Jak wcześniej pisaliśmy 8 lipca w Wołkowysku zdewastowano mogiłę żołnierzy Armii Krajowej (AK). Ale lojalnym wobec reżimu lokalnym władzom to może jednak nie wystarczyć. W centrum miasta, za starym cmentarzem katolickim usytuowana jest kwatera żołnierzy polskich poległych w latach 1918 – 1920.
Z białoruskim portalem zerkalo.io skontaktowała się mieszkanka Wołkowyska, która powiedziała, że zniszczona mogiła znajdowała się w lesie, gdzie pochowano czterech nastolatków, byli łącznikami AK. Dodała też, że lokalne władze miały plany wyburzenia pomnika także w centrum miasta w pobliżu kościoła św. Wacława. Pochowani są tam polscy żołnierze, polegli w wojnie polsko-bolszewickiej w latach 1918-1920.
– Pomnik, który wcześniej został zniszczony w Wołkowysku, to grób czterech nastolatków – łączników Armii Krajowej – powiedziała czytelniczka z Wołkowyska. – Pochowani są tam trzej chłopcy i dziewczynka. Wszyscy mieli po około 16 lat. Ale, jak wiemy, głównym celem nie był ten pochówek, ale memoriał w centrum miasta. Ale miejscowe służby komunalne odmówiły zniszczenia, bo groby są na widoku wszystkich mieszkańców. Ograniczyli się do grobu w zalesionym terenie. Teraz obawiamy się, że pomnik za kościołem również może zostać zburzony.
Obok kościoła św. Wacława znajduje się stary cmentarz katolicki. Nieco dalej (w pobliżu ulicy Karola Marksa) znajduje się Cmentarz Żołnierzy Polskich – groby wojenne. Miejscowi nazywają go „polskim” cmentarzem. Większość pochowanych tam to Polacy, ale są też żołnierze innych narodowości, w tym Białorusini. Znajdują się tam również groby żołnierzy Armii Czerwonej.
Są tu groby z XIX wieku, ale większość pochodzi z czasów wojny polsko-sowieckiej, kiedy to pod Wołkowyskiem toczyły się ciężkie walki. Jest to największa polska mogiła wojenna w mieście.
Znajduje się tam tablica pamiątkowa z napisem w języku polskim: „Bohaterom, poległym za Ojczyzną w latach 1918-1920. Obywatele miasta Wołkowyska” .
Kwaterę wojskową tworzy pięć rzędów betonowych krzyży żołnierskich z indywidualnymi grobami ziemnymi w betonowych obramowaniach rozmieszczonych po obu stronach bramy wejściowej. Na krzyżach umieszczone są inskrypcje. Na większości napis:
NIEZNANY ŻOŁNIERZ
ARMII POLSKIEJ
i daty:
1918; 1919; 1920 r.
Łącznie w pięciu rzędach znajduje się 189 mogił żołnierskich.
Na 18 krzyżach wyryte są nazwiska. Są to
1 rząd:
S.+ P. Brzezinski Wiktor (po prawej stronie od bramy)
S.+ P. Żabinski Franciszek (16 krzyż po lewej od bramy)
S.+ P. Maksymenko Paweł (18 krzyż po lewej od bramy)
2 rząd:
S.+ P. Juncelik Władysław (6 krzyż po lewej od bramy)
S.+ P. Marcinkiewicz Maciej (10 krzyż po lewej od bramy)
3 rząd:
S.+ P. Złotkowski Władysław (10 krzyż po prawej od bramy)
S.+ P. Careno Kazimierz (5 krzyż po lewej od bramy)
S.+ P. Czechowicz Stanisław (7 krzyż po lewej od bramy)
S.+ P. Barański Władysław (20 krzyż po lewej od bramy)
S.+ P. Pluskwa Józef (23 krzyż po lewej od bramy)
4 rząd
S.+ P. Kamroszkiewicz Jerzy (13 krzyż po prawej od bramy)
S.+ P. Opeć Antoni (5 krzyż po lewej od bramy)
S.+ P. Zwolilński Franciszek (11 krzyż po lewej od bramy
S.+ P. Kożonek Jan (15 krzyż po lewej od bramy)
S.+ P. Turek Wojciech (16 krzyż po lewej od bramy)
S.+ P. Raczkowski Aleksander (21 krzyż po lewej od bramy)
5 rząd
S.+ P. Sokołowski Jan (7 krzyż po lewej od bramy)
S.+ P. Maria Cichocka (13 krzyż po lewej od bramy)
Cmentarzem opiekowali się Polacy, działacze nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi.
Dziennikarze portalu zerkalo.io skontaktowali się z wołkowyskim Zakładem Usług Komunalnych i Mieszkaniowych, aby dowiedzieć się jakie są plany władz względem memoriału. Okazało się jednak, że zarówno dyrektor Andriej Kłusow, jak i główny inżynier Walery Mechonoszyn „są w delegacji”. Udało się porozmawiać z sekretariatem, gdzie zapewniono ich, że groby polskich żołnierzy w centrum Wołkowyska nie zostaną zburzone przez służby komunalne.
– Na polskim cmentarzu nie planuje się burzyć grobów – wyjaśniono w sekretariacie dyrektora wołkowyskiego Zakładu Usług Komunalnych i Mieszkaniowych. Co do rozebranej już mogiły w lesie, poradzili zwrócić się do miejscowego komitetu wykonawczego.
– Osobiście nic takiego nie słyszałem. To mogę od razu powiedzieć – odpowiedział mężczyzna, który przedstawił się jako główny specjalista wydziału pracy ideowej i spraw młodzieżowych w „gorispałkomie”.
Jeśli chodzi o mogiłę polskich żołnierzy AK, który został już zdewastowany, specjalista wyjaśnił krótko: „prowadzono tam wykopaliska”.
– Cały zebrany materiał został przekazany Komitetowi Śledczemu. Obecnie trwają czynności wyjaśniające. Po tym wydana zostanie ostateczna ocena prawna – powiedział specjalista, nie precyzując, jakim badaniom poddano szczątki wydobyte w miejscu pochówku.
Możliwe, że sprawa dotyczy „ludobójstwa narodu białoruskiego w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”, którą prowadzi Prokuratura Generalna RB.
Przypomnijmy, przeciwko bezczeszczeniu pomników Polaków i ich grobów na Białorusi zaprotestowało polskie MSZ: resort zwrócił uwagę na niszczenie polskich nagrobków i pomników w Bogdanach, Bobrowiczach, Dyndyliszkach, Iwiu, Oszmianie i Jodkiewiczach.
7 lipca białoruskie MSZ wezwało charge d’affaires Polski, któremu powiedziano, że „zaniepokojenie strony polskiej jest nieumotywowane”, a „żadne pochówki wojskowe i groby żołnierzy zagranicznych na tym terenie”, czyli w Mikuliszkach, „nie są zarejestrowane”.
Znadniemna.pl za Kresy24.pl/zerkalo.io