Działacz Związku Polaków na Białorusi, współpracownik Telewizji Polonia Andrej Frołow, którego wczoraj zatrzymała w Brzozówce pod Lidą milicja drogowa, został osadzony w areszcie tymczasowym w Lidzie na 72 godziny.
72 godzny, czyli trzy dni, ma milicja bądź prokuratura na podjęcie decyzji o tym, czy dziennikarz usłyszy zarzuty, czy też zostanie wypuszczony z aresztu.
Jak informuje witryna Białoruskiego Zrzeszenia Dziennikarzy (BAŻ) przed osadzeniem dziennikarza w areszcie milicja informowała jego bliskich, że złamał przepisy Kodeksu Administracyjnego polegające na niewykonaniu zaleceń funkcjonariusza milicji. Za podobne wykroczenie Andrej mógł dostać mandat, albo wezwamie na posiedzenie kolegium ds. wykroczeń administracyjnych podległego szefowi rejonowej komendy milicji. Później jednak lidzcy milicjanci z nieznanych przyczyn postanowili uwięzić dziennikarza i odmówili jego żonie przyjęcia paczki z niezbędnymi w celi rzeczami, powołując się na wewnętrzne instrukcje, rzekomo „zabraniające przekazywania paczek aresztowanym z przyczyn politycznych”.
Przypomnijmy, że Andrej Frołow mógł przebywać w Brzozówce pod Lidą, gdzie został zatrzymany, w celu zbierania materiału dziennikarskiego dla TV Polonia o Mszy św., odprawionej przez miejscowego proboszcza ks. Andrzeja Radziewicza w intencji działaczy polskiej mniejszości narodowej na Białorusi, więzionych przez reżim Aleksandra Łukaszenki w areszcie śledczym w Mińsku.
Białoruskie Zrzeszenie Dziennikarzy (BAŻ) zdecydowanie protestuje przeciwko aresztowaniu na Białorusi kolejnego dziennikarza w związku z wykonywanym przez niego zawodem.
Znadniemna.pl na podstawie www.facebook.com/bajbelarus, fot.: baj.by