Kilkudziesięcioosobowa grupa Polaków z Białorusi, zrzeszonych w działającym przy ZPB Stowarzyszeniu Polaków – Ofiar Represji Politycznych, weźmie udział w rozpoczynających się dzisiaj w Białymstoku uroczystościach XIII Międzynarodowego Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru.
Wśród członków delegacji ZPB obok prezes Stowarzyszenia Polaków – Ofiar Represji Politycznych Haliny Jakołcewicz i jej podopiecznych – Sybiraków oraz innych Polaków, represjonowanych w czasach sowieckich, w składzie delegacji jest między innymi prezes Rady Naczelnej Związku Andżelika Borys. – Mimo tego, iż dopiero wczoraj wróciłam z wyjazdowej Rady Naczelnej ZPB, która 2 września odbyła się w Sopocie, nie mogłam odmówić ludziom, będącym żywym świadectwem przetrwania polskości w najtrudniejszych warunkach, i nie być wraz z nimi na tak ważnych dla nas wszystkich uroczystościach – mówi prezes Rady Naczelnej.
XIII Marsz Żywej Pamięci Polskiego Sybiru jest uroczystością patriotyczno-religijną, organizowaną z inicjatywy Związku Sybiraków i przy wsparciu władz miasta Białegostoku. Marsz ma upamiętniać wywiezionych na Wschód, zwłaszcza tych, którzy z zesłania nie wrócili.
Rokrocznie przyjeżdżają we wrześniu do Białegostoku Sybiracy z kraju i zagranicy oraz młodzież, w tym uczniowie szkół noszących imię Związku Sybiraków. W ocenie organizatorów, w ubiegłorocznych uroczystościach wzięło udział ok. 13,5 tys. osób (policja podawała liczbę 11 tys.).
– Nazwa marszu oddaje wszystko – chodzi o to, żeby pamiętać o tym, co się wydarzyło przed wielu laty, by oddać hołd ofiarom, które ucierpiały na nieludzkiej ziemi, przestrzec wszystkich przed tym, by to się więcej nie wydarzyło i przede wszystkim przekazać młodzieży taką „sztafetę pamięci” – mówił w poniedziałek na konferencji prasowej prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Zapraszał mieszkańców do uczestnictwa w marszu.
Prezes Związku Sybiraków Tadeusz Chwiedź powiedział, że w tym roku marsz ma upamiętniać aż cztery, ważne dla Sybiraków, rocznice. Chodzi o 150. rocznicę wybuchu powstania styczniowego, 85. rocznicę powstania Związku Sybiraków , 70. rocznicę bitwy pod Lenino oraz 25 lat od reaktywowania Związku Sybiraków.
Mówił, że od powstania styczniowego „słowo Sybir, zesłaniec Sybiru, nabrały bardzo szczególnego znaczenia. 38 tys. powstańców wywieziono na Sybir”. Odnosząc się do 70. rocznicy bitwy pod Lenino powiedział, że zarówno w armii gen. Andersa jak i w armii „kościuszkowskiej” (pod Lenino walczyła I Dywizja Piechoty im. T. Kościuszki) „sto procent żołnierzy, to Sybiracy”.
„To nasi ojcowie, bracia, to nasze matki i siostry (…). Stąd i bitwa pod Monte Cassino i pod Lenino, to te same ofiary za wolną, suwerenną, niepodległą Polskę. To te ofiary, które były tułaczem, łagiernikiem, więźniem, zesłańcem Sybiru” – dodał prezes Związku Sybiraków.
W Białymstoku ma powstać do 2016 roku Muzeum Pamięci Sybiru. Muzeum ma być usytuowane w jednym ze starych powojskowych magazynów przy ulicy Węglowej w Białymstoku. Będzie placówką ogólnopolską zajmującą się tematyką wywózek Polaków na Wschód. W czasie ubiegłorocznego marszu ideę powstania takiej placówki poparł prezydent RP Bronisław Komorowski.
Wśród historyków i Sybiraków nie ma zgodności co do liczby Polaków wywiezionych na Wschód po 17 września 1939 roku. Związek Sybiraków przyjmuje, że wywiezionych było 1,35 mln Polaków. Historycy przywołują jednak inne dane. Na podstawie różnych źródeł sowieckich szacują, że w latach 1939-41 represje sowieckie dotknęły niespełna 500 tys. obywateli polskich, z czego 320 tys. to osoby przymusowo wywiezione.
a.pis. na podstawie wspolczesna.pl