HomeBiałoruśHarcerz, pisarz, gawędziarz, nauczyciel, wychowawca, kronikarz Ziemi Wołkowyskiej

Harcerz, pisarz, gawędziarz, nauczyciel, wychowawca, kronikarz Ziemi Wołkowyskiej

Na dzisiaj przypada 110. Jubileusz urodzin Witolda Karpyzy, wybitnego syna Ziemi Wołkowyskiej i Świsłockiej, historyka amatora i krajoznawcy, pedagoga i organizatora harcerstwa, rysownika, który uwiecznił piękno swojej małej ojczyzny na ponad 300 grafikach.

Pragnąc uczcić Jubileusz urodzin naszego krajana publikujemy jego życiorys:

Witold Karpyza urodził się 28 sierpnia 1913 roku we wsi Zieniowce, niedaleko Krasnego Grodu w powiecie wołkowyskim. Został ochrzczony przez księdza proboszcza Kazimierza Stanionisa w starym szydłowickim kościele. Ojciec naszego bohatera Piotr Karpyza, syn Jana, pochodził z Zancewicz w gminie Werejki. Z zawodu był oficerem carskim, i mieszkał w Grodnie.  Matka Witolda, Bronisława z domu Roszczewska, była córką Bronisława i Michaliny z Bołtrukiewiczów. Pochodziła ze wsi Zieniowce.

W wieku dwóch lat, nasz bohater wraz z rodziną uciekał przed działaniami I wojny światowej, wskutek czego znalazł się w Orenburgu na Uralu. Z Uralu rodzina Karpyzów przeniosła się do Rostowa nad Donem.

W 1923 roku Witold powrócił w strony rodzinne. Zamieszkał w Rosi. Skończył najpierw szkołę powszechną w Szydłowicach, której dyrektorem była Emilia Sarosiekówna, a nauczycielkami Karolina Sarosiekówna, Wanda Pajerska. Potem, w 1930 roku, Witold trafił do Seminarium Nauczycielskiego w Świsłoczy. Zamieszkał u rodziny stryja Jana Roszczewskiego, który był tam sekretarzem gminy. Po likwidacji swisłockiego seminarium  nasz bohater kończył edukację w seminarium w Grodnie. Po jego ukończeniu w 1936 roku otrzymał dyplom nauczyciela szkoły powszechnej. Zaraz po seminarium zaczął pracę w szkole im. Józefa Piłsudskiego w Rosi.

Od samego początku pracy w szkole Witold Karpyza kultywował swoją wielką pasję, jaką był rysunek i malarstwo. Na płótnie i papierze artysta amator utrwalał głównie kresowe krajobrazy. Pragnąc doskonalić zdolności plastyczne młody nauczyciel studiował przez dwa lata kierunek malarski w Trzyletnim Korespondencyjnym Ognisku Wakacyjnym w Krzemieńcu na Wołyniu.

Po wybuchu II wojny światowej i zajęciu Rosi przez Sowietów Witold Karpyza nadal pracował w szkole, w której językami wykładowymi stały się już białoruski i rosyjski. Po okupacji miasteczka w 1941 roku przez Niemców nasz bohater pracował jako księgowy w miejscowej mleczarni.

Żołnierz AK i harcerz

Witold Karpyza od początku wojny działał w polskich podziemnych strukturach wojskowych. Po powstaniu Armii Krajowej znalazł się w jej szeregach. Był akowskim komendantem Rosi. Skończył nawet Szkołę Podchorążych. Ludzie, którzy go pamiętali z tamtych czasów, podkreślali, że był bardzo odważnym żołnierzem i świetnym organizatorem. Pod koniec wojny, decyzją kierownictwa Polskich Sił Zbrojnych w Londynie, Witold Karpyza został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami i otrzymał wojskowy stopień podporucznika. Równocześnie działał jako harcerz, pokonując wszystkie szczeble harcerskiej drabiny od zwykłego skauta, aż do instruktorskich insygniów.

Po zakończeniu II wojny światowej Witold Kapryza z matką i stryjeczną siostrą Ireną Roszczewską jak wielu Polaków z Kresów Wschodnich musieli opuścić rodzinne strony. Zostawili grób pochowanego w Werejkach ojca Witolda, który zmarł w 1930 roku. 28 października 1945 roku losy przywiodły repatriantów do Gorzowa Wielkopolskiego. Zamieszkali przy ul. Matejki 33. Witold dostał pracę w Miejskim Gimnazjum i Liceum oraz w Małym Seminarium Duchownym. I tu od pierwszych chwil wziął się energicznie do pracy. Aktywnie  włączył się w ruch, tworzący polską szkołę, a także i harcerstwo.

Nauczyciel, krajoznawca i publicysta

Najpierw nauczyciel Karpyza uczył plastyki, a po ukończeniu wydziału matematyki na Uniwersytecie w Gdańsku zaczął wykładać w szkole właśnie ten przedmiot. Poza pracą zawodową pedagog zajmował się aktywnie działalnością harcerską. W latach 1948-1949 był komendantem Gorzowskiego Hufca ZHP. Będąc miłośnikiem podróży założył  w Gorzowie Oddział Polskiego Towarzystwa Turystycznego, zostając jego pierwszym prezesem. Był także jednym z założycieli Gorzowskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego. Dzięki dwom pasjom – podróżniczej i krajoznawczej nasz bohater zwiedził prawie każdy zakątek Polski, przeżywając często  przy tym niebezpieczne przygody. Odwiedził też: Czechosłowację, Niemcy, Bułgarię, Węgry, Jugosławię, Rumunię, Litwę, Szwecję, Finlandię, Grecję, Turcję, Cypr, Syrię, Egipt, Włochy, Watykan, Francję.

Jako człowiek o szerokich zainteresowaniach i zdolnościach Witold Karpyza przez rok był kierownikiem gorzowskiego oddziału wrocławskiego „Słowa Polskiego”. Pełniąc tę funkcję  otrzymał legitymację dziennikarza. Była pomocna między innymi w podjętych przez naszego bohatera poszukiwaniach dokumentów historycznych związanych z Kresami Wschodnimi, Poszukiwania te Witold Karpyza prowadził  w Warszawie, Krakowie, Kórniku, Szczecinie, Lublinie, Toruniu, Poznaniu , a także w Grodnie. Tej aktywności towarzyszyło rysowanie i publikowanie artykułów w  pismach krajowych i zagranicznych, między innymi takich, jak: „Białostocczyzna”, „Nadodrze”, „Turysta”, „Goniec Kresowy”, „Kresowe Stanice”, „Ziemia Gorzowska”, „Głos znad Niemna”, „Magazyn Polski” i inne.

W 1973 roku Witold Karpyza przeszedł na emeryturę i podjął pracę w bibliotece pedagogicznej w Gorzowie.

W ciągu całego życia nasz Bohater ani na chwilę nie zapomniał o swych stronach rodzinnych – Ziemi Wołkowyskiej.

Małą ojczyznę opisywał przez całe życie

Jego wielką pasją była historia Ziemi Wołkowyskiej. Badał jej dzieje, opierając się na wielu źródłach, rozsianych w licznych archiwach Polski, Białorusi, Litwy, a także w pracach naukowych i w kronikarskiej literaturze.

Witold Karpyza zostawił po sobie 27 tomów rękopisów, po części później wydanych, które zawierają historię Wołkowyska i powiatu wołkowyskiego oraz ponad 300 grafik i akwarel, na których są przedstawione zabytki Ziemi Wołkowyskiej i okolic.

Nasz Bohater zostawił po sobie także cztery tomy wspomnień, które przekazał bibliotece Ossolineum we Wrocławiu.

Publikował w „Głosie znad Niemna”

Witold Karpyza był człowiekiem bardzo zdyscyplinowanym, który z ogromną odpowiedzialnością podchodził do każdego zadania, którego się podejmował. Niesamowicie pracowity, niestrudzony publicysta i naukowiec codziennie siadał do biurka, by zapisać chociażby jedną linijkę kroniki rodzinnej Wołkowyszczyzny. Żeby być bardziej wydajnym, w wieku 92 lat opanował pracę na komputerze.

Z początku lat 90. XX wieku artykuły Witolda Karpyzy zaczęły pojawiać się na łamach „Głosu znad Niemna” oraz „Magazynu Polskiego”. W każdym z jego artykułów można znaleźć rzadkie fakty historyczne, ciekawe zdjęcia oraz rysunki autora.

Witold Kapryza należał też do organizacji społecznej Stowarzyszenie Rodzin Ziemi Wołkowyskiej z centrum w Gdańsku, która w 1995 roku wydała album jego rysunków z krótkimi i niezwykle rzetelnymi notkami historycznymi pt. „Z teki rysunkowej Witolda Karpyzy – Zabytki Ziemi Wołkowyskiej”.

 Nigdy nie założył rodziny

Wybitny syn Ziemi Wołkowyskiej nigdy nie założył własnej rodziny. Był aktywny prawie do końca życia. Przez wiele lat mieszkał przy ul. Sikorskiego w Gorzowie Wielkopolskim. W 1992 roku przeżyj wypadek samochodowy – po którym do końca życia był unieruchomiony i mieszkał w Domu Pomocy Społecznej.

Za swoją bardzo bogatą działalność zarówno niepodległościową, jak też harcerską oraz wychowawczą i wydawniczą odznaczony był Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Krzyżem Armii Krajowej, Złotym Krzyżem Zasługi dla Związku Harcerstwa Polskiego.

Nasz Bohater odszedł na Wieczną Wartę 3 marca 2009 roku. Został pochowany w Kwaterze Zasłużonych na cmentarzu komunalnym w Gorzowie.

Znadniemna.pl

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content