![](https://glosznadniemna.pl/wp-content/uploads/2016/05/Porozowo_wandalizm_slider.jpg)
W ostatnich dniach w mediach za rozgłośnią Radio Racja rozpowszechniona została informacja o uszkodzeniu przez „nieznanych sprawców” krzyża na grobie nieznanego z imienia i nazwiska kapelana Wojska Polskiego, którego szczątki spoczywają na cmentarzu w Porozowie – miasteczku w rejonie świsłockim obwodu grodzieńskiego.
![Porozowo_wandalizm](https://glosznadniemna.pl/wp-content/uploads/2016/05/Porozowo_wandalizm-480x588.jpg)
Ksiądz kapelan został zamordowany koło wsi Terespol (około 12 km od Porozowa) przez skomunizowaną bandę z Nowego Dworu, którą dowodził niejaki Kasiński. Kapelan został pochowany przez miejscową ludność na skraju lasu. Informację o jego mogile i dokonanej zbrodni do redakcji gazety „Głos znad Niemna” wysłała osoba nie podając swego nazwiska. Ekshumacji dokonano w kwietniu 1999r. Szczątki przeniesiono na cmentarz parafialny w Porozowie. Organizatorem ekshumacji i pochówku był Oddział Związku Polaków w Porozowie na czele z ówczesnym prezesem Janem Sokołowskim. Fot.: racyja.com
Uszkodzenie zauważył miejscowy działacz Związku Polaków na Białorusi Jan Sokołowski. Polak poinformował media o fakcie wandalizmu, gdyż na Białorusi wcześniej zdarzały się przypadki bezczeszczenia polskich upamiętnień żołnierskich ze strony tzw. „nieznanych sprawców”.
![Porozowo_wandalizm_1](https://glosznadniemna.pl/wp-content/uploads/2016/05/Porozowo_wandalizm_1-480x336.jpg)
Fot.: racyja.com
Jak dowiedzieliśmy się od prezes Oddziału ZPB w Porozowie Anny Szałkiewicz – grób kapelana Wojska Polskiego na cmentarzu w Porozowie nigdy nie został zbezczeszczony. – Tabliczka na krzyżu była w opłakanym stanie, odkleiła się i spadła jeszcze w zimie – opowiada nam miejscowa Polka. – Kiedy to zauważyłam – zabrałam ją do domu, aby jakoś odświeżyć i nadać godny wygląd.
![Porozowo_wandalizm_2](https://glosznadniemna.pl/wp-content/uploads/2016/05/Porozowo_wandalizm_2-480x343.jpg)
Fot.: racyja.com
Dosłownie kilka dni temu Anna Szałkiewicz przy pomocy syna odnowioną tabliczkę, upamiętniającą nieznanego kapelana Wojska Polskiego, przytwierdziła z powrotem do krzyża. – Teraz grób wygląda w miarę przyzwoicie, bo zanim tabliczka spadła – trzymała się na drucie i wyglądało to niechlujnie – zapewnia Anna Szałkiewicz.
Znadniemna.pl