HomeBiałoruś156 lat temu pod Kobryniem urodził się Konstanty Skirmuntt, wybitny polityk i dyplomata

156 lat temu pod Kobryniem urodził się Konstanty Skirmuntt, wybitny polityk i dyplomata

Dzisiaj, 30 sierpnia, minęła 156 rocznica urodzin Konstantego Skirmuntta, byłego ziemianina, polskiego polityka, Ministra Spraw Zagranicznych II Rzeczypospolitej oraz posła i ambasadora RP w Londynie i Rzymie. Minister zmarł w Wałbrzychu w 1949 roku i spoczywa na sobięcińskim cmentarzu. Grobem Skirmuntta opiekują się zakonnice – Niepokalanki.

Pałac Skirmunttów w Mołodowie, akwarela Napoleona Ordy, 1864

Pałac Skirmunttów w Mołodowie (woj. poleskie Drugiej Rzeczpospolitej), prawdopodobnie 1926. Pocztówka ze zbiorów cyfrowych Biblioteki Narodowej („polona.pl”)

Konstanty Skirmuntt urodził się w 1866 r. w miejscowości Mołodowo koło Kobrynia. Pochodził z zamożnej rodziny ziemiańskiej. Studia prawnicze ukończył w Petersburgu. Na przełomie wieków aktywnie działał m.in. w Zarządzie Grodzieńskiego Syndykatu Rolniczego i Mińskiego Towarzystwa Ubezpieczeń. Jako konserwatysta udzielał się w Stronnictwie Krajowym Litwy i Białorusi.

Cerkiew prawosławna, dawniej unicka, w Mołodowie, akwarela Napoleona Ordy, 1864

Kaplica Skirmunttów, 1937, ze zbiorów NAC

Pierwsze urszulanki szare w Mołodowie, 1937 r.; od lewej: ks. Jan Zieja (drugi), Maria Skirmuntt (siódma), Henryk Skirmuntt (ósmy), Konstanty Skirmuntt (dziewiąty). Fot. Archiwum Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK

Siedzą: Maria i Konstanty, stoją: Henryk i Jadwiga Skirmunttowie, Mołodów, 1906. Fot. ze zbiorów Zofii Dernałowicz

Od 1909 do 1917 r. był członkiem rosyjskiego parlamentu. Od 1916 r. współpracował z założonym przez Romana Dmowskiego Stronnictwem Demokratyczno-Narodowym.

W latach 1917-19 był członkiem rzymskiego przedstawicielstwa Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu, w którego imieniu uczestniczył w Konferencji Wersalskiej. W tym czasie poznał papieża Benedykta XV i prowadził z nim rozmowy. Tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości został mianowany ambasadorem w Rzymie.

W latach 1921-22 był ministrem spraw zagranicznych w rządach Wincentego Witosa i Antoniego Ponikowskiego. W tym czasie wypracował całościową koncepcję polskiej polityki zagranicznej opartą na zasadzie pokojowego rozwiązywania konfliktów i poszanowania zawartych kontraktów. Był jednocześnie gorącym zwolennikiem dobrych stosunków i przyjaźni z Czechosłowacją.

Ambasador Konstanty Skirmuntt udaje się z notą protestacyjną do Foreign Office w związku z antypolską audycją radia BBC, 1933. Ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego

W latach 20. XX wieku Konstanty Skirmuntt sprawował mandat posła i senatora, reprezentował również Polskę w Lidze Narodów. Z życia politycznego wycofał się w 1934 r. Cztery lata później po ataku apopleksji, doznał częściowego paraliżu, ale do końca życia zachował sprawność umysłową.

Po napaści sowieckiej na wschodnią część Polski 17 września 1939 r. rodzinny majątek Konstantego Skirmuntta w Mołodowie został zagrabiony przez najeźdźców, którzy siostrę Marię i brata Henryka brutalnie zamordowali. Konstantemu i jego siostrze Jadwidze udało się szczęśliwie dotrzeć do Warszawy, gdzie znaleźli schronienie u rodziny Potockich, a po Powstaniu Warszawskim u sióstr urszulanek szarych. W 1946 r. po zakończeniu II wojny światowej już jako 80-letni staruszek znalazł się pod opieką sióstr niepokalanek. Wspierała go jego siostra Jadwiga. Trzy lata później zmarł, jednak przez czas pobytu zdołał zaskarbić sobie sympatię i wielki szacunek zarówno zakonnic, jak i uczennic liceum prowadzonego przez siostry. Dzięki sobięcińskim niepokalankom miejsce pochówku Konstantego doczekało się nagrobka, którym do dziś opiekują się siostry i uczennice szkoły.

Grób Konstantego Skirmuntta na cmentarzu w dzielnicy Sobięcin, dzisiejszej dzielnicy Wałbrzycha

Konstanty Skirmutt za swą działalność otrzymał takie odznaczenia, jak: Wielkie Wstęgi Orderu Polonia Restituta, francuska Legia Honorowa, Korona Włoska, belgijski Order Leopolda, jugosłowiański Orzeł Biały, norweski order św. Olafa, angielski Order Wiktorii i flamandzka Biała Róża.

Portret Konstantego Skirmuntta (1866–1949). Fotografia sprzed 1913. Ze zbiorów cyfrowych Biblioteki Narodowej („polona.pl”)

W szkolnej kronice Liceum Sióstr Niepokalanek zachował się wpis z tamtego czasu: „Miał już prawie 83 lata, ale dotąd trzymał się nieźle. Zawsze wytworny, elegancki i uprzejmy, codziennie wypuszczał się na spacer wzdłuż leżącej naprzeciw szkoły Czereśniowej alei. Był pogodny i chętnie rozmawiał z napotkanymi siostrami i uczennicami, dzieląc się opiniami na temat bieżących zdarzeń.

Ten doświadczony polityk i dyplomata interesował się wszystkim i wciąż patrzył na świat z optymizmem. Uwielbiali go tu wszyscy, nazywali Nasz Ambasador”. Jak wspominają siostry, Konstanty zwykł często mawiać: „Wielu u nas, kandydatów na hetmanów, a niedostatek tych, którzy słuchają i pracują”.

Zachował się o nim także inny wpis w kronice: „Był człowiekiem głębokiej wiary, wielkiego umysłu, nieposzlakowanej zacności charakteru”.

Znadniemna.pl/Krzysztof Zaremba

 

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content