Grodzieńska działaczka proreżimowa Olga Bondariewa poinformowała, że od dwóch lat „walczy” o usunięcie pamiątkowych napisów w języku polskim z miejskiego cmentarza wojskowego, na którym spoczywają żołnierze Wojska Polskiego. Dzisiaj poinformowała, że jej się to udało. Jako dowód opublikowała zdjęcia, potwierdzające brak napisów na polskich upamiętnieniach.
Jeden akt barbarzyństwa, do którego przyznała się Bondariewa, został popełniony jeszcze w grudniu 2022 roku, o czym pisaliśmy, jako o zbrodni popełnionej przez nieznanych sprawców. Chodziło wówczas o usunięcie spod Krzyża Katyńskiego tablic, upamiętniających grodnian, zamordowanych przez stalinowskich oprawców z NKWD strzałem w tył głowy wiosną 1940 roku.
Jeśli Bondariewa i dokonała kolejnego zbezczeszczenia polskich upamiętnień, to zrobiła to na autentycznej mogile obrońców Grodna we wrześniu 1939 roku.
Zaopatrzony w tablicę odpowiedniej treści pomnik postawiono tuż za Krzyżem Katyńskim staraniami Związku Polaków na Białorusi w 2009 roku. A już wcześniej, w 1994 roku, pochowano w tym miejscu szczątki obrońców Grodna, znalezione w czasie ekshumacji przeprowadzonej w miejscu egzekucji, dokonywanych przez sowieckich „wyzwolicieli” po zajęciu miasta. Krzyż, upamiętniający obrońców Grodna w miejscu ich pochówku, wykonał znany grodzieński kowal Juraś Macko, a tablicę pod krzyżem wmurowali ówcześni działacze ZPB Józef Porzecki, Stanisław Kudrzycki oraz Henryk Kuźmicki.
W ostatnich latach w wielu miejscach na Białorusi są bezczeszczone i burzone polskie pomniki. Często dzieje się tak przy aktywnym udziale lokalnych władz. Jest to jedno z narzędzi nacisku reżimu Aleksandra Łukaszenki na polskie władze, a jednocześnie oznaka postępującej degradacji łukaszenkowskiego reżimu i jego postępującego podporządkowania Moskwie.
Jak przypomina opozycyjny portal Zierkało, począwszy od protestów powyborczych w 2020 roku, białoruski reżim stworzył siatkę instytucji zajmujących się prześladowaniem ludzi za ich postawę polityczną. Oprócz urzędów zaangażowanych w represje, w ten proceder zaangażowane są też osoby prywatne. Jedną z najbardziej znanych jest właśnie Olga Bondariewa, nazywana przez państwowe media liderką „Infospecnazu Grodna”. Jest uważana za jedną z apologetek „russkiego miru” – na jej kontach na Telegramie znajdują się symbole rosyjskiej agresji na Ukrainę „Z” i „V”. W przeszłości prorosyjska aktywistka była ścigana przez białoruskie służby za przemyt papierosów do Polski.
Znadniemna.pl na podstawie Belsat.eu