Wbrew zawiadomieniu milicji, otrzymanemu przez Andżelikę Borys o tym, że materiały wszczętej przeciwko niej sprawy administracyjnej za organizację „Grodzieńskich Kaziuków 2019” zostały przekazane do Sądu Rejonu Leninowskiego Grodna – kancelaria sądu oświadczyła, że żadnych materiałów z milicji nie otrzymała!
Wprowadzenie Andżeliki Borys w błąd ujawnił jej adwokat, kiedy udał się do sądu, aby zgodnie z zaleceniem milicji zapoznać się z materiałami sprawy przed procesem sądowym, zapowiedzianym w piśmie do Andżeliki Borys i podpisanym przez wiceszefa Wydziału Spraw Wewnętrznych Rejonu Leninowskiego Grodna Aleksandra Mielnikowa.
Nie wiemy, jak można wytłumaczyć tę absurdalną sytuację. Czy mamy do czynienia z niechlujstwem podkomendnych Aleksandra Mielnikowa, którzy wbrew temu, co podpisał ich szef – zapomnieli dostarczyć oficjalne dokumenty do sądu, czy też z nieoficjalną odmową sądu zajęcia się tą sprawą? A może cała ta fantasmagoryczna sytuacja jest wynikiem jakiejś dywersji wewnątrz grodzieńskich organów ścigania przestępstw i wykroczeń?
Znadniemna.pl
schlange / 29 marca, 2019
Od pewnego czasu czytam http://www.znadniemna.pl Od dłuższego czasu czytam http://www.kurierwilenski.lt
Problemy Polaków na Kresach są podobne, bez względu na istniejące na Kresach granice.
/
Klocekoi / 1 kwietnia, 2019
Prawda, są zbliżone. Jednak oba medium, które Pan przytoczył działają i są nakierunkowane na dwa różne spojrzenia na sprawę kresowych Polaków.
/
jurgpolis / 1 kwietnia, 2019
W Polsce, w każdej gminie lub mieście do przeprowadzenia imprezy publicznej, masowej itp są wymagane odpowiednie zezwolenia,a już na 100% powiadomienie odpowiednich władz; pytanie więc nsuwa się jedno – czyżby Pani Borys była ponad prawem??? Dlaczego inne organizacje np. PMS nie mają problemów z władzami? Dlaczego jak Pani Borys jest na piedestale natychmiast zaczynają się różnego rodzaju „gierki” …. czyż nie mozna żyć spokojnie i działać dla dobra ogółu….
/