Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji był pytany w poniedziałek, 6 marca, na antenie Polsat News m.in. o wyroki białoruskich sądów wobec tamtejszej opozycji oraz działaczy polskiej mniejszości. Odpowiadając ocenił, że w przypadku eskalacji konfliktu z reżimem Łukaszenki, Polska może całkowicie zamknąć granicę z tym krajem.
Wiceszef MSWiA zaznaczył, że nie można pozwolić, aby za wschodnią granicą Polski dojrzewał reżim, który realizuje plany Władimira Putina. – Dlatego działamy dosyć ostro wobec Białorusi. Nie zawahamy się użyć następnych narzędzi, które są już przygotowane – powiedział.
Dopytywany, co to za narzędzia, Maciej Wąsik odparł, że „w opracowaniu jest kilkaset osób do wpisu do listy sankcyjnej”. Jak wyjaśnił, to osoby, które stoją za białoruskim wymiarem „sprawiedliwości”, w tym za wyrokiem wobec dziennikarza i aktywisty polskiej mniejszości na Białorusi Andrzeja Poczobuta.
Na prowadzoną przez MSWiA listę sankcyjną wpisywani są ci, którzy wspierają – bezpośrednio lub pośrednio – rosyjską agresję na Ukrainę, a także naruszenia praw człowieka i represje w Rosji i na Białorusi. Obecnie wpisanych na listę, a tym samym objętych sankcjami jest blisko 80 osób lub firm.
W lutym, po skazaniu Poczobuta przez białoruski sąd na osiem lat więzienia, szef MSWiA Mariusz Kamiński polecił służbom przygotowanie wniosków o wpisanie na listę kolejnych osób związanych z reżimem Aleksandra Łukaszenki odpowiedzialnych za represje wobec Polaków na Białorusi.
Maciej Wąsik podkreślił, że poza listą są także inne instrumenty oddziaływania na reżim w Mińsku. Zwrócił uwagę, że zarówno dla białoruskiej gospodarki, jak i dla poparcia Łukaszenki przez społeczeństwo ważne są przejścia graniczne z Polską.
– Jeżeli będzie eskalowała ta sytuacja, jesteśmy w stanie zamknąć okno Białorusi. Białoruś dla nas jest małym lufcikiem, a Polska dla Białorusi jest oknem na świat – powiedział. Dodał, że będzie można pójść „w drugą stronę”, jeśli Mińsk udowodni, że mu na tym zależy.
Znadniemna.pl na podstawie polsatnews.pl