
Kilkadziesiąt osób wzięło udział we wtorek, 25 marca, w Białymstoku w akcji solidarności z Andrzejem Poczobutem – jednym z liderów mniejszości polskiej na Białorusi, przebywającym w kolonii karnej w tym kraju. Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska apelowała, by nie być obojętnym i by wciąż upominać się o uwolnienie Poczobuta.
Dzisiaj minęły dokładnie cztery lata od aresztowania dziennikarza w Grodnie.
Od maja 2023 roku odbywa on karę ośmiu lat więzienia w kolonii karnej w Nowopołocku, po skazaniu za „wzniecanie, podżeganie do nienawiści” i „wzywanie do działań na szkodę Białorusi”. Białoruska prokuratura oskarżała go o „rehabilitację nazizmu”, a potem także o wzywanie do sankcji i działań na szkodę Białorusi.
Akcje solidarności odbywają się w Białymstoku od czerwca 2021 r., w centrum miasta, na skwerze przy pomniku ks. Jerzego Popiełuszki. Początkowo były to akcje wsparcia dwóch osób: Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. Po wyjściu prezes Związku Polaków na Białorusi z aresztu, uczestnicy comiesięcznych spotkań solidaryzują się z Poczobutem. Na skwerze stoi instalacja z jego wizerunkiem.

Przemawia Marszałek Senatu RP Małgorzata Kidawa-Błońska, fot.: Władysław Tokarski/Facebook.com
„Jest więźniem dlatego, że głosi prawdę, uczciwość, dlatego, że jest Polakiem, dlatego, że ważne są dla niego wartości. Jest więźniem przetrzymywanym w skandalicznych warunkach. Upominając się o Andrzeja Poczobuta, upominamy się o wszystkich więźniów politycznych w Białorusi” – mówiła podczas wtorkowej akcji marszałek Kidawa-Błońska.
Przypominała, że Senat RP wielokrotnie podejmował uchwały – jak to ujęła – „przypominające i żądające natychmiastowego zwolnienia Andrzeja Poczobuta i innych więźniów politycznych”. „Bardzo ważne jest, żebyśmy nie byli obojętni (…), żebyśmy każdego dnia upominali się o jego uwolnienie” – podkreślała.
Dziękowała wszystkim, którzy co miesiąc biorą udział w akcjach w Białymstoku i „głośno wołają i żądają, żeby Andrzej Poczobut odzyskał wolność”. „Nie możemy zapominać, nie możemy być obojętni, świat musi wiedzieć, że pamiętamy o nim i każdego dnia będziemy mówić, że Andrzej Poczobut musi wrócić do rodziny, do swoich zadań, musi odzyskać wszystkie swoje prawa” – dodała marszałek Senatu.
„Andrzej, trzymaj się! Cały czas myślimy o tobie” – podkreśliła.
Wiceprezes Związku Polaków na Białorusi (zdelegalizowanego przez białoruskie władze) Marek Zaniewski poinformował, że wobec Poczobuta przedłużony został o pół roku tzw. reżim celi więziennej; jak wyjaśnił, oznacza to przebywanie w pojedynczej celi, bez możliwości wychodzenia na świeże powietrze i bez możliwości pracy.
„Sytuacja pozostaje bardzo ciężka, ale – nie zważając na wszystko – Andrzej trzyma się bardzo dzielnie, przekazuje wszystkim pozdrowienia, dziękuje za to, że o nim pamiętamy” – mówił Zaniewski.

Przemawia wiceprezes ZPB Marek Zaniewski, fot.: Władysław Tokarski/Facebook.com
Podkreślał, że w związku z sytuacją na Białorusi akcje w Białymstoku muszą być kontynuowane. „Musimy przypominać o tych strasznych wydarzeniach, które na co dzień dzieją się na Białorusi. Musimy przypominać o Andrzeju, o reszcie więźniów politycznych, których na Białorusi niestety nie ubywa” – podkreślił wiceprezes ZPB.
„Słowa «uwięziony za polskość» mówią wszystko” – podkreślał prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Nawiązując do zatrzymania Poczobuta w Grodnie mówił, że kilkadziesiąt kilometrów od Białegostoku jest „inny system”.

Przemawia prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, fot.: Władysław Tokarski/Facebook.com
„To są skutki tego, że na Białorusi nie ma demokracji, jest system autokratyczny, jest despota, który bez sądu, a nawet i z sądem, który jest w stu procentach zależny od niego, decyduje o życiu innych ludzi” – oświadczył Truskolaski.
Podkreślił, że jedyną winą Poczobuta jest to, że „nie zgadza się na system, który panuje na Białorusi, na łamanie praw człowieka, fałszowanie wyborów, na łamanie zasad demokratycznych i za to już cztery lata cierpi”. „Możemy tylko mówić, apelować, również do opinii publicznej Europy, aby upominała się o wolność Andrzeja Poczobuta” – dodał prezydent stolicy Podlasia.
O wspieraniu Poczobuta mówiono we wszystkich wystąpieniach podczas wiecu. „Przyjdzie taki czas, że Andrzej Poczobut będzie wolny i przyjdzie taki czas, w którym będzie nam wszystkim potrafił powiedzieć (…), że warto było być przyzwoitym i warto było stać po stronie dobra” – powiedział wojewoda podlaski Jacek Brzozowski.
Głos zabrała też m.in. Maria Tiszkowska, działaczka ZPB, która została zatrzymana z kilkoma innymi osobami w tym samym dniu, co Poczobut, a po wyjściu z aresztu wyjechała do Polski bez prawa powrotu na Białoruś.
Przypominała dzień „aresztowania za bycie Polakiem”. „Nie jesteśmy przestępcami, jesteśmy mniejszością polską na Białorusi i nią będziemy. Chcemy uczyć dzieci języka polskiego, dbać o swoją historię dziadów, pradziadów, opiekować się miejscami pamięci, czcić święta. Czy to jest przestępstwo?” – pytała.
Apelowała, by wciąż mówiono, pisano i czytano o sprawie Polaków na Białorusi. „Chcemy, żeby ta pamięć nie zginęła, żeby się pamiętało, nie tylko w rocznice czy miesięcznice” – mówiła Tiszkowska. Poczobutowi życzyła zdrowia i „mocy ducha, który w nim jest”.
Znadniemna.pl za Portalsamorzadowy.pl/PAP, fot.: Władysław Tokarski/Facebook.com