HomeBiałoruśPożegnanie wybitnej powieściopisarki w Grodnie

Pożegnanie wybitnej powieściopisarki w Grodnie

Na dzisiaj przypada 113. rocznica śmierci Elizy Orzeszkowej, autorki „Nad Niemnem”, najwybitniejszej powieściopisarki końca XIX wieku. Pisarka zmarła w Grodnie wskutek przewlekłej choroby serca. Z uwagi na to, że była niepraktykującą katoliczką proboszcz odmówił pogrzebu. Dopiero po interwencji biskupa pochowano ją zgodnie z ceremoniałem. Nad trumną modlił się przyjaciel i spowiednik pisarki ks. Stanisław Miłkowski.

Eliza Orzeszkowa

Eliza Orzeszkowa (z domu Pawłowska) urodziła się 6 czerwca 1841 roku w Miłkowszczcyźnie koło Grodna. Wykształcenie zdobyła w Warszawie, gdzie poznała Marię Konopnicką, z którą przyjaźniła się do końca życia. Gdy miała 17 lat rodzice wydali ją za mąż za Piotra Orzeszkę. Nie była szczęśliwa. Rzuciła się w wir działalności społecznej i patriotycznej. Zaangażowała się w pomoc powstańcom walczącym w powstaniu styczniowym – była łączniczką i organizatorką żywności. Konsekwencje jej działalności poniósł mąż, którego władze carskie zesłały na Sybir. Orzeszkowa – wbrew oczekiwaniom męża i rodziny – została. Rozwiodła się i zaczęła pisać. Nawiązała kontakty z warszawskimi pozytywistami i zaczęła publikować w „Tygodniku Ilustrowanym” i „Przeglądzie Tygodniowym”. Związała się ze Stanisławem Nahorskim.

Zadebiutowała w 1886 roku opowiadaniem „Obrazek z lat głodowych”. Miała poczucie misji, a przez powieści i literaturę chciała kształtować świadomość społeczną, wychowywać i dodawać wiary. W powieści „Marta” zabrała głos w sprawie emancypacji kobiet i ich prawie do wykształcenia i pracy. W 1886 roku wspólnie z Marią Konopnicką założyły tajną organizację Koła Kobiet Korony i Litwy, której cele opisała w broszurze „Kilka słów o kobietach”. W 1905 i 1909 roku była nominowana do literackiej Nagrody Nobla.

W 1907 roku wybitna pisarka obchodziła jubileusz 40-lecia pracy twórczej. Obchodzono go uroczyście w dniach 9-11 czerwca 1907 roku Jubileusz był okazją do zwołania I Zjazdu Kobiet Polskich w Warszawie. Hasło Elizy Orzeszkowej: „nowe życie, nowe nadzieje, nowa praca z nową wiarą we własne siły!” stało się też hasłem Zjazdu Kobiet.

Eliza Orzeszkowa zmarła 18 maja 1910 roku w Grodnie. Na jej pogrzebie Józef Kotarbiński powiedział o Orzeszkowej: – „Ona była żywą mądrością i czującym sercem całej epoki”.

Zamieszczamy emocjonalną, ale rzeczową relację z pogrzebu Elizy Orzeszkowej, którą jej przyjaciółka, publicystka i działaczka społeczna Lucyna Kotarbińska opublikowała w warszawskim tygodniku dla kobiet „Tygodnik Miód i Powieści” 1910 rok, nr 23.

Pogrzeb Elizy Orzeszkowej

Trzysta kilkadziesiąt wieńców, do czterystu depesz, sto kilkanaście deputacyi i dziesiątki tysięcy tłumów towarzyszyło odprowadzeniu zwłok wielkiej pisarki-obywatelki do cmentarnej siedziby na nadniemeńskim stoku.

W kościele przemawiał ks. prefekt Miłkowski z Wilna, a płomienna, pełna uroczystego zapału, mowa jego sławiła wielkość duszy, ogrom cnót, doniosłe znaczenie żywota, który był służbą dla najszczytniejszych ideałów.

Przemawiał z ambony jej spowiednik i jej uczeń. Będąc w gimnazyum rosyjskiem w Grodnie, ks. Miłkowski słuchał wykładów literatury polskiej, udzielanych licznym młodzieńczym zastępom przez Orzeszkową.

— I oto ja, dziecko jej ducha, zostałem wezwany, aby być ojcem jej sumienia — mówił. Szczęśliwy jestem, że mi to danem było, bo, zaiste, spojrzałem w głąb duszy wielkiej, która służyła prawdzie. Obejmując umysłem wszechświat i zaświat, zwyciężyła śmierć w sobie. Połączyła życie teraźniejsze z przejściem w życie przyszłe tak pogodnie, że bez lęku czekała godziny odejścia, a mężna do ostatka — spłacała Stwórcy dar życia, darami czynów swej szlachetnej duszy. Poznała prawdę i prawda ją wyswobodziła. To też z trumny jej, z tej garstki prochu, my dziś nie wynosimy tchnienia śmierci. My wszyscy, jak tu jesteśmy, powiązani z nią nićmi złotej przędzy, które ta wielka dusza rozsnuwała — z tej trumny czerpmy życie z ideałami, jakie krzewiła Zmarła.

— Ojcze — mówiła — jam była wierną sługą Chrystusa, i pokorna, cicha bez buntu odeszła.

*

W kondukcie pogrzebowym — za małą trumną szły tysiące. Przez otwarte okna gmachu, którego bramy szczelnie były zamknięte, setki młodych główek przyglądało się konduktowi. To młodzież szkolna. Iść za tą trumną nie było im wolno. Gmach ten, to gimnazyum, z którego mają wyjść światli, przyszli obywatele kraju…

*

Po śpiewach i modłach duchowieństwa nad grobem przemawiali: adw. Kijeński, dr. Nusbaum, Król Kazim. dr. Kramsztyk, Paszkowski Włod., Kotarbiński Józef, Baranowski red., Koszulska, hr. Krasicki, adw. Szapiro, adw. Miłkowski. Mszę zakończyło krótkie przemówienie ks. dziekana Ellerta, bliskiego znajomego — Stołypina.

*

Komitet, złożony z przyjaciół-czcicieli, spełnił tak swe zadanie, jak tylko spełnić mogą ludzie, złączeni wspólnymi ideałami z tą, którą kochali. Oni wiedzieli, że tu musi być hołd, musi być niezmęczona niczem powaga, że tu musi odbyć się dostojna manifestacya społecznych uczuć, obywatelskich serc. Na czele komitetu pogrzebu Orzeszkowej stał prezydent m. Grodna — Listowski Edward, kierownikiem ceremoniału był Władysław ks. Drucki-Lubecki. Członkami: pp. Kościołkowska Wilhelmina, dr. von Tolhejm, Bielowski L., Grzeżułko J., Ancelewicz M., Giedroyć K., Zamkowski Grz., Bośnin K., Mirkowski K., Leonowicz W., Obrębski M., Wasilewski A., Stępniewski C., Napiórkowski J., Szumkowski H. I nie dla dziennikarskiej aktualności notuję ich imiona. Daję je w przeświadczeniu, żem wymieniła grupę dzielnych obywateli, świadomych swych zadań w kraju. Borykają się oni z trudnościami, ale się nie gną, — walczą, ale się nie schylają.

Wszyscy idą dzielnie, stoją prosto. A wierni swej wewnętrznej prawdzie, służyli wielkiej obywatelce kraju, aż do grobu.

*

Maleńka fortunka Orzeszkowej, przeznaczona na drobne legaty dla najbliższych domowników. A przyjaciółka całego Jej życia, p. Marya Obrębska, dziedziczy znać po Zmarłej z małą cząstką Jej mienia i cząstkę jej ducha — bo w poufnem zwierzeniu, zapewnia mnie, że dom Orzeszkowej zamienia na siedzibę dla Ochronki Jej imienia. Przyjaciółka Orzeszkowej — godnie nosi to zaszczytne miano.

Wszystkie zaś pamiątki i dary od narodu dla pisarki, które są cenne, choć nie bogate, przejdą na własność Muzeum w Wilnie.

*

Na mogile stoi czarny marmurowy krzyż. W małem drewnianym domku — cisza. Łkają tam kochające istoty, płaczą domownicy, podłoga pokoju, w którym ostatnie uszło tchnienie tej wielkiej Istności, założona kobiercem żywego kwiecia. Zgasło światło, które najszlachetniejsze promienie rzucało na mroki naszego kraju. Ale te setki, sygnalizujące swoje „jestem“ przy niemej trumnie — to otucha skupienia i… życie.

Pokój niech będzie drogim Cieniom za światem, a na świecie wieczne życie i głośne panowanie Jej wielkich szlachetnych haseł.

Dom Elizy Orzeszkowej  w Grodnie

Grób Elizy Orzeszkowej i jej męża Stanisława Nahorskiego na Cmentarzu Farnym w Grodnie

Znadniemna.pl

Najnowsze komentarze

  • Pragnę wyrazić wdzięczność i podziw dla Państwa działalności. Publikacje są dla mnie źródłem wiedzy i wzruszeń, uobecnieniem kresów z bijącym polskim sercem.

Skomentuj

Skip to content