W Mińsku, 5 stycznia, rozpoczał się proces znanego obrońcy praw człowieka i twórcy organizacji „Wiasna” Alesia Bialackiego. Laureatowi Pokojowej Nagrody Nobla grozi do 12 lat więzienia. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwał białoruskie władze do jego uwolnienia.
Współzałożyciel znanej Organizacji Obrony Praw Człowieka „Wiasna” Aleś Bialacki jest jedną z najwybitniejszych osób spośród setek Białorusinów, którzy zostali uwięzieni podczas brutalnego tłumienia antyrządowych protestów latem 2020 roku. Jesienią zeszłego roku został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla, którą w jego imieniu odebrała żona, gdyż on w tym czasie przebywał w areszcie.
Oprócz Bialackiego przed sądem w Mińsku stanął jego zastępca Walancin Stefanowicz, a także koordynator ruchu „Obrońca praw człowieka za wolnymi wyborami” Uładzimir Łabkowicz. Zaocznie ma być sądzony aktywista i obrońca praw człowieka Zmicier Sałajeu, któremu udało się wyjechać z kraju.
Zarzuty
Białoruska sekcja Radia Swoboda przypomniała, że obrońcy praw człowieka usłyszeli zarzuty „przemytu dużej ilości gotówki przez granicę celną Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej”, a także „finansowanie działań grupowych rażąco naruszających porządek publiczny”. Zarzuty te społeczność międzynarodowa uznała za motywowane politycznie.
Oskarżonym grozi od 7 do 12 lat więzienia.
Apel polskiego MSZ
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało białoruskie władze do uwolnienia Alesia Bialackiego wraz z pozostałymi więźniami politycznymi.
– Dziś rozpoczyna się proces Alesia Bialackiego, laureata Pokojowej Nagrody Nobla oraz niestrudzonego obrońcy praw człowieka. MSZ potępia łamanie praw człowieka i wzywa białoruskie władze do uwolnienia Alesia Bialackiego wraz z pozostałymi więźniami politycznymi” – podał polski resort na Twitterze.
Działalność „Wiasny”
Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna” zostało założone w kwietniu 1996 roku. Od pierwszego dnia powstania tej organizacji Bialacki jest jej przewodniczącym. W ciągu 26 lat „Wiasna” udzieliła pomocy prawnej, doradczej i finansowej tysiącom osób. Obrońcy praw człowieka pomagali nie tylko w sprawach politycznych, ale także karnych, gospodarczych i cywilnych – przypomniało Radio Svaboda.
Władze pozbawiły organizację legalnego statusu w 2003 roku i konsekwentnie odmawiały jej ponownej rejestracji.
Znadniemna.pl/PAP/Fot.: belta.by