Dzisiaj, 4 sierpnia 2023 roku, po raz dwunasty obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Solidarności ze Społeczeństwem Obywatelskim Białorusi – przypomina Białoruskie Centrum Praw Człowieka „Wiasna”.
Międzynarodowy Dzień Solidarności ze Społeczeństwem Obywatelskim Białorusi nie przypadkowo postanowiono obchodzić 4 sierpnia. Właśnie tego dnia, w 2011 roku, reżim Łukaszenki aresztował najbardziej znanego białoruskiego obrońcę praw człowieka, założyciela Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna” Alesia Bialackiego.
W 2014 roku, po ponad tysiącu dniach spędzonych za kratami, Aleś Bialacki wyszedł na wolność. Jego koledzy z „Wiasny” i inni przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego Białorusi zapowiedzieli jednak, że nie zrezygnują z organizacji obchodów Dnia Solidarności:
„Będziemy obchodzić ten dzień co roku, dopóki nie zmieni się sytuacja społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi, dopóki nie przestaną wsadzać ludzi do więzień za działania na rzecz praw człowieka i dopóki nie zostaną zagwarantowane podstawowe wolności”.
W tym roku Aleś Bialacki znowu obchodzi Dzień Solidarności za kratkami. Sytuacja z prawami człowieka w jego ojczyźnie jest, niestety, ciężka jak nigdy wcześniej. Do tradycyjnego zamordyzmu reżimu Łukaszenki doszła taka okoliczność, że Białoruś jako kraj jest przez opinię międzynarodową uważana za współagresora w wywołanej przez Rosję pełnoskalowej wojnie z Ukrainą.
Panujący na Białorusi od 1994 roku dyktator Łukaszenka i jego akolici popierają zbrodniczą inwazję Putina na Ukrainę. Robią to wbrew woli Białorusinów, którzy jako naród najczęściej sympatyzują z Ukraińcami, a za okazywane im wsparcia są prześladowani we własnym kraju, gdzie trafiają do łagrów.
Postrzeganie Białorusinów jako współwinnych wojny pogarsza sytuację tych, którzy masowo uciekają przed represjami reżimu na Zachód. Białoruscy obrońcy praw człowieka oraz cieszący się autorytetem w świecie przedstawiciele białoruskiej opozycji i społeczeństwa obywatelskiego apelują do społeczeństw krajów, wspierających Ukrainę w walce z agresorem, aby pamiętały, że Białorusini to nie Łukaszenka i tym bardziej nie Rosjanie, czego dowodem jest zbrojna walka Białorusinów o wolność i niepodległość Ukrainy w składzie białoruskich pułków „Kalinowskiego” i „Pogoń”, podlegających dowództwu Sił Zbrojnych Ukrainy.
Pomimo zakrojonych na szeroką skalę represji reżimu Łukaszenki wobec własnego narodu, na Białorusi wciąż są organizacje, które wspierają Białorusinów, walczących o swoje prawo do wolności.
Jedną z takich organizacji jest Centrum Praw Człowieka „Wiasna”, najstarsza tego typu organizacja na Białorusi. Została założona w kwietniu 1996 roku podczas masowych protestów białoruskiej opozycji demokratycznej.
W 2003 roku Sąd Najwyższy Białorusi unieważnił jej rejestrację. Jednak od ponad 27 lat „Wiasna” w różnych formach udzieliła pomocy tysiącom prześladowanych Białorusinów.
Tak było także po sfałszowanych wyborach prezydenckich w 2020 roku, gdy tysiące ludzi uwięziono tylko za to, że zademonstrowali na ulicach potrzebę zmiany władzy w kraju.
„Wiasna” została uhonorowana kilkunastoma prestiżowymi międzynarodowymi nagrodami w dziedzinie praw człowieka, jest m.in. laureatem Nagrody Praw Człowieka ONZ 2023. Założyciel i kierownik „Wiasny” Aleś Bialacki został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla 2022 roku. Obecnie on sam i jego najbliżsi współpracownicy Walancin Stefanowicz oraz Uładzimir Łabkowicz – odsiadują wieloletnie wyroki pozbawienia wolności – od 7 do 10 lat. Na więzienie skazani zostali również inni współpracownicy tej organizacji: Marfa Rabkowa, Tatsiana Lasitsa, Andrei Chapiuk.
Kilka dni temu na wolność po długiej odsiadce wyszedł działacz „Wiasny” Leanid Sudalenka.
Mimo delegalizacji Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna”, dokonanej przez reżim Łukaszenki oraz wsadzenia za kraty kierownictwa organizacji, „Wiasna” nadal działa na Białorusi, pomagając prześladowanym oraz prowadząc monitoring łamania praw człowieka w tym kraju.
Znadniemna.pl na podstawie Spring96.org oraz Kresy24.pl