Zwierzchnik Kościoła katolickiego na Białorusi abp. Tadeusz Kondrusiewicz jest wstrząśnięty opinią urzędników ministerstwa oświaty, którzy zakwalifikowali rodziny wielodzietne oraz ludzi wierzących do kategorii zagrożonych.
Chodzi o fragment poradnika metodycznego opublikowanego na portalu wydziału oświaty, sportu i turystyki Kopylskiego Rejonowego Komitetu Wykonawczego pt; „Praca z dziećmi potrzebującymi wsparcia społeczno-psychologicznego i pedagogicznego”, w którym do kategorii dzieci zagrożonych patologiami zaliczono dzieci z rodzin wielodzietnych ( z dwójką, trójką dzieci) oraz dzieci z rodzin wierzących – praktykujących, pisze portal Krynica.info.
Metropolita mińsko-mohylewski, abp Tadeusz Kondrusiewicz „z wielkim niepokojem i niedowierzaniem” odniósł się do tego fragmentu.
„Mając na uwadze fakt, że większość społeczeństwa Białorusi to ludzie wierzący, autorzy dokumentu twierdzą, że potencjalna większość rodzin w naszym kraju to ludzie zagrożeni” – skomentował hierarcha.
Według metropolity Kondrusiewicza, białoruskiemu społeczeństwu narzuca się świecki styl życia, co stoi w sprzeczności z prawem „o wolności sumienia i wyznania”. Jak podkreśla zwierzchnik białoruskich katolików, rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z ich przekonaniami religijnymi, a państwo nie ma prawa ingerować w ten proces, z wyłączeniem przypadków, które stanowią zagrożenie dla dziecka, -tak stanowi prawo pisane.
Metropolita podkreśla, że jest zaskoczony negatywnym postrzeganiem rodzin wielodzietnych, co jest też sprzeczne z wysiłkami władz deklarujących chęć zwiększenia liczby urodzeń na Białorusi.
Znadniemna.pl za Kresy24.pl/AB