Niezwykle miło jest nam zaprezentować Państwu kolejnego bohatera rubryki – ułana 1. Pułku Ułanów Krechowieckich, żołnierza Armii Krajowej, więźnia GUŁAG-u Józefa Matusiewicza.
Józefa Matusiewicza zgłosił do akcji „Dziadek w polskim mundurze” wnuk bohatera Jerzy. Najpierw zostawił komentarz pod jednym z wpisów rubryki, a potem wysłał do redakcji znane mu dane biograficzne dziadka oraz zdjęcia, przechowywane w rodzinnym albumie. Zainspirowało Jerzego do zgłoszenia swojego dziadka do naszej akcji zdjęcie Józefa Matusiewicza w okresie odbywania przez Niego zasadniczej służby wojskowej w 1. Pułku Ułanów Krechowieckich im. płk. Bolesława Mościckiego w Augustowie w latach 1922-1923.
Ale o wszystkim po kolei. Oto, co nam wiadomo o Józefie Matusiewiczu:
JÓZEF MATUSIEWICZ urodził się w 1899 roku, niestety nie wiemy, w jakiej miejscowości, ale prawdopodobnie na ziemi sokólskiej. W powiecie sokólskim, we wsi Jurowlany mieszkał, bowiem w okresie międzywojennym i do końca II wojny światowej.
Jak już wspomnieliśmy, w latach 1922-23 Józef Matusiewicz został powołany do wojska. Trafił do legendarnego 1. Pułku Ułanów Krechowieckich.
Po odbyciu wojskowej służby zasadniczej nasz bohater wrócił do domu, założył rodzinę i osiedlił się w Jurowlanach.
Niestety nie wiemy, czy Józef Matusiewicz brał udział w wojnie obronnej 1939 roku. Jego wnuk pisze tylko, że po zajęciu województwa białostockiego przez Sowietów i wybuchu wojny między ZSRR, a Niemcami, Józef Matusiewicz nie został zmobilizowany do Armii Czerwonej i pozostał w domu. Podczas okupacji niemieckiej nasz bohater przystąpił do szeregów obrońców swojej prawdziwej Ojczyzny – Polski, czyli do Armii Krajowej. Musiał walczyć pod komendą między innymi kpt. Józefa Kłopotowskiego, komendanta Obwodu Sokółka AK. Z tego co wie wnuk bohatera oddział, w którym walczył jego dziadek, działał w okolicy Jurowlan i Krynek.
Jak wspominała babcia naszego czytelnika i żona Józefa Matusiewicza mianowicie za przynależność do AK jej mąż został po wojnie schwytany przez NKWD i skazany na, jak przypuszczamy, 25 łagrów.
W łagrach Kazachstanu Józef Matusiewicz spędził 14 lat. Został wypuszczony w 1959 roku na mocy amnestii. Wycieńczony i schorowany nasz bohater wrócił w rodzinne strony. Mimo tego, że Jurowlany wówczas znalazły się już na terenie Polski Ludowej, rodzina bohatera po jego aresztowaniu przeniosła się do Grodna, które znalazło się na terenie ZSRR. Do Grodna też wrócił z GUŁAG-u nasz bohater.
Wnuk Józefa Matusiewicza nie pisze, czym się zajmował dziadek po wyjściu z GUŁAG-u i po połączeniu z rodziną. Jerzy wspomina tylko, że nie lubił opowiadać o swojej wojskowej przeszłości.
Dopiero dwa lata temu Jerzy odnalazł w albumie rodzinnym zdjęcie dziadka w ułańskim mundurze i późniejsze – wysłane do rodziny z łagru w Kazachstanie.
Na podstawie zdjęcia Józefa Matusiewicza w ułańskim mundurze jego wnuk zidentyfikował jednostkę, w której dziadek odbywał wojskową służbę zasadniczą – 1. Pułk Ułanów Krechowieckich im. płk. Bolesława Mościckiego. Jerzy, kiedy posiadł tę wiedzę, skontaktował się z miłośnikami kawalerii polskiej w Augustowie, pielęgnującymi pamięć o legendarnej jednostce ułańskiej, która stacjonowała w ich mieście. Dzięki nawiązanym znajomościom, wnuk „krechowiaka” Józefa Matusiewicza z rodziną, w lipcu tego roku został zaproszony do Augustowa na obchody 100-lecia sformowania 1. Pułku Krechowieckich im. płk. Bolesława Mościckiego. Zdjęcia z tych uroczystości też otrzymaliśmy od pana Jerzego – wnuka „krechowiaka”, AK-owca, łagiernika Józefa Matusiewicza, który skończył żywot w Grodnie w 1971 roku.
Część Jego Pamięci!
Znadniemna.pl na podstawie materiałów, dostarczonych przez wnuka Józefa Matusiewicza – Jerzego
Юрий / 8 października, 2015
Спасибо за неравнодушие ! Выражаю , Вам , огромную признательность , за статью, о дорогом для нас человеке .
/
Gienek / 25 lipca, 2016
Cześć Jego Pamięci!
/
redar / 12 września, 2016
Podobny do mnie
/
Jurek / 17 lutego, 2020
Chciałbym skontaktować się z potomkami Józefa Matusiewicza, aby przygotować publikację dla naszej strony rodzinnej http://matusewicz.org. Dziękuję bardzo.
/