Prezentacja wydanego po białorusku zbioru afrykańskich reportaży wybitnego polskiego reportażysty, Ryszarda Kapuścińskiego odbyła się 24 listopada w Mińsku i była ostatnim przedsięwzięciem w ramach odbywającego się z inicjatywy Instytutu Polskiego w Mińsku Miesiąca Polskiej Literatury w białoruskiej stolicy.
Książkę „Heban”(w tłumaczeniu białoruskim – „Czarne drzewo”) przetłumaczył na język białoruski Eugeniusz Salejczuk, miłośnik twórczości „cesarza reportażu”, jak nazywano Ryszarda Kapuścińskiego, mieszkaniec jego rodzinnego miasta – Pińska.
Charakteryzując twórczość swojego wybitnego ziomka Eugeniusz Salejczuk zaznacza, iż reportaże Ryszarda Kapuścińskiego mają charakter uniwersalny. – Pisząc o dalekich krajach, które nie mają żadnych powiązań ani z Polską, ani z Białorusią, robi to tak, iż jego reportaże czyta się ciekawie, a poznając zupełnie obcą nam kulturę – lepiej rozumiemy współczesny świat – mówi Eugeniusz Salejczuk.
W prezentacji białoruskojęzycznego wydania „Hebanu” Ryszarda Kapuścińskiego uczestniczyła była osobista sekretarz Ryszarda Kapuścińskiego, redaktor Bożena Dudko. Opowiadając historię napisania zbioru reportaży, które ukazały się w 1998 roku pod wspólną okładką i nazwą „Heban”, Bożena Dudko opowiedziała, że do napisania tej książki mistrz potrzebował sześciu lat, które spędził w Afryce. – Uważał się za antropologa i tłumacza kultury, więc starał się poznać i zrozumieć mentalność ludzi, którzy stawali się bohaterami jego reportaży. Niezwykle istotne było dla niego pokazanie tego, czym narody afrykańskie różnią się od siebie. Uważał, że o Afryce nie wolno mówić w sposób uproszczony, a uogólnienia, charakteryzujące zamieszkujące ją narody i ludy należy stosować w sposób niezwykle ostrożny – opowiadała Bożena Dudko.
Jak zaznaczyła była sekretarz „cesarza reportażu”, „Heban” stał się dziełem, opisującym tylko jedną z części świata. – Kapuściński chciał opisać także Amerykę Łacińską oraz region Pacyfiku, ale, niestety, nie zdążył – mówiła.
Muzyczną oprawę prezentacji białoruskojęzycznego wydania „Hebanu” zapewnił białoruski zespół „Nagual”, grający muzykę, łączącą folklor afrykański i białoruski.
Ludmiła Burlewicz i Julia Baryło z Mińska, zdjęcia Julii Baryło