„Dialog historii/historie dialogu” to konferencja poświęcona sprawom trudnym w historii Polski i Białorusi z udziałem historyków obu krajów. Przedstawiciele środowisk naukowych chcą spotykać się cyklicznie.
Historia może być fundamentem współpracy, ale może być także przyczyną nieporozumień. Historycy powinni prowadzić dialog – widzieć się, słyszeć, a w końcu – zrozumieć. Wydaje mi się, że idziemy właśnie w tym kierunku – powiedział, otwierając seminarium w Mińsku, Siarhiej Chodzin, prorektor Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego.
Dr hab. Wojciech Śleszyński, profesor Uniwersytetu w Białymstoku i prorektor ds. kształcenia tej uczelni, podkreślił, że „po raz pierwszy od lat udało się zorganizować takie oficjalne spotkanie”. „Pierwszym efektem powinno być rozpoczęcie nieskrępowanej dyskusji naukowej” – powiedział. Śleszyński zauważył, że „nie należy w krótkim czasie oczekiwać gwałtownego zbliżenia stanowisk, ale dyskusja jest potrzebna”, potrzeba określić, jakie tematy są kwestiami trudnymi, kontrowersyjnymi czy takimi, w których stanowiska historyków z obu krajów są rozbieżne.
Takim przykładem jest 17 września 1939 r., to jest data, która nas dzieli, i trudno oczekiwać, że tutaj znajdziemy wspólną interpretację tego wydarzenia – ocenił.
Zaznaczył, że spośród sąsiadów Polski na Wschodzie, z Białorusią mieliśmy najmniej zatargów, nie mamy takich konfliktów historycznych, jak chociażby Wołyń w relacjach z Ukrainą czy spory z Litwą. Celem platformy będzie więc próba wypracowania w toku rzetelnego dialogu nowego spojrzenia na trudne zagadnienia wspólnej historii.
Organizatorami spotkań historyków są Instytut Polski w Mińsku, Białoruski Uniwersytet Państwowy i Uniwersytet w Białymstoku. Kolejne spotkanie zaplanowano w Mińsku na koniec września, a w przyszłym roku historycy spotkają się dwa razy w Białymstoku. Uczestnicy seminarium wspólnie złożą kwiaty na grobach ofiar masowych represji stalinowskich w mińskich Kuropatach.
Znadniemna.pl za niezalezna.pl