Supraśl stał się kolejnym miastem w województwie podlaskim, do którego „zawędrowała” wystawa pt. „Żołnierze Wyklęci”, działającego przy Związku Polaków na Białorusi Towarzystwa Plastyków Polskich. Wernisaż wystawy odbył się 21 marca w galerii Centrum Kultury i Rekreacji w Supraślu.
Wystawa „Żołnierze Wyklęci” autorstwa malarzy, zrzeszonych w TPP przy ZPB, jest hołdem polskich malarzy z Białorusi niezłomnym bohaterom podziemia antykomunistycznego, walczącym z sowieckim okupantem o przetrwanie polskiej ludności i ducha polskości między innymi na terenach współczesnej Białorusi.
– Temat ten jest niezwykle złożony, ale też aktualny dla wielu ludzi. Przez dziesięciolecia panowania ustroju komunistycznego był on przemilczany, a o żołnierzach podziemia, jeśli wspominano, to jako o bandytach bądź zdrajcach. Dlatego dzisiejsze wydarzenie odbieramy jako przywrócenie sprawiedliwości – mówił otwierając wystawę dyrektor Centrum Kultury i Rekreacji w Supraślu Adam Jakuć.
Dziękował on inicjatorce wystawienia prac polskich malarzy z Białorusi w swoim mieście dr Ewie Rogalewskiej z oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku, który opiekuje się wystawą i dba, aby patriotyczną twórczość polskich malarzy zza wschodniej granicy Polski poznało jak najwięcej mieszkańców Podlasia.
– Badaniem działalności i losów Żołnierzy Wyklętych IPN zajmuje się od początków swojego istnienia – mówiła podczas wernisażu Ewa Rogalewska, przypominając, że cykl prezentowanych na wystawie obrazów powstał z inicjatywy założyciela i wieloletniego prezesa TPP przy ZPB śp. Stanisława Kiczki. – To on zwrócił się z prośbą do białostockiego IPN o zaprezentowanie tego cyklu w Białymstoku – mówiła historyk z IPN. Przypomniała, że IPN dwa lata temu na podstawie wystawianych obecnie w Supraślu prac wydał kalendarz, w którym zaprezentowano 28 postaci bohaterów podziemia antykomunistycznego, uwiecznionych przez malarzy z TPP przy ZPB. – Kalendarz ten cieszył się dużym popytem i momentalnie rozszedł się po szkołach i bibliotekach – podkreśliła Ewa Rogalewska.
Gościem wernisażu był także mieszkający w Supraślu Tadeusz Olędorowicz, były harcerz grodzieński, obrońca Grodna przed Armią Czerwoną w 1939 roku, żołnierz Armii Krajowej, aresztowany po wojnie przez sowiecką władzę i zesłany do GUŁAG-u.
– Złożyłem przysięgę harcerską na wierność Polsce w 1939 roku, a we wrześniu tegoż roku razem z młodzieżą już broniłem Grodna. Widziałem jak zabito Gornowycha (Grigorij Gornowych – zabity przez obrońców Grodna starszy politruk Armii Czerwonej, dowodzący oddziałem sowieckich czołgów, szturmujących most przez Niemen podczas ataku na Grodno – red.) i jak katowano Tadka Jasińskiego – dzielił się wspomnieniami Tadeusz Olędorowicz. – W 1943 roku zostałem schwytany przez Niemców i skierowany na roboty przymusowe do obozu pracy, z którego udało mi się uciec.
Wróciłem do domu i wstąpiłem do oddziału Armii Krajowej. Pewnego razu złapali mnie sowieccy żołnierze i skazali na karę śmierci. Żołnierz, który miał mnie rozstrzelać zlitował się nad młodym chłopcem i pozwolił mi uciec. Po wojnie znowu zostałem schwytany i skazany, tym razem na 10 lat łagrów Workuty. Po śmierci Stalina wyszedłem, udało mi się wyjechać do Polski – opowiadał Tadeusz Olędorowicz.
Spotkanie przy okazji otwarcia wystawy „Żołnierze Wyklęci” było wypełnione wspomnieniami gości wernisażu, którzy oglądając portrety bohaterów dzielili się rodzinnymi historiami z okresu wojny i niełatwych czasów panowania komunistycznego.
Na wernisażu wystawy w Supraśl obecna była delegacja grodzieńskich malarzy, należących do TPP przy ZPB: Janina Pilnik, prezes TPP przy ZPB, Olga Kuklewicz, Arsenij Martyńczyk oraz Antoni Cybizow.
Natalia Klimowicz z Supraśla