Potwierdza się wersja, iż za wandalizmem w Raczkowszczyźnie stoi władza.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, polecenie o zniszczeniu, poświęconego w obecności około 150 mieszkańców rejonu szczuczyńskiego, krzyża pamięci ostatniego dowódcy połączonego oddziału AK Lida-Szczuczyn Anatola Radziwonika ps. „Olech” i jego żołnierzy, miał wydać osobiście szef Grodzieńskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego Siamion Szapiro.
Wysoki urzędnik miał zlecić popełnienie świętokradztwa swojemu podwładnemu, szefowi wydziału pracy ideologicznej w urzędzie obwodowym Pawłowi Skrabce. Paweł Skrabko z kolei miał umyć ręce, wydając polecenie usunięcia krzyża kierownictwu rejonu szczuczyńskiego. W ten sposób haniebny rozkaz miał dotrzeć do władz gminy Bakszty, na której terenie stał krzyż, a już władze gminy zleciły jego usunięcie zwykłym robotnikom służby komunalnej. Bezpośredni wykonawcy świętokradztwa, jak dowiadujemy się od mieszkańców gminy Bakszty, są obecnie poddawani ostracyzmowi ze strony znajomych, przyjaciół i kolegów w pracy, a ich zgoda na wykonanie bogoburczego polecenia przełożonych jest potępiana przez mieszkańców gminy.
Inicjatorzy postawienia krzyża „Olechowi” prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz i szefowa Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi Weronika Sebastianowicz skierowali już do prokuratury skargi w sprawie zniszczenia krzyża.
Walka Siamiona Szapiry z pamięcią o żołnierzach Armii Krajowej naszym zdaniem może sprawić, iż ten, pochodzący z Mińszczyzny, urzędnik zrazi do siebie bardzo ważną dla regionu, którym kieruje, grupę narodowościową, jaką jesteśmy my – Polacy.
Wcześniej Siamion Szapiro zrobił wszystko, aby stracić sympatie grodzieńskiego środowiska akademickiego oraz znacznej części uświadomionych narodowo Białorusinów. Wydał bowiem polecenie dokonania czystki na Grodzieńskim Państwowym Uniwersytecie im. Janki Kupały. W wyniku czystki pracę straciło kilku znanych i cenionych wykładowców uczelni.
Historycy Andrej Czerniakiewicz i prof. Wiaczesław Szwed zostali zwolnieni za udział w napisaniu nie przekłamanej i pozbawionej naleciałości ideologicznych książki o historii Grodna. Natomiast wykładowca wydziału prawa Ihar Kuźminicz zwolnił się sam na znak protestu przeciwko prześladowaniu kolegów. – Proszę potraktować moje zwolnienie z Grodzieńskiego Państwowego Uniwersytetu im. Janki Kupały jako formę protestu przeciwko bezprawnemu prześladowaniu wykładowców za ich obywatelskie poglądy – napisał Kuźminicz na swoim blogu internetowym, za prowadzenie którego zresztą sam był poddawany represjom. Władzy nie podobało się między innymi to, że Kuźminicz na prywatnym blogu opublikował napisane przez siebie bajki dla dzieci o pochodzeniu, zakazanych przez panujący obecnie na Białorusi reżim polityczny, białoruskich symboli narodowych – biało-czerwono-białej flagi i godła Pogoń.
Andrzej Pisalnik