HomeSpołeczeństwoBiałoruski opozycjonista odebrał z rąk szefa MSZ Nagrodę Solidarności im. Lecha Wałęsy

Białoruski opozycjonista odebrał z rąk szefa MSZ Nagrodę Solidarności im. Lecha Wałęsy

Paweł Łatuszka, białoruski opozycjonista, w przeszłości wysokiej rangi urzędnik białoruskiego reżimu odebrał 18 września z rąk szefa MSZ Radosława Sikorskiego Nagrodę Solidarności imienia byłego prezydenta Polski Lecha Wałęsy. Wręczając wyróżnienie polski minister spraw zagranicznych  podkreślił, że jest ono wyrazem poparcia dla demokratycznych aspiracji narodu białoruskiego.

Nagroda Solidarności im. Lecha Wałęsy przyznawana jest przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych w uznaniu za promocję i wspieranie wartości demokratycznych. Została ustanowiona w 2014 roku, ale po 2015 roku została zawieszona. Pod koniec lipca br. MSZ przekazało jednak, że laureatem tegorocznej, wznowionej Nagrody, został białoruski opozycjonista, zastępca przewodniczącego Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Białorusi – Paweł Łatuszka. W uroczystości wręczenia nagrody laureatowi uczestniczyli działacze społeczni oraz politycy z Białorusi i Polski, między innymi Marszałek Senatu RP Małgorzata Kidawa-Błońska oraz patron nagrody – były prezydent Lech Wałęsa.

Wygłaszając laudację na cześć laureata Radosław Sikorski podkreślił, że nagroda stanowi wyraz solidarności z osobami, które poświęcają życie, aby bronić tego, co najważniejsze – pokoju, demokracji i szacunku dla drugiego człowieka. Szef MSZ zaznaczył, że Łatuszka bardzo dużo poświęcił dla dobra swojego kraju.

„Paweł Łatuszka udowodnił, że jest zaangażowanym politykiem, człowiekiem zdeterminowanym do walki nie tylko o swoją ojczyznę, ale i szerzej – o pokój i demokrację w Europie” – zaznaczył szef MSZ.

Zwracając się zaś bezpośrednio do laureata szef polskiej dyplomacji oznajmił:

„Nagroda Solidarności im. Lecha Wałęsy jest wyrazem szacunku dla pana odwagi, dla działań przybliżających dzień, w którym Białorusini powrócą do europejskiej rodziny wolnych narodów. Nagrodą tą dajemy wyraz naszego poparcia dla demokratycznych aspiracji narodu białoruskiego”.

Sikorski wskazał ponadto, że po protestach Białorusinów przeciw sfałszowanym wyborom prezydenckim w 2020 roku rozpoczęły się represje i aresztowania na skalę nieznaną w historii współczesnej Białorusi. Dodał, że Łatuszka, aby kontynuować pracę, musiał uciekać ze swojego kraju.

„Bezpieczne schronienie znalazł w Polsce, którą dobrze znał i która pozostaje przyjazna sprawie białoruskiej, czyli dążeniu do stworzenia wolnego i demokratycznego białoruskiego państwa” – powiedział Sikorski.

Łatuszka podkreślił z kolei, że nagroda jest dla niego ogromnym zaszczytem i odpowiedzialnością.

Przemawia Paweł Łatuszka, fot.: facebook.com

„Białorusini nie są sami, wraz z odpowiedzialnością odczuwamy także ogromne wsparcie, to potężna motywacja dla mnie i dla wszystkich, którzy walczą o demokrację na Białorusi” – oświadczył wyróżniony polityk białoruski.

Dodał, że przyznanie nagrody Białorusinowi odbiera jako strategiczny sygnał, że demokratyczne zmiany na Białorusi pozostają priorytetem polskiej polityki zagranicznej.

Łatuszka podkreślił, że dla Białorusinów Polska jest przykładem, jak solidarność zmienia bieg historii i wielu Białorusinów czerpie inspirację z ruchu Solidarności, na czele której stanął Lech Wałęsa.

„Zwycięstwo polskiej Solidarności to zwycięstwo całej Europy, której częścią jest również Białoruś. I wierzę, że białoruska solidarność, której wzrosty wszyscy widzieliśmy w 2020 roku, również odniesie zwycięstwo. Wierzę w to, ponieważ mamy wasz przykład i wasze wsparcie. Polska jest strategicznym partnerem dla demokratycznej Białorusi – dziś dla sił demokratycznych i społeczeństwa, jutro dla demokratycznego państwa. I to jutro nadejście szybciej, niż może się wydawać. Nasze wspólne jutro” – powiedział Łatuszka.

Podziękował również Polsce i Polakom za pomoc Białorusinom, którzy musieli uciekać ze swojego kraju. Jak ocenił, Aleksandr Łukaszenka pogrążył Białoruś w stanie masowych represji, jakich Europa nie widziała od 50 lat. Wskazał, że w białoruskich więzieniach jest 1330 oficjalnie uznanych więźniów politycznych, wśród nich Polak – Andrzej Poczobut. Według Łatuszki za swoje zbrodnie Łukaszenka powinien trafić na międzynarodową listę poszukiwanych przestępców.

Na zakończenie  laureat zaznaczył, że nagrodę dedykuje swojemu ojcu i starszemu bratu, którzy do ostatnich dni swojego życia walczyli o wolną Białoruś, a także kuzynowi, który jest więźniem politycznym reżimu Łukaszenki . „Jestem im winny kontynuowanie tej walki i doprowadzenie jej do zwycięstwa” – powiedział Paweł Łatuszka.

Do zgromadzonych na uroczystości przemówił też patron nagrody – były prezydent RP Lech Wałęsa. Nawiązując do historii Polski i zmiany ustrojowej, powiedział, że Solidarność pokazała światu, jak należy walczyć i zwyciężać. Podkreślił, że to długofalowa, pokojowa walka może doprowadzić do zmiany systemu.

Przemawia patron Nagrody Solidarności, były prezydent RP Lech Wałęsa, fot.: facebook.com

„Tylko razem, solidarni, dobrze zorganizowani, pokojowo możemy wygrać. (…) To, że zwyciężyliśmy, pokonując stary porządek, to jest połowa zwycięstwa. To zwycięstwo czeka na zatwierdzenie, a zatwierdzenie będzie wtedy, kiedy następnym pokoleniom po Solidarności uda się odnieść sukces” – powiedział Wałęsa.

Głos zabrała też marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, która powiedziała, że przywrócenie Nagrody Solidarności im. Lecha Wałęsy jest okazją do wyrażenia uznania wobec odważnych ludzi, dla których ważna jest wolność. „To jest nagroda od kraju, który doskonale wie, co to jest wolność, solidarność i który doskonale wie, jak należy o te dwie rzeczy dbać” – powiedziała marszałek Senatu.

Przemawia Marszałek Senatu RP Małgorzata Kidawa-Błońska, fot.: facebook.com

Zadeklarowała, że podczas polskiej prezydencji w Radzie UE (w pierwszej połowie 2025 roku)Polska będzie upominać się wśród parlamentów innych krajów o wsparcie dla demokratycznej Białorusi. „Nie będziemy mogli mówić o domknięciu integracji UE, jeżeli kiedyś do państw demokratycznych nie dołączy Białoruś” – podkreśliła Kidawa-Błońska.

Paweł Łatuszka w przeszłości był m.in. ambasadorem Białorusi w Polsce, ministrem kultury oraz dyrektorem Narodowego Teatru Akademickiego im. Janki Kupały w Mińsku. W sierpniu 2020 roku został zwolniony ze stanowiska po tym, gdy publicznie poparł protesty powyborcze w swoim kraju. Następnie dołączył do opozycyjnej Rady Koordynacyjnej. W marcu 2023 roku został zaocznie skazany przez sąd w Mińsku na 18 lat pozbawienia wolności.

 Znadniemna.pl za PAP/WPN.PLfot.: Facebook.com/roberttyszkiewicz

 

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content