HomeBiałoruśWypuszczeni na wolność księża znajdują się w Watykanie

Wypuszczeni na wolność księża znajdują się w Watykanie

Po ponad dobie od pojawienia się informacji o uwolnieniu dwóch katolickich kapłanów – księdza Henryka Okołotowicza oraz ojca Andrzeja Juchniewicza OMI – wciąż brak jest oficjalnych komunikatów, dotyczących dalszych losów duchownych. Jak podaje, powołując się na własne źródła, niezależny katolicki portal Katolik.life, zaraz po opuszczeniu więzienia duchowni zostali wywiezieni poza granice Białorusi i obecnie przebywają w Watykanie.

Niektórzy obserwatorzy już wczoraj zwrócili uwagę na to, że zdjęcie z uwolnionymi księżmi, które opublikowała wczoraj Konferencja Katolickich Biskupów Białorusi, zostało zrobione w Nuncjaturze Stolicy Apostolskiej w Mińsku. Jak się okazało – zdjęcie zrobione zostało po tym, jak księżom w drodze do Stolicy Apostolskiej pozwolono odsapnąć po wyjściu z więziennej celi, skorzystać z prysznica i zmienić więzienne ubrania na czyste garnitury.

Oczekuje się, że w najbliższym czasie odbędą się spotkania z uwolnionymi kapłanami oraz zostaną opublikowane oficjalne oświadczenia. Nie wiadomo jeszcze, kiedy i czy kapłani będą mogli powrócić do ojczyzny.

Ks. Henryk Okołotowicz urodził się w 1960 roku w Nowej Myszy koło Baranowicz na Białorusi w rodzinie polskiej. Po szkole średniej zdobył zawód pomocnika maszynisty kolejowego. Przez 5 lat starał się o pozwolenie na studia w seminarium duchownym w Rydze, przygotowując się w międzyczasie do kapłaństwa w tajnym seminarium w Niedźwiedzicy na Białorusi. Święceń kapłańskich udzielił mu potajemnie 5 czerwca 1984 roku w Koszedarach na Litwie bp Vincentas Sladkevičius. Jako pierwszy kapłan z terenów Związku Radzieckiego, obronił doktorat na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim (z prawa kanonicznego, rok 1992). W latach 1996-1997 studiował na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. W latach 90. był proboszczem w Nieświeżu, gdzie popadł w konflikt z władzami optując za pozostawieniem rodowej nekropolii książąt Radziwiłłów, złożonej z 78 trumien, w kryptach kościoła.

Od roku 2000 był proboszczem parafii w Bobrujsku, a od 2005 – parafii św. Józefa w dziesięciotysięcznym Wołożynie, położonym na skraju Puszczy Nalibockiej.

Tego samego roku, w którym uzyskał święcenia kapłańskie (1984 roku), udało mu się wypełnić testament swojej babci Franciszki – pomodlić się na grobach pomordowanych oficerów polskich w Katyniu. Wielokrotnie stawał się negatywnym bohaterem reżimowych mediów. W jednym z artykułów szydzono z niego, że zawsze mówi po białorusku i cieszy się opinią patrioty Białorusi. Ksiądz Henryk znany jest z pomocy w odrodzeniu Kościoła katolickiego w wielu regionach Białorusi jeszcze z czasów sowieckiej ateizacji.

W grudniu 2024 roku został skazany na 11 lat więzienia pod zarzutem zdrady państwa i rzekomego „szpiegostwa na rzecz Polski i Watykanu”. Był znany ze swojej działalności duszpasterskiej w środowiskach katolickich na Białorusi, gdzie angażował się w pracę z młodzieżą i wspólnotami parafialnymi. Organizacje praw człowieka uznały go za więźnia politycznego, wskazując na motywacje polityczne wyroku.

Ojciec Andrzej Juchniewicz OMI został skazany na 13 lat kolonii karnej 30 kwietnia 2025 roku.

Zatrzymano go 8 maja 2024 roku z przyczyn o charakterze politycznym. Postawiono zarzuty, najpierw związane z tzw. działalnością wywrotową, a następnie – popełnienia przestępstw kryminalnych o charakterze seksualnym, których – na podstawie fałszywych oskarżeń – miał się rzekomo dopuścić ponad dziesięć lat temu.

Przed aresztowaniem o. Andrzej był przełożonym zakonu oblatów na Białorusi, proboszczem parafii Matki Bożej Fatimskiej w Szumilinie oraz pełnił funkcję przewodniczącego Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich i Żeńskich na Białorusi.

W swojej posłudze kapłańskiej znany był z otwartości na dialog ekumeniczny i wsparcia dla osób prześladowanych. Podobnie jak ks. Okołotowicz, został uznany przez organizacje międzynarodowe za więźnia politycznego.

Znadniemna.pl na podstawie Katolik.lifena zdjęciach: ks. Henryk Okołotowicz i o. Andrzzej Juchniewicz OMI, przed aresztem i po wypuszczeniu z więzienia, kolaż – Znadniemna.pl

Brak komentarzy

Skomentuj

Przejdź do treści