Wiernym parafii Jezusa Miłosiernego w Witebsku nie udało się obronić swojego proboszcza, księdza Pawła Knurka, będącego obywatelem Polski, przed wydaleniem z Białorusi.
Pełnomocnik białoruskiego rządu ds. religii i narodowości Leanid Hulaka odpisał im, że nie powinien się tłumaczyć z przyczyn, dla których duchownemu zabroniono sprawować posługę duszpasterską – informuje portal Katolik.life.
Portal Katolik.life dotarł do odpowiedzi pełnomocnika ds. religii i narodowości w białoruskim rządzie Leonida Hulaki na kolektywną prośbę wiernych witebskiej parafii Jezusa Miłosiernego, w której prosili oni białoruskiego urzędnika o zmianę podjętej wcześniej decyzji o zakazie pełnienia na Białorusi posługi duszpasterskiej ich proboszczowi, księdzu Pawłowi Knurkowi.
W swojej odpowiedzi witebskim katolikom Leanid Hulaka podkreślił m.in., że nie ma podstaw do zmiany decyzji i ma prawo do tego, żeby nie ujawniać rzeczywistych powodów, dla których została podjęta.
„Ksiądz Paweł Knurek pełnił posługę duszpasterską na Białorusi przez ponad 15 lat i stał się dla wielu duchowym opiekunem. Z wiernymi rozmawiał w języku białoruskim” – cytuje Katolik.life fragment petycji witebskich katolików w obronie swojego duszpasterza, którą podpisało ponad 600 osób.
Napisali oni również, że wydalanie katolickich księży z Białorusi szkodzą wizerunkowi całego kraju. Prosili Hulakę, aby ten wyjaśnił przyczyny, dla których podjął decyzję krzywdzącą ich proboszcza i ich samych.
Po otrzymaniu odpowiedzi, której treść uznali za skandaliczną, witebscy katolicy postanowili poprosić o rozstrzygnięcie sprawy na swoją korzyść Administrację Prezydenta Republiki Białorusi.
Katolik.info przypomina, że wydalany z Białorusi ksiądz Paweł Knurek jest nie tylko proboszczem witebskiej katedry katolickiej, lecz także egzorcystą witebskiej diecezji.
Znadniemna.pl za Katolik.life