Spotkania, pomagające odpowiedzieć na pytanie zawarte w tytule, odbyły się 15 oraz 16 lutego w siedzibie Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku.
Podczas pierwszego spotkania radami i wskazówkami na temat rekrutacji młodzieży z Białorusi przez polskie uczelnie wyższe podzieliła się z uczestnikami spotkania pracowniczka Działu Międzynarodowej Współpracy Akademickiej Politechniki Gdańskiej mgr Julia Kulneva.
Ekspert, odpowiedzialna na gdańskiej uczelni m.in. za rekrutację cudzoziemców na studia w języku polskim z Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Rosji i Ukrainy od razu zaznaczyła, że zasady i warunki rekrutacji o których opowie, dotyczą jej macierzystej uczelni, ale mogą być przydatne także kandydatom, pragnącym podjąć studia na innych polskich uczelniach.
Julia Kulneva opowiedziała licznie przybyłej na spotkanie młodzieży oraz rodzicom, pragnącym ukierunkować swoje dzieci do studiowania w Polsce, że w 2017 roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego RP dokonało kompleksowej oceny uczelni wyższych w Polsce, przyznając najlepszym placówkom i wydziałom najwyższą ocenę A+. Niektóre uczelnie mogą się pochwalić, że najwyższą oceną zostały odznaczone dwa, a nawet trzy funkcjonujące na nich wydziały. Są jednak i takie ośrodki akademickie, w których żaden z wydziałów nie został oceniony najwyżej.
Jak ujawniła ekspert w rankingu, sporządzonym na podstawie ocen Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, za najlepsze ośrodki o profilu politechnicznym uznane zostały politechniki w Gdańsku, Warszawie i we Wrocławiu. A jednak, decydując się na podjęcie studiów, należy uwzględniać nie tylko pozycję uczelni w rankingu, lecz także mnóstwo innych czynników, m.in. takich jak poziom finansowania. „Jeśli uczelnia cieszy się stabilnym i wysokim poziomem finansowania, to można być pewnym, że taka uczelnia będzie posiadała dobrze wyposażone laboratoria, doskonałą bazę naukową i kompetentnych wykładowców, dzięki czemu student takiej uczelni może liczyć na uzyskanie wysokiego poziomu wiedzy i kwalifikacji” – podsumowała Julia Kulneva.
Ekspert poinformowała, że od początku bieżącego roku akademickiego w Polsce obowiązują nowe przepisy prawne w dziedzinie wyższej edukacji, które pozwalają ośrodkom akademickim na większą niż dotąd swobodę w organizacji rekrutacji studentów. Wobec tego nie należy się krępować i na bieżąco kontaktować się z komisjami rekrutacyjnymi wybranych uczelni zadając pytania, dotyczące wszystkich aspektów oraz niuansów prowadzonej rekrutacji. Julia Kulneva dużo uwagi poświęciła także zagadnieniu, dotyczącemu gromadzenia dokumentów, wymaganych przez komisje rekrutacyjne poszczególnych uczelni. Poinformowała też o działającym w Polsce systemie teleinformatycznym NAWA (Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej).
Po zakończeniu prezentacji reprezentantka Politechniki Gdańskiej odpowiedziała na pytania uczestników spotkania.
Spotkanie z Julią Kulnevą było pierwszym z cyklu organizowanych przez Oddział ZPB w Mińsku spotkań, dotyczących możliwości podejmowania nauki w Polsce.
Już następnego dnia, 16 lutego, ofertę edukacyjną Centrum Kształcenia AWANS, reprezentującego placówki edukacyjne miasta Kielce i województwa świętokrzyskiego przedstawili mieszkańcom białoruskiej stolicy dyrektorzy Andrzej Miszczyk i Sławomir Lewandowski, reprezentujący placówki edukacyjne współpracujące z kieleckim Centrum Kształcenia AWANS.
W trakcie spotkań, poświęconych rekrutacji młodzieży z Białorusi do podjęcia nauki w Polsce, rodzice uczniów mińskich szkół sygnalizowali problem z uzyskaniem przez ich dzieci zaświadczeń ze szkół państwowych z wykazem ocen uzyskanych za ostatnie półrocze roku szkolnego. Dokument ten jest wymagany do rejestracji kandydata na podjęcie studiów w Polsce w systemie teleinformatycznym NAWA.
Według rodziców, którzy otrzymali od administracji białoruskich szkół państwowych odmowy wydania zaświadczeń, takie zachowanie szkolnych dyrekcji jest inspirowane przez białoruskie władze oświatowe i jest przejawem polityki państwa białoruskiego, dążącego do ograniczania dzieciom i młodzieży z Białorusi możliwości podejmowania nauki w Polsce.
Agnieszka Wiśniewska z Mińska, zdjęcia Tarasa Abramienki