Blisko stu działaczy z Wołkowyska, Gniezna, Porozowa, Świsłoczy, Szydłowic i innych podwołkowyskich miejscowości spotkało się 26 kwietnia, aby wspólnie obejrzeć film Agnieszki Romaszewskiej-Guzy pt. „Andżelika i jej drużyna”, opowiadający o okolicznościach, w których doszło do delegalizacji demokratycznie wybranego kierownictwa Związku Polaków na Białorusi przez władze w Mińsku.
Pokaz filmu, na który przybył z Grodna prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz, stał się okazją dla wołkowyskich działaczy, aby powspominać najtrudniejszy okres w życiu organizacji, zanim potrafiła ona wypracować model działalności w de facto warunkach podziemia.
Grupę działaczy, którzy osobiście doświadczyli przed dziesięciu laty presję władz białoruskich reprezentowała między innymi założycielka Oddziału ZPB w Wołkowysku Anna Sadowska.
Przypomniała ona, jaki wysiłek musieli włożyć, zrzeszeni jeszcze w legalnym w ZPB, Polacy Wołkowyska, aby w mieście powstały klasy z polskim jeżykiem nauczania, których liczba okazała się dostatecznie duża, aby władze białoruskie wyraziły zgodę na budowę w Wołkowysku Polskiej Szkoły.
Film „Andżelika i jej drużyna” wzruszył niektórych widzów do takiego stopnia, że nie potrafili oni powstrzymać łez wzruszenia i żalu z powodu tego, z jakim cynizmem i bezwzględnością władze Białorusi potraktowały w 2005 roku największą organizację społeczną w kraju, jaką był Związek Polaków na Białorusi.
Dla młodych, zgromadzonych na pokazie, działaczy ZPB historia walki o swoje prawa Polaków zrzeszonych w ZPB stała się przykładem postawy patriotycznej i odwagi, właściwej dla każdego Polaka, mieszkającego poza granicami Polski i pamiętającego o swoim narodowym obowiązku służenia Polsce i sprawie polskiej niezależnie od kraju, w którym się urodził i mieszka.
Wyświetlenie filmu „Andżelika i jej drużyna” w Wołkowysku stało się kolejnym pokazem, organizowanym w oddziałach ZPB w ramach obchodów 10-lecia działalności organizacji w warunkach nieuznawania jej przez władze Białorusi.
Maria Tiszkowska z Wołkowyska, zdjęcia Jerzego Czuprety