Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, zmuszona przez reżim Łukaszenki do opuszczenia Białorusi i życia w emigracji, wydała oświadczenie w związku z brutalnym traktowaniem przez władze w Mińsku Wiktora Babaryki, rywala białoruskiego dyktatora w wyborach prezydenckich 2020 roku, skazanego przez reżim na 14 lat kolonii karnej. Na doniesienia o nieludzkim traktowaniu białoruskiego opozycjonisty zareagowało także polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Według białoruskiej opozycjonistki, trafienie Babaryki do szpitala ze śladami pobicia na ciele, nie jest przypadkiem odosobnionym, gdyż więźniowie polityczni na Białorusi są miesiącami przetrzymywani w karcerach, a także poddawani fizycznej i psychicznej przemocy.
W wydanym w czwartek oświadczeniu Cichanouska przypomniała także, iż prawnikom i członkom rodziny Babaryki odmawia się informacji na jego temat i uniemożliwia się nawiązanie kontaktu z nim samym. – To nic nowego, ponieważ informacje o więźniach politycznych są utrzymywane na Białorusi w tajemnicy – oznajmiła liderka opozycji, zapewniając, że więźniowie polityczni są, często celowo, pozbawiane przez administrację więzienia właściwej pomocy medycznej.
„W tej sytuacji żądamy, aby niezależni lekarze mogli odwiedzić Wiktora Babarykę, Maryję Kalesnikawą i innych więźniów politycznych, którzy potrzebują obecnie wsparcia medycznego. Żądamy, aby reżim umożliwił dyplomatom i przedstawicielom organizacji międzynarodowych, w tym OBWE, dostęp do (tych) więźniów w celu oceny warunków, w jakich są przetrzymywani i jakiej doraźnej pomocy potrzebują” – pisze w rozpowszechnionym w czwartek oświadczeniu Cichanouska.
Liderka opozycji przypomina, że „według obrońców praw człowieka na Białorusi jest obecnie ponad 1500 więźniów politycznych, a kolejnych 10 tys. osób doświadczyło od 2020 roku zatrzymania i przetrzymywania w nieludzkich warunkach”.
O tym, że Wiktor Babaryka – były pretendent do udziału w wyborach prezydenckich na Białorusi, skazany na karę 14 lat kolonii karnej – trafił do szpitala, powiadomiły w czwartek białoruskie media niezależne. Powołały się przy tym na współpracowników sztabu wyborczego więzionego polityka.
Wcześniej w mediach społecznościowych pojawały się nieoficjalne doniesienia, że Babaryka został przewieziony z kolonii karnej w Nowopołocku, gdzie odbywa wyrok, do szpitala. Właśnie te doniesienia informowały o tym, że więzień polityczny miał na sobie „ślady pobicia”.
Wiktor Babaryka został skazany prze reżimowy Sąd Najwyższy na 14 lat kolonii karnej 6 lipca 2021 roku. Oskarżono go o rzekome przyjęcie łapówki i malwersacje finansowe. Zarzucono również stworzenie „grupy przestępczej” złożonej z menedżerów zależnego od rosyjskiego Gazpromu „BiełGazprambanku”, którego prezesem był opozycyjny polityk . Polityk nie przyznał się do winy i został uznany za więźnia politycznego.
O zamiarze zająć się polityką Wiktor Babaryka poinformował w maju 2020 roku. Ogłosił wówczas, że zamierza wziąć udział w wyborach prezydenckich. Jego kampania wystartowała z niespodziewanym impetem i wkrótce stało się jasne, że potencjalny kandydat cieszy się dużym poparciem. W czerwcu 2020 roku były bankier został aresztowany przez reżim Aleksandra Łukaszenki.
Swiatłana Cichanouska, również uczestniczyła w wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 roku, stawiając w nich czoła rządzącemu od 1994 roku Łukaszence. Według oficjalnych wyników uzyskała poparcie zaledwie 10,1 proc. głosujących. Opozycja uznała te rezultaty za sfałszowane, a przez kraj przelała się fala protestów z żądaniem uczciwych wyborów. Były to największe masowe protesty w historii Białorusi.
Na protesty społeczeństwa obywatelskiego reżim Łukaszenki odpowiedział represjami na wielką skalę. Sama Cichanouska po wyborach została zmuszona do wyjazdu z kraju.
Reakcja polskiego MSZ
Polskie MSZ w opublikowanym w czwartek wieczorem komunikacie wyraziło zaniepokojenie doniesieniami na temat sytuacji Babaryki. „Ministerstwo Spraw Zagranicznych z wielkim niepokojem przyjęło informację o hospitalizacji Wiktora Babaryki, niedoszłego kandydata na prezydenta w wyborach prezydenckich w 2020 roku, obecnie więźnia politycznego odbywającego karę 14 lat pozbawienia wolności” – głosi stanowisko MSZ.
Jak podkreślono, „jest to kolejny w ostatnim czasie sygnał świadczący o bardzo złym traktowaniu więźniów sumienia, których liczba na Białorusi – tylko według oficjalnych szacunków – sięga już niemal 1500 osób”.
MSZ alarmuje również, że od miesięcy nie ma kontaktu z wieloma uwięzionymi przedstawicielami białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego.
„Odpowiedzialność za życie i zdrowie niewinnie osadzonych spoczywa całkowicie na władzach w Mińsku. Oczekujemy bezzwłocznego umożliwienia regularnego kontaktu rodzinom z ich bliskimi przebywającymi w więzieniach, a także przestrzegania ich podstawowych praw. Apelujemy o uwolnienie wszystkich więźniów politycznych, w tym przedstawiciela polskiej mniejszości, Andrzeja Poczobuta” – oświadczył resort dyplomacji.
Znadniemna.pl na podstawie PAP/Gov.pl, na zdjęciu: Wiktar Babaryka podczas procesu sądowego, fot.: Belta/AFP