HomeHistoria„Dziadek w polskim mundurze”: Julian Bortko

„Dziadek w polskim mundurze”: Julian Bortko

Nasz czytelnik z Witebska Denis Krawczenko, w ramach ogłoszonej akcji „Dziadek w polskim mundurze” wysłał do nas zdjęcia swojego dziadka Juliana Bortko i sam dokonał opisu tego, w jakich formacjach dziadek służył i walczył.

Na jednym z forów internetowych znaleźliśmy szczegółowy opis szlaku bojowego Juliana Bortko, sporządzony przez jego wnuka i naszego czytelnika Denisa Krawczenkę.

Poniżej zamieszczamy nadesłane przez pana Denisa zdjęcia oraz opis dramatycznego, ale też bohaterskiego szlaku bojowego jego dziadka.

JULIAN BORTKO, ur. 26 lipca 1915 roku we wsi Zaborze, gmina Plissa, powiat dziśnieński, województwo wileńskie.

Julian Bortko (po prawej)

Julian Bortko (po prawej)

W okresie międzywojennym ukończył kursy strzelców KOP (Korpusu Ochrony Pogranicza) w 16 Pułku Piechoty, Ziemi Tarnowskiej. Następnie odbywał służbę w batalionie KOP „Słobódka”. Otrzymał tytuł strzelca bardzo dobrego oraz czerwony sznur strzelecki z dwoma czerwonymi chwastami. Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej został odznaczony „Brązowym Krzyżem Zasługi” za zasługi w służbie KOP.

Zaświadczenie o odznaczeniu Juliana Bortko Brązowym Krzyżem Zasługi

Zaświadczenie o odznaczeniu Juliana Bortko Brązowym Krzyżem Zasługi

W kampanii wrześniowej 1939 roku Julian Bortko został zmobilizowany do 5 Pułku Piechoty Legionów Józefa Piłsudskiego, wchodzącego w skład 1 Dywizji Piechoty Legionów Józefa Piłsudskiego, która walczyła z najeźdźcą niemieckim w składzie Grupy Operacyjnej Wyszków. Walczył między innymi w Bitwie pod Wodyniami, Oleśnicą i Seroczynem. Otoczony z towarzyszami pod Warszawą koło Gawrolina Julian Bortko trafił do niewoli niemieckiej i znalazł się w obozie dla jeńców w pobliżu Białegostoku.

Pobyt w obozie, w którym się znalazło 18 tysięcy jeńców, Julian Bortko wspominał następująco: „…nie było baraków, żeby nie zamarznąć spaliśmy jeden na drugim, tworząc takie jakby żywe „kopce”. Rano, ci, którzy leżeli na dole byli martwi. Zamiast jedzenia, jak świniom, rzucano nam ziemniaczane obierki, które gotowaliśmy we własnym moczu. Potem nas, pozostający przy życiu sześć tysięcy załadowali do pociągu i wysłali do Prus Wschodnich…”

Julian Bortko (po prawej) w niewoli, podczas rozładowywania węgla.

Julian Bortko (po prawej) w niewoli, podczas rozładowywania węgla

W Prusach Wschodnich Julian Bortko znajdował się w obozie jenieckim Stalag I-A Stablack, numer jeńca: 71793 (informacja datuje się 19.06.1940). Następnie został przeniesiony do obozu Stalag I-B Hohenstein. W dniu 02.12.1940 r. przeniesiony na status robotnika cywilnego i zwolniony do Urzędu Pracy Królewiec. Potem nasz bohater trafił na roboty przymusowe w mieście Rissen. Rozładowywał węgiel.

W 1943 roku Julian Bortko trafia pod Kijów, na budowę umocowań obronnych dla niemieckiej armii nad Dnieprem. Wiosną tegoż roku dziadek Denisa Krawczenki uciekł z niewoli i przedostał się na Białoruś. Chciał wrócić do Wojska Polskiego , ale natrafił na partyzantów radzieckich. Partyzanci przerzucili zbiega do Związku Radzieckiego, gdzie ten odbył kurację w szpitalu wojskowym i szereg przesłuchań. Gdy prosił, przesłuchującego go oficera politycznego, aby ten skierował go do Wojska Polskiego, ten odparł, iż Polski już nie ma i zasugerował panu Julianowi, iż tak naprawdę pochodzi on z Sowieckiej Białorusi, a więc może podjąć służbę w Armii Czerwonej. Julian Bortko, obrońca Warszawy z 1939 roku, dostał przydział do jednostki strzelców w Armii Czerwonej, z którą doszedł do Berlina, gdzie podczas szturmu Reichstagu został ciężko ranny. Amputowano mu lewą rękę, ale nie potrafiono wyjąć spod serca odłamek niemieckiego pocisku.

Z odłamkiem pod sercem Julian Bortko wrócił w rodzinne strony – na Witebszczyznę.

Za odwagę, niezłomność i męstwo otrzymał od władz ZSRR Order „Wojny Ojczyźnianej” II stopnia.

Julian Bortko zmarł w 2000 roku.

Cześć Jego Pamięci!

Znadniemna.pl na podstawie relacji Denisa Krawczenki ,wnuka Juliana Bortko

Najnowsze komentarze

  • Prawdziwy bohater. Chwała takim ludziom i wieczna pamięć.

  • Bardzo dziękuję za Akcję i Pamięć.
    Każda historia jest opowiedziana czytaczom zrobi dużą historię tego czasu nie z ksiąg a z historii naszych rodzonych. Musimy pamiętać i poważać…
    Osobista wdzięczność i bardzo dziękuję Andrzej Pisalnik

  • Bardzo dziękuję za Akcję i Pamięć.
    Każda historia jest opowiedziana czytaczom zrobi dużą historię tego czasu nie z ksiąg a z historii naszych rodzonych. Musimy pamiętać i poważać…
    Osobista wdzięczność i bardzo dziękuję Andrzej Pisalnik

  • Tu mój artykul o Julianie BORTKO: http://www.istpravda.ru/research/6384/

Skomentuj

Skip to content