HomeWiadomości z PolskiO wsparcie Polaków na Białorusi do polityków apeluje minister Marek Biernacki

O wsparcie Polaków na Białorusi do polityków apeluje minister Marek Biernacki

O wsparcie Polaków na Białorusi do polityków wszystkich opcji apeluje minister sprawiedliwości Marek Biernacki. Z podobnym apelem zwraca się była szefowa Związku Polaków na Białorusi Angelika Borys. Zarząd i Rada Naczelna zdelegalizowanego przez reżim Łukaszenki Związku obraduje w Sopocie. Miasto już po raz kolejny udziela konkretnego wsparcia działaczom z Grodna.

Sopot udziela wsparcia działaczom z Grodna

Sopot udziela wsparcia działaczom z Grodna

Reżim Łukaszenki działa wobec Polaków na Białorusi z żelazną konsekwencją – a sam Związek jest tam zdelegalizowany już od ośmiu lat. Oni mogą działać tylko dzięki naszemu wsparciu. Właśnie za sprawą tego wsparcia wiele polskich dzieci z Białorusi miało normalne wakacje. Ale nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej, dlaczego warto im pomagać? Jak mówi minister, Polska nie zamierza zmieniać granic między państwami, jednak kategorycznie domaga się respektowania praw polskiej mniejszości. Według ministra ta pomoc powinna być wielotorowa. Potrzebna jest „Solidarność” – przez małe „s”.

Już piąty rok z rzędu – dzięki wsparciu prezydenta Sopotu – Rada Naczelna i Zarząd Związku mogą spokojnie obradować właśnie w tym mieście. W tym roku Związek obchodzi okrągły jubileusz 25-lecia istnienia.

tvp.pl/gdansk

Najnowsze komentarze

  • Cieszę się, że polskie Pomorze, które w 1945 i 1946 (a potem jeszcze w 1956) przygarnęło setki tysięcy Polaków z Kresów północno-wschodnich (mimo iż np. centrum Gdańska czy Słupska było wtedy jedną wielką ruiną)- tak gościnnie przyjmuje dzisiaj naszych rodaków z Białorusi. Rośnie i żyje tu już trzecie pokolenie którego dziadkowie i pradziadkowie (babcie i prababcie)pochodzili z Kresów. Przemieszanie się Kresowiaków z miejscową ludnością kaszubską i pomorską i inną napływającą wtedy z całej Polski – dało społeczeństwo dynamiczne, aktywne, zaradne, ambitne. Ja też jako maleńkie dziecko urodzone na Kresach znalazłem się w końcu 1945 r. (wraz z rodzeństwem)na Pomorzu. Choć obecnie mieszkam od wielu lat w Warszawie – zawsze wspominam Pomorze jak coś w rodzaju rajskiego dzieciństwa który objawił się po strasznych przeżyciach wojennych. A jeszcze coś o Gdyni: to miasto, ten port to duma i honor wszystkich Polaków. Przed wojną przy jego budowie pracowali ludzie z całej Polski. Także i z Kresów. Pewna liczba ich osiedliła się wtedy w Gdyni. Choć Niemcy ich wyrzucili w 1940 r. do GG – to już wiosną 1945 r. powrócili tam do swoich przedwojennych domów.
    Wszystkiego dobrego
    Andrzej Oborski

Skomentuj

Skip to content