HomeBiałoruśUSA łagodzi, a UE zaostrza sankcje wobec reżimu Łukaszenki

USA łagodzi, a UE zaostrza sankcje wobec reżimu Łukaszenki

Unia Europejska podjęła dziś, 15 grudnia 2025 roku, decyzję o rozszerzeniu sankcji wobec reżimu Aleksandra Łukaszenki. Nowe kryteria pozwalają karać osoby i podmioty odpowiedzialne za działania hybrydowe, zakłócanie infrastruktury krytycznej oraz szerzenie dezinformacji. Decyzja zapadła podczas posiedzenia Rady UE ds. zagranicznych w Brukseli i zbiegła się w czasie z sygnałami z Waszyngtonu, gdzie administracja amerykańska rozważa złagodzenie restrykcji wobec Mińska w zamian za uwalnianie więźniów politycznych.

Litewskie źródła podkreślają, że to właśnie Wilno odegrało kluczową rolę w doprowadzeniu do dzisiejszego rozstrzygnięcia. W ostatnich miesiącach odnotowano setki przypadków wtargnięcia balonów przemytniczych w litewską przestrzeń powietrzną, co doprowadziło do zakłóceń w ruchu lotniczym i utrudnień dla dziesiątek tysięcy pasażerów. Władze Litwy traktują te działania jako element hybrydowej wojny prowadzonej przez Mińsk i alarmowały, że bez zdecydowanej reakcji Unii incydenty mogą się nasilać.

Prezydent Gitanas Nausėda oraz litewskie służby dyplomatyczne prowadzili intensywne rozmowy w Brukseli, wskazując, że balony przemytnicze są nie tylko narzędziem przemytu, lecz przede wszystkim formą destabilizacji regionu. Dzisiejsza decyzja UE daje Brukseli podstawy prawne do nakładania kolejnych sankcji – zarówno indywidualnych, jak i sektorowych – na osoby i podmioty powiązane z reżimem Łukaszenki.

Nowe sankcje oznaczają możliwość wpisania na czarne listy osób oraz podmiotów odpowiedzialnych za organizowanie lub wspieranie ataków hybrydowych. W praktyce obejmuje to zamrożenie aktywów, zakaz podróży oraz ograniczenia w handlu. Litwa, Polska i Łotwa apelują o dalsze kroki, w tym o stopniowe wprowadzanie embarga na wymianę handlową z Białorusią, aby skutecznie osłabić gospodarcze fundamenty reżimu.

Znadniemna.pl na podstawie Bankier.plzdjęcie ilustracyjne, fot.: fot. Stringer/TASS

Brak komentarzy

Skomentuj

Przejdź do treści