Białoruska i polska laureatki Nagrody Nobla w dziedzinie literatury Swiatłana Aleksijewicz i Olga Tokarczuk spotkały się w dniu 15 lipca w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu. Panie rozmawiały o literaturze i jej roli we współczesnym świecie, a także o sytuacji politycznej zarówno na Białorusi, jak też w Polsce, szczególny nacisk kładąc na roli, jaką w życiu publicznym mogą i powinny odgrywać kobiety.
Spotkanie noblistek, które odbywało się pod tytułem „Protest/Pratest” poprowadziły: znana polska feministka, prof. Magdalena Środa i nie mniej znana dziennikarka Monika Olejnik.
Bohaterki wieczoru oraz półtoratysięczną publiczność na początku spotkania przywitał prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Przyznał on, że cieszył się z powodu ogromnych kolejek do kas Narodowego Forum Muzyki po darmowe wejściówki – w kolejce trzeba było wystać nawet trzy godziny.
Odpowiadając na pytanie Moniki Olejnik, o roli kobiet w białoruskim proteście przeciwko reżimowi Łukaszenki, Swiatłana Aleksijewicz odwołała się do tytułu jednej ze swoich książek „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”. Rewolucja na Białorusi według białoruskiej noblistki okazała się być zdominowana przez kobiety. Aleksijewicz przekonywała także, że „gdyby na czele naszej rewolucji było więcej mężczyzn, to doszłoby do rozlewu krwi”. To właśnie kobiety zapobiegły jej zdaniem eskalacji przemocy, wychodząc na ulice w białych szatach i z kwiatami.
Rodzaj osobistych przeżyć okazała się mieć w związku z rewolucją na Białorusi także polska noblistka. Olga Tokarczuk opowiedziała historię białoruskiej blogerki, która od 19 maja tego roku przebywa w mińskim więzieniu (została uznana za więźnia politycznego – red.) i nazywa się tak samo jak polska noblistka. Ta zbieżność imion i nazwiska wstrząsnęła Olgą Tokarczuk, kiedy ujrzała w internecie nagłówki „Olga Tokarczuk siedzi w więzieniu”.
„Zdałam sobie wówczas sprawę, że protesty na Białorusi dotyczą nas wszystkich” – powiedziała, konkludując, że każdy z obecnych, gdyby znalazł się na Białorusi – mógłby trafić do więzienia.
Podczas wieczoru noblistki poruszały też inne tematy, mówiły m.in. o zmęczeniu ludzi, którzy przez długi czas żyją w pandemii. Dużo czasu panie poświęciły też tematom literackim, m.in. zagadnieniu tak zwanej „literatury kobiecej”.
Na spotkanie noblistek pt. „Protest/Pratest” we Włocławiu przybyła spora grupa obywateli Białorusi, uciekających przed prześladowaniami ze strony władz.
Organizatorami wydarzenia, uznanego przez prezydenta Wrocławia za „najbardziej masowe spotkanie literackie w maseczkach” były: Urząd Miasta Wrocławia, Wrocławski Dom Literatury, a także społecznoścui i inicjatywy: Wrocław Miasto Literatury UNESCO, Bruno Schulz. Festiwal, Fundacja Olgi Tokarczuk i Narodowe Forum Muzyki.
Marta Tyszkiewicz z Wrocławia, fot.: facebook.com
ego / 20 lipca, 2021
Obie wrednie antypolskie
/