HomeBiałoruśZakazy wjazdu za modlitwę i pamięć

Zakazy wjazdu za modlitwę i pamięć

Podczas II Rajdu Ponary–Katyń, polscy motocykliści ze Stowarzyszenia „Kocham Polskę” zostali zatrzymani przez rosyjską policję w obwodzie twerskim po modlitwie przy cmentarzu w Miednoje i objęci pięcioletnim zakazem wjazdu do Federacji Rosyjskiej. Mimo represji, rajdowcy kontynuowali swoją misję pamięci, udając się na Białoruś, gdzie w Kuropatach – miejscu masowych egzekucji ofiar sowieckiego terroru – oddali hołd ofiarom sowieckiego terroru, zapalając znicze i modląc się w ciszy lasu.

Celem wyprawy na Wschód było uczczenie pamięci ofiar niemieckich i sowieckich zbrodni – od Ponar przez Kuropaty po Katyń i Miednoje. Trasa liczyła ponad 3 500 kilometrów i prowadziła przez Litwę, Białoruś oraz Rosję. Rajd miał charakter patriotyczny, edukacyjny i duchowy – uczestnicy brali udział w Mszach Świętych, modlitwach i uroczystościach przy polskich miejscach pamięci. Odwiedzili m.in. Ponary – miejsce masowych egzekucji Polaków i Żydów, Miednoje – cmentarz polskich oficerów zamordowanych przez NKWD, Katyń – symbol sowieckiej zbrodni na polskich oficerach, oraz Kuropaty – miejsce kaźni tysięcy niewinnych ofiar stalinowskiego reżimu.

Dekoracja ołtarza polowego na cmentarzu w Miednoje, fot.: facebook.com

Podczas wizyty w Miednoje doszło do dramatycznego incydentu. Po uroczystej Mszy Świętej i modlitwie na Polskim Cmentarzu Wojennym, rosyjska policja w obwodzie twerskim wylegitymowała wszystkich uczestników rajdu. Oficjalnym powodem tego działania było rzekome naruszenie przepisów, dotyczących wjazdu i pobytu na terytorium Federacji Rosyjskiej. Władze rosyjskie oskarżyły rajdowców o brak konsultacji z lokalnymi urzędami, a rosyjska propaganda posunęła się do absurdalnych oskarżeń o prowokację. W efekcie wszystkim 39-ciu uczestnikom wyprawy zakazano wjazdu do Rosji na okres pięciu lat.

Uczestnicy rajdu na cmentarzu w Katyniu, fot.: facebook.com

Pomimo tej niesprawiedliwej decyzji, rajdowcy nie przerwali swojej misji. Po wydaleniu z Rosji udali się na Białoruś, gdzie w Kuropatach – miejscu masowych egzekucji przeprowadzanych przez NKWD – oddali hołd ofiarom sowieckiego terroru. To właśnie tam, w ciszy lasu,  polscy motocykliści złożyli wieńce, zapalili znicze i pomodlili się za tych, którzy zginęli bez grobu i bez sprawiedliwości. Ten gest był nie tylko wyrazem pamięci, ale też cichym protestem wobec prób wymazywania historii, podejmowanych przez władze Rosji i współpracującej z nią Białorusi.

Wiązanka kwiatów złożona przez rajdowców na cmentarzu w Kuropatach, fot.: facebook.com

Krzyż Straży Mogił Polskich na cmentarzu w Kuropatach, fot.: facebook.com

Strona polska wyraziła oburzenie wobec działań rosyjskich służb, podkreślając pokojowy i patriotyczny charakter rajdu. Organizatorzy zaznaczyli, że ich celem była wyłącznie pamięć o ofiarach, a nie prowokacja polityczna. Mimo trudności, rajd zakończył się sukcesem – uczestnicy wrócili do kraju z poczuciem spełnionej misji.

„Chcieliśmy pokazać, że Polacy pamiętają. I choć spotkała nas niesprawiedliwość, nie przestaniemy jeździć tam, gdzie leżą nasi bohaterowie” – powiedział jeden z uczestników wyprawy, cytowany przez portal Belsat.eu.

Znadniemna.pl na podstawie Stowarzyszenie „Kocham Polskę”/Mototour.pl/ Belsat.eu/Nashaniva.com

 

Brak komentarzy

Skomentuj

Przejdź do treści