc się ze spotkania. Potem zostaliśmy redaktorami, Staszek prowadził „Dziennik Kijowski”, redakcję którego miałem okazję odwiedzić, spotykaliśmy się też na gremiach dziennikarskich w Polsce. Jak i w latach naszej młodości, w latach studiów, Staszek kochał muzykę, nie opuszczało Go poczucie humoru, nieodłączna z Nim była gitara… Wiele mam wspomnień o Stanisławie Panteluku i do nich powrócę na łamach „Znad Wilii”, teraz pochylam głowę w wielkim smutku, składam kondolencje Jego bliskim. Jakże będzie Go nam brakowało! Żegnaj, Staszku! Romuald Mieczkowski. Załączam zdjęcia mojego autorstwa z lat 1968-1969. Na pierwszym Staszek ze swą gitarą, chyba podczas wyprawy do Trok, dalej na wycieczce w towarzystwie naszych koleżanek z roku – Krystyn: Kurzównej, Zareckiej i Jacewicz (podaję nazwiska panieńskie); na innym zdjęciu z Bożeną Rafalską w Wilnie, późniejszą redaktorką „Gazety Lwowskiej” – jakże wspaniała była ta nasza paczka! Ostatnie zdjęcie wykonałem w Warszawie 21 września 2023 roku, podczas spotkania redaktorów, zrzeszonych w Federacji Polskich Mediów na Wschodzie. To było ostatnie zdjęcie, jakie Mu zrobiłem.

Przy tym wpisie Romuald Mieczkowski zamieścił zdjęcia śp. Stanisława Panteluka z rożnych lat, m.in. z lat studenckich oraz fotografię, którą zrobił mu podczas ostatniego X Zjazdu Federacji  Mediów Polskich na Wschodzie we wrześniu ubiegłego roku.

Redakcja portalu Znadniemna.pl łączy się w bólu z Andżeliką Płaksiną, wdową po śp. Stanisławie Panteluku.

Niech dobry Bóg przyjmie go w swoje progi…

Znadniemna.pl 

Zmarł Stanisław Panteluk, wieloletni redaktor naczelny "Dziennika Kijowskiego" i działacz polskiej społeczności w Ukrainie - poinformowała 14 kwietnia 2024 roku w mediach społecznościowych jego żona Andżelika Płaksina. Odszedł w wieku 79 lat. "Mój kochany, bliski, najlepszy na świecie. Nie da się słowami opisać całego mojego smutku

Omówienie zmian w ustawodawstwie państwowym i ich konsekwencji dla osób zakonnych stanowiło jeden z ważnych punktów Zgromadzenia Plenarnego Wyższych Przełożonych, Delegatów i Przedstawicieli Męskich i Żeńskich Instytutów oraz Stowarzyszeń Życia Apostolskiego na Białorusi. Odbyło się ono 11 kwietnia w Salezjańskim Centrum Młodzieżowym w Mińsku. W spotkaniu wzięli udział nuncjusz apostolski na Białorusi, abp Ante Jozić oraz odpowiedzialny za zakony w episkopacie Białorusi bp Aleksander Jaszewski SDB.

Opublikowana 5 stycznia b.r. nowelizacja ustawy „O wolności sumienia i organizacjach religijnych” zaostrza wymogi dotyczące tworzenia ogólnokrajowych lub lokalnych związków wyznaniowych oraz ułatwia władzom zamykanie, a nawet likwidację wspólnoty wyznaniowej.

Powodem likwidacji może być działalność „sprzeczna z głównymi kierunkami polityki wewnętrznej i zagranicznej Białorusi lub szkodliwa dla zdrowia Białorusinów”. Organizacje religijne muszą zostać ponownie zarejestrowane w ciągu roku od wejścia ustawy w życie. Ponowna rejestracja rozpocznie się latem 2024 r. i musi zakończyć się do początku stycznia 2025 r.

Aby zostać w pełni zarejestrowanym jako ogólnokrajowy związek wyznaniowy, musi w jego skład wchodzić co najmniej 15 wspólnot wyznaniowych z Mińska i wszystkich obwodów, a co najmniej jedna z nich musi istnieć dłużej niż 30 lat.

Ponadto „szefem lub założycielem organizacji religijnej, krajowej lub lokalnej, nie może być osoba z listy ekstremistów i terrorystów” – stwierdza projekt ustawy.

W porozumieniu z lokalnymi komitetami wykonawczymi organizacje religijne będą mogły tworzyć „domy dziecka, a także placówki zapewniające opiekę społeczną osobom starszym, niepełnosprawnym i osobom uzależnionym od substancji psychoaktywnych”. Jednakże angażowanie się w działalność polityczną, uczestnictwo w działalności partii politycznych i wspieranie ich jest dla nich zabronione.

Grupy religijne nie mogą używać żadnych symboli politycznych. Projektant ustawy stanowi także, że zakazana jest także działalność „skierowana przeciwko suwerenności Białorusi, systemowi konstytucyjnemu i harmonii społecznej” lub „dyskredytująca Białoruś, propagująca wojnę, wrogość, ekstremizm, poniżanie honoru i godności narodowej”.

Programy szkółek niedzielnych nie powinny zawierać „propagandy wojny, wrogości i ekstremizmu” ani być sprzeczne z „ideologią tradycyjnych wartości powszechnie uznawanych w państwie białoruskim” – czytamy w tekście.

O wspomnianych zmianach mówił zgromadzonym ks. kanonik Andriej Znoska, konsultant prawny białoruskiego episkopatu katolickiego. Odpowiadał także na pytania obecnych.

Podczas spotkania poruszono także aspekty realizowanego od dwóch lat projektu edukacyjnego mającego na celu wzmocnienie kompetencji osób konsekrowanych. O projekcie opowiedziała jedna z osób odpowiedzialnych za jego realizację, nakreślając jednocześnie perspektywy i możliwości jego dalszego rozwoju.

Przewodniczący konsulty wyższych przełożonych zakonnych ks. Andrzej Juchniewicz OMI zakończył spotkanie przedstawieniem bieżących spraw.

Znadniemna.pl/KAI/fot.: catholic.by

Omówienie zmian w ustawodawstwie państwowym i ich konsekwencji dla osób zakonnych stanowiło jeden z ważnych punktów Zgromadzenia Plenarnego Wyższych Przełożonych, Delegatów i Przedstawicieli Męskich i Żeńskich Instytutów oraz Stowarzyszeń Życia Apostolskiego na Białorusi. Odbyło się ono 11 kwietnia w Salezjańskim Centrum Młodzieżowym w Mińsku. W

Do finałowej gali najbardziej prestiżowego konkursu piękności w Polsce – Miss Polonia 2024 – pozostają jeszcze ponad dwa miesiące. Informowaliśmy już Państwa, że jedną z 24. uczestniczek Wielkiego Finału Konkursu w roku jego 95-lecia, została znana naszym Czytelnikom z licznych publikacji nasza krajanka Bożena Worono – Polka, urodzona w Lidzie na Białorusi, utalentowana wokalistka, laureatka licznych konkursów piosenkarskich i po prostu piękna dziewczyna.

Ostateczne rozstrzygnięcie Konkursu „Miss Polonia2024” planowane jest na koniec czerwca, ale Bożena zgodziła się już teraz zaspokoić ciekawość czytelników portalu Znadniemna.pl i odpowiedzieć na nasze pytania.

Co skłoniło Ciebie do udziału w Konkursie „Miss Polonia”?

– Jestem osobą wszechstronną. Lubię brać udział w różnych konkursach, a ten konkurs wydawał się być inny, ponieważ wyłaniał nie tylko piękne dziewczyny, ale także osoby, które mają osobowość, pasje, charakter, przysłowiowe „to coś”. Od czasu do czasu po koncertach czy konkursach muzycznych dostawałam informacje zwrotne „o Bożeno, musisz wystartować w konkursie piękności”. W tym roku poczułam, że to jest ten czas i że warto spróbować, ale nie nastawiałam się na to. Chociaż nie była to łatwa droga, od eliminacji online, przez casting w Warszawie, aż po półfinał.

Odniosłaś już pierwszy sukces – trafiłaś do finału Konkursu. Jak wyglądają przygotowania do rozstrzygającego etapu?

– Na pewno przed nami, finalistkami, ciekawa droga, ponieważ czekają nas metamorfozy, takie jak stylizacja włosów, dobór ubrań i wiele innych rzeczy, w tym sesje zdjęciowe, wyjazd z finalistkami.

Jaka według Ciebie powinna być idealna Miss Polonia?

– Idealna Miss Polonia powinna przede wszystkim być naturalna, zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie. Nie powinna stosować sztucznych metod modyfikacji ciała, ponieważ akceptacja siebie jest kluczowa, by móc reprezentować i akceptować innych ludzi. Powinna emanować wewnętrznym pięknem, dobrem, charyzmą i osobowością oraz być otwarta na ludzi, komunikatywna, pomocna i inteligentna. Te cechy sprawiają, że Miss Polonia staje się nie tylko wzorem estetycznym, ale także inspirującą osobą, zdolną wpływać pozytywnie na społeczność.

Czy masz chłopaka? Kto nim jest?

– Cenię sobie prywatność i uważam, że „szczęście lubi ciszę”.

Podaj trzy przymiotniki, najlepiej opisujące Twoją urodę i osobowość.

– Komunikatywna, inteligentna, naturalna.

Gdybyś mogła zostać Superbohaterką – jaką super zdolność chciałabyś posiadać?

– Gdybym mogła zostać Superbohaterką, chciałabym posiadać moc uzdrawiania ludzi, zarówno pod kątem fizycznych doznań, jak i psychicznych. Uważam, że nie tylko ciało, ale także umysł wymaga leczenia, ponieważ cierpienia psychiczne często są niewidoczne wizualnie, a ich wpływ może być równie dotkliwy jak cierpienia fizyczne. Dlatego chciałabym mieć zdolność pomagania innym w uzdrawianiu się zarówno na poziomie ciała, jak i ducha.

Który z dotychczasowych sukcesów w Twojej bogatej i różnorodnej już karierze scenicznej uważasz za najważniejszy i największy?

– „Sukces to nie końcowy punkt, ale podróż, na którą warto się wybrać”. Z tej perspektywy każdy sukces i porażka stanowią nieodłączne elementy tej podróży, ucząc nas cennych lekcji i kształtując naszą drogę życiową. Dziękuję wszystkim za możliwość wychodzenia na scenę, śpiewania, recytowania i przekazywania emocji, a także za pomoc w radzeniu sobie ze stresem, który towarzyszy każdemu występowi. Począwszy od czasów szkolnych, gdzie zaczynałam swoją przygodę z występami, aż po prowadzenie programów i wyjazdy muzyczne za granicę, każde doświadczenie było dla mnie cenne.

Jesteś wyjątkowa, ponieważ… (zakończ zdanie).

– … jeżeli słońce nie świeci na niebie, to ja jestem tym słońcem.

Studiujesz kryminalistykę. Wcześniej studiowałaś dziennikarstwo. A jakie tak naprawdę masz plany zawodowe?

– Studiuję kryminalistykę, wcześniej ukończyłam studia na kierunku dziennikarstwo, ale także stomatologię jako „higienistka”. Teraz kończę studia magisterskie i liczę, że w najbliższych miesiącach obronię się. Na razie moje plany zawodowe są związane z dziennikarstwem. Prowadzę audycję radiową, zatytułowaną „Oby do poniedziałku” , która jest dostępna m. in. na Spotify. W tej audycji  rozmawiam z psychologami czy coachami na temat zdrowia psychicznego. Bardzo mi się to podoba. Lubię przeprowadzać wywiady, wyjeżdżać w teren i robić reportaże. Taką możliwość mam dzięki współpracy z lokalnym medium w Mińsku Mazowieckim. Co do przyszłości, jak mówią: „jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz Mu o swoich planach na przyszłość”.

Jak oceniasz swoje konkurentki w walce o tytuł „Miss Polonia”? Czy poziom rywalizacji jest bardzo wymagający?

– Dziewczyny, z którymi biorę udział w konkursie, nie postrzegam jako konkurentki w walce o tytuł „Miss Polonia”. Widzę, że są to wyjątkowo utalentowane i piękne kobiety. Nie poznałam wszystkich z nich prywatnie, ale wizualnie wszystkie kandydatki prezentują się bardzo dobrze. Na pewno ta 95. edycja Konkursu będzie wyjątkowa i nie tylko ze względu na jej jubileuszowy charakter. Organizator Igor Włodarczyk sam zresztą o tym mówi. O wyjątkowości tegorocznego Konkursu świadczy chociażby to, że mamy 21 uczestniczek z Polski i trzy osoby z Chicago, co łącznie daje 24 kandydatki. Dla porównania, w zeszłym roku w finale wystartowało 19 pretendentek.

Osobiście uważam, że w rywalizacji istotne jest skupienie się na własnych osiągnięciach z poprzednich lat, a nie porównywanie się z innymi. Dla mnie ogromnym wyróżnieniem jest już sama możliwość udziału w tegorocznym finale. Oczywiście liczę na wsparcie moich najbliższych i bliskich znajomych rozsianych po całym świecie, gdyż również oni będą mieli możliwość oddania głosu w ramach głosowania publiczności. Zapraszam zatem do śledzenia mojego profilu na Instagramie i Facebooku, gdzie będę publikować wszystkie informacje dotyczące mojego udziału w Konkursie.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia w Wielkim Finale Konkursu „Miss Polonia 2024”!

Grodno, 2019 rok. Bożena Worono jako laureatka Konkursu Polskiej Piosenki Estradowej „Malwy”

Mińsk, 6 października 2019 roku. Bożena Worono jako zdobywczyni Grand Prix II edycji Konkursu „Pamiętajmy o Osieckiej”

Baranowicze, 2019 rok. Eliminacje do Festiwalu Kolęd i Pastorałek w Będzinie

Bożena Worono – wrzesień 2020 roku

V Polonijny Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Bożena Worono ze statuetką „Za miłość do polskiej piosenki”

19 marca 2023 roku. Bożena Worono w telewizyjnym talent show „Szansa na sukces” śpiewa piosenkę „Remedium” z repertuaru Maryli Rodowicz

VI edycja Polonijnego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Bożena Worono śpiewa piosenkę pt. „Listopady”. Akompaniuje Michał Krywonosow, pianista z Mińska

Bożena Worono bierze udział w 28. edycji Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie

Bożena Worono, jako finalistka Konkursu „Miss Polonia 2024”

Znadniemna.pl

Do finałowej gali najbardziej prestiżowego konkursu piękności w Polsce – Miss Polonia 2024 - pozostają jeszcze ponad dwa miesiące. Informowaliśmy już Państwa, że jedną z 24. uczestniczek Wielkiego Finału Konkursu w roku jego 95-lecia, została znana naszym Czytelnikom z licznych publikacji nasza krajanka Bożena Worono

Komenda Główna Straży Granicznej RP opublikowała nagranie, na którym widać, jak 220-osobowa grupa migrantów próbuje siłą sforsować białorusko-polską granicę.

W rejonie służbowej odpowiedzialności Placówki Straży Granicznej w Białowieży 10 kwietnia około godz. 10:00 doszło do próby siłowego przekroczenia granicy państwowej wbrew przepisom przez rzekę graniczną Przewłoka. Grupa ponad 220 cudzoziemców próbowała nielegalnie w ten sposób dostać się do Polski. Cudzoziemcy byli bardzo agresywni – rzucali konarami drzew i kamieniami w kierunku patroli Straży Granicznej i Wojska Polskiego, by w ten sposób utorować sobie drogę na zachód Europy. W trakcie zdarzenia odebrano cudzoziemcom niebezpieczne narzędzie zrobione z drewna i gwoździ

– czytamy w komunikacie Straży Granicznej, opublikowanym na jej stronie internetowej.

Mundurowi dodają, że próba szturmu granicy przez kilkusetosobową grupę nielegalnych migrantów została skutecznie udaremniona, a sami szturmujący wycofali się z powrotem w głąb Białorusi.

 Znadniemna.pl za Strazgraniczna.pl, fot.: @Straz_Graniczna/X (Twitter.com)

Komenda Główna Straży Granicznej RP opublikowała nagranie, na którym widać, jak 220-osobowa grupa migrantów próbuje siłą sforsować białorusko-polską granicę. https://youtu.be/sAMvcW_ukrs W rejonie służbowej odpowiedzialności Placówki Straży Granicznej w Białowieży 10 kwietnia około godz. 10:00 doszło do próby siłowego przekroczenia granicy państwowej wbrew przepisom przez rzekę graniczną Przewłoka.

9 kwietnia w areszcie śledczym nr 7 w Brześciu zmarł Aleksander Kulinicz, oskarżony o znieważenie Łukaszenki – poinformował portal „Zerkało”.

Zmarły to podpułkownik rezerwy, którego zatrzymano 29 lutego 2024 roku w Brześciu. Okoliczności zatrzymania Aleksandra Kulinicza nie są znane. Wiadomo natomiast, że zmarł on w areszcie śledczym na tydzień przed rozpoczęciem procesu sądowego, wyznaczonego na 16 kwietnia.

Według informacji „Zerkalo”, administracja aresztu w akcie zgonu jako przyczynę śmierci Kulinicza podała „chorobę niedokrwienną serca”.

Aleksander Kulinicz  zmarł na dwa dni przed 52. urodzinami. Urodził się bowiem w Mołodzecznie 11 kwietnia 1972 roku. Był podpułkownikiem rezerwy, byłym komandosem, który służył zawodowo w 38. Samodzielnej Brygadzie Powietrzno-Szturmowej Gwardii Sił Powietrznych Brześcia. Po przejściu do rezerwy mężczyzna  prowadził indywidualną działalność gospodarczą.

Według doniesień ciało Aleksandra Kulinicza już zostało już wydane jego bliskim, którzy postanowili pochować go dzisiaj, w dniu urodzin zmarłego, w jego rodzinnym Molodecznie.

Kolejna śmierć więźnia reżimu Łukaszenki wstrząsnęła środowiskiem oponentów dyktatora.

Nie chce mi się wierzyć, że to już szósta śmierć Białorusina w więzieniu 

tymi słowami zareagowała na wiadomość o śmierci Aleksandra Kulinicza w areszcie śledczym liderka demokratycznej opozycji białoruskiej Swiatłana Cichanouska.

Nie do zniesienia jest nawet wyobrażenie sobie warunków, w jakich przebywają ludzie za kratami, jeśli ich pobyt tam prowadzi do takich tragedii. Nie opuszcza mnie ból kiedy myślę o tych, którzy zginęli w niewoli, m.in. dlatego, że od ponad roku nie wiem niczego  o losie mojego męża, — pisze Cichanowska.

Zdaniem liderki białoruskiej opozycji Aleksander Kulinicz stracił życie wskutek absurdalnego oskarżenia o obrazę  Łukaszenki, a jego śmierć jest kolejnym świadectwem brutalności panującego na Białorusi reżimu:

Podana przyczyna śmierci – choroba niedokrwienna serca – nie może być usprawiedliwieniem tej tragedii. Każda osoba przebywająca w areszcie ma prawo do właściwej opieki i ochrony zdrowia. Oczywiste jest, że  taka pomoc nie została udzielona. Podobnie jak poprzednio, nie udzielono pomocy zmarłym w więzieniach Alesiowi Puszkinowi, Igorowi Lednikowi, Witoldowi Aszurkowi. Podobnie jak dziś nie udziela się jej Ryhorowi Kastusiowowi, Marii Kalesnikowej i Alesiowi Bialackiemu, których stan zdrowia pogarsza się z każdym dniem się pogarsza.  

Przywódczyni białoruskich sił demokratycznych złożyła kondolencje rodzinie i przyjaciołom zmarłego tragicznie Aleksandra Kulinicza.

Zaapelowała także do społeczności międzynarodowej o pomoc w uwolnieniu białoruskich więźniów politycznych:

 Wzywam naszych europejskich partnerów i całą społeczność międzynarodową do podjęcia aktywnych działań. W białoruskich więzieniach umierają ludzie i musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby rozpocząć proces uwalniania tych, którzy przebywają za kratami w wyniku prześladowań politycznych

– napisała na swoim profilu na Telegramie.

 Znadniemna.pl za Kresy24.pl/Euroradio.fm/T.me/tsikhanouskaya, fot.: T.me/tsikhanouskaya

 

 

9 kwietnia w areszcie śledczym nr 7 w Brześciu zmarł Aleksander Kulinicz, oskarżony o znieważenie Łukaszenki - poinformował portal „Zerkało”. Zmarły to podpułkownik rezerwy, którego zatrzymano 29 lutego 2024 roku w Brześciu. Okoliczności zatrzymania Aleksandra Kulinicza nie są znane. Wiadomo natomiast, że zmarł on w areszcie śledczym

1200 rubli (równowartość ok. 1500 złotych) grzywny i konfiskata telefonu komórkowego – taka kara spotkała proboszcza parafii katolickich w miejscowościach Hołynka i Perstuń pod Grodnem.

Sąd uznał, że duchowny przechowywał z zamiarem dalszego rozpowszechniania produkcję informacyjną użytkownika „Кропка” w serwisie społecznościowym Facebook.

„Кропка” to profil na Facebooku, który publikuje treści krytyczne wobec panującego na Białorusi reżimu Łukaszenki i figuruje na republikańskiej liście materiałów ekstremistycznych. Wśród użytkowników Facebooka medium ma ponad 65 tysięcy stałych czytelników, którym ofiaruje publikacje, opowiadające między innymi o białoruskich więźniach politycznych, kulturze, ekonomii, sytuacji wyznaniowej w kraju oraz inne.

Informacja o tym, że ksiądz Paweł był sądzony i został skazany pojawiła się w tym tygodniu, choć wyrok na duchownego wydano  aż 14 marca 2023 roku.

Paweł Giedrojć jest księdzem, który urodził się na Białorusi – w zaścianku Orzełówka, parafii Gierwiaty 25 stycznia obchodził 52. urodziny. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk księdza biskupa Aleksandra Kaszkiewicza od razu po ukończeniu w 1996 roku Wyższego Seminarium Duchownego w Grodnie. Dalszą edukację zdobywał na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie studiował muzykologię.

Jako duszpasterz ksiądz Paweł w latach 1996- 1998 posługiwał w parafii Znalezienia Krzyża Świętego w Grodnie (kościół Pobernardyński), w latach 2003 – 2004 był prefektem i wykładowcą w swojej Alma Mater, czyli w Wyższym Seminarium Duchownym w Grodnie. Tutaj też w latach 2004-2005 piastował funkcję wiceprokuratora, po czym na okres 2005 – 2008 objął posadę dyrektora Centrum Pastoralnego przy Konferencji Episkopatu Białorusi.

Od stycznia 2009 roku ksiądz Paweł Giedrojć posługuje jako proboszcz w parafii Hołynka i parafii Perstuń w rejonie grodzieńskim. Równolegle wykłada w Wyższym Seminarium Duchownym w Grodnie oraz w Instytucie Teologii przy Uniwersytecie Państwowym w Mińsku.

Znadniemna.pl na podstawie T.me/Grodno_grab oraz Grodnensis.by

1200 rubli (równowartość ok. 1500 złotych) grzywny i konfiskata telefonu komórkowego – taka kara spotkała proboszcza parafii katolickich w miejscowościach Hołynka i Perstuń pod Grodnem. Sąd uznał, że duchowny przechowywał z zamiarem dalszego rozpowszechniania produkcję informacyjną użytkownika „Кропка” w serwisie społecznościowym Facebook. „Кропка” to profil na Facebooku,

Dziś przypada 14. rocznica katastrofy smoleńskiej, w której zginęło 96 osób, w tym Prezydent RP Lech Kaczyński z Małżonką Marią. W Krakowie i Warszawie prezydent Andrzej Duda oddaje hołd ofiarom tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.

KRAKÓW

Rano na Wawelu Andrzej Duda upamiętnił spoczywającą w krypcie Katedry Parę Prezydencką składając wieniec przed sarkofagiem śp. Marii i Lecha Kaczyńskich.

– Bardzo dziękuję wszystkim, którzy dzisiaj pamiętają, przychodzą na cmentarze, przed pomniki, by wspomnieć, pomodlić się, a przede wszystkim, by oddać szacunek tym, którzy 14 lat temu zginęli pielgrzymując na groby polskich oficerów w Katyniu – mówił prezydent Andrzej Duda.

– My dzisiaj pamiętamy o nich wszystkich – i o polskich oficerach, którzy zostali zamordowani przez Sowietów w Katyniu, i o tych, którzy tamtego strasznego dnia, w tamtą straszną sobotę 10 kwietnia 2010 roku lecieli, by oddać im hołd, i także oddali swoje życie. Za ojczyznę – tak mówimy. W służbie dla ojczyzny – podkreślił.

Prezydentowi towarzyszyli zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP Piotr Ćwik i sekretarz stanu w KPRP Wojciech Kolarski. W uroczystości uczestniczyła także Marta Kaczyńska z najbliższymi.

Samolot specjalny Tu–154M, którym Para Prezydencka Lech i Maria Kaczyńscy lecieli do Katynia na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, rozbił się 10 kwietnia 2010 r. o godzinie 8.41 w pobliżu lotniska Smoleńsk–Północny. W katastrofie zginęły także 94 inne osoby, w tym wielu wysokich rangą urzędników państwowych, dowódców wojskowych oraz duchownych. Na pokładzie Tu–154M znajdowało się m.in. jedenastu pracowników Kancelarii Prezydenta.

Uroczystości pogrzebowe Pary Prezydenckiej odbyły się w Krakowie 18 kwietnia 2010 r. Spoczęli oni w sarkofagu w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu. W krypcie znajduje się także tablica ku czci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Widnieje na niej łacińska sentencja Corpora dormiunt, vigilant animae (Ciała śpią, dusze czuwają).

Prezydent odwiedził groby ofiar katastrofy na krakowskich cmentarzach

Na Cmentarzu Rakowickim Andrzej Duda złożył wieńce na grobach: śp. Andrzeja Sariusza–Skąpskiego, śp. Wiesława Wody, śp. Andrzeja Kremera, śp. Janusza Kurtyki, śp. gen. Włodzimierza Potasińskiego.

Na cmentarzu parafialnym na Salwatorze Prezydent uczcił pamięć śp. Ewy Bąkowskiej oraz śp. gen. Bronisława Kwiatkowskiego. A później na cmentarzu parafialnym na Bielanach – śp. Zbigniewa Wassermana.

WARSZAWA

Następnie w Warszawie Prezydent RP złoży w Świątyni Opatrzności Bożej wieńce przy grobach ostatniego Prezydenta RP na uchodźstwie śp. Ryszarda Kaczorowskiego, śp. ks. Józefa Jońca, śp. ks. Zdzisława Króla, śp. ks. Andrzeja Kwaśnika oraz przy tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy smoleńskiej 10.04.2010 r.

Ryszard Kaczorowski spoczywa w otwartym w 2022 r. Mauzoleum Prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie.

Andrzej Duda złoży również kwiaty przed pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej oraz na grobach ofiar katastrofy na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach oraz na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego przed pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku i pomnikiem śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Wieczorem Prezydent z Małżonką wezmą udział we Mszy Świętej w Bazylice Archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela.

***

Samolot specjalny Tu–154M, którym Para Prezydencka Lech i Maria Kaczyńscy lecieli do Katynia na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, rozbił się 10 kwietnia 2010 r. o godzinie 8.41 w pobliżu lotniska Smoleńsk–Północny. W katastrofie zginęły także 94 inne osoby, w tym wielu wysokich rangą urzędników państwowych, dowódców wojskowych oraz duchownych. Na pokładzie Tu–154M znajdowało się m.in. jedenastu pracowników Kancelarii Prezydenta.

Wspomnienie śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego >>
Wspomnienie śp. Pierwszej Damy Marii Kaczyńskiej >>
Wspomnienie śp. Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego >>

Wspomnienie Pracowników KPRP, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej >>

 Znadniemna.pl za PREZYDENT.PL

Dziś przypada 14. rocznica katastrofy smoleńskiej, w której zginęło 96 osób, w tym Prezydent RP Lech Kaczyński z Małżonką Marią. W Krakowie i Warszawie prezydent Andrzej Duda oddaje hołd ofiarom tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. KRAKÓW Rano na Wawelu Andrzej Duda upamiętnił spoczywającą w krypcie Katedry

Swoje 88. urodziny obchodzi dzisiaj Maestro Jerzy Maksymiuk – wybitny polski dyrygent, kompozytor i pianista rodem z Grodna.

W swojej długiej i obfitej w sukcesy oraz osiągnięcia karierze Maestro współpracował ze znakomitymi zespołami orkiestrowymi z całego świata. W 1972 roku założył Polską Orkiestrę Kameralną, która szybko zyskała międzynarodową renomę i uznanie.

Z Białoruskiej SRR do Polski Ludowej

Urodził się Jerzy Maksymiuk 9 kwietnia 1936 roku w II Rzeczypospolitej w Grodnie.

W 1947 roku jego rodzina repatriowała się z leżącego w granicach Białoruskiej SRR Grodna do Polski. Repatrianci osiedlili się w Białymstoku na Bojarach, gdzie mieszkali ich krewni. Młody Jurek uczęszczał do Szkoły Podstawowej nr 10 w Białymstoku. Rodzina zamieszkała w drewnianym domu (obecnie nie istnieje), który własnoręcznie zbudował ojciec przyszłego dyrygenta. Po ukończeniu podstawówki młody Maksymiuk wyjechał do Warszawy, gdzie kontynuował naukę w liceum muzycznym.

Rezygnacja z pianistyki na rzecz dyrygentury

Po ukończeniu liceum podjął studia w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej. (obecnie – Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina).

Studia muzyczne zwieńczyły trzy dyplomy: z pianistyki ( klasa Jerzego Lefelda), kompozycji (klasa Piotra Perkowskiego) i dyrygentury (klasa Bogusława Madeya).

Już jako student stał się laureatem wielu konkursów muzycznych: Ogólnopolskiego Konkursu Pianistycznego im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy (1961 rok, I nagroda), Ogólnopolskiego Konkursu Improwizatorskiego w Katowicach (1962rok, I nagroda), Konkursu Kompozytorskiego im. Artura Malawskiego w Krakowie oraz Konkursu Kompozytorskiego im. Grzegorza Fitelberga w Katowicach.

Jerzy Maksymiuk był dobrze zapowiadającym się pianistą, ale pianistykę postanowił porzucić na rzecz dyrygentury.

Założenie Polskiej Orkiestry Kameralnej

Po studiach, w latach 1970-72, podjął pracę dyrygenta w Teatrze Wielkim w Warszawie. Tutaj też w 1972 roku stanął na czele zespołu, wyłonionego z Warszawskiej Opery Kameralnej, który, od 1973 pod nazwą Polska Orkiestra Kameralna, zyskał międzynarodowy rozgłos (w 1984 roku zespół ten przekształcił się w orkiestrę Sinfonia Varsovia, obchodzącą w tym roku swoje 40-lecie). W 1973 roku repatriant z Grodna podjął także współpracę z Wielką Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia, z którą odbył tournée m.in. po Austrii, a w latach 1974 i 1976 koncertował w Stanach Zjednoczonych Ameryki. W latach 1975-77 w Orkiestrze Polskiego Radia pełnił funkcje pierwszego dyrygenta i kierownika artystycznego.

Uznanie w Wielkiej Brytanii i na świecie

Sukcesy odniesione przez Jerzego Maksymiuka z Polską Orkiestrą Kameralną podczas pierwszego tournée w 1977, zwłaszcza w Anglii, zaowocowały kontraktem na nagrania płytowe w firmie EMI i licznymi występami z orkiestrami brytyjskimi, m.in. z London Symphony Orchestra, London Philharmonic Orchestra, English Chamber Orchestra, Scottish Chamber Orchestra, BBC Philharmonic Orchestra, Philharmonia Orchestra, Royal Liverpool Philharmonic Orchestra.

Jerzy Maksymiuk gościnnie występował również z takimi orkiestrami jak Israel Chamber Orchestra, Los Angeles Chamber Orchestra, Tokyo Metropolitan Symphony Orchestra, Orchestre National de France, Sydney Symphony Orchestra, Calgary Symphony Orchestra, Buffalo Symphony Orchestra, Indianapolis Symphony Orchestra.

W 1979 roku założyciel Polskiej Orkiestry Kameralnej wystąpił z nią w Carnegie Hall w Nowym Jorku, a dwa lata później wraz z zespołem odbył z kolejne wielkie tournée koncertowe po Japonii, Australii, Nowej Zelandii, Stanach Zjednoczonych i Niemczech. W latach 1983-93 Jerzy Maksymiuk już jako światowej sławy dyrygent stał na czele BBC Scottish Symphony Orchestra w Glasgow. Z zespołem tym Polak z kresowego Grodna koncertował także w Polsce – w Krakowie, Wrocławiu, Bydgoszczy i w Warszawie. Okres kierowania szkocką orkiestrą wyznacza się między innymi debiutem polskiego dyrygenta w 1990 roku na koncertach BBC Proms w Royal Albert Hall w Londynie. Wtedy też podjął współpracę z English National Opera, z którą przygotował premiery „Don Giovanniego” Wolfganga Amadeusa Mozarta (w 1991 roku ) i „Zemsty nietoperza” Johanna Straussa (w 1993 roku).

Działalność Maksymiuka w Wielkiej Brytanii, wysoko ceniona przez krytykę, przyniosła mu tytuły: doktora honoris causa Strathclyde University w Glasgow (1990) oraz honorowy tytuł Conductor Laureate BBC Scottish Symphony Orchestra (1993).

Promotor muzyki współczesnej

Jerzy Maksymiuk jest wybitnym promotorem muzyki współczesnej i jednym z założycieli Polskiego Towarzystwa Muzyki Współczesnej. Przez wiele lat współtworzył Festiwal „Warszawska Jesień”, jako członek Komisji Repertuarowej. Z jego inicjatywy powstało wiele utworów dla Polskiej Orkiestry Kameralnej. Zdobył dwie Nagrody Krytyków Muzycznych Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków (SPAM) „Orfeusz”. W różnych krajach dokonał prawykonań około 200 współczesnych utworów. Elgar Society przyznało mu prestiżowy złoty medal za popularyzowanie muzyki Edwarda Elgara.

100 płyt w prestiżowych wytwórniach

Za swoją karierę Jerzy Maksymiuk nagrał około 100 płyt dla prestiżowych wytwórni, m.in. dla EMI , Hyperionu i Naxos. Wiele z nich uhonorowano takimi nagrodami, jak Wiener Floeten Uhr za interpretacje z Polską Orkiestrą Kameralną utworów Wolfganga Amadeusza Mozarta (1982 rok), czy dwukrotnie przyznaną Gramophone Award za „The Confession of Isobel Gowdie” Jamesa Macmillana („Best Concerto of the Year”, 1992) oraz za „II” i „III Koncert fortepianowy” Nikołaja Medtnera (1995).

W Polsce nagrania Maksymiuka zdobywały nagrody Akademii Fonograficznej „Fryderyk”: za album „Utwory Henryka Mikołaja Góreckiego” nagrany z Sinfonią Varsovią, Januszem Olejniczakiem i Adamem Kruszewskim (BeArTon, 2003), za album „Witold Lutosławski” z Sinfonią Varsovią, Januszem Olejniczakiem i Olgą Pasiecznik (BeArTon, 2004) oraz za album „Karłowicz” z Sinfonią Varsovią i Agatą Szymczewską (BeArTon, 2009). Ponadto w 2011 roku Akademia Fonograficzna uhonorowała  naszego krajana Złotym Fryderykiem.

Kompozytor muzyki filmowej

Jako kompozytor muzyki filmowej Jerzy Maksymiuk debiutował jeszcze w latach studenckich. Napisał muzykę do około 200 filmów dokumentalnych i fabularnych, m.in. do „Sanatorium pod klepsydrą” w reżyserii Wojciecha Hasa. Ostatnim jego dokonaniem w tej dziedzinie jest stworzenie ścieżki dźwiękowej do niemego filmu „Mania” z udziałem Poli Negri. Muzyka ta wykonywana była w 2012 roku na żywo wraz z prezentacją filmu w Londynie, Madrycie, Paryżu, Kijowie, Berlinie i w Warszawie.

Nagrody resortowe, branżowe i państwowe

Za swoją wieloletnią działalność artystyczną Jerzy Maksymiuk został wielokrotnie uhonorowany ważnymi nagrodami, takimi jak: Nagroda Prezesa Rady Ministrów za twórczość dla dzieci i młodzieży (1971), Nagroda Przewodniczącego Komitetu ds. Radia i Telewizji (1976), Nagroda Ministra Spraw Zagranicznych (1979), Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (1998), Złoty Medal „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis” (2005), Diamentowa Batuta Polskiego Radia (2006), Nagroda „SuperWiktor” (2007), Perła Honorowa Polskiej Gospodarki w kategorii kultura, przyznawana przez redakcję Polish Market (2013), nagroda Fundacji Kultury Polskiej – Złote Berło (2014). W 2016 z okazji 80-lecia urodzin dyrygentowi wręczono nagrodę Polonia Minor oraz Medal 70-lecia Filharmonii Krakowskiej. Jest Honorowym Obywatelem Miasta Białystok, w 2017 został doktorem honoris causa Uniwersytetu w Białymstoku. Ponadto otrzymał Złoty Medal „Gloria Artis” a także jest kawalerem Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski.

Redakcja Znadniemna.pl dołącza do licznych życzeń, publikowanych dzisiaj m.in. na facebookowym profilu Maestro i życzy naszemu wybitnemu Krajanowi jeszcze dwustu lat kresowego zdrowia i tyluż lat twórczej aktywności!

Znadniemna.pl na podstawie Wikipedia.org, Jerzymaksymiuk.pl, Facebook.com/jerzymaksymiukdyrygent/ oraz Culture.pl, fot.: Jerzymaksymiuk.pl

Swoje 88. urodziny obchodzi dzisiaj Maestro Jerzy Maksymiuk - wybitny polski dyrygent, kompozytor i pianista rodem z Grodna. W swojej długiej i obfitej w sukcesy oraz osiągnięcia karierze Maestro współpracował ze znakomitymi zespołami orkiestrowymi z całego świata. W 1972 roku założył Polską Orkiestrę Kameralną, która szybko

9 kwietnia 2018 roku w Wielkiej Brytanii w wieku 103 lat zmarł Stefan Mustafa Abramowicz. Potomek polskich Tatarów, ostatni ułan Rzeczypospolitej z 1. Szwadronu Tatarskiego 13. Pułku Ułanów Wileńskich. Uczestnik kampanii włoskiej w armii generała Andersa.

Stefan Mustafa Abramowicz urodził się 20 stycznia 1915 roku w Klecku koło Nieświeża w ówczesnym województwie nowogródzkim. Pochodził z rodziny polskich Tatarów. Rodzina Abramowiczów była uboga, ojciec Stefana prowadził niewielkie gospodarstwo i małą garbarnię. W Klecku spędził swoje młodzieńcze lata i tam uczęszczał do szkoły. W odrodzonej II Rzeczpospolitej najpewniejszą drogą awansu społecznego dla młodego chłopaka z ubogiej rodziny było wojsko.We wrześniu 1937 roku jako 22-latek został powołany do odbycia służby wo jskowej i skierowany do 1. Szwadronu Tatarskiego 13. Pułku Ułanów Wileńskich w Nowej Wilejce pod dowództwem pułkownika Kazimierza Żelisławskiego.

W trakcie Kampanii Wrześniowej nie walczył w otwartym polu z Niemcami, ale wsławił się innym bohaterskim czynem. W czasie przebijania się jego oddziału ku granicy litewskiej uratował przed aresztowaniem, a w konsekwencji ocalił życie przed Katyniem swego dowódcy por. Zygmunta Barcickiego. Sam nie zdążył przedrzeć się na Litwę. 27 września 1939 roku został aresztowany przez Sowietów i wywieziony do obozu w Kozielsku, gdzie ostatni raz widział polskich oficerów, straconych później w dołach Katynia. Z Kozielska trafiał do kolejnych obozów i podobozów jako jeniec gułagu przymusowej pracy dla Sowietów. W ciągu dwóch lat przebywał w dziewięciu obozach, m.in. w Kozielsku, Krzywym Rogu i Starobielsku.

W 1941 roku po tzw. amnestii odzyskał wolność. Jako rekrut z uformowanym na terenie ZSRS wojskiem Polskich Sił Zbrojnych z Krasnowodzka dopłynął statkiem do Pahlavi w Iranie. Trafił pod dowództwo Brytyjskiej Armii, a po szkoleniach wojskowych jako czołgista amerykańskiego czołgu Sherman został przydzielony do 1. Pułku Ułanów Krechowieckich w 2. Warszawskiej Dywizji Pancernej 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Przez sześć lat służył u boku kawalerii Kampanii Wrześniowej. Brał udział w Kampanii Włoskiej, oswobadzając Italię i walcząc m.in. o Monte Cassino. W drodze na Anconę, podczas ofensywy został ranny w czołgu i trafił do szpitala polowego, oczekując na nowy czołg, by dalej walczyć.

Po oswobodzeniu Bolonii w maju 1945 roku alianci rozbroili polskie oddziały. Po demobilizacji w czerwcu 1946 roku w stopniu starszego ułana dopłynął okrętem do Liverpoolu w Anglii, by trafić do kolejnych obozów na terenie Wielkiej Brytanii.

Po wojnie Stefan Mustafa Abramowicz jako andersowiec nie mógł powrócić do Ojczyzny. Zamieszkał w Manchesterze w Wielkiej Brytanii, gdzie pracował zarobkowo i w 1949 roku założył rodzinę. Stefan Mustafa Abramowicz miał dwie córki – Mary i Janet.

W 2000 roku został awansowany na stopień podporucznika. W lipcu 2016 roku Stefan Mustafa Abramowicz został uhonorowany Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, przyznawanym za wybitne zasługi dla obronności kraju i za wspaniałą postawę. W imieniu prezydenta Andrzeja Dudy Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski wręczył mu sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski. Ceremonia odbyła się w Konsulacie Generalnym RP w Manchesterze.

Sekretarz Stanu Minister Krzysztof Szczerski w imieniu Prezydenta Andrzeja Dudy wręczył Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski Stefanowi Mustafie Abramowiczowi, najstarszemu żyjącemu polskiemu ułanowi. Fot. Mieszko Paweł/prezydent.pl

Jednocześnie Szczerski wręczył Stefanowi Mustafie Abramowiczowi awans oficerski, który został przyznany 27 stycznia 2016 roku przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Dodatkowo szef MON podarował Stefanowi Mustafie Abramowiczowi ryngraf z grawerowaną dedykacją i sentencją rozkazu marszałka Józefa Piłsudskiego: „Dla dobrego żołnierza nie ma położenia, z którego z honorem wyjść nie można”. Wręczenie awansu na wyższy stopień odbyło się przy asyście zastępcy attache obrony z Ambasady w Londynie płk. Doroty Kaweckiej oraz urzędującego wówczas konsula RP Łukasza Lutostańskiego.

W 2016 roku, dzięki staraniom Xeni Jacoby, ukazała się w Polsce książka zawierająca wspomnienia ostatniego ułana Rzeczypospolitej pt. „Droga mojego życia”. Pozycja została wydana przez Związek Religijny w RP.

W styczniu 2017 roku w Ministerstwie Obrony Wielkiej Brytanii Stefanowi Mustafie Abramowiczowi przyznano odznaczenie wojenne Her Majesty’s Armed Forces Veterans Badge. Wyróżnienie to przysługuje weteranom II wojny światowej walczącym u boku Brytyjskiej Armii Wojsk Sprzymierzonych, ze szczególnym wyróżnieniem za udział w bitwie pod Monte Cassino.

P.358. to nr mogiły Ułana w kwaterze oznaczonej jako Non Conformist Part, naprzeciwko Pomnika Cross of Sacrifice – Krzyża Poświęcenia i Pomnika Pamięci 5 polskich pilotów, którzy walczyli o Anglię w 1940 r. (ich groby znajdują się na tym cmentarzu). Fot.: Simon Elmer

Pogrzeb Stefana Mustafy Abramowicza odbył się w Manchesterze. Ostatni ułan Rzeczypospolitej spoczął w rodzinnej mogile przy swojej żonie Halinie.

Znadniemna.pl/PAP

9 kwietnia 2018 roku w Wielkiej Brytanii w wieku 103 lat zmarł Stefan Mustafa Abramowicz. Potomek polskich Tatarów, ostatni ułan Rzeczypospolitej z 1. Szwadronu Tatarskiego 13. Pułku Ułanów Wileńskich. Uczestnik kampanii włoskiej w armii generała Andersa. Stefan Mustafa Abramowicz urodził się 20 stycznia 1915 roku w

Skip to content