Dzisiaj sąd w Mińsku ogłosił wyrok w sprawie laureata Pokojowej Nagrody Nobla Alesia Bialackiego. Założyciel i koordynator ruchu obrony praw człowieka „Wiasna” został skazany na 10 lat pozbawienia wolności. Ponadto jego trzej współpracownicy, aktywiści, zostali skazani na kary od siedmiu do dziewięciu lat więzienia. Osadzeni zostali już wcześniej uznani za więźniów sumienia, a sprawa – za motywowaną politycznie.
Białoruski reżim zatrzymał Alesia Bialackiego i jego współpracowników 14 miesięcy temu. Prokuratura oskarżyła ich o rzekome finansowanie działań naruszających porządek społeczny i przemyt.
Była to polityczna zemsta Aleksandra Łukaszenki na obrońcach praw człowieka, którzy monitorowali i dokumentowali represje stosowane przez reżim wobec uczestników protestów, które wybuchły w 2020 roku, po sfałszowanych przez dyktatora wyborach prezydenckich.
O natychmiastowe uwolnienie Alesia Bialackiego, a także innych osób przetrzymywanych w białoruskich więzieniach, w tym działacza polskiej mniejszości Andrzeja Poczobuta, apelują międzynarodowe organizacje oraz Polska i inne kraje Unii Europejskiej.
Jak napisał w mediach społecznościowych rzecznik MSZ Łukasz Jasina, Polska sprzeciwia się motywowanym politycznie procesom oraz wzywa do uwolnienia więźniów.
Aleś Bialacki od lat walczy z białoruskim reżimem
Aleś Bialacki jest białoruskim dysydentem, który od lat aktywnie broni praw człowieka łamanych przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Jest twórcą Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna”, które w sierpniu 2020 roku, po sfałszowanych przez Łukaszenkę wyborach, było najważniejszą instytucją informującą o represjach reżimu wobec protestujących Białorusinów.
W 2022 roku Aleś Bialacki otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Nagrodę dzielił z dwiema organizacjami – rosyjskim Stowarzyszeniem Memoriał oraz ukraińskim Centrum Wolności Obywatelskich.
Znadniemna.pl/PAP/IAR