HomeSpołeczeństwoNa Białoruś bez wizy także przez przejście w Rudawce nad Kanałem Augustowskim

Na Białoruś bez wizy także przez przejście w Rudawce nad Kanałem Augustowskim

Od 28 kwietnia turystyczne polsko-białoruskie przejście graniczne na Kanale Augustowskim Rudawka-Lesnaja można pokonać nie jak dotychczas tylko kajakiem, ale także pieszo lub rowerem.

Z przejścia w Rudawce można w tym roku korzystać do 1 października w godzinach od 7.00 – 19.00.

„Mam nadzieję, że jest to z jednej strony spełnienie tych oczekiwań, które były już od dłuższego czasu formułowane przez społeczności lokalne, okoliczne gminy, powiat augustowski jak również władz województwa podlaskiego, które również upatrują szans rozwoju ruchu turystycznego” – podkreślił w środę wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.

Od dzisiaj w różnych miejscach po polskiej i po białoruskiej stronie Kanału Augustowskiego przygotowano różne atrakcje w ramach transgranicznego „Pikniku bez granic”, który jest – jak zapowiadały wcześniej samorządowe władze województwa podlaskiego – swego rodzaju inauguracją ruchu bezwizowego na Białoruś na przejściu w Rudawce i promocją produktu turystycznego Kanał Augustowski.

Na terenie parku „Kanał Augustowski” na Białorusi można przebywać do pięciu dni bez wizy. W trybie bezwizowym trzeba mieć paszport oraz stosowny dokument potwierdzający ten tryb. By z tego skorzystać trzeba wykupić w odpowiedniej białoruskiej firmie turystycznej (lub u polskiego pośrednika) dwie usługi turystyczne na Białorusi, trzeba też mieć ubezpieczenie i gotówkę – co najmniej 42 ruble białoruskie na każdy planowany dzień pobytu (ok. 20 euro) lub ich równowartość w walucie.

W ramach ruchu bezwizowego na Białoruś Polacy i inni obywatele krajów UE mogą dostać się także przez duże drogowe przejście w Kuźnicy oraz przez turystyczne piesze przejście rowerowe w Puszczy Białowieskiej – Białowieża-Piererow. Dotychczas w trybie bezwizowym ma Białoruś pojechało ok. 2,6 tys. osób przez przejście w Kuźnicy i ok. 10 tys. w Białowieży.

Znadniemna.pl za belsat.eu

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content