HomeSpołeczeństwoMichał Dworczyk zrezygnował z kierowania Komisją Łączności z Polakami za Granicą

Michał Dworczyk zrezygnował z kierowania Komisją Łączności z Polakami za Granicą

Poseł PiS Michał Dworczyk zrezygnował w czwartek z funkcji przewodniczącego sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Nową szefową została posłanka PiS Anna Schmidt-Rodziewicz.

Michał Dworczyk i Anna Schmidt-Rodziewicz

– Złożyłem przewodnictwo komisji. Nowym przewodniczącym została wybrana jednogłośnie, przez wszystkie kluby posłanka PiS Anna Schmidt-Rodziewicz – poinformował PAP Dworczyk.

Pytany o powody rezygnacji z kierowania sejmową komisją łączności powiedział, że są to względy osobiste.

Dworczyk, jak twierdzą źródła PAP w PiS, ma zostać nominowany w najbliższym czasie na funkcję wiceministra obrony narodowej. W resorcie ma odpowiadać m.in. za Wojska Obrony Terytorialnej, które są nowym rodzajem sił zbrojnych, utworzonym na początku 2017 r. W środowej rozmowie z PAP Dworczyk przyznał, że „nie da się przewodniczenia z komisji łączyć z pracą w ministerstwie”.

42-letni Dworczyk jest posłem od września 2015 r. Pochodzi z Warszawy, był samorządowcem na Mazowszu. W ostatnich wyborach startował z pierwszego miejsca na liście PiS w okręgu wałbrzyskim i dostał prawie 25 tys. głosów (był to drugi wynik w regionie po ówczesnym szefie MON Tomaszu Siemoniaku z PO). Od września 2016 r. Dworczyk jest członkiem komisji obrony, a od początku kadencji przewodniczy komisji łączności z Polakami za granicą.

Dworczyk był posłem-sprawozdawcą w sejmie projektu dot. powołania WOT.

Podział największej białoruskiej organizacji zrzeszającej Polaków

Jak poinformował Dworczyk, Schmidt-Rodziewicz poprowadziła już w czwartek swoje pierwsze posiedzenie komisji. Podkreślił, że posiedzenie było zamknięte i dotyczyło sytuacji Związku Polaków na Białorusi. – Jest próba wprowadzenia rozłamu w Związku i temu jest poświęcone to posiedzenie komisji – powiedział.

12 lutego doszło do podziału w największej białoruskiej organizacji zrzeszającej Polaków – nieuznawanym przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi. Andżelika Borys, która od grudnia ponownie sprawuje w nim funkcję prezesa, wnioskowała wówczas o zawieszenie w prawach członków zarządu organizacji b. prezesa (w latach 2012-2016) Mieczysława Jaśkiewicza i b. dyrektor polskiej szkoły społecznej przy ZPB Heleny Dubowskiej. Tydzień później zawieszeni członkowie ZPB powołali wraz z 67 innymi osobami nową organizację pod nazwą Wspólnota Polaków na Białorusi.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jan Dziedziczak, prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, członek Zarządu Głównego ZPB Andrzej Poczobut i wiceprezes ZPB Marek Zaniewski

Na czwartkowym posiedzeniu komisji łączności o konflikcie w łonie Związku Polaków opowiadała posłom szefowa ZPB Andżelika Borys. Pytana po zakończeniu obrad o sytuację w jej organizacji powiedziała PAP, że działania twórców WPB są „szkodliwe dla ruchu polskiego” i „niedopuszczalne”.

Zaznaczyła jednocześnie, że podjęte wobec zawieszonych w prawach członków ZPB działania wynikały z „prawa związkowego, statutu organizacji i punktów naszego prawa, które zostały złamane po prostu”. – Nie jest dopuszczalna sytuacja, kiedy osoba przegrywa, nie rozlicza się, nie przedstawia sprawozdania, zabiera sobie mienie organizacji – dodała Borys.

Jak oceniła, rozłam w jej organizacji to powtórka „sytuacji z 2005 r.”. Kierowany przez Borys Związek został wówczas uznany za nielegalny przez władze białoruskie, a jego majątek został przejęty przez oficjalną organizację o tej samej nazwie.

Rząd popiera ZPB jako reprezentację mniejszości polskiej

Pytana o oczekiwania wobec władz polskich szefowa ZPB zwróciła uwagę, że rząd Beaty Szydło wyraził poparcie dla Związku. – Dziękujemy za to, bo to jest potwierdzenie kontynuacji i konsekwentnej polityki wspierania jednolitego ruchu polskiego, który szczególnie na wschodzie jest bardzo ważny – mówiła Borys.

Dopytywana, czy według niej w razie uregulowania kwestii spornych możliwa jest jeszcze współpraca z osobami, które stworzyły w zeszłym tygodniu nową organizację, szefowa Związku przyznała, że nie jest w stanie sobie wyobrazić takiej współpracy, ponieważ współpracę zaczyna się „w normalnych warunkach, a nie od łamania statutu i kradzieży”.

W środę rzeczniczka MSZ Joanna Wajda poinformowała, odnosząc się do sytuacji w Związku Polaków, że rząd popiera ZPB jako reprezentację mniejszości polskiej na Białorusi. Dodała jednocześnie, że ministerstwo negatywnie ocenia konflikty wewnętrzne i podziały w organizacjach polonijnych.

Znadniemna.pl za PAP

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content