Przewodnicząca Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys oraz wiceprezes organizacji Helena Dubowska mają się stawić w piątek, 27 lutego, na przesłuchanie w Departamencie Dochodzeń Finansowych Komitetu Kontroli Państwowej RB w Grodnie.
Funkjonariusz Komitetu dostarczył wezwania działaczkom ZPB do pracy – do firmy „Kresowia”, na której bazie działa Polska Szkoła Społeczna przy ZPB w Grodnie.
Inspektor zaznaczył, iż działaczki oświatowe mogą przyjść na przesłuchanie z adwokatem. Uwaga funkcjonariusza tłumaczy się tym, że wzywanym wcześniej na przesłuchania nauczycielkom z Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB odmawiano korzystania z usług mecenasa.
W wezwaniach, które otrzymały Andżelika Borys i Helena Dubowska, nie jest podane w związku z jakim dochodzeniem są one wzywane. W dokumencie figuruje natomiast miejsce ich zatrudnienia, czyli „Kresowia” sp. z o.o. Jak wynika z naszych informacji tematyka poprzednich przesłuchań nauczycieli z Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB owszem częściowo dotyczyła warunków ich zatrudnienia w firmie „Kresowia”, ale dodatkowo zadawano im pytania o funkcje, pełnione przez Andżelikę Borys, Mieczysława Jaśkiewicza i przez nie same w Związku Polaków na Białorusi.
– Jestem przekonana, że ta, kolejna już, fala przesłuchań współpracujących z ZPB nauczycieli ma na celu zastraszenie pedagogów – mówi Andżelika Borys. Przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB przypuszcza, że spodziewanym przez władze efektem tych zastraszeń ma być rezygnacja nauczycieli ze współpracy ze Związkiem Polaków. – Już niejednokrotnie słyszałam od nauczycieli, że administracja placówek oświatowych, w których wykładają, ostrzegała przed kontaktami ze mną, gdyż, jak mówiono, dla działalności oświatowej jestem na Białorusi „osobą non grata” – zaznacza działaczka ZPB.
Andżelika Borys zapewnia, że stawi się na wezwanie inspektora Departamentu Dochodzeń Finansowych Komitetu Kontroli Państwowej RB w Grodnie. – Oczywiście będę nalegała na umożliwieniu mi korzystania z pomocy adwokata, gdyż mam podstawy podejrzewać, że wezwanie mnie wcale nie ma na celu wyjaśnienie wątpliwości państwa białoruskiego, związanych z działalnością „Kresowii”. Obawiam się, że jest to element kampanii skierowanej przeciwko środowisku Polaków, zrzeszonych w niezależnym Związku Polaków na Białorusi – podkreśla Borys.
Znadniemna.pl
Tadeusz / 27 lutego, 2015
Jak widać znów nasila się prześladowanie polskiej mniejszości na Białorusi. Tu, jak i w sprawie najazdów na polskich księzy powinna być natychmiastowa i zdecydowana odpowiedź Polski, bo inaczej represje bedą tylko narastać.
/