Reprezentacje kilku oddziałów Związku Polaków na Białorusi z okolic Grodna przyjęły zaproszenie członkini Zarządu Głównego ZPB, a jednocześnie – prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej na Białorusi, kapitan Weroniki Sebastianowicz i w ostatnim dniu stycznia przybyły na spotkanie noworoczne do Skidla, w którym mieszka jedna z najbardziej zasłużonych działaczek organizacji.
Przyjęcia zaproszenia pani kapitan nie mógł odmówić także Konsulat Generalny RP w Grodnie, delegując na spotkanie małżeństwo konsulów Marzenę i Jana Demczuków. Centralę związkową oprócz samej gospodyni przyjęcia reprezentowała wiceprezes ZPB Helena Dubowska.
Nie zabrakło na spotkaniu też wieloletnich przyjaciół pani kapitan z wrocławskiego Stowarzyszenia ODRA-NIEMEN, które przybyło całą kilkuosobową delegacją na czele z prezes Iloną Gosiewską. Obecny był oczywiście także kapelan mieszkających na Białorusi Sybiraków, łagierników i żołnierzy AK ksiądz Andrzej Radziewicz.
Tak się składa, że 84-letnia pani kapitan jest świeżo po kuracji lekarskiej i wszyscy zaproszeni, przybywając na przyjęcie, chcieli się przekonać, że legendarna „Różyczka” (akowski pseudonim kpt. Weroniki Sebastianowicz – red.) przebywa w dobrej kondycji zdrowotnej. Na szczęście nikt się w swoich oczekiwaniach nie zawiódł, gdyż pani kapitan doskonale radziła sobie z rolą gospodyni i, zanim zaprosiła gości do stołu, poprosiła wszystkich o wygłoszenie krótkich przemówień. Dotyczyło to zwłaszcza prezesów zaproszonych na przyjęcie oddziałów ZPB z okolic Grodna: Porzecza, Jezior, Wiercieliszek, Kopciówki, Obuchowa i oczywiście Skidla.
– Spotykamy się w takim gronie po raz pierwszy w tym roku, więc proszę was, abyście opowiedzieli o sytuacji w swoich oddziałach, o planach na rozpoczynający się rok – zwróciła się do prezesów pani kapitan, jako członkini Zarządu Głównego ZPB.
Po krótkich prezentacjach prezesów i przemówieniach gości przyjęcia ksiądz Andrzej Radziewicz zainicjował krótką modlitwę, pobłogosławił przygotowany przez gospodarzy posiłek, po czym wszyscy usiedli do stołu.
– Oddziały ZPB, które zaprosiłam na spotkanie nie są zbyt liczne i niewiele w nich się dzieje. Pomyślałam więc, że byłoby dobrze, aby działacze i prezesi tych oddziałów zapoznali się bliżej i zaczęli współpracować, organizując jakieś wspólne przedsięwzięcia – tak sens spotkania noworocznego reprezentacji oddziałów ZPB z okolic Grodna wytłumaczyła nam gospodyni spotkania noworocznego w Skidlu.
Znadniemna.pl