Jubileuszowy, bo dwudziesty z rzędu doroczny jarmark ku czci związanego z Grodnem św. Kazimierza, patrona Litwy i Wielkiego Księstwa Litewskiego, odbył się dokładnie rok temu w Grodnie (patrz naszą relację sprzed roku).
Było to jubileuszowe, ale też ostatnie takie wydarzenie, zorganizowane przez prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelikę Borys przed jej zatrzymaniem i osadzeniem w areszcie.
Organizowany przez ZPB jarmark rękodzieła „Grodzieńskie Kaziuki”, przez dwa dziesięciolecia był najbardziej oczekiwanym świętem dla członków Związku Polaków, kontynuujących wielowiekowe tradycje rzemiosła, rękodzieła oraz cukiernictwa.
Rok temu, prezes ZPB Andżelika Borys podjęła decyzję o jego zorganizowaniu pomimo tego, że kilka dni wcześniej otrzymała telefon z pogróżkami od szefa wydziału ideologii Grodzieńskiego Komitetu Wykonawczego Aleksandra Kowalenki.
Urzędnik zagroził Andżelice Borys, że jeśli nie odwoła jarmarku, to narazi na nieprzyjemności nie tylko samą siebie, lecz także uczestników święta tradycyjnego rzemiosła.
Pogróżka urzędnika spełniła się 23 marca 2021 roku, kiedy to Andżelikę Borys zatrzymano w jej mieszkaniu i doprowadzono do celi w grodzieńskim areszcie.
Na szybko sfabrykowane przez władze oskarżenie administracyjne przeciwko prezes największej na Białorusi organizacji polskiej mniejszości narodowej, jakim jest ZPB, zostało ekspresowo przekazane do sądu, który natychmiast oddelegował posłusznego władzom sędziego do aresztu, w którym Andżelika Borys usłyszała oskarżenie nie mając możliwości odpowiadania za rzekome wykroczenie w procesie sprawiedliwym i gwarantującym obiektywne rozpatrzenie przez sąd okoliczności sprawy.
Zatrzymana 23 marca Andżelika Borys już następnego dnia usłyszała wyrok: 15 dni aresztu.
Nie odbyła zasądzonej kary w Grodnie, gdyż ludożerczy reżim Aleksandra Łukaszenki uznał, że najbardziej znaną w Polsce i na świecie reprezentantkę polskiej mniejszości narodowej na Białorusi należy ukarać surowiej. Tak też się stało, kiedy Andżelikę Borys 25 marca wyprowadzono z celi aresztu administracyjnego w Grodnie i przewieziono do Komitetu Śledczego w Mińsku, gdzie organizatorka jarmarku „Grodzieńskie Kaziuki 2021” usłyszała zarzuty karne z art. 130 ust. 3 Kodeksu karnego Republiki Białoruś: celowe działania mające na celu podżeganie do nienawiści narodowej i religijnej oraz siania niezgody na gruncie przynależności narodowej, religijnej, językowej, a także rehabilitacji nazizmu dokonane przez grupę osób. Za popełnienie takiej zbrodni grozi na Białorusi kara pozbawienia wolności od 5 do 12 lat pozbawienia wolności.
Żeby uderzenie w mniejszość polską na Białorusi okazało się bardziej dotkliwe i niszczące morale Polaków, mieszkających w tym kraju, reżim Łukaszenki postanowił sformować „dowodzoną” przez Andżelikę Borys „grupę przestępczą” z jej najbliższych współpracowników, których 25 marca 2021 roku osadzono w areszcie przy ul. Wołodarskiego w stolicy Białorusi, w którym już przebywała Andżelika Borys. Do kierowanej przez nią „grupy przestępczej” władze zakwalifikowały członków Zarządu Głównego ZPB Irenę Biernacką, Marię Tiszkowską i Andrzeja Poczobuta oraz niezwiązaną z ZPB przewodniczącą Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego, dyrektorkę szkółki harcerskiej Annę Paniszewą.
Po usilnych zabiegach polskiej dyplomacji i osobiście prezydenta RP Andrzeja Dudy na rzecz uwolnienia Andżeliki Borys i jej towarzyszy niedoli, udało się wyrwać z lukaszenkowskiego aresztu i sprowadzić do Polski bez prawa powrotu na Białoruś Irenę Biernacką, Marię Tiszkowską oraz Annę Paniszewą. Andżelika Borys i Andrzej Poczobut natomiast od prawie roku przebywają w areszcie śledczym bez wyznaczonego terminu rozprawy sądowej.
Dzisiaj, w rocznicę ostatniego, zorganizowanego przez ZPB jarmarku rękodzieła i rzemiosła „Grodzieńskie Kaziuki 2021”, wspominamy Andżelikę Borys i proponujemy Państwu obejrzenie nagrania wideo z otwarcia jarmarku, które wykonał dokładnie rok temu Andrzej Poczobut:
Znadniemna.pl