Pierwszy dzień astronomicznej wiosny, przypadający w tym roku na 21 marca, jest dniem szczególnym, gdyż symbolizuje zakończenie zimy i rozpoczęcie wiosny. Tego dnia od zarania dziejów ludzie urządzali święta ku czci nadchodzącej wiosny, która była symbolem życia. Jednocześnie żegnano zimę utożsamianą ze śmiercią. W dawnych kalendarzach dzień przesilenia wiosennego był również początkiem roku.
Narody słowiańskie już w czasach pogańskich uwielbiały zabawy i radosne obrzędy, a koniec zimy był doskonałą okazją, by je organizować. Z czasem powstał cały cykl ludowych tradycji związanych z przepędzaniem zimy. Przywitanie wiosny (a razem z nią nowego cyklu agrarnego) poprzedzały różnorodne obrzędy. Ich inscenizacje oraz wspomnienia o nich przetrwały na pograniczu polsko-białoruskim i polsko-ukraińskim po obu stronach granicy do początków XXI wieku.
Jednym z głównych magicznych obrzędów powitania wiosny było topienie kukły zwanej Marzanną lub – w zależności od regionu – Mareną, Moreną, Moraną, Morą, Śmiercią, Śmietką, Śmiercichą, czy Zimą. W słowiańskich wierzeniach pogańskich była to bogini ziemi i wód, odpowiedzialna głównie za płodność ziemi uprawnej – pól, sadów itp. Patronat nad ziemią i sianym do niej zbożem wiązał się jednocześnie z panowaniem nad światem zmarłych, więc Marzannę postrzegano jako boginię śmierci i zaświatów. W niektórych rejonach Marzannę nie topiono. Lecz palono i zakopywano. W każdym razie pozbywano się jej , jako symbolu chorób, śmierci i wszelkiego zła dręczącego ludzi, zwłaszcza w okresie zimowym. Istotą obrzędu było nie tylko niszczenie zimy, ale także magiczne przywoływanie wiosny. Zwyczaj topienia Marzanny znany jest w Polsce zachodniej, a także w niektórych regionach Litwy, Rosji, Białorusi i Ukrainy. Z czasem został przyjęty także przez Czechów, Węgrów i Bułgarów, w te narody nadały mu nieco inną formę. W czasie obrzędu dziewczęta wychodziły za wieś, na pagórek, gdzie śnieg już stopniał, rozkładały słomę na krzyż, stawały naprzeciwko siebie i „śpiewały wiosnę”. W różnych tradycjach obrzęd nazywał się „ogrzewaniem wiosny”, bądź „paleniem wiosny”.
W święto powitania wiosny przyjęło się zawieszać na drzewach figurki ptaków oraz kolorowe wstążki, Istnieje zwyczaj pieczenia ciastek w kształcie ptaków. Ma ich być czterdzieści. Rytualne pieczywo układa się na świątecznym obrusie, który trzymają kobiety i następnie podrzucają chlebowe ptaszki do góry, co ma spowodować powrót ptaków na wiosnę z ciepłych krajów. Obrzęd wiosenny zamykają tańce. Warto dodać, że dawniej obrzęd świętowania wiosny trwał kilka tygodni. Na pograniczu Białorusi i Ukrainy istniał też obrzęd „pogrzebu strzały” (miał chronić wsie i domostwa ich mieszkańców przed suszą i piorunami).
Gra na instrumentach miała za zadanie nie tylko bawić, ale także odpędzać znienawidzoną zimę oraz przeróżne słowiańskie demony i złe duchy, a głośny kobiecy śpiew miał właściwości magiczne – sprzyjał przebudzeniu przyrody z zimowego snu. Obowiązkowe były także rytualne wezwania do wiosny, które wykrzykiwano lub wyśpiewywano. Na Polesiu wczesną wiosną „jak tylko zejdzie śnieg” całą wioską „wypędzano zimę”: stukano przy tym kijkami o płot, wyrzucano co niepotrzebne do rzeki żeby spłynęło z wodą, hukano i śpiewano: „Idź Zimo pod piec! A ty, Wiosno, w święty kąt!”. Jeszcze dzisiaj wśród mieszkańców Polesia można spotkać ludzi twierdzących, że wiosna nie przyjdzie, jeżeli dziewczęta nie przywołają jej głośnym śpiewokrzykiem na otwartej przestrzeni, zwracając się w ten sposób do jednego z pogańskich władców przyrody z prośbą o uwolnienie lata i wpuszczenie ciepła na ziemię.
W tym dniu nadejścia astronomicznej wiosny obchodzono też Jare Gody czyli tak zwane Jare Święto. Było ono niczym innym, jak składaniem podziękowania bogom za koniec trudnej zimy i początek nowego. Nazwa Jare Gody pochodzi z języka dawnych ludów słowiańskich. Pierwszy jego człon — Jare, oznacza imię boga Jaryło, jednego z najważniejszych bóstw w słowiańskim panteonie pogańskim. Jaryła lub Jarowita był bóstwem, symbolizującym młodość i młodzieńczą witalność. Natomiast słowo „god”, drugi człon nazwy Jare Gody, oznacza w języku starosłowiańskim rok. Jako całość nazwa ta może być odczytana jako przejście jednego roku w drugi i rozpoczęcie kolejnego cyklu życia. W niektórych regionach Polski po topieniu Marzanny do wsi przynoszono młode drzewko iglaste przystrojone kolorowymi ozdobami, nazywane Maikiem lub Gaikiem. Przy tym często również grano na instrumentach i tańczono. Na Podlasiu i Grodzieńszczyźnie ten obrzęd nazywano „chodzeniem z królową”. Po zakończeniu zabawy, drzewko wracało do lasu, który od tej pory przez cały rok uważany był za święty gaj.
Są też współczesne zwyczaje, związane z nadejściem wiosny. W Polsce na pierwszy dzień astronomicznej wiosny przypada Dzień Wagarowicza. Wagary w szkolnej definicji są dniem ucieczki z lekcji, czyli samowolnego uchylania się od obowiązku szkolnego przez uczniów i studentów. W języku uczniowskim natomiast, jest to dzień wolny od nauki, a przynajmniej nieco luźniejszy, gdyż nauczyciele, darzący empatią swoich wychowanków, urządzają wówczas lekcje mniej poważne i przypominające zabawę.
Marta Tyszkiewicz na podstawie Muzykapolesia.net/Naszeszlaki.pl, na zdjęciu: obrzęd topienia Marzanny, fot.: Witajwpodrozy.pl