
Dziennikarz i działacz Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut od 51. miesięcy przebywa za kratami. Kolejna, co miesięczna akcja solidarności z Andrzejem i tysiącami więźniów politycznych w Białorusi odbyła się 25 czerwca pod pomnikiem ks. Jerzego Popiełuszki w Białymstoku.
W akcji wzięło udział około dwudziestu osób, które przyszły tam, mimo deszczowej pogody.
Uczestnicy wiecu w swoich wystąpieniach nawiązywali do uwolnienia kilka dni temu z białoruskich więzień, po spotkaniu Łukaszenki z Keithem Kelloggiem, specjalnym wysłannikiem prezydenta USA – czternastu osób. Wśród nich znaleźli się trzej obywatele Polski, dwoje Japończyków, dwoje Łotyszy, obywatel Estonii, obywatelka Szwecji oraz pięcioro Białorusinów, w tym Siarhiej Cichanouski – mąż liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej. Wśród wyzwolonych nie znalazł się, niestety, Andrzej Poczobut, którego uwolnienie, jak twierdzą przedstawiciele polskiego rządu, jest jednym priorytetów polskiej polityki zagranicznej.
– To oczywiście dobry sygnał, dobry znak. Bardzo się wszyscy z tego cieszymy, ale też nie zapominamy, że nadal na Białorusi ponad 1100 osób siedzi w więzieniu, wśród nich nasz kolega Andrzej Poczobut – mówił podczas wiecu w Białymstoku Marek Zaniewski, wiceprezes Związku Polaków na Białorusi.
W podobnym tonie uwolnienie więźniów politycznych i brak wśród nich Andrzeja Poczobuta skomentował dla dziennika „Fakt” mieszkający w Warszawie młodszy brat więzionego dziennikarza Stanisław Poczobut.
– Jestem szczęśliwy za uwolnionych i ich rodziny. W tym nie ukrywam goryczy, że Andrzej pozostaje w niewoli. Niestety, nie mam wglądu w procesy, w których uczestniczy rząd i (szef MSZ Radosław – red.) Sikorski, dlatego ciężko mi jest oceniać działania. Rezultat wszyscy widzą – powiedział Stanisław w rozmowie z „Faktem”.
Zapytany o kontakt z bratem, ujawnił, że jego listy nie docierają do Andrzeja. – Moje listy nie dochodzą. Mama regularnie listuje. Andrzej odpowiada, gdy nie siedzi w karcerze – dodał z żalem.
Tymczasem przemawiający na wiecu w Białymstoku Zaniewski poinformował, że sytuacja Poczobuta w kolonii karnej pozostaje bez zmian, nadal jest on w izolacji i z nikim nie może się spotykać.
Według Zaniewskiego na świecie ostatnio dużo się dzieje i problemy represji na Białorusi „odchodzą na drugi plan”.
– Dlatego musimy jeszcze głośniej o nich mówić, przypominać dla całego świata o ludziach, którzy cierpią, o naszych kolegach – podkreślił wiceprezes ZPB.
Znadniemna.pl na podstawie PAP/Fakt.pl, na zdjęciu: Wiceprezes ZPB Marek Zaniewski przemawia podczas akcji w Białymstoku, fot.: Facebook.com