W tym roku Siostry Salezjanki obchodzą 150 lat założenia swojego instytutu. Córki Maryi Wspomożycielki patrzą w przyszłość, nie zapominając o przeszłości. „Od początku naszą misją było formowanie dobrych chrześcijan i uczciwych obywateli. W najbliższych dziesięcioleciach będziemy coraz bardziej międzynarodowe” – stwierdza w rozmowie z Radiem Watykańskim s. Grazia Loparco, historyk Kościoła.
Żeński instytut zakonny został założony przez św. Jana Bosko i św. Marię Dominikę Mazzarello w 1872 r. w Mornese, małym miasteczku w prowincji Alessandria. Jego charyzmatem od początku była chrześcijańska formacja młodzieży. Ponad 11 tys. sióstr pracuje w 97 krajach na pięciu kontynentach. W Polsce siostry są obecne od stu lat.
Bez strachu wobec zmian
Zgromadzenie powstało w czasach, gdy Kościół przechodził wiele zmian. Pod koniec XIX wieku utracił państwo papieskie, a proces zjednoczenia Włoch dobiegał końca. Zakonnice rozpoczęły działalność u progu nowoczesności. Także dziś siostry muszą mierzyć się z wyzwaniami.
„Oprócz przekazywania doktryny zawsze troszczyłyśmy się o nauczanie ludzi w taki sposób, aby mogli odnaleźć się w najróżniejszych kontekstach społecznych, w których żyli. Nie bałyśmy się zmian historyczno-kościelnych, które zachodziły w tym okresie, ale stawiałyśmy w centrum apostolstwo – mówi s. Loparco. – Nasza przyszłość będzie coraz bardziej międzynarodowa. W naszym instytucie obserwujemy już dziś zmiany: ubywa sióstr europejskich i amerykańskich, a przybywa z Azji, Afryki i Oceanii. Tam, gdzie rozwijają się społeczeństwa, pokazałyśmy, że wiemy, jak stanąć po stronie najsłabszych. W najbliższych latach będziemy także intensyfikować współpracę ze świeckimi. Będziemy coraz bardziej współpracować z instytucjami społecznymi, by zaradzić problemom na styku polityki i szkolnictwa”.
Znadniemna.pl za KAI