HomeHistoriaArmia Krajowa w muzeum państwowym w Grodnie

Armia Krajowa w muzeum państwowym w Grodnie

W ekspozycji pt. „Grodzieńszczyzna w latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej” prezentowanej w Państwowym Grodzieńskim Muzeum Historyczno-Archeologicznym wystawione są eksponaty i informacja o Armii Krajowej, walczącej z okupantem niemieckim w okresie drugiej wojny światowej – informuje rosyjska agencja Regnum.

Stary zamek w Grodnie, siedziba  Państwowego Muzeum Historyczno-Archeologicznego, fot.: history.grodno.museum.by

Stary zamek w Grodnie, siedziba Państwowego Muzeum Historyczno-Archeologicznego, fot.: history.grodno.museum.by

Jak powiedziała w rozmowie z Regnum wicedyrektor muzeum Rita Janczełowska eksponaty i informacja o AK pojawiły się w muzeum pięć lat temu. – Armia Krajowa działała na terenie Białorusi, na Grodzieńszczyźnie i miała ważne znaczenie dla przebiegu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej na naszych ziemiach – tak wytłumaczyła wicedyrektor sens uzupełnienia ekspozycji o ostatniej wojnie informacją o Armii Krajowej. 

– W ekspozycji znalazły się informacje, które nie dają pełnego oglądu dokonań Armii Krajowej na okupowanej Grodzieńszczyźnie, gdzie po wybuchu wojny nie było innych poza AK formacji partyzanckich – zaznacza w rozmowie z zpb.org.pl grodzieński historyk Józef Porzecki. Mówi, że informacje, zamieszczone w ekspozycji państwowego muzeum przybliżają zwiedzającym sylwetkę legendarnego dowódcy AK w Górach Świętokrzyskich i na Nowogródczyźnie Jana Piwnika ps. „Ponury” i opowiadają między innymi o jego bohaterskiej śmierci pod Jewłaszami. – Przedstawione są także zdjęcie „Ponurego” i mundur żołnierza AK – opowiada o ekspozycji Porzecki, podsumowując: – Lepsza jest nawet taka niekompletna informacja o Armii Krajowej, niż żadna. 

Przypomnijmy, iż pamięć o Armii Krajowej i jej walce z okupantem niemieckim była przemilczana przez historiografię radziecką i tendencja ta zachowuje się we współczesnej oficjalnej historiografii białoruskiej. – Przerwanie przez muzeum państwowe w Grodnie tej zmowy milczenia o AK, jest wyjątkiem, ale niezwykle pozytywnym – zauważa Józef Porzecki.

a.pis.

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content