Białoruski politolog Walery Karbalewicz ocenia, że wczorajsze wystąpienie białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki podczas internetowego szczytu przywódców krajów członkowskich Organizacji Układu Bezpieczeństwa Zbiorowego (OUBZ), zostało odebrane przez uczestników szczytu, jak przemówienie ciężko chorego człowieka.
„Wiemy absolutnie dokładnie, że stworzono wojskowe zgrupowanie NATO do przechwycenia tych ziem, o których otwarcie mówią, że historycznie należą do Polski. Powiedzcie mi, jak można na to zareagować?” – histeryzował Łukaszenka, cytowany przez agencję Interfax, roztaczając wizję rzekomych planów Warszawy, dotyczących zajęcia zachodnich terenów Białorusi.
Dodał, że na Białorusi odbywa się „zwykła rebelia”. Ostrzegł też Rosję i inne kraje OUBZ, że „zanim zdążą się obejrzeć, mogą mieć to samo”.
Białoruski politolog Walery Karbalewicz, będący ekspertem niezależnego Centrum Analitycznego „Strategia”, dostrzegł, że uczestnicy szczytu OUBZ słuchali wystąpienia Łukaszenki j z nieukrywanym współczuciem. „Zachowywali się jak dobrze wychowani ludzie, którzy odwiedzili ciężko chorego człowieka” – ocenił ekspert.
„Proponować tak prymitywną wizję liderom poradzieckich państw nie było chyba warto. Przecież oni są doświadczonymi ludźmi. Czują się zniesmaczeni, kiedy traktuje się ich jak ciemniaków i robi się im wodę z mózgu. To jest przypadek, kiedy dla Łukaszenki milczenie byłoby złotem” – cytują wypowiedź Karbalewicza białoruskie media.
Znadniemna.pl