Według informacji Biełsatu aresztowany przez białoruskie władze działacz polskiej mniejszości dziennikarz Andrzej Poczobut otrzymał od współpracownika białoruskiego reżimu już trzy listy. Juryj Waskrasienski informuje w nich, że będzie zabiegał o jego uwolnienie.
Jak przekazała Biełsatowi rodzina uwiezionego, Waskrasienski w listach zapewnia, że choć Poczobut nie zamierza prosić o ułaskawienie, to on i tak będzie zabiegał o jego uwolnienie. Andrzej Poczobut tymczasem przekazał adwokatowi, że nie upoważniał nikogo do występowania w swoich interesach – także Waskrasienskiego, ponieważ swoje sprawy załatwia sam.
Wiadomo, że Juryj Waskrasienski były opozycjonista, który przeszedł na stronę władz, wysyłał listy do więźniów politycznych, by przyznawali się do winy w zamian za ułaskawienie.
Waskrasienski pojawił się ostatnio w polskim Karpaczu na Forum Ekonomicznym, choć oficjalnie został wypuszczony z aresztu z zakazem opuszczania kraju. Jego przyjazd wywołał skandal w Polsce, choć jak się wyjaśniło, wjechał on na wizie wystawionej przez Hiszpanię i nie znajduje się na liście osób objętych sankcjami. Organizatorzy forum tłumaczyli się, że zaproszenie wynikało z „pomyłki technicznej”.
Sam prołukaszenkowski działacz drwił z polskich władz, twierdząc, że jego obecność to dowód, że Polska jest już zmęczona konfliktem z Białorusią i pragnie nawiązać dialog z białoruskimi władzami. Na początku sierpnia samozwańczy obrońca więźniów politycznych twierdził, że wpisał Poczobuta na listę osób do ułaskawienia „z szacunku do Polski i bratniego polskiego narodu, a także na życzenie polskiej struktury państwowej”. Nie sprecyzował jednak o jaką instytucję chodzi.
Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Znadniemna.pl za Belsat.eu