W Senacie Rzeczypospolitej Polskiej 8 maja otwarto wystawę, poświęconą białoruskiemu obrońcy praw człowieka Alesiowi Bialackiemu, laureatowi Pokojowej Nagrody Nobla z 2022 roku, a także założycielowi i przewodniczącemu Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna”. Aleś Bialacki odsiaduje wyrok 10-ciu lat więzienia w kolonii nr 9 w Horkach w obwodzie mohylewskim. Jest jednym z 1375 osób uznanych aktualnie na Białorusi za więźniów politycznych.
Wystawa opowiada o życiu i działalności społecznej Bialackiego od lat 80. XX wieku, a także o powstaniu w 1996 roku Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna”, do którego przyczynił się bohater wydarzenia.
– Wystawa ta opisuje trudną, ale konsekwentną walkę białoruskiego obrońcy praw człowieka o wartości demokratyczne – od udziału w ruchu studenckim po Pokojową Nagrodę Nobla – czytamy w opisie wystawy.
Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska nazwała bohatera wystawy „bohaterem całej Europy, a nawet całego świata”.
– To nie tylko bohater Białorusi, to bohater całej Europy, czy można powiedzieć, całego świata, bo swoim życiem pokazuje, jak ważne mogą być wartości, o które się walczy – powiedziała pani Marszałek, przemawiając na wernisażu wystawy.
Przypomniała, że Aleś Bialacki wcześniej osobiście odwiedzał Senat RP, w którym odebrał nagrodę Rzecznika Praw Obywatelskich i medal Senatu.
– Teraz, niestety, można go poznać jedynie dzięki zdjęciom znajdującym się na wystawie – zauważyła, dodając, że Aleś Bialacki został skazany za to, że chciał wolnej, demokratycznej Białorusi.
– Dla niego zawsze najważniejsze były prawa ludzi, godność człowieka. Nigdy nie zabiegał o żadne ważne funkcje. Chciał po prostu, aby jego kraj był krajem, gdzie każdy może czuć się bezpiecznie, gdzie każdy może się realizować. Chciał, aby Białorusini mogli być bezpieczni w swojej ojczyźnie – przypomniała Małgorzata Kidawa-Błońska.
– Mimo nagrody Nobla reżim Łukaszenki wtrącił go do więzienia, nie licząc się z żadnymi konsekwencjami. Mam wrażenie, że Białoruś stała się teraz więzieniem dla Białorusinów, a jednocześnie – azylem dla rosyjskich agentów – mówiła marszałek, przypominając, że Polacy ciągle odczuwają zagrożenie dla wolności i demokracji ze strony wschodnich dyktatur. – Czujemy to coraz bardziej, szczególnie w obliczu wojny na Ukrainie – dodała, po czym,parafrazując, wyniesione w nazwę wstawy słowa Alesia Bialackiego, oznajmiła:
– My się nie boimy – niech oni się boją!
Małgorzata Kidawa-Błońska apelowała do Polaków i Białorusinów, aby dbali o to, żeby być zjednoczonymi, silnie osadzonymi w Europie, bo wtedy można walczyć ze złem i czuć się bezpiecznie.
– Pamiętam jego głos i pamiętam jego determinację. Jest symbolem wolnej Białorusi. Jest tęsknotą za wolnością, przyzwoitością. Nigdy nie zajmował się tak naprawdę polityką. Zawsze był po stronie słabszych. Zawsze pomagał represjonowanym. Walczył o prawa obywatelskie, o prawa człowieka, o zwyczajną ludzką przyzwoitość, o wolność, o to, co najważniejsze – powiedział o Alesiu Bialackim – senator Grzegorz Schetyna, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych i inicjator otwarcia wystawy w Senacie.
Senator zapewnił, że „zawsze będziemy o tym mówić, zawsze będziemy wspierać opozycję na Białorusi, zawsze będziemy wspierać tych, którzy walczą o prawa obywatelskie, o prawa człowieka”. Dodał, że jest to wystawa „o naszych czasach”, o pokoleniu, które w latach 80. właśnie tak jak Aleś Białacki walczyło o podobne wartości.
– Nie było nas wtedy wielu, ale walczyliśmy o to, co najważniejsze, dlatego nam się udało i dzisiaj w wolnym Senacie, w wolnej Polsce, możemy mówić o wolności i możemy jej doświadczać. To nie jest dane Białorusinom i Białorusi. Dlatego wspierając tych wszystkich, którzy są tutaj dzisiaj z nami, tych, którzy pamiętają, którzy dają wsparcie, którzy ciągle są odważni i walczą o to, co najważniejsze, chcemy powiedzieć: zawsze będziemy z wami i zawsze będziemy o tym głośno mówić – oświadczył senator.
W otwarciu wystawy uczestniczyli także wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat, senatorowie i posłowie na Sejm RP, wiceszef Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Białorusi będący też szefem Ludowego Biura Antykryzysowego Paweł Łatuszka, szef Domu Białoruskiego w Warszawie Aleś Zarembiuk, przywódca ruchu „Wolna Białoruś” Zianon Paźniak, a także specjalny przedstawiciel Ministra Spraw Zagranicznych RP ds. współpracy z siłami demokratycznymi Białorusi Artur Michalski oraz akredytowani w Polsce dyplomaci krajów europejskich.
Szef Domu Białoruskiego w Warszawie Aleś Zarembiuk, przemawiając do zgromadzonych – serdecznie podziękował polskiemu rządowi i wszystkim Polakom za zorganizowanie wystawy i okazanie wsparcia tysiącom Białorusinów, którzy dzięki znaleźli schronienie w Polsce i dzięki temu uniknęli więzień oraz tortur.
– To Aleś Bialacki jest osobą, która nas jednoczy – zaznaczył w swoim przemówieniu Zarembiuk.
Więzienie za obronę praw człowieka
Bialacki trafił do więzienia już kolejny raz. Przedtem w latach 2011-2014 dosiadywał wyrok za rzekome ukrywanie dochodów, które były zagranicznymi grantami, przeznaczanymi na działalność na rzecz praw człowieka na Białorusi. Założone przez Bialackiego Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna” zostało zdelegalizowane przez władze jeszcze w 2012 roku i od tego czasu nie mogło legalnie otrzymywać środków zza granicy.
Obrońca praw człowieka został zatrzymany 14 lipca 2021 roku na fali represji po sfałszowanych przez reżim wyborach prezydenckich i masowych protestach Białorusinów. Władze białoruskie uznały go m.in. za winnego finansowania „działań grupowych, rażąco naruszających porządek publiczny”. Tymczasem Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna” zapewniało pomoc prawną osobom represjonowanym oraz ofiarom przemocy stosowanej przez białoruskie władze. Od momentu zatrzymania Aleś Bialacki Bialacki przebywa za kratami. Po sfingowanym procesie i niesprawiedliwym wyroku odsiaduje karę 10-ciu lat pozbawienia wolności w kolonii karnej nr 9 w Horkach w obwodzie mohylewskim.
Znadniemna.pl za Belsat.eu, fot.: Facebook.com/SenatRP