Zakończyła się półtoraroczna rozbudowa Konsulatu Generalnego RP w Grodnie. We wrześniu wraz z zakończeniem remontu ulicy Budionnego, gdzie mieści się placówka, nastapi jej oficjalne otwarcie.
Obecnie konsulat zajmuje całe piętro w budynku przy ul. Budionnego 48a. Od września usprawniony zostanie w nim system przyjmowania interesantów. W nowej części placówki pojawi się dziewięć okienek do przyjmowania wniosków wizowych.
– Mamy dobre warunki pracy dla konsuli i pracowników miejscowych, jak na tutejsze możliwości. W starym systemie było cztery okienka i dwa – w kontenerach, czyli razem sześć. Obecnie ich liczba zwiększy się do jedenastu. Pojawią się nowe sale dla przyjmowania interesantów. Zdecydowanie większe i lepsze są pomieszczenia dla pracy konsulów, którzy nareszcie nie będą musieli siedzieć po trzy osoby w pokoju.W starym kontenerze będzie funkcjonowało całodzienne wydawanie paszportów z wizami – opowiada konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz.
Na pytanie, czy zwiększy to ilość wydawanych wiz, dyplomata przyznał, że póki nie zostanie zwiększona liczba konsulów, to nie ma szans na większą ilość wydawanych wiz.
– W trzech konsulatach na Białorusi pracuję po czterech konsulów. To zdecydowanie za mało, ale, jeśli chodzi o stronę białoruską, nie ma od niej nawet zgody na podejmowanie rozmów w tej sprawie – zaznacza konsul.
350 tysięcy wiz rocznie wydaje na Białorusi zaledwie dwunastu konsulów – każdy ponad 110 dziennie. Strona białoruska na zwiększenie liczby konsulów nie zgadza się. Podobnie jest z zabiegami strony polskiej o zwiększenie liczby konsulatów.
Mimo trudnych warunków w ciągu dwóch lat polskie konsulaty prawie podwoiły liczbę wydawanych wiz.
Oficjalny Mińsk nie ułatwia życia swoim obywatelom, skutecznie blokując otwarcie małego ruchu granicznego z Polską. Dzięki małemu ruchowi granicznemu udałoby się znacznie zmniejszyć popyt na wizy w graniczących z Polską regionach Białorusi.
Iness Todryk-Pisalnik