HomeHistoria83 lata temu polscy ułani stoczyli zwycięski bój z siłami pancernymi Armii Czerwonej pod Kodziowcami (świadectwo uczestnika bitwy)

83 lata temu polscy ułani stoczyli zwycięski bój z siłami pancernymi Armii Czerwonej pod Kodziowcami (świadectwo uczestnika bitwy)

W nocy z 21 na 22 września 1939 r. pod Kodziowcami polscy ułani  ze 101. Rezerwowego  Pułku Ułanów dowodzeni m.in. przez dowódcę  2. szwadronu, rotmistrza Narcyza Łopianowskiego, nie mając broni przeciwpancernej z wykorzystaniem jedynie „koktajli Mołotowa” i karabinów, zmierzyli się z dużym oddziałem sowieckich czołgów, wozów opancerzonych i piechoty.

Pomimo przeważających sił przeciwnika ułani odnieśli częściowy sukces, eliminując 22 spośród 40 sowieckich maszyn i tracąc, niestety, nawet 50 procent składu osobowego. Powstrzymanie sowieckiej ofensywy pod Kodziowcami pozwoliło ocalałym polskim ułanom zapewnić sobie możliwość wycofania się na Litwę, dzięki czemu – przeżyli, walcząc w przyszłości między innymi pod dowództwem gen. Władysława Andersa.

Siedem lat temu redakcja Znadniemna.pl miała prawdziwe szczęście. Otrzymaliśmy wówczas od naszego c Czytelnika z Kanady – pana Marka Łopianowskiego,  syna współtwórcy zwycięstwa pod Kodziowcami – zapis zeznań rtm. Narcyza Łopianowskiego  z dnia 13 października 1942 roku, spisanych przez kpt. Narcyza Giedronowicza w kancelarii Oddziału II-go, Dowództwa I-go Korpusu Pancerno-Motorowego /Referat Wywiadu Obronnego/ w Londynie.

W swoich zeznaniach rtm. Narcyz Łopianowski wspomina także o przebiegu bitwy, stoczonej przez niego i jego podkomendnych pod Kodziowcami 22 września 1939 roku.

Dzisiaj, w 83. rocznicę tamtych wydarzeń, pragniemy Państwu przypomnieć to świadectwo, złożone 80 lat temu przez uczestnika i współtwórcy zwycięstwa polskich ułanów pod Kodziowcami:

 (…)

Co to są Kodziowce:

Kodziowce jest to wioska odległa około 7 kilometrów na zachód od m. Sopoćkinie. Obok tej wsi znajduje się folwark otej samej nazw=iey. W walce dnia 22.IX.1939.r. z bolszewikami brał udział jeden tylko 101 pułk ułanów. wzmocniony 1 plutonem pionierów i szwadronem łączności. Broni przeciwpancernej nie było. W poczcie Dowódcy pułku był jeden karabin przeciwpancerny z 4-ma nabojami.

Bolszewicy posiadali dwa zgrupowania czołgów z piechotą na samochodach. Każde zgrupowanie składało się z 18 czołgów ciężkich /średn. Krestianów/ plus dwa czołgi lekkie. Razem udział brało w tej akcji 40 czołgów bolszewickich. O godz. 20-tej dnia 21.IX.1939.r. wysunięte patrole nasze stwierdziły obecność czołgów. Wysłałem patrol oficerski a sam udałem się do Dowódcy pułku do folwarku. Po półgodzinnej rozmowie z Dowódcą pułku wróciłem do wsi by wykonać jego rozkazy. O godz. 01:20 siedem wozów nieprzyjaciela przejechało nasze linie ubezpieczeń i rozdzieliło folwark z wsią. Noc była ciemna, mżył deszcz. Łączność z Dowódcą pułku była utrzymana. O godz. 3-ej Dowódca pułku, zastępcą dowódcy pułku i adiutant zjawili się na moim stanowisku. Dowódca pułku zapytał jaki jest stan moralny ludzi, a gdy odpowiedziałem że bez zastrzeżeń powiedział „Co będziemy robili walka czy wycofanie się”. Nie czekając na moją odpowiedź dodał „wiem co mi Pan odpowie, więc będziemy się bili”. Pod moimi rozkazami we wsi pozostał mój szwadron 2-gi, szwadron 1-szy, pluton pionierów i pół szwadronu karabinów maszynowych z dowódcą szwadronu – jako dywizjon kawalerii. Drugim dywizjonem opartym o folwark dowodził d-ca pułku.

Łączność była tylko ogniowa po rozpoczęciu akcji. Mieliśmy rozpocząć akcję zaczepną o godz. 04:00 uderzeniem na piechotę nieprzyjaciela, która zatrzymała się bez ubezpieczenia. O godz. oznaczonej uderzenie dowódcy pułku wyszło o tej zaś samej godzinie bolszewicy uderzyli na wieś wprowadzając do akcji 12 czołgów z piechotą. Dwanaście razy bolszewicy nacierali na wieś, przy czym unieruchomionych zostało za pomocą butelek z benzyną 11 czołgów. Z punktu obserwacyjnego widziałem 6 czołgów unieruchomionych przez dywizjon dowódcy pułku – razem 17 czołgów. Walka zakończyła się dla nas pomyślnie o godz. 8:20. Straty ponieśliśmy duże. Drugi szwadron, który wytrzymał główne uderzenie stracił 50 procent stanu ludzi i 70 procent stanu koni. Żołnierze zachowywali się jak bohaterowie, m.in. kpr. CHOROSZUCHA, ułan POŁOCZANIN wskoczyli na czołgi i kolbą własnego karabinu uszkodzili karabiny maszynowe na czołgach, tłukąc kolbą lufy karabinów maszynowych.

W walce tej zginął d-ca pułku, dwóch dowódców szwadronu, jeden dowódca plutonu; dowódca 2-go szwadronu ranny i kontuzjowany, dowódca plutonu pionierów ranny.

Straty bolszewików wg źródeł sowieckich 12 czołgów i około 800 ludzi.

 

Według danych posiadanych przez dowódcę grupy /Wołkowysk/ zostało zniszczonych 22 czołgi. Grupą dowodził Pan gen. PRZEŹDZIECKI Wacław.

Powyższe dane złożone w niniejszym protokole zostały podane tak, jak one miały miejsce w rzeczywistości, nie są przejaskrawione, raczej są umiarkowane i zgodne z prawdą, co własnoręcznym podpisem stwierdzam.

Rtm.

– podpis –

/LOPIANOWSKI Narcyz/

Przesłuchiwał:

– podpis –

/Giedronowicz Narcyz/,kpt.

Za zgodność odpisu:

podpis kpt. Giedronowicza

Specjalnie dla Znadniemna.pl  udostępnił Marek Łopianowski, syn płk/rtm. Łopianowskiego Narcyza

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content